Skocz do zawartości

Współczesne techniki w budowie modeli vintage - felieton dyskusyjny


Staryfajter1954

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, letalin napisał:

Krytyka wynika z tego, że ludzie, którzy kiedyś włożyli masę energii w propagowanie zabawy w vintage uważają, że Marcin zawłaszcza ich pomysł i chce wprowadzać zmiany, które są sprzeczne z ich przekonaniami. Nie ma zgody na podpisywanie tego co chce robić Marcin mianem Vintage, bo to hybryda, która zabija ducha tej kategorii w rozumieniu wypracowanym w długiej dyskusji i po wielu kompromisach. Dyskutowane było również  uniknięcie nakładania się kategorii otwartych z vintage i dlatego nie dopuszczono współczesnych aftermarketów. 

Widzisz zacznijmy od tego, że ja nie zawłaszczam sobie tego co ktoś stworzył 10 lat temu na PWMie ale rozwijam to tak aby dostosować do obecnych warunków i żeby to działało i było akceptowane przez zecydowanie większą ilość modelarzy a nie maleńką grupkę osób, które rzuciły temat i właściwie po dyskusji skończyły zabawę. To jedno, drugie nigdy nie  twierdziłem  i nie twierdzę, że ja założyłem kierunek vintage bo byłoby to z mojej strony kłamstwo. Jednak fakt pozostaje faktem, że założyłem na Facebooku pierwszą polską grupę poświęconą vintage co nie jest przecież jednoznaczne, że  założyłem cały kierunek tej gałęzi modelarstwa. Po trzecie modelarstwo vintage i sama nazwa czy też określenie „vintage” nie są nigdzie zarejestrowane w sądzie rejestrowym i tym samym każdy ma prawo używać tego określenia interpretując go wg własnych potrzeb oraz odpowiednio  modyfikując bo osoby, które nawet rzuciły hasło na PWMie nie mają do tego jakby to określić prawa na wyłączność i w związku z tym nie tylko jak ale i organizatorzy festiwali i konkursów modelarskich mogą również różnie interpretować pojęcie modelarstwa vintage i na jednej imprezie dopuszcza się waloryzacje dodatkami na innych nie a na trzeciej np tylko pozwala się na używanie tablic przyrządów z blaszki fototrawionej. W ten sposób dochodzi do zwyczajnego bałaganu. Organizatorzy nie chcą min z tego powodu organizować kategorii vintage a przecież to imprezy modelarski są najlepszym motorem rozwoju każdej gałęzi modelarstwa. Po czwarte w kwestii stosowania waloryzacji, które można kupić w rozmowach min z Jarosławem Gucwą, który jako pierwszy rzucił hasło dowiedziałem się informacji, że wtedy to się nie stosowało takich dodatków i  to wypacza ideę tego modelarstwa ale inni modelarze młodszego pokolenia znów zwyczajnie wyśmiewając te słowa stwierdzili, że stosowanie aerografu już jest za dużo i powinno się malować pędzelkiem z epoki, używać kleju z epoki i farb Wibra to wtedy będzie zachowany prawdziwy duch epoki. Jest to wpadanie skrajności w skrajność a poza tym jak znam życie to do kategorii vintage tak czy siak trafiają modele z waloryzacjami z elementów fototrawionych i żywicznych bo przecież chodzi o jak najbliższe oddanie oryginały tyle, że w skali. Poza tym nikt nikogo nie zmusza do stosowania elementów waloryzacyjnych i nawet wg tego co było pisane na portalach czy forach modelarskich model można wykonać jako prosto z pudełka Ortodox albo waloryzowany Freestyle a zakazywanie używania dodatków zwyczajnie jest niekonsekwencją i skutecznym zniechęceniem  współczesnego modelarza młodszego pokolenia. Dlatego, żeby Was uszanować chociaż jak widać nie mam takiego obowiązku stworzyłem odmianę Retro o czym już pisałem. No i po piątym mówiąc o zabawie przecież zabawa nie musi się ograniczać do domowego sklejania modeli ale i startów w poważnych zawodach i traktowanie tej gałęzi modelarstwa tak samo jak każdej innej. Nikt nie powiedział, że ma być to jedynie inicjatywa forumowa ale może z powodzeniem poza jego granice co też dzieje się na festiwalach w Jaworznie i Krakowie, a jeszcze byłą w Bielsku Białym i planowana była w Bytomiu. Podsumowując z vintage jest jak z psami rasy doberman - jest jeden twórca Fryderyk Ludwik Karol Doberman, którego nazwiskiem nazwano rasę ale są i inni tacy jak Konrad Most, Goswin Tischler, Otto Goeler, którzy tą rasę rozwijali i udoskonali min poprzez krzyżówki tego co stworzył sam Doberman z innymi rasami (greyhoundami, wyżłami niemieckimi) i jakoś nikt nie twierdzi, że pozostali hodowcy uzurpują sobie prawo do bycia twórcami rasy tak samo i ja sobie nie uzurpuję prawa do bycia założycielem kategorii vintage ale mogę ja propagować i starać się przystosowywać do warunków współczesnego modelarstwa a tego zabronić mi nikt nie może. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, letalin napisał:

