ewpiga Napisano 13 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 13 Grudnia 2017 Mógłbyś założyć portfolio i zamieścić modele których nie ma na forum? Byłoby co pooglądać Stary, założyć takie portfolio, za dużo czasu by mnie to kosztowało. Jakaś jedna sztuka, Palnika brak, płyta indukcyjna w kuchni... Płyta indukcyjna..smród palonej farby z druku na puszcze..wytrzymasz. Tylko musisz przewracać blachę jak naleśnika na patelni. Świeczka, ją tylko okopci. Wal do kominka kilka kloców, jestem ciekaw efektów. Możesz zastąpić blachę z puszki czymś podobnie miękkim. Wybierz się do jakiegoś marketu zakupić foremki do wypiekania babeczek czy ciastek. Te foremki kosztują grosze, wytłoczone z aluminiowej bardzo cienkiej blachy, coś jak tacki do grilla. Mają na powierzchni przetłoczenia, ale dużo w nich płaskich obszarów do wykorzystania. Przetłoczenia można „wyprasować” ja, prostuję blachę zwyczajną łyżką do zupy, jej obłą stroną. Kilka machnięć po blasze i gotowe. Taką blaszkę można w palcach wydzierać jak kartkę papieru. Płomieniem z zapalniczki przepalisz. Drugi błotnik, bez porywu. Tak pociętą blaszke, przyklejam do szczytu nadkola, składam blaszkę jak motylek skrzydełka i sklejam..trochę niechlujnie, kto by się przejmował. Kawał połamanej blachy przykleiłem do podłogi, od jej spodniej strony. Odczekałem aż klej stwardnieje… …klej na kant podłogi i blaszkę wygiąłem w górę do pionu, do posmarowanej klejem powierzchni… …po wyschnięciu kleju zgiąłem blaszkę teraz do poziomu. Zrównałem blaszkę z podłogą, jakaś tam szczelina powstała..ale zniknie potem. Ten etap pracy mam już za sobą i można zająć się wzbogaceniem wnętrza pojazdu. Jeden z foteli /pasażer, prawy tył/ ostanie się jako ten nie spalony. Poprawiłem tylko fakturę siedziska i oparcia, przykleiłem papier bibuły chusteczki higienicznej klejem do plastiku. Schnie on nieco dłużej od kleju CA i jest bardziej elastyczny więc można papier marszczyć palcami. Zrobiłem w „poduszce” jakąś dziurę i całość zalałem klejem CA. Cokół fotela wysmarowałem „Wamodem” popukałem pędzelkiem po powierzchni. Wykorzystam taką fakturę zniszczonej powierzchni podczas malowania wnętrza. Resztę fotelików wykonam od podstaw. Cokoły odcinam od fabrycznych foteli… …cokoły wraz z całym fotelem wklejam do wnętrza pojazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 14 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 14 Grudnia 2017 Używając fabrycznego fotelika jako wzornika wygiąłem z drucika trzy stelaże… …nie lutowałem drutów, wkleiłem plastikowe kątowniki i to wystarczyło do usztywnienia konstrukcji ramy. Cienkie druty przykleiłem od strony pleców, zwyczajnie na zakładkę. Po wyschnięciu odciąłem wystające druciki. Aby nadać siedzisku pozornej przestrzeni dokleiłem każdemu z foteli, od spodu, wąski pasek kartonika. Od środka mały prostokącik na niego zaś kwadrat odpowiadający mniej więcej wielkości płyty siedzenia z lekkim zapasem „powietrza” aby kartonik nie stykał się z drutem. Wybrałem karton ze względu na porowatą powierzchnię. Farba inaczej się w wchłania i podczas malowania na takiej powierzchni łatwiej uzyskać fantazyjne wzorki. Jeden fotelik wyszedł mało zgrabnie i jest nieco skrzywiony na oparciu. Nie żebym zrobił to celowo, po prostu źle odciąłem drut po uformowaniu stelażu i jeden koniec drutu, aby skleić do kątownika musiałem nieco nagiąć. Wszystkie fotele już na swoim miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 15 Grudnia 2017 Share Napisano 15 Grudnia 2017 Fotele wyglądają elegancko, jak jednak postaram się trzymać zestawowych przynależnych do wersji A1. Oczywiście oskubię je i zniszczę- zobaczymy, co z tego wyjdzie. W Twoim modelu masz