Skocz do zawartości

Zadajemy pytania, dostajemy odpowiedź


DeX

Rekomendowane odpowiedzi

  • Super Moderator

stanie sie to że będzie do bani , z tego co pamiętam tymi farbami maluje się od środka wytłoczki są z przeźroczystego tworzywa), bo obudowy do modeli RC są elastyczne i spray ten nie nadaje się na normalne modele...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składam swój pierwszy model ciężarówki. Mam pytanie odnośnie malowania. Chcę pomalować kabinę sprayem akrylowym (wcześniej podkład). Wpadłem na pomysł, aby uwydatnić bryłę kabiny wypełniając wszystkie szczeliny czarną farbką olejną. Czy to dobry pomysł czy lepiej to odpuścić? Robił ktoś z Was takie coś? Na pierwszą myśl wydaje mi się, że wizualnie będzie wyglądał lepiej, ale nie chciałbym na koniec zmarnować całej roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składam swój pierwszy model ciężarówki. Mam pytanie odnośnie malowania. Chcę pomalować kabinę sprayem akrylowym (wcześniej podkład). Wpadłem na pomysł, aby uwydatnić bryłę kabiny wypełniając wszystkie szczeliny czarną farbką olejną. Czy to dobry pomysł czy lepiej to odpuścić? Robił ktoś z Was takie coś? Na pierwszą myśl wydaje mi się, że wizualnie będzie wyglądał lepiej, ale nie chciałbym na koniec zmarnować całej roboty.

Trochę ryzykowne. A) Akryl może Ci zwarzyć olejną. B) Jeśli robisz to sprajem z puszki to raczej zamalujesz czarną i nie będzie jej widać. Preshading często stosowany przez kolegów "lotników" wymaga raczej aerografu.

Bezpieczniej będzie uwidocznić linie podziału po malowaniu przy pomocy gotowego specyfiku lub erzacu własnej roboty: 1-2 krople farby akrylowej wodorozcieńczalnej np. Pactra, 1 kropla płynu do mycia naczyń, ok. 15-20 kropli wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Kupiłem sobie aerograf i nie pasuje do wężyka Proszę podpowiedzcie jaka redukcja jest mi potrzebna bo w ogóle nie znam się na gwintach...

 

20170529_170026.jpg

 

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,

Marudek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam straszny problem z humbrolem. Doszły do mnie farbki humbrola i jako, że ostatnio poskładałem ramę, postanowiłem ją pomalować. Rozcieńczyłem farbę i sprawdziłem na kawałku jakiegoś plastiku jak to pokrywa i było idealnie. Natomiast na modelu ramy jest tragedia. Farba nie chce w ogóle pokrywać. Nakładanie kolejnej warstwy po odczekaniu godziny powoduje, że ta pierwsza się rozmywa i w niektórych miejscach powstaje zaciek, którego nie da się skorygować. Są na to jakieś rady? Jak tak będę miał tak malować kolejne elementy to aż się odechciewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Spróbuj umyć ramę w płynie do mycia naczyń, dokładnie opłukaj w letniej wodzie, a następnie po dokładnym wyschnięciu pomaluj podkładem. Kolejnie pomaluj humbrolem, powinno być dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja nie wiem jak to inni robią. Zanim kupiłem model zbierałem informacje, bo jest to mój pierwszy model i widziałem jak niektórzy malowali humbrolami różne elementy, nawet tej farby nie rozcieńczali i bardzo ładnie kryło, nawet nie było widać, że pędzlem malowane. Do tego szybko schło i można było dalej sklejać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim kupiłem model zbierałem informacje...

 

I chwała Ci za to. Załóż warsztat od początku i się pytaj w razie problemów szukając również samemu (polecam przeglądać warsztaty innych z tym samym modelem) - będzie szybciej i przyjemniej jak zachowasz pokorę.

 

bo jest to mój pierwszy model i widziałem jak niektórzy malowali humbrolami różne elementy, nawet tej farby nie rozcieńczali i bardzo ładnie kryło, nawet nie było widać, że pędzlem malowane. Do tego szybko schło i można było dalej sklejać.

 

Z czasem (szczególnie malując aerografem) zauważysz, ze tzw. dobre krycie w większości przypadków Twoim wrogiem jest zamiast przyjacielem.

 

No chyba, że chcesz uprawiać tzw. modelarstwo "klasyczne" tudzież vintage, a właściwie w stylu PRL-u

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No chyba, że chcesz uprawiać tzw. modelarstwo "klasyczne" tudzież vintage, a właściwie w stylu PRL-u

 

Muszę zaprotestować przeciwko deprecjonowaniu pojęcia vintage. Nie jest to synonim niedbalstwa, czy braków warsztatowych.

Vintage nie wyklucza malowania nowoczesnymi farbami, ani używania wszelkich dostępnych modelarzowi technik. Nikt nie maluje już Wilbrami, ani nie klei Hermolem jak w czasach PRL.

