Skocz do zawartości

Yamato - TAMIYA - 1:350


DarkWing

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w nowym roku - 2016 - z nowym wątkiem warsztatowym.

 

Jako pierwszy w tym roku będzie tytułowy Yamato. Model pochodzi od Tamiya i jest to ostatni wypust tego pancernika, wersja Premium o nr. 78025.

Powoli gromadzę flotylle w skali 1:200 i moim marzeniem jest posiadanie Yamato w tejże skali. Niestety, żaden z producentów modelarskich nie pokusił się o ten model. Tamiya w ogóle nie robi skali 1:200. Trumpeter.... cóż robią, ale biorąc pod uwagę, że to chińska firma, a Yamato to świętość japońska i znając stosunek chińczyków do japończyków raczej nie ma co liczyć na ten model. Nie wiem czy w ogóle jakikolwiek japoński okręt wydali....

Kiedyś (bodajże lata 70) Nishimo zrobiło model Yamato w skali 1:200. Niestety dzisiaj jest to biały kruk. Ostatni jaki widziałem na ebayu (i jaki licytowałem) poszedł za ok. 1.5k $. Poza tym modele te mają ponad 40 lat więc ich jakość może być lekko wątpliwa (miały nawet napęd elektryczny ale bez aparatury do sterowania).

Nie pozostało mi nic innego jak zaopatrzyć się w model w skali 1:350. Po King George V będzie to mój drugi okręt.

Zdecydowałem się na wersję premium (78025) ponieważ są to całkowicie nowe wypraski, a więc spodziewałem się najwyższej z możliwych jakości. Dodatkowo zaciekawiła mnie konstrukcja budowy kadłuba - dość nietypowa - klejenie i skręcanie.

Nie zawiodłem się, jakość modelu jest wręcz wzorcowa, spasowanie części jak w klockach Lego, model można by prawie złożyć bez kleju... i tak jak się spodziewałem rocznik ma jednak znaczenie (nie tylko cena), razem z Yamato kupiłem sobie w prezencie świątecznym Ferrari Ezno w skali 1:12 (kto wie o czym mówię, to wie o jakie kwoty chodzi) i tam już niestety nie ma spodziewanej jakości. Model jest z roku 2002 i i tak stoi na najwyższym poziomie ale w porównaniu z Yamato wypraski wypadają marnie.

Ale do rzeczy. Yamato ma imponującą już samą instrukcję, w której budowa modelu jest przedstawiona w ponad 90 krokach. W pudle wraz z modelem otrzymujemy dwa arkusze blaszek, kolorową kartę ze schematem malowania, książeczkę z historią tego superpancernika i... to tyle. Dodatkowo zamówiłem sobie blaszki z relingami, kablem demagnetyzującym i kilkoma szczegółami wyposażenia oraz metalowe lufy głównej artylerii. Planowałem również drewniany pokład ale.... o tym i innych szczegółach dalej.

 

Tak prezentuje sie pudło

_MG_5927_zpskxfitidx.jpg

 

Kadłub - składa się z 2 części (dzielonych mniej więcej w 4/5). Część dziobowa jest przykręcana (oprócz klejenia) do reszty kadłuba. Szczelina w miejscu łączenia jest tak minimalna, że ledwo dało się ją zaszpachlować. Całośc tworzy część podwodną, do której od góry jest przykręcony miedzypokład. Na zdjęciu poniżej widać już pomalowaną cześć podwodną oraz przymocowaną część dziobową i szkielet konstrukcji rufowej

 

_MG_5928_zpsroyd4rvj.jpg

 

Te elementy to szkielet rufy, oprócz burt dojdzie górny pokład oraz cały osprzęt rufy.

_MG_5930_zps80dve3bo.jpg

 

Nawodna część dziobowa - została ona przykręcona do międzypokładu i od wewnętrznej strony zabezpieczona klejem. Widać tu jak idealne jest spasowanie i łączenie tych elementów - praktycznie nie ma żadnej szczeliny.

_MG_5931_zpsyzir1axa.jpg

 

_MG_5932_zpsozybiewi.jpg

 

W części dennej kadłuba w miejscu owali są wklejone blaszki

_MG_5933_zps33h27nfi.jpg

 

Pokład dziobowy. Ciemne pasy to miejsca przygotowane pod łańcuchy kotwiczne.