jeden fotel starego typu i trzy nowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 15 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 15 Grudnia 2017 ..masz jeden fotel starego typu i trzy nowego. Znaczy niepotrzebnie kombinowałem. Tak to jest jak się buduje z ekspertem, który wie co chce powiedzieć i jak to zrobić, to aż krew zalewa, że ma racje. Być może, a raczej na pewno powinno się przed budową każdego pojazdu poznać jego konstrukcję, przed jego zniszczeniem. Szkoda mi jednak czasu na wertowanie papierów i szukanie niuansów różniących poszczególne wersje i takie tam podobne. Coś jednak trzeba z tym zrobić..za dużo błędów ostatnio. Po pożarze we wnętrzu kabiny na pewno zostało sporo śmieci. Te drobne w kolorze piasku to podsypka dla świnek morskich. Przed rozsypaniem posmarowałem wpierw wybrane losowo miejsca klejem Wamod. Przy okazji drobnicą zamaskowałem szczelinę w podłodze bagażnika. Grubsze śmieci..rozprułem jedną torebkę herbaty. Po rozsypaniu pokropiłem klejem CA. Rozsypałem we wnętrzu „wyposażenie” załogi..mniejsze i większe skrzynki, taśmy amunicyjne..i jakieś detale jeszcze. Postrzępiłem papier chusteczki higienicznej w drobne kawałki i rozrzuciłem w nieładzie po całej przestrzeni, zalałem klejem CA. Schnie. Wracam do dachu. Wytrasowałem w plastikowej płytce listwę mocowania dachu z ramą okna. Po wielokrotnych przymiarkach dach-listewka-rama, uzyskałem ostateczny kształt listwy… …i przykleiłem do dachu. Drobne zniszczenia w dachu i na jego rancie..przecież nie może wyglądać jak nowy. Zalepiłem w dachu gniazda osadzenia słupków. Gdyby wypadło, że nie będzie możliwości, aby słupki drzwi trafiły na swoje miejsce, otwory po nich nie będą wtedy widoczne. Dach w przymiarkach do ramy okna, jest ok, ..ten słupek nie trafił jak widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mandrivecs Napisano 15 Grudnia 2017 Share Napisano 15 Grudnia 2017 Orzesz Ty... Bajka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrkur Napisano 15 Grudnia 2017 Share Napisano 15 Grudnia 2017 A z rozpędu nie wrzuciłeś II wojennej,germańskiej walizki na na minę?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adams M1A1 Napisano 15 Grudnia 2017 Share Napisano 15 Grudnia 2017 Rzeczywiście to jest hitlerowska walizka na granaty trzonkowe . Pozdr. A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 15 Grudnia 2017 Share Napisano 15 Grudnia 2017 Orzesz Ty... Bajka... Daj mi szansę w weekend Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 15 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 15 Grudnia 2017 A z rozpędu nie wrzuciłeś II wojennej,germańskiej walizki na na minę?? Rzeczywiście to jest hitlerowska walizka na granaty trzonkowe . Pozdr. A. Oj tam, jedna skrzynka tylko. Nadbudowa bagażnika, lewa strona. Nawinąłem blaszki z lekkim zapasem na oba „kopyta” Nawierciłem otworki, które zaraz końcówką skalpela nieco zdeformowałem, aby zniwelować okrągły kształt po wiertle. Przymiarka, do błotnika pasuje. Ale do dachu już nie. Mój błąd, nie dociąłem dokładniej nadbudowy, nie powinno być tam takiego skosu. Cięcie po blasze powinno iść do dachu i potem się załamywać. Blaszka z powrotem na „kopyto”..ciach powiększam zniszczenie… …wystającą końcówkę blaszki lekko odginam ku górze i pasuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rack Napisano 16 Grudnia 2017 Share Napisano 16 Grudnia 2017 Niesamowicie to wygląda . I ta lekkość z jaką to wszystko "wyczarowujesz" - podziwiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bazylms Napisano 16 Grudnia 2017 Share Napisano 16 Grudnia 2017 Bałbym ci się samochód ubezpieczyć będąc firmą ubezpieczeniową . Wszystko dostosowane do okoliczności. Super to wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zderzak Napisano 16 Grudnia 2017 Share Napisano 16 Grudnia 2017 Przyglądam się od początku i bardzo mi się podoba Twoja praca . Zastanawiam się tylko, dlaczego obaj budując model spalonego M1151 startujecie z M1025, trochę jest różnic pomiędzy nimi . Co do samego modelu, wzorujesz się całkowicie na tym zdjęciu czy tylko traktujesz je jako pomysł? W sieci da się znaleźć więcej fotek z tego spalonego składu pojazdów, podpalenie wyklucza też ewentualne ślady walki, przestrzelenia itp. Ta widoczna na zdjęciu z listwa, którą dokleiłeś pod dachem to fragment opancerzenia z M1151, nie bardzo pasuje natomiast w Twoim modelu, gdzie dach jest inny. I druga uwaga, którą doskonale będzie widać w miejscu łączenia dachu z nadwoziem nad lewym nadkolem (czyli tam, gdzie ostatnio poprawiałeś i jest wystrzępiona dziura). Dach jest w tym miejscu podparty metalowym, okrągłym profilem: Idzie od nadkola pionowo, potem poziomo pod dachem i znowu pionowo schodzi na dolne nadkole. Ogólnie jakby się chcieć bawić we wszystkie dodatki do modelu Tamiyi, to byłoby tego baaaardzo dużo, ale nie o to chodzi, to ma być wrak . A o tym akurat wspomniałem, bo będzie się wyraźnie rzucać w oczy. Pozdrawiam! Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 16 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 16 Grudnia 2017 Bałbym ci się samochód ubezpieczyć będąc firmą ubezpieczeniową Co prawda jest powiązany drutem i łańcuchem, ale bez obaw..bez rozwałki..mógłbym zmodyfikować motocykl jeśli posiadasz..mam tu projekt gotowy ...Zastanawiam się tylko, dlaczego obaj budując model spalonego M1151 startujecie z M1025, trochę jest różnic pomiędzy nimi Budowa M1151 wiązała by się z dodatkowym koszem zakupów odpowiednich modeli. Nie jestem aż takim fanem współczesnych maszyn aby sprawić sobie kolejny pojazd. Robię z tego co miałem, a makinen wykorzystał coś ze swoich odpadków. W całej zabawie chodzi o to, aby Piotr pomiarkował, że budowa zniszczonego modelu to nie jest jakieś trudne wyzwanie. Już wcześniej ustaliliśmy, fota M1151 tylko jako inspiracja i pomysł na stworzenie zniszczonego pojazdu. Wszelkie różnice w typach pojazdów, zniszczenia i ślady walki powstałe na modelu, to już moja ekstrawagancja. W sposób bliższy realizmowi na pewno zrobię kolejnego, być może z fotek jakie wkleił makinen. Dzięki za wszelkie wskazówki do M1025. Z fabrycznego zestawu odcinam gniazdo mocowania anteny… …wklejam w blaszkę. Wywinięty do wewnątrz rant blaszki… …odcinam zostawiając mały odcinek, który będzie łącznikiem, miejscem styku z fragmentem prawego nadkola. Detal lekko zdeformowałem. W pierwszej kolejności nadbudowę przykleiłem do dachu. Prawy słupek drzwi. Jak widać dach jest lekko zapadnięty. Sam słupek wystarczyło zdeformować w taki sposób i wkleić na powrót w próg wanny kadłuba. Wklejam po dwie plastikowe płytki. Raz, aby wyrównać poziom pomiędzy cienką blaszką a grubością dachu. Dwa, wzmocnić spoinę klejenia obu detali. Tak wygląda gotowa bryła kadłuba wraz z dachem. Przed wklejeniem dachu we właściwe miejsce wymaluję wnętrze pojazdu. Farbki i ich kolory, które zastosowałem w malowaniu. Wstępne malowanie tzw. podkład można wykonać aerografem i potem kolorować pędzlami. Model będę malował pędzlami więc we wnętrz też obyłem się bez aerografu. Pierwsze malowanie „kolorowe” , kopcenie wnętrza dopiero po wyschnięciu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 17 Grudnia 2017 Share Napisano 17 Grudnia 2017 I tu się zaczyna „katastrofa”... kompletnie nie mam pojęcia, jak to pomalować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 17 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 