Nie odpowiedziałeś na pytanie: Jaki procent oryginalnego zestawu musi zostać w modelu, który wystawiam w kategorii vintage? Dałem konkretny przykład, a Ty go pominąłeś. Jeszcze raz: Robię kopię w żywicy głównych części, jeszcze je poprawiam, bo i Arma Hobby ma jakieś błędy. Pakuję wszystkie blachy i żywice do tego Frankensteina i sadzam pilocika z oryginału, twierdząc twardo, że to Matchbox. Wysil się. Chodzi mi o to, żebyś doprecyzował swoje poglądy, bo obecne nie zapobiegają tego typu bezczelności. Posunięta do absurdu, a nic temu nie zapobiegnie,  interpretacja Twoich pomysłów jest po prostu zaprzeczeniem zabawy w wintydż. Pytasz o modele jak Czapla Macieja. Ja zapytam: Czy każdy model musi spełniać jakieś kategorie konkursowe? Jak uczył Mistrz,  jest filozofia wygrywania. To zawodnik dobiera model i sposób jego wykonania do regulaminu konkursu, a nie jest tak, że się pisze regulaminy, żeby ktoś mógł sobie wystawić piękną Czaplę. Modele genialne, tak jak Jak-1 Mikołaja, zrobiony  na bazie ZTS, mogą i powinny startować w kategoriach otwartych. Nikt nigdy nie wykluczył tych zestawów z konkurencji ze współczesnymi zestawami. Jaczek Mikołaja,  modele Andrzeja Ziobera nie będą wystawiane w kategorii vintage, nie muszą. Vintage nie jest modelarstwem redukcyjnym w ścisłym tego słowa znaczeniu, jest w tym sprzeczność, bo są często tak nieudolnie zaprojektowane, że zrobienie z nich modelu redukcyjnego zmusza do wymiany wszystkich części, jak przy tym moim przykładzie z Hurricane z Matchboxa.  Dlaczego Mikołaj miałby startować swoim Jakiem w vintage? To się nie zdarzy, chyba, że go do tego zmusi regulamin, albo jego ekstrawagancka decyzja. Nadal uważam, że robienie konkursów w tej kategorii jest mnożeniem bytów i daje przeciwnikom amunicję do krytyki całej tej grupy ludzi cieszących się z podróży w czasie. Ty zamiast uznać ich racje, bo trochę racji mają, uciekasz do przodu i chcesz na siłę pokazać, że można ze starego zestawu zrobić konkursowy model, o ile dopuści się aftermarkety do nowych zestawów. Tak, można. Tylko po co? 

O jakiej  bezczelności mi tu mówisz ? Nie ma nic bezczelnego w tym co napisałem a jedynie mam nieco inne poglądy na całą kategorię vintage i mam do tego prawo bop jak napisałem nie jest to w żaden sposób jakoś prawnie usankcjonowane. Tak samo możesz uważać organizatorów imprez modelarskich za bezczelnych, że nie zwracają uwagi na to czy model zgłaszany do kategorii vintage ma dodatki waloryzacyjne czy nie. Robią to tak jak oni uważają za stosowne.

Odpowiedziałem Ci na pytanie swoim pytaniem odnośnie procentowej waloryzacji modeli tyle,  że odniosłem się do waloryzacji samodzielnej i też nie zareagowałeś na to co napisałem. Przecież można tak mocno zwaloryzować samodzielnie stary zestaw, że niewiele z niego zostanie i co wtedy ? Nadal vintage czy nie ? Odpowiedź na to pytanie może być prosta i można się posłużyć zasadami rejestracji samochodów zabytkowych, gdzie jest określone, że za zabytek uznaje się pojazd, który ma 75% części oryginalnych. I tu tak samo można wprowadzić ale znając życie raczej mało kto się będzie tym przejmował chyba, że do regulaminu dopisze się konieczność dostarczania odpowiedniej dokumentacji.