Cała zabawa polega na tym, żeby zbudować porządny model, o ile to możliwe najlepszy jaki kiedykolwiek zbudowano ze stareńkiego zestawu. Chociaż wiadomo, że "każdy orze jak może"

To jest też vintage, bo zestaw jest z 1978 roku:

kolczyglowy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No chyba, że chcesz uprawiać tzw. modelarstwo "klasyczne" tudzież vintage, a właściwie w stylu PRL-u

 

Muszę zaprotestować przeciwko deprecjonowaniu pojęcia vintage. Nie jest to synonim niedbalstwa, czy braków warsztatowych.

Vintage nie wyklucza malowania nowoczesnymi farbami, ani używania wszelkich dostępnych modelarzowi technik. Nikt nie maluje już Wilbrami, ani nie klei Hermolem jak w czasach PRL.

Cała zabawa polega na tym, żeby zbudować porządny model, o ile to możliwe najlepszy jaki kiedykolwiek zbudowano ze stareńkiego zestawu. Chociaż wiadomo, że "każdy orze jak może"

To jest też vintage, bo zestaw jest z 1978 roku:

kolczyglowy.jpg

 

To chyba mnie źle zrozumiałeś. Bo dla mnie rzeczony wintydż to górnolotne/"szlachetne" określenie wykonania na poziomie dostępnych materiałów i umiejętności z początku lat 80-tych czyli końca mojej podstawówki.

 

Jak liczy się data premiery modelu to moja Pantera też jest wintydż bo o 2 lata starsza ode mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba mnie źle zrozumiałeś. Bo dla mnie rzeczony wintydż to górnolotne/"szlachetne" określenie wykonania na poziomie dostępnych materiałów i umiejętności z początku lat 80-tych czyli końca mojej podstawówki.

 

Jak liczy się data premiery modelu to moja Pantera też jest wintydż bo o 2 lata starsza ode mnie

 

Nie ma też żadnego ograniczenie w klasie vintage jeśli chodzi o dobór materiałów i zastosowanych technik. Kalkomanie też mogą być współczesne.

Poziom wykonania nie ma nic do rzeczy-jak zresztą w każdym przypadku, bo zakładam, że każdy stara się wykonać swój model jak najlepiej. Twoja Pantera jest jak najbardziej wintydź, bo wiek zestawu, pierwszej jego edycji jest rozstrzygający. Sądzę też, że już w latach osiemdziesiątych byli modelarze, którym niewielu dzisiaj potrafi dorównać klasą rzemiosła, dlatego określenie "wykonania na poziomie dostępnych materiałów i umiejętności z początku lat 80-tych" jest zbyt trudne do zdefiniowania. Zostaje data zestawu, a i tu są kontrowersje. Wg mnie im starszy zestaw tym więcej wintydżu w wintydżu. Jednak zestaw musi pochodzić sprzed 1990 roku wg. najbardziej powszechnej opinii. Niektórzy sądzą, że powinno to być związane z datą upadku Froga, czyli modele sprzed 1977.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kolejny problem. Rama wyschła. Nie jest idealnie, ale malowałem części silnika i widocznie czerwony mat humbrola którym malowałem ramę to jakieś nieporozumienie. Inne kolory humbrola nakładają się idealnie.

Wracając do problemu czy możecie mi polecić jakiś dobry klej ogólnodostępny? ( w mojej miejscowości sklepy modelarskie "wymarły". Musiałbym zamawiać na alletanio.)

Używam zwykłego kleju modelarskiego z igłą wamodu. Klejąc silnik do ramy farba się rozpuszcza, długo schnie zanim elementy się dobrze połączą i przede wszystkim wygląda strasznie nieestetycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły maluje się po sklejeniu. Wiadomo jednak wszem i wobec, że czasami tak się nie da. Bramka nr. 1: zrobić podmalówkę. Bramka nr. 2: "Kropelka". Bramka nr.3: niektórzy twierdzą, że "Tamiya Extra Thin" daje radę (choć sam jeszcze nie próbowałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Jako nowy-stary (powrót po latach do chobby modelarz muszę z pokorą zwrócić się do bartdziej doświadczonych.

Potrzebuję aerografu i kompresora. Kiedyś obywałem się jedynie pędzlami jednak zawsze marzyłem aero.

Żeby nie było naczytałerm się peeełno wątków o sprzęcie, przebrnąłem przez setki postów ale nadal nie jestem pewien...

Rozważam na chwillę obecną 2 zestawy:

 

http://agtom.eu/zestawy/327402-aerograf-i-kompresor-zestaw-ultra.html

świetny(dobry?) aero ale pewnie nie wykorzystam mozliwości i z 0.2mm i tak bede potrzebowal 2 aero do podkladow/lakieru itp

 

http://magma.sklep.pl/product-pol-4080-Kompresor-modelarski-186-zestaw-z-aerografem-TG130.html +50 zl za pojemnik

podstawowy aero - i tak pewnie na poczatek nie zobacze roznicy a jak sie naucze to moze cos lepszego?

 

czy warto na poczatek dokladac do H&S? czy to dobre oferty? Bede niezmiernie wdzieczny za wszelaka pomoc a krytyczne uwagi sa mile widziane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.