_MG_5935_zpszjvoeixt.jpg

 

Pokład rufowy

_MG_5936_zpsys2qmth5.jpg

 

Trójkątne wsporniki to elementy fototrawione

_MG_5937_zpsdwddhxkp.jpg

 

Pokład środkowy - po obu burtach widać otwory pod śruby, którymi będzie mocowany do kadłuba. Osobne listwy będą te śruby maskowały tworząc całość pokładu.

_MG_5938_zps8y5kfa8u.jpg

 

Tak to wygląda w zbliżeniu. Pokład malowałem farbą Tamiya XF-55 Deck Tan - aerograf. Następnie filtr Vallejo Brown on Yellow. Całość zabezpieczona lakierem Vallejo Satin - spray. Ponowny wash. Po wyschnięciu zaznaczenie deskowania ostrym ołówkiem HB. Ważne aby końcówka była ciągle ostra (linie miedzy deskami pokładu są naprawdę cienkie). Na koniec całość zabezpieczona lakierem bezbarwnym Vallejo Matt - spray.

Pierwotnie w planach był drewniany pokład ale postanowiłem w tej skali spróbować samemu uzyskać ten efekt - dla mnie jest zadowalający.

_MG_5941_zpsalove53n.jpg

 

Podstawy 2 i 1 wieży - jeszcze przed malowaniem

_MG_5942_zpsy06cnrj3.jpg

 

Przymiarka jak będzie wyglądać kadłub Yamato w całości.

_MG_5943_zpsqsyxymho.jpg

 

_MG_5944_zpse1i8gpwp.jpg

 

Aha... część podwodna malowana oczywiście spray'em Tamiya TS-33 Red Hull. Pokłady dziobowy i rufowy oraz burty malowane TS-66 IJN Gray (Kure Arsenal).

Instrukcja przewiduje w pierwszej kolejności przykręcenie pokładu i na koniec wklejenie burt. Wydaje mi sie jednak, że łatwiej i bezpieczniej będzie zacząć od burt i na koniec pokład.

Po wklejeniu burt (jeszcze przed montażem pokładu) będę chciał zrobić wash kadłuba i zabezpieczyć go lakierem bezbarwnym.

Podstawka jest przykręcona tymczasowo, po ukończeniu kadłuba będzie ona wykończona i przykręcona na stałe.

I to tyle na pierwszy rzut....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Dzisiaj dotarł do mnie komplet blaszek

Są więc relingi, toczone lufy oraz całe mnóstwo innej drobnicy

_MG_5971_zpswrr2udhs.jpg

 

Nie czekając wziąłem się do roboty i podłubałem przy rufie.

Wcześniej przykręciłem i wkleiłem kompletny pokład. Tą operację chciałem wykonać po ostatecznym wymalowaniu burt ale musiałem zmienić plany i przeprosić się z instrukcją. Poza obrys burt wystają częściowo działka przy superstrukturze i pod nim są dość spore zacieki więc stwierdziłem, że całość będę "brudził" na sam koniec.

Górny pokład rufowy jest tylko przyłożony do zdjęcia. Aa... są też już śruby napędowe

_MG_5972_zpstv8bhpga.jpg

 

Przed jego wklejeniem widać jeszcze szalupy, znikną one niestety prawie całkowicie pod pokładem...

_MG_5973_zpsxd5gkgpd.jpg

 

Rufowy pomost "banderowy" był oryginalnie cały z plastiku i posiadał jednolite, plastikowe burty. Po ich ścięciu wkleiłem pokład z blaszki wraz z relingami.

_MG_5974_zpsjn4mqqea.jpg

 

Po pomalowaniu pomostu będzie można wklejać górny pokład.

Tak na chwilę obecną prezentuje się bryła kadłuba IJN Yamato

_MG_5975_zpssemmhkgo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny!

 

Też planowałem Yamato by mógł stanąć u mnie obok brata bliźniaka Musashi i coraz bardziej się na niego nakręcam.

 

Cicho będę podglądać dalej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciąg dalszy budowy...