Oczywiście mąż rację i ja się też z tym nie kryje, że popieram wyciskanie siódmych potów e starych zestawów a po co? A po to by mieć z tego jeszcze większą frajdę, że się coś potrafi z takiego zestawu jeszcze zrobić i pokazać, że nie samymi najnowszymi GWH czy Trumpeterami świat modelarski stoi a imprezy modelarskie są do tego świetnym miejscem by pokazywać takie perełki. No i vintage w ten sposób może być wreszcie wyśmiewane i piętnowane przez wspólczesne pokolenie modelarzy o czym już też pisałem. Poza tym przecież nikt nikogo nie zmusza do brania udziału w konkursach modelarskich ale też nie to w sprzeczności z tym by takie kategorie konkursowe organizować na podobnych zasadach jak rajdy starych samochodów, na których się ścigają zarówno posiadacze bryczek z silnikiem jak i prawdziwych potworów, które niejednokrotnie mogłyby pozostawić za sobą na autostradzie nowoczesne pojazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, letalin napisał:

Nie. Żle zrozumiałeś. Argumentem jest nie liczba zestawów łapiących się wiekowo do vintage, a technologia ich wykonania. Coś jak winyle i nagrania cyfrowe. Nie rozumiesz założeń kategorii vintage, a usiłujesz ją reformować. Niestety nie udało mi się przekonać kolegów, że granica powinna leżeć gdzieś ok. 1980 roku, albo nawet wcześniej, bo w latach osiemdziesiątych pojawiły się pierwsze zestawy opracowane komputerowo i tu chodzi o tę różnicę, a nic innego. Dlatego przesuwanie granicy i uznanie, że każdy zestaw mający ponad 25 lat powinien być vintage jest również metodą  na rozmycie granic między vintage, a kategoriami otwartymi. Doskonałe zestawy Tamiyi, choćby Zero 1/32 mają po 20 lat. Chcesz rozwadniać vintage widząc model z tego zestawu za pięć lat na konkursie? Kolejny pomysł, który też był dyskutowany i został odrzucony przez inicjatorów. 

Sam widzisz, nie udało Ci się przekonać modelarzy zagranicznych aby jeszcze bardziej obniżyć granicę wieku modeli kwalifikujących się do tej kategorii co świadczy o tym, że zwyczajnie nie miałoby to już większego sensu. Jednak nikt nie zabrania Ci sklejania modeli do wyznaczonego sobie roku np 1970 i tworzenia kolekcji jedynie do tego roku. Tu jest właśnie ten margines, że są jeszcze modele jak modele firmy ESCI, które wyprzedziły swoją epokę przynajmniej o 10 lat a były projektowane jeszcze w sposób tradycyjny chociaż są to modele nawet na dzisiejsze czasy o wysokiej wartości merytorycznej i składalności. Poza  tym nawet do roku 1989 są modele Hasegawy także opracowywane jeszcze tradycyjnymi metodami, które nie są jakimiś potworkami a maja również niezwykle wysoki poziom jakości i merytoryczności (np F-111 Aardvark). No i jeszcze jedna kwestia w której posłużę się analogią do świata motoryzacji a mianowicie istnieje tam pojęcie yountimera i właśnie tego brakuje w tej kategorii bo nawet po roku 1989 jeszcze taki ZTS Plastyk opracowywał modele, które były projektowane starymi metodami bez udziału komputerów tak samo Aeroplast kopiujący zestawy Lindberga  czy starego Revella. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Staryfajter1954 napisał:

O jakiej  bezczelności mi tu mówisz ? Nie ma nic bezczelnego w tym co napisałem

 

 

Z Tobą jest problem, że nie za bardzo rozumiesz przekaz. Pisałem o bezczelności hipotetyczneg typa, który zostawia tylko pilocika z Matchboxa. Jak policzysz te 75%. Nie dasz rady. Otwierasz puszkę Pandory😎

 

Aerograf był dostępny w cywilizowanych krajach 50 lat temu. Stąd jego dopuszczenie do wintydżowego warsztatu. Poczytaj Wagnera. Książka z początku lat osiemdziesiątych. Wtedy były już sowieckie aerografy i u nas . 

