Skocz do zawartości

Junkers Ju 87 B-2 Stuka, Italeri, 1:48


Stalooki

Rekomendowane odpowiedzi

Wymęczyłem kokpit Stukasa. Uczyłem się trochę malować zadrapania pędzelkiem. Jak to wygląda według was? Bo jeszcze takiego kokpitu nie robiłem. Myślę że jeszcze muszę położyć matowy lakier ale muszę poczekać aż będę robił zakupy bo takiego lakieru nie mam w swoim warsztacie.

DSC_0001.jpg

DSC_0003.jpg

DSC_0009.jpg

DSC_0010.jpg

DSC_0011.jpg

DSC_0012.jpg

DSC_0013.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie przymiarka na sucho. Tak to wygląda. Będzie trochę szpachlowania ale bez tego się nie obejdzie w każdym modelu. Mogli się postarać z przodem tam gdzie będzie przyczepiony silnik. Chciałbym nie zakrywać tego silnika i będzie trochę obróbki żeby to doprowadzić do porządku. Bez dosyć mocnego naciągnięcia dwóch połówek kadłuba jest duża szpara. Ale po naciągnięciu i sklejeniu wszystko będzie w miarę pasować. Szklarnia pasuje bardzo dobrze. Ciekawe że najbardziej podoba się ten model którego się aktualnie robi. Mój poprzedni Łoś już poszedł trochę w zapomnienie.

Parts together.JPG

DSC_0001.jpg

DSC_0002.jpg

DSC_0003.jpg

DSC_0004.jpg

DSC_0006.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stalooki napisał:

Bez dosyć mocnego naciągnięcia dwóch połówek

Nic na siłę .... weź większy młotek .

Hello

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej bawię się w szpachlowanie i szlifowanie głównego korpusu samolotu. Powoli to idzie, ale ja tak jakby specjalnie przedłużam tą zabawę, nie ma się co śpieszyć. Do wyrównania i rozpuszczenia szpachlówki w zakamarkach używam kleju Mr. Cement S. Trudno byłoby np. ten przód wyrównać papierem ściernym. Poukładałem i ponumerowałem także pozostałe części, żeby mieć ogólny widok na to co mnie jeszcze czeka. A etapów przy budowie tego Junkersa będzie jeszcze sporo.

DSC_0001.JPG

DSC_0002.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie dorobiłem się specjalnego rylca do pogłębiania linii podziału itd. Ale do tego typu zadań wykorzystuję zwykły rysik. Nie musi być on super ostro zakończony. Zauważyłem że lepiej robi się te linie ustawiając go już w istniejącej linii i rysując w w kierunku gdzie nie ma tych linii, a nie na odwrót. Rysunki lepiej to wyjaśniają.

DSC_0003.JPG

DSC_0004.JPG

DSC_0005.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagnij końcówkę o 90% w dół, wtedy ci się będzie ryć lepiej. 

IMHO na oponach nie ma sensu odtwarzać tych żłobków, przecież one też się zużywały, tak jak w samochodach. Po jakimś czasie potrafiły być dość łyse. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka Stalooki , w temacie skrobania linii zajrzyj na poniższy film . Pan Budzik pokazuje w logiczny i czytelny sposób jak to zrobić albo ... jak on to robi i czym .

Pozdrawiam Hello

PS Stalooki przepraszam , poprzednio pomyliłem filmy , teraz jest taki jak ma być .

Edytowane przez Hello
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Stalooki napisał:

Jeszcze nie dorobiłem się specjalnego rylca do pogłębiania linii podziału itd.

Do tego nie potrzebujesz techniki kwantowej. Wystarczy zwykła, zaostrzona igła krawiecka, a na deser prosty rysik Trumpetera, który w praktyce bije na głowę większość wymyślnych, dużo droższych narzędzi do trasowania linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porady zawsze mile widziane. Dzięki. Pomalowałem główny korpus silnika farbą XF-1 bez podkładu. Tym samym farba ma trochę połysku. Wydaje mi się że jest to bardziej realistyczne niż matowa farba na podkładzie. Oczywiście silnik będzie jeszcze pobrudzony bo naprawdę w tym momencie wygląda jak w wersji zabawkowej, a przecież w modelarstwie redukcyjnym chodzi o to aby jak najlepiej oddać wygląd prawdziwego samolotu czy innej rzeczy. Pomalowałem też koła farbą XF-85 (Rubber Black) i pobrudziłem je pigmentem zmieszanym z rozcieńczalnikiem X-20. Gdyby się dobrze wczuć widać efekt starej gumy i o to w tym modelu będzie chodzić bo będzie to samolot który zrobił już swoją robotę i pracował gdzieś w Rosji (konkretnie wersja StG2 - Russia, July 1941).

DSC_0003.JPG

DSC_0005.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłem cały kompletny silnik. Jeszcze takiego silnika w samolocie to nie robiłem. Nieźle to wygląda. Chłodnice pomalowałem ciemno szarym kolorem i dałem drybrush srebrną farbą co dało taki efekt żeliwnych chłodnic. Było trochę malowania z tym wszystkim. Pewnie jeszcze coś poprawię, np. wydechy bo są na razie pomalowane tylko farbą Rust. To tyle na razie ode mnie. Pozdrawiam.

DSC_0002.jpg

DSC_0003.jpg

DSC_0004.jpg

DSC_0005.jpg

DSC_0006.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik Jumo 211 siedzi sobie spokojnie na specjalnej konstrukcji z zapałek :) i czeka na swoją kolej gdy samolot będzie pomalowany i będzie go można zamontować do samolotu. Pewnie znowu powiecie że to strata czasu, ale ta mała robótka cieszy oko. Zróbmy to w niemieckim stylu. Nie wyobrażam sobie żeby niemiecki mechanik pracował nad tym silnikiem w pozycji klęczącej. Ordnung must sein!

DSC_0001.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wydawać mi około 90 złotych na specjalną podstawkę pod modele. Wykombinowałem coś takiego z deski do krojenia i wałków 4 mm kupionych w Brico. Jest duży plus takiej podstawki. Po umyciu modelu nie trzeba już dotykać go rękami przez co powierzchnia jest czysta cały czas i farba będzie lepiej się trzymać. Poza tym model jest troszeczkę wyżej i nie trzeba się nad nim bardziej schylać.

Tamiya - podstawka.jpg

DSC_0001.jpg

DSC_0002.jpg

DSC_0003.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zamaskowaniu wszystkich elementów które nie będą malowane postaram się dokładnie umyć model alkoholem izopropylowym. Wykorzystam do tego zwykłe patyczki higieniczne. Mam nadzieję że farba nie będzie odchodzić. Wcześniej gdy robiłem Łosia nie umyłem go i farba w pewnych miejscach słabo trzymała i musiałem robić małe poprawki.

DSC_0001.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyszczenie patyczkami higienicznym wydawało mi się trochę czasochłonne i niedokładne. Zacząłem czyścić zwykłym większym pędzelkiem o długości mniej więcej 1,5 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.