 

Dokończyłem relingi pomostu

_MG_5985_zpsrs8btqdw.jpg

 

Następnie zacząłem uzbrajać pokład

_MG_5986_zpsak2ztgsb.jpg

 

Podstawa drugiej wieży posiada drabinki, które są elementami dodatkowego zastawu blaszek

_MG_5987_zpsahqybqr6.jpg

 

podobnie tu...

_MG_5988_zpsx2mbkzxc.jpg

 

_MG_5989_zpsrq5jy6iy.jpg

 

Dla porównania - zestawowy plastikowy i waloryzacyjny fototrawiony element jednego ze stanowisk ogniowych.

Widać nie tylko różnicę w grubościach ścianek ale i w samej konstrukcji.

_MG_5990_zpsekcr2bm1.jpg

 

Na burtach wyloty wentylatorów były zaznaczone podobnie jak bulaje, po wklejeniu blaszek wiadomo, że to one.

_MG_5992_zpsv1xhb0tw.jpg

 

Częściowe wyposażenie, brakuje jeszcze dwóch kołowrotów z wężami, jeszcze nie wszystkie elementy są pomalowane.

_MG_5993_zpss4wusupp.jpg

 

Generalnie model buduje się bardzo przyjemnie, a teraz kiedy zacznie przybywać coraz więcej elementów będzie coraz bardziej cieszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładnie. Bardzo. czyściutko i równiutko. Tak trzymać

 

czy mi się tylko wydaje czy też używasz dwóch różnych kolorów szarego...?

i jeszcze deskowanie pokładu - kurczę trochę nie tego... Japończycy nie układali desek równo. Były docinane z różnych długości i nigdy nie tworzyły powtarzalnego wzoru.... A na pewno (technologicznie i praktycznie) łączenie kilku desek obok siebie nie przybiegało w tym samym miejscu...

sorry za marudzenie ale robisz okręt kultowy...

powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie, pięknie. Nie zastanawiałeś się nad nowym kablem demagnetyzacyjnym? Ten fabryczny z tego co pamiętam jest taki mało powalający.

Zastanawiałem ale nie mogłem go nigdzie namierzyć (w Polsce) więc jakoś to przeżyję.

 

...czy mi się tylko wydaje czy też używasz dwóch różnych kolorów szarego...?

i jeszcze deskowanie pokładu - kurczę trochę nie tego... Japończycy nie układali desek równo. Były docinane z różnych długości i nigdy nie tworzyły powtarzalnego wzoru.... A na pewno (technologicznie i praktycznie) łączenie kilku desek obok siebie nie przybiegało w tym samym miejscu...

sorry za marudzenie ale robisz okręt kultowy...

powodzenia!

Wydaje Ci się, może to kwestia doświetlania do zdjęć.... Maluję wszystko (wszystko co trzeba) szarym z Kure Arsenal - dedykowany dla Yamato. Jeśli zaś chodzi o deskowanie to pewnie masz rację ale zauważ, że mój pokład to plastik i już miał "wygrawerowany" taki, a nie inny schemat deskowania. Próba jego zmiany w moim wykonaniu mogłaby tylko zaszkodzić wizerunkowi końcowemu

 

Stoczniowych prac ciąg dalszy...

 

To co już było na pokładzie zostało uzupełnione oraz ostatecznie pomalowane

_MG_5994_zpszuydadia.jpg

 

_MG_5995_zpsvqlvjvgb.jpg

 

Przybyła podstawa działa średniego kalibru - rufowa...

_MG_5996_zpsng8wyfxb.jpg

 

i dziobowa

_MG_5997_zpsxxmiu8mt.jpg

 

wiadomo już też, że to okręt cesarski

_MG_5998_zpscoqqayzd.jpg

 

kratownice podtrzymujące rufowego pokładu to pestka... ale schody i śródpomost... to już wymagało małej gimnastyki

_MG_5999_zps31xqfljy.jpg

 

przez weekend zacząłem i jakoś tak zleciało... że skończyłem wieżę dowodzenia

_MG_6003_zpsgi2zg5rp.jpg

 

_MG_6004_zpsobace2yj.jpg

 

 

przy radarach było troszkę blaszkowej zabawy

_MG_6005_zpserakh0z6.jpg

 

_MG_6006_zpsfpsfvyg3.jpg

 

"szkła" okien wymagają jeszcze czyszczenia.