17 Grudnia 2017 I tu się zaczyna „katastrofa”... kompletnie nie mam pojęcia, jak to pomalować... Malowałeś już, kiedyś w technikach Alla prima?, monochromatycznych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 17 Grudnia 2017 Share Napisano 17 Grudnia 2017 (edytowane) I tu się zaczyna „katastrofa”... kompletnie nie mam pojęcia, jak to pomalować... Malowałeś już, kiedyś w technikach Alla prima?, monochromatycznych? Aaaaaa...tak dla słabszych....? Już doczytałem... Pomijając kwestię malowania wnętrza, to patrząc na przedostanie zdjęcie, to jak uzyskujesz takie matowe, „przydymione” kolory, jak np na lewym, przednim nadkolu miejscu, gdzie ja mam zbiornik płynu do spryskiwaczy? Świetnie to wygląda- jak brudne i wrażenie jest takie, ze jak się dotknie, to palec ubrudzony . PS. Maluję akrylami, ale to chyba wielkiego znaczenia nie ma... Edytowane 17 Grudnia 2017 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Panzer Machine Napisano 17 Grudnia 2017 Share Napisano 17 Grudnia 2017 makinen, łap generalnie... łatwo nie będziesz miał :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Greif Napisano 17 Grudnia 2017 Super Moderator Share Napisano 17 Grudnia 2017 @maki właśnie sęk w tym że Piotr jedzie na emaliach a nie na akrylach... także ... ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 17 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 17 Grudnia 2017 ...jak uzyskujesz takie matowe, „przydymione” kolory, jak np na lewym, przednim nadkolu miejscu, gdzie ja mam zbiornik płynu do spryskiwaczy?... Nie wiem czy dobrze zrozumiesz, bo ja maluje wyłącznie emaliami, a te farbki kładzie się inaczej niż akryle. Malowanie to tzw. laserunek. Ta sama barwa malowana chudymi warstwami. Pierwsza warstwa jest zawsze nieco „grubsza”, kolejna, „chudsza” /mocniej rozcieńczana/, i kolejna chudsza od poprzedniej. Malowanie każdej warstwy musi być wykonane po wyschnięciu poprzedniej. Warstwy przebijają przez siebie nawzajem co sprawia złudzenie przydymienia. Aaaaaa...tak dla słabszych....? Jest dla słabszych...technika „mokre-mokre” łatwa i efektowna. Ciekawe malowanie osiągniesz bez zbędnego wysiłku używając trzech lub czterech barw, które miesza się na raz, na mokrej powierzchni. Mokra to znaczy taka, która zaczyna tężeć i jeszcze nie wyschła. Malowanie wnętrza całego pojazdu wykonałbyś w 10-15 minut i będzie łudząco podobne do mojego...ale do tego trzeba mieć emalie. Mam gdzieś na CD sbs takiego malowania, to mogę tutaj wkleić fotki z opisem co i jak zostało pomalowane. Dziś tylko tyle. Papier chusteczki higienicznej, materiał na wykonanie imitacji przypalonych opon. Rusztowanie wykonane z papieru to baza do dalszych modyfikacji. Gdy już koła przykleję na oś, będę mógł np. szpachlować w papierze te miejsca, które uznam warte korekty. Tnę pasek papieru odpowiadającej szerokości felgi. Nawijam kilka zwojów klejąc punktowo klejem CA. Na koniec tym samym klejem zalewam papier po całym obwodzie koła. Po wyschnięciu papier pomalowałem. Koła na zawieszeniu, nie są jeszcze przyklejone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 19 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 19 Grudnia 2017 Opony na tył. Prawa. Wkleiłem gumę na felgę… ciach nożykiem… …nożyczkami wyciąłem taki owal. Wystarczyło gumę posmarować klejem i przycisnąć koło do plastikowej płytki. Potem odciąć zbędny plastik. Lewe tylne koło. Oponę wkleiłem po skosie, wisi teraz jakby częściowo zeszła z rantu felgi. W dolnym fragmencie gumę przyciąłem, prawie do poziomu felgi. Mógłbym wkleić koła na każdą oś pojazdu i dalej prowadzić budowę modelu. Problem byłby wówczas gdybym zajął się odtwarzaniem zniszczonej komory