 Piszesz: " bo przecież chodzi o jak najbliższe oddanie oryginały tyle, że w skali"

Błąd i po raz kolejny usilowanie zdublowania otwartych kategorii. Nie budujesz modelu samolotu, gdy chcesz wystartować nim w vintage. Budujesz zestaw vintage. On ma być Matchboxem, albo Plasticartem.  Nie Frankensteinem z symbolicznym udziałem części oryginału. To ma pokazywać rozwój modelarstwa, a nie stać się czymś rozmytym, gdzie jedyną różnicą miedzy powszechnymi, otwartymi kategoriami , a vintage jest data wydania zestawu. Czy to takie trudne? 

Może zamiast kombinować z tym neo-vintage, dać sobie spokój i w konkursach, skoro muszą być, rozgrywać tylko vintage ortodoksyjny.?

I nie oceniać. Dyplom za udział i frajdolarstwo pełną gębą, bez schlebiania modom i trendom. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, letalin napisał:

 

Z Tobą jest problem, że nie za bardzo rozumiesz przekaz. Pisałem o bezczelności hipotetyczneg typa, który zostawia tylko pilocika z Matchboxa. Jak policzysz te 75%. Nie dasz rady. Otwierasz puszkę Pandory😎

 

Aerograf był dostępny w cywilizowanych krajach 50 lat temu. Stąd jego dopuszczenie do wintydżowego warsztatu. Poczytaj Wagnera. Książka z początku lat osiemdziesiątych. Wtedy były już sowieckie aerografy i u nas . 

 Piszesz: " bo przecież chodzi o jak najbliższe oddanie oryginały tyle, że w skali"

Błąd i po raz kolejny usilowanie zdublowania otwartych kategorii. Nie budujesz modelu samolotu, gdy chcesz wystartować nim w vintage. Budujesz zestaw vintage. On ma być Matchboxem, albo Plasticartem.  Nie Frankensteinem z symbolicznym udziałem części oryginału. To ma pokazywać rozwój modelarstwa, a nie stać się czymś rozmytym, gdzie jedyną różnicą miedzy powszechnymi, otwartymi kategoriami , a vintage jest data wydania zestawu. Czy to takie trudne? 

Może zamiast kombinować z tym neo-vintage, dać sobie spokój i w konkursach, skoro muszą być, rozgrywać tylko vintage ortodoksyjny.?

I nie oceniać. Dyplom za udział i frajdolarstwo pełną gębą, bez schlebiania modom i trendom. 

 

 

Czytałem Twój post i wyraźnie piszesz, że coś robię bezczelnego więc zapytałem co takiego w moich wypowiedziach jest bezczelne ? To jedno a drugie od powstania tej kategorii minęło 10 lat i przez ten okres świat poszedł do przodu to i sama kategoria vintage też o czym świadczą organizowane (rzadko bo rzadko) jednak festiwalowe kategorie vintage a przecież na konkursie nie pokazujesz jakiś pokrak tylko jak najlepiej wykonane modele bez względu czy to jest Plasticart czy Matchbox czy FROG. Oczywiście można sobie sklejać modele tak jak się sklejało kiedyś tam ale można i podchodzić do tematu w sposób współczesny i nowoczesny zachowując jednak charakter zestawu wyjściowego bo to jest do zrobienia. Sam tak robię i mimo waloryzacji w moich modelach bez problemu dostrzeżesz FROGa czy stare Academy bo stary zestaw zawsze pozostanie starym zestawem. Rozumiem Twoje podejście do sprawy ale Ty zrozum moje i innych modelrzy, którzy chcieli by startować z modelami budowanymi ze starych zestawów w imprezach modelarskich bo przecież kierunek vintage wcale nie musi się kojarzyć jedynie z sentymentami poprzedniej epoki, bylejakością (częsty argument przeciwników modelarstwa vintage kojarzących styl vintage własnie z dziadostwem i bylejakością) a może zacząć być traktowany na poważnie i z należytym szacunkiem ale aby tak się stało należy zmienić i przedefiniować podejście do tej kwestii bo jeżeli jak sam piszesz ktoś założył ten kierunek modelarski, włożył w niego serce to nie można go zostawić samemu sobie ale rozwijać, zmieniać, dostosowywać do współczesnych realiów a nie trwać w przekonaniu, że to jedynie sentymenty się liczą. Trzeba umieć dostrzegać konieczność zmian by popularyzować takie modelarstwo. Oczywiście znając Twoje podejście do sprawy nie zmuszam ani Ciebie ani żadnego innego z założycieli tego kierunku do tego by myśleli tak samo ale musisz liczyć się z tym, że inni modelarze również lubiący stare zestawy mogą mieć inne zdanie i inne podejście do sprawy. Pasuje Ci takie podejście jak było 10 lat temu spoko ale mi nie pasuje i widzę konieczność wprowadzania zmian i dlatego założyłem ten temat by o tym właśnie podyskutować.