_MG_6008_zpsjhbsqxwt.jpg

 

Na koniec dojedzie jeszcze najwyższa antena oraz troszkę blaszek ale to już po wklejeniu wieży w superstrukture, bo inaczej nie będzie jak tego w łapska chwycić.... Niektóre elementy są tak małe, że mam problem uchwycić je pincetą i nie daj Boże żeby strzeliły - wtedy min. godzina czołgania po parkiecie w poszukiwaniu uciekiniera... Jednak będzie to ostatni (drugi i ostatni) stateczek w tej skali - za stary jestem na takie drobiazgi. Budując wieżę dowodzenia cały czas siedziałem w specjalnych (mocnych) okularach żeby cokolwiek dobrze widzieć. No ale co zrobić... taki PESEL :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie Ci to wychodzi. A i zdjęcia pierwsza klasa. I tu właśnie mam pytanie.Jak robisz zdjęcia (jaki aparat, jakie ustawienia). Czy edytujesz te zdjęcia później w jakimś programie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie Ci to wychodzi. A i zdjęcia pierwsza klasa. I tu właśnie mam pytanie.Jak robisz zdjęcia (jaki aparat, jakie ustawienia). Czy edytujesz te zdjęcia później w jakimś programie?

Zdjęcia robię Canonem 1100D. Niestety aparat to nie oko ludzkie i nie umie się adoptować, trzeba więc troszkę pokombinować. Jak ja to robię ?...

 

1. Tło - arkusz foli samoprzylepnej 1x1m - szary mat

2. Canon 1100D + statyw

a) preselekcja przysłony - wartość f29 (czasami zjeżdża do f22)

b) czas z automatu (od 3.2s do 13s ) staram się w czasie próbkowania tak doświetlać eksponat żeby utrzymać czas na 3.2-4 s.

c) wężyk spustowy - niezbędne żeby nie poruszyć aparatem (obiektyw bez anti-shake, a lustro też ma swoją bezwładność, więc chociaż spust można wyeliminować)

3. Lampka biurkowa - rodzaj światła w miarę obojętny, ważne aby dość mocne, ja mam coś ok. 80W - świetlówka. Po ustabilizowaniu światła (rozgrzaniu) trzeba zrobić zdjęcie próbne na tle i ustawić je w aparacie jako wzorzec bieli (wystarczy raz i zapamiętać jeśli jest taka możliwość w aparacie).

4. Zdjęcie - po ustawieniu kadru oświetlam tak scenę lampką, aby aparat ustawił ok. 4 s. ekspozycję, następnie takie ustawienia blokuję. Lampka oświetlam jedną stroję i w zwalniam spust aparatu, w czasie naświetlania otaczam światłem lampki scenę w celu pozbycia się cieni i oświetlenia każdej strony. WAŻNE aby lampką nie poruszyć aparatu. W czasie długiej ekspozycji znaczenie ma nawet ugięcie parkietu przy statywie.... zdjęcie wychodzi nieostre. Oczywiście wymaga to pewnej wprawy i wyczucia aby odpowiednio doświetlić wszystkie szczegóły oraz aby nie prześwietlić zdjęcia. Po kilku próbach da się to opanować.

5. Obróbka zdjęć - dowolny program do obróbki zdjęć (ja używam PhotoShopa) w którym zmniejszam zdjęcia do rozmiaru 1024x768 pix oraz kompresuję ich wagę. Z oryginału który ma ok. 2,5 MB uzyskuję ok. 800 kB (w PhotoShopie to kompresja na poziomie 8 przy zapisywaniu). Kompresując zdjęcia troszkę tracę na ich jakości (ma to w zasadzie tylko znaczenie jeśli ktoś chciałby je ściągnąć i powiększać) ale za to ułatwia mi transfer na serwer (używam PhotoBucket'a w stanach). Czasami robię sztuczny HDR żeby to co jest niedoświetlone (w głębi, w cieniu) pokazać tak jak to widzi oko ludzkie, a nie aparat.