silnika. Jest tam wiele detali które muszą być rozrzucone na ziemi. Tradycyjną podstawkę w formie małej skrzynki zbuduje na sam koniec pracy, po malowaniu modelu. Teraz też nie jestem w stanie przewidzieć jak ukształtuje się krajobraz otoczenia więc nie planuje gdzie będzie przebiegała ulica, rów czy inny dół. To zrobię już w finalnej skrzynkowej podstawce wklejając tam „płytkę” z gotowym modelem. Tymczasem korpus modelu stawiam na cienkiej płytce płyty pilśniowej. Prawie zawsze rozbite modele buduje na takiej „roboczej” płytce. Wygodniej tak małą podstawką obracać w dłoniach podczas dalszego montażu modelu i potem malowaniu.. Dla zmniejszenia obszaru roboczego płytkę zaokrąglam… …po powierzchni rozprowadzam cienką warstwę modeliny… …rozlewam na niej czarna farbę plus czarny pigment. Maluję mieszając oba składniki między sobą. Samą farbą jest dość trudno pomalować modelinę ale po dodaniu kredowego pigmentu farba kryje idealnie. Maluję teraz przed wklejeniem modelu do podłoża. Na czarno tylko w tej powierzchni na której będzie stał model. Z płytki zabieram taką ilość modeliny, aby przykleić koła bezpośrednio do "surowego" podłoża. Po wyschnięciu kleju uzupełniam ubytki modeliny kształtując jednocześnie otoczenie krajobrazu wokół modelu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 19 Grudnia 2017 Share Napisano 19 Grudnia 2017 Podpatruję. Może warto „podsypać”wyżej pod lewa cześć nadwozia, żeby leżało na podłożu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 20 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 20 Grudnia 2017 Można podsypać, ale jeszcze nie w tym momencie. Tam dojdzie jeszcze sporo „złomu” po klapie silnika i inne śmieci. Poza tym, ten roboczy „placek” będę montował do finalnej podstawki więc otoczenie krajobrazu będę mógł zawsze zmienić. Modeliny nie utwardzam /to mała podstawka/ smaruje po niej klejem ”Wamod” i posypuje większym i mniejszym „śmieciem” Większe zakrapiam klejem CA. Dla złamania monotonii piaskowej powierzchni rzuciłem na ziemie kawał blachy. Po wyschnięciu kleju podłoże jest dość twarde. Malowanie pierwszej warstwy „mokre-mokre” farbki Revell, 17, 86, 87, 89. Miejsca gdzie będzie zalegał popiół delikatnie rozjaśniłem bielą. Dwoma filtrami, czarnym i mieszanką czarno-białej farby sporządzonym na bazie farbki Revell. „przydymiłem” wnętrze. Poprawki, znaczy więcej czarnej sadzy wykonam suchymi pastelami tylko w miejscach znajdujących się bliżej zewnętrznych krawędzi modelu. Środek zostawiam, aby cokolwiek tam było widać po zakryciu dachem. Przefiltrowałem fragment piasku i jeszcze raz wybieliłem „popiół” Dach już na swoim miejscu, poklejony. Nie wykonałem charakterystycznej „rury” łączenia dachu z nadbudową bagażnika a wybrałem bardziej uproszczoną formę. Wzmocniłem blaszaną konstrukcje papierowymi śmieciami. Papier zalałem klejem CA. /wkleję, bo zwyczajnie zapomniałem dodać te rozpórki przy fotelach / Silnik… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 20 Grudnia 2017 Share Napisano 20 Grudnia 2017 Elegancko- dla mnie wszystko jasne, ale szpargałami do silnika to mnie Pan zaskoczył... coś będę musiał poszukać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewpiga Napisano 20 Grudnia 2017 Autor Share Napisano 20 Grudnia 2017 Paaanie..może być byle co... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makinen Napisano 20 Grudnia 2017 Share Napisano 20 Grudnia 2017 To jeszcze pytanie- czy w komorze silnika będzie odcięta wcześniej chłodnica? Chciałbym jednak w bezkształtną spaloną masę silnika wrzucić trochę części właściwych dla humvee. PS. Brakuje Tobie śrub centralnych w felgach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.