Acha jeszcze jedno mam książkę pana Krzysztofa Wagnera i mam nawet ją z jego autografem i doskonale wiem kiedy aerografy i jakie się pojawiły ale to o czym wspomniałem odnośnie aerografów to parafraza wypowiedzi modelarzy młodszego pokolenia. No i dodatki odlewane z białego metalu, fototrawione czy też żywiczne to koniec lat 80 i chociażby dlatego powinny być brane pod uwagę. Jako pomysłodawca nagrody Vintage Trophy i Stare ale jare - kartonowy vintage z pewnością nie zdyskwalifikuję modeli z takimi dodatkami  ponieważ to jest festiwal czy też konkurs i nagradza się piękno modelu a nie sentyment do niego.

Edytowane przez Staryfajter1954
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Bzdura napisał:

 

Intrygujące stwierdzenie padające z ust człowieka, który lata temu podzielił świat modelarski na modelarzy i frajdolarzy :D

Zastanawia mnie sens tej wypowiedzi ponieważ właściwie nie ma ona związku z głównym tematem założonego przeze mnie wątku. Co w ten sposób chciałeś nam przekazać? Dla mnie normalnym jest, że część modelarzy chętnie bierze udział w imprezach modelarskich a inni nie biorą. Zarówno jedni jak i drudzy mają frajdę z tego co robią i chyba nie ma w tym niczego złego. W pewien sposób każdy z nas będąc modelarzem jest też frajdolarzem bez względu czy zajmuje się modelami współczesnymi czy tak jak ja vintage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Staryfajter1954 napisał:

Czytałem Twój post i wyraźnie piszesz, że coś robię bezczelnego więc zapytałem co takiego w moich wypowiedziach jest bezczelne ?

Masz niżej cytat z mojego posta. Jeśli zrozumiałeś tak, że zarzucam Ci bezczelność, to ja wysiadam.

 

 

Pakuję wszystkie blachy i żywice do tego Frankensteina i sadzam pilocika z oryginału, twierdząc twardo, że to Matchbox. Wysil się. Chodzi mi o to, żebyś doprecyzował swoje poglądy, bo obecne nie zapobiegają tego typu bezczelności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pepociufakers napisał:

jakbym mial wybierac definicje vintage to wg. mnie vintage to klasyczne prosto z pudla, bez zadnych dodatkow.

To jest definicja vintage ortodoksyjnego a więc Vin Ort dopuszczającego jedynie zmianę kalkomanii w stosunku do pudełkowej i drobne uzupełnienia jak dodanie anteny czy luf karabinów maszynowych wykonanych z igieł lekarskich.’

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, wytłumacz mi więc rożnicę miedzy, pytam jeszcze raz, bo unikasz tego: Czym ma się różnić Twoje "retro", czy neo od zwyklych kategorii? Poza wiekiem zestawu.

Argument, że świat poszedł naprzód mnie nie przekona. W vintage czas się zatrzymał w 1989. Nie ma zabytków starożytności pochodzących z XXI wieku. Restaurując taki obiekt nie możesz tam diody montować w imię postępu. 

 

Edytowane przez letalin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, letalin napisał:

Masz niżej cytat z mojego posta. Jeśli zrozumiałeś tak, że zarzucam Ci bezczelność, to ja wysiadam.

 

 

Pakuję wszystkie blachy i żywice do tego Frankensteina i sadzam pilocika z oryginału, twierdząc twardo, że to Matchbox. Wysil się. Chodzi mi o to, żebyś doprecyzował swoje poglądy, bo obecne nie zapobiegają tego typu bezczelności. 

Jeżeli źle zrozumiałem Twój przekaz to przepraszam ale czy bezczelnością jest dowolne waloryzowanie modelu Matchboxa nawet bez używania dodatków ? To chyba normalne, że e modelarstwie od dawien dawna waloryzowało się modele i nikt tego nie nazywał bezczelnością bo model Matchboxa  jest nadal modelem Matchboxa tyle, że zwaloryzowanym.

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, letalin napisał:

Marcin, wytłumacz mi więc rożnicę miedzy, pytam jeszcze raz, bo unikasz tego: Czym ma się różnić Twoje "retro", czy neo od zwyklych kategorii? Poza wiekiem zestawu?

Argument, że świat poszedł naprzód mnie nie przekona. W vintage czas się zatrzymał w 1989. Nie ma zabytków starożytności pochodzących z XXI wieku. Restaurując taki obiekt nie możesz tam diody montować w imię postępu. 

 

Różnica jest taka, że Vintage Free pozwala

na waloryzowanie modeli ale nie pozeala

na używanie dodatków. Natomiast Retro dopuszcza waloryzację dowolnymi metodami z użyciem dodatków waloryzacyjnych i druku 3D jednak podstawą nadal jest zestaw, którego pierwszy wypust mial

miejsce do końca roku 1989.

 Idealnym przykładem jest wspomniany model Macieja Złotkowskiego RWD-14 Czapla. Idealnie wpisuje się w definicję retro a więc połączenie starego z nowym. 

Edytowane przez Staryfajter1954
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Staryfajter1954 napisał:

Jeżeli źle zrozumiałem Twój przekaz to przepraszam ale czy bezczelnością jest dowolne waloryzowanie modelu Matchboxa nawet bez używania dodatków ? To chyba normalne, że e modelarstwie od dawien dawna waloryzowało się modele i nikt tego nie nazywał bezczelnością bo model Matchboxa  jest nadal modelem Matchboxa tyle, że zwaloryzowanym.

 

Czy Ty w ogóle czytasz moje wpisy? Po powyższym odnoszę wrażenie, że rozmawiasz  sam ze sobą. To frustrujące dla mnie,  że nie odpowiadasz na konkretne pytania, płyniesz ciągle z hasłami postępu w historycznej kategorii. Smutny przykład zupełnie odjechanej interpretacji mojego przykładu stawia pod znakiem sens dalszej dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, letalin napisał:

Czy Ty w ogóle czytasz moje wpisy? Po powyższym odnoszę wrażenie, że rozmawiasz  sam ze sobą. To frustrujące dla mnie,  że nie odpowiadasz na konkretne pytania, płyniesz ciągle z hasłami postępu w historycznej kategorii. Smutny przykład zupełnie odjechanej interpretacji mojego przykładu stawia pod znakiem sens dalszej dyskusji. 

A czy Ty czytasz moje ? Przecież odpowiedziałem Ci na pytanie odnośnie czym jest retro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, letalin napisał:

Czytam i czekam na odpowiedzi.

Proszę jest odpowiedź

 

Różnica jest taka, że Vintage Free pozwala

na waloryzowanie modeli ale nie pozeala

na używanie dodatków. Natomiast Retro dopuszcza waloryzację dowolnymi metodami z użyciem dodatków waloryzacyjnych i druku 3D jednak podstawą nadal jest zestaw, którego pierwszy wypust mial

miejsce do końca roku 1989.

 Idealnym przykładem jest wspomniany model Macieja Złotkowskiego RWD-14 Czapla. Idealnie wpisuje się w definicję retro a więc połączenie starego z nowym. 

Edytowane 1 minutę temu przez Staryfajter1954

Czego chciałbyś więcej ?

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Staryfajter1954 napisał:

Proszę jest odpowiedź

 

 

Różnica jest taka, że Vintage Free pozwala

na waloryzowanie modeli ale nie pozeala

na używanie dodatków. Natomiast Retro dopuszcza waloryzację dowolnymi metodami z użyciem dodatków waloryzacyjnych i druku 3D jednak podstawą nadal jest zestaw, którego pierwszy wypust mial

miejsce do końca roku 1989.

 Idealnym przykładem jest wspomniany model Macieja Złotkowskiego RWD-14 Czapla. Idealnie wpisuje się w definicję retro a więc połączenie starego z nowym. 

Edytowane 1 minutę temu przez Staryfajter1954

Czego chciałbyś więcej ?

Nie zrozumiałeś pytania. Pytałem o coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie bym nie poszedl, facet z rocznika 1970 znajduje podobne tematy.  Gry. Kiedys garsc pikseli teraz 100 klatek w 4K.  Muzyka. Dawniej Stonsi, Pink Floyd. Teraz jakies gowno.  Miejsce modeli z lat minionych jest w muzeum.  Nie mam zielonego pojecia, po co sie zabierac za stare Matchboxy czy MMy kartonowe. Ich miejsce jest na piedestalach a przede wszystkim ich miejsce jest w naszych sercach, ktore kilka dekad temu byly mlode. Jaki % zestwow waloryzujacych zmieni ten czy inny model w cos fajniejszego, niz pamietamy go, jak dumnie go skleilismy za pomoca butaprenu i farb nitro? Odmladzajac te kawalki plastiku sprzed lat nie wrocimy sobie mlodosci. Akurat w przypadku czasow wspolczesnych ta branza jest super. Mozna synom i wnukom pokazywac super zestawy.  Naprawde, mlodzi ludzie maja w wiekszosci w dupie modelarstwo bo interesuja sie Ekipa Fritza. czy innym Tik Tokiem. Po prostu ciezko sie przebic z historia, ksiazkami czy czyms powazniejszym.   Porownywanie tego z samochodami? No nie :) Young timery i auta zabytkowe to nie pole do popisow dla jakis debili :)  , co by chcieli jakies nitra montowac czy inne pierdoly :D  

 

Jak ktos ma ochote i srodki czas, to moze sobie zrobic nagrode Pomaranczowego Kalafiora Pomalowanego Na Zielono. Robic z tego taka "afere" i dyskusje ile diablow zmiesci sie na koncu szpiki tez mozna.

 

Jak dla mnie nie warto.

 

Piotr.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Ukazał mi się taki temat po wejściu na Forum i przepraszam za ten wpis, ale nie mogłem się powstrzymać.

Od lat lansuję taki pogląd, że model to odzwierciedlenie istniejącego realnie obiektu, bądź obiektu, który znajduje się w sferze planowanego istnienia.

Nie ważne z jakiego zestawu tworzywa, czy innych materiałów jest zrobiony. Nie ważne jaki procent czego jest w czym. Najważniejszy jest efekt.

Natomiast przychylam się do zdania, że organizatorzy imprez mają dowolność w kreowaniu nagród i koniec. Organizator i oceniający załatwiają temat nagród i oceny. Każdy zaś modelarz ma prawo robić takie obiekty jakie chce, może wykonać  na takim poziomie jaki prezentuje oraz wystartować w imprezie.

I tu się dopiero zaczyna dyskusja. czy każdy wytwór modelarza jest modelem... Nie ile procent zestawu w zestawie a ile procent rzeczywistości odtworzonej w prezentowanej pracy.

Pozdrawiam

Andrzej 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Inndy napisał:

Gdzie bym nie poszedl, facet z rocznika 1970 znajduje podobne tematy.  Gry. Kiedys garsc pikseli teraz 100 klatek w 4K.  Muzyka. Dawniej Stonsi, Pink Floyd. Teraz jakies gowno.  Miejsce modeli z lat minionych jest w muzeum.  Nie mam zielonego pojecia, po co sie zabierac za stare Matchboxy czy MMy kartonowe. Ich miejsce jest na piedestalach a przede wszystkim ich miejsce jest w naszych sercach, ktore kilka dekad temu byly mlode. Jaki % zestwow waloryzujacych zmieni ten czy inny model w cos fajniejszego, niz pamietamy go, jak dumnie go skleilismy za pomoca butaprenu i farb nitro? Odmladzajac te kawalki plastiku sprzed lat nie wrocimy sobie mlodosci. Akurat w przypadku czasow wspolczesnych ta branza jest super. Mozna synom i wnukom pokazywac super zestawy.  Naprawde, mlodzi ludzie maja w wiekszosci w dupie modelarstwo bo interesuja sie Ekipa Fritza. czy innym Tik Tokiem. Po prostu ciezko sie przebic z historia, ksiazkami czy czyms powazniejszym.   Porownywanie tego z samochodami? No nie :) Young timery i auta zabytkowe to nie pole do popisow dla jakis debili :)  , co by chcieli jakies nitra montowac czy inne pierdoly :D  

 

Jak ktos ma ochote i srodki czas, to moze sobie zrobic nagrode Pomaranczowego Kalafiora Pomalowanego Na Zielono. Robic z tego taka "afere" i dyskusje ile diablow zmiesci sie na koncu szpiki tez mozna.

 

Jak dla mnie nie warto.

 

Piotr.

 

Bardzo dobre pytanie po co w ogóle zajmować się kolekcjonowaniem czy sklejaniem modeli Matchboxa czy Małego Modelarza skoro jest tyle innych "ciekawszych" rozrywek dla młodego pokolenia ? Powiem może tak, to wszystko zależy od naszego podejścia do tematu. Jednemu wystarczą jakieś prymitywne programy rozrywkowe a innemu pasuje modelarstwo, którym zaraził go np wujek, kuzyn czy ojciec. Takich młodych osób z pewnością jest zdecydowanie mniej niż tych, którym wystarczą proste rozrywki nie wymagające myślenia ale jeśli już znajdzie się ktoś kogo interesuje modelarstwo redukcyjne to dlaczego nie miałby zająć się również modelami vintage ? Co stoi na przeszkodzie ? Moim zdaniem tylko jakieś sztuczne, wymyślone ograniczenia pokroju bo tego nie da się skleić, a trzeba dużo szpachli użyć albo są nowe zestawy i po co sobie starymi głowę zawracać. Można i tak podchodzić do sprawy ale można jednak przychylniej spojrzeć na stare modele przychylnym okiem i zrobić z nich coś więcej niż tylko to co oferuje nam stare pudełko Matchboxa. Dzięki takiemu podejściu można zdecydowanie uwspółcześnić model pokazując swoje umiejętności. Dlaczego tego nie robić ? Z drugiej story uważam, że takie połączenie starego zestawu z nowoczesnymi technikami i zestawami waloryzacyjnymi może dawać ciekawe efekty właśnie coś takiego jak połączenie zabytkowego samochodu z nowoczesną techniką i to jest właśnie to co nazywam retro a więc powrót do korzeni w połączeniu ze współczesnością. Nie musi się to wszystkim podobać ale nie znaczy, że jest to złe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sas55 napisał:

Dzień dobry,

Ukazał mi się taki temat po wejściu na Forum i przepraszam za ten wpis, ale nie mogłem się powstrzymać.

Od lat lansuję taki pogląd, że model to odzwierciedlenie istniejącego realnie obiektu, bądź obiektu, który znajduje się w sferze planowanego istnienia.

Nie ważne z jakiego zestawu tworzywa, czy innych materiałów jest zrobiony. Nie ważne jaki procent czego jest w czym. Najważniejszy jest efekt.

Natomiast przychylam się do zdania, że organizatorzy imprez mają dowolność w kreowaniu nagród i koniec. Organizator i oceniający załatwiają temat nagród i oceny. Każdy zaś modelarz ma prawo robić takie obiekty jakie chce, może wykonać  na takim poziomie jaki prezentuje oraz wystartować w imprezie.

I tu się dopiero zaczyna dyskusja. czy każdy wytwór modelarza jest modelem... Nie ile procent zestawu w zestawie a ile procent rzeczywistości odtworzonej w prezentowanej pracy.

Pozdrawiam

Andrzej 

 

Bardzo ciekawy głos w dyskusji i trudno z nim się nie zgodzić. Ja również uważam, że bez względu na to z jakiego zestawu budujemy model przynajmniej starajmy się wykonywać model, który powinien jak najlepiej odzwierciedlać istniejący obiekt. W końcu to jest istotą modelarstwa redukcyjnego nawet jeśli mówimy o modelach vintage, które również uważam za fajny materiał wyjściowy do dalszej pracy. 

Natomiast w kwestii organizacji klas konkursowych to aby wszyscy organizatorzy trzymali się jednych kryteriów w tym wypadku kategorii vintage powinny być narzucone odgórnie jakieś warunki regulaminowe stworzone przez np jakąś jednostkę centralną zajmująca się tylko tym tematem ale wątpliwe by w aktualnych czasach było to możliwe ponieważ każdy może zorganizować sobie imprezę modelarską bez konieczności patronatu jakiejkolwiek organizacji nadrzędnej (np IPMS, LOK, klub modelarski). Jednak nawet jeśli ktoś organizowałby jakąś imprezę modelarską pod jakąś egidą jakiejś organizacji to regulamin kategorii vintage obowiązywałby jedynie na tej imprezie i nie miałby wpływu na organizatorów innych organizowanych imprez modelarskich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni wpakowanie żywic w model z 1988 roku, od wpakowania żywic do modelu z 1990 roku? Dlaczego jeden ma być w klasie Vintage Plus, a drugi w normalnej?

Decyduje tylko data?

Jeśli ktoś się chce masochistycznie bawić w Vintage, to niech zrobi go prosto z pudła, ewentualnie dopracuje sam, lub upiększy malowaniem.

Wpakowanie żywic, blach, 3D w stary model jest już klasą zwykłą, gdzie nikt nie pyta o rok wydania modelu i można go zrobić nawet z klapy od kibla.

Zresztą wszystkie aftermarkety raczej są młodsze niż 1989