 

Taką obrałem sobie technikę robienia zdjęć i jestem z niej zadowolony - wymaga ona troszkę pracy ale przyzwyczaiłem się i myślę, że rezultaty są dobre.

 

Szalejesz Dajna koniec delikatny wash, wyciągnie ładnie szczególiki

Będzie, będzie... w najbliższym czasie planuję zakup HMS Rodney (1:200) iwtedy domówię odpowiednie specyfiki do "starzenia" stateczków

 

Bardzo fajnie wygląda nadbudówka. Zastanawiam się czy nie korzystniej by było zrobić maszt szczytowy z drutu, bo wygląda dość grubo.

Nie mniej jednak - kawał dobrej roboty

Tak... jest dość grubawy i pewnie nie trzyma skali ale uwierz mi, w rzeczywistości jest malutki i nie daje tak po oczach, tworzenie natomiast drucikowego... przerasta mnie... Mam tylko nadzieję, że na koniec pewne niedociągnięcia (jak ten maszt) zgubią się w ogromie szczegółów

 

Dzisiaj planuję powalczyć z superstrukturą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... nie wiem czy o tym samym myślimy i mówimy....

Ja nie miałem na myśli nadbudówki czy jak wcześniej pisałem wieży dowodzenia (to taka moja wersja nazewnictwa - laicka ), a to co jest w centralnej części pokładu, na czym jest osadzona nadbudówka, komin, działa średniego kalibru i cała reszta uzbrojenia. Wszędzie, gdzie czytałem i przeglądałem o Yamato mówiło się i pisało - superstructure, z czego zresztą słynął ten i bliźniaczy mu okręt. Dlaczego więc w języku polskim miałoby sie mówić inaczej ? Instrukcja też podaje - central superstructure - to ta najbardziej środkowa, wewnętrzna część. Ale jak mówiłem, ja laik jestem...

 

Zanim jednak zabiorę się za... to coś, to okazało się, że po drodze jest - komin, który właśnie skończyłem. Postaram się jutro, pojutrze (jak znajdę chwilę) wrzucić zdjęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... nie wiem czy o tym samym myślimy i mówimy....

Ja nie miałem na myśli nadbudówki czy jak wcześniej pisałem wieży dowodzenia (to taka moja wersja nazewnictwa - laicka ), a to co jest w centralnej części pokładu, na czym jest osadzona nadbudówka, komin, działa średniego kalibru i cała reszta uzbrojenia. Wszędzie, gdzie czytałem i przeglądałem o Yamato mówiło się i pisało - superstructure, z czego zresztą słynął ten i bliźniaczy mu okręt. Dlaczego więc w języku polskim miałoby sie mówić inaczej ? Instrukcja też podaje - central superstructure - to ta najbardziej środkowa, wewnętrzna część. Ale jak mówiłem, ja laik jestem...

Zapewne czytałeś wyłącznie anglojęzyczną literaturę.

 

ang. superstructure = nadbudówka (w przypadku Yamato stoją na niej wieża dowodzenia, komin, rufowy pomost oraz mnóstwo "opelotki")

ang. main bridge = wieża dowodzenia (tak samo jak rufowy pomost można ją też określić jako rodzaj nadbudówki)

 

Nadbudówka występuje praktycznie na każdej nawodnej jednostce pływającej. Yamato był sławny z powodu swoich monstrualnych rozmiarów oraz trochę antycznej jak na swój czas konstrukcji. Nie zmienia to faktu, że to ładny okręt był - zwłaszcza w wersji 12x155 mm .

 

Warsztat bardzo ciekawy - szczególnie jakość zdjęć jest świetna, pozwala na dobre zapoznanie się z tym modelem Tamiyi.

 

Pozdrawiam, Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, jak mówi Donalyah00. Nadbudówką były w zasadzie wszystkie wystające ponad pokład konstrukcje

Na przykładzie "Błyskawicy" naszej pięknej: posiada on dwie nadbudówki, dziobową i rufową. Na pierwszej stoi pomost dowodzenia, dziobowe działo w super-pozycji (to się pisze razem, czy osobno? ), maszt główny - formaszt, komin i stanowisko p.-lot. Na rufowej masz rufowe działo w super-pozycji, nieco p.-lotek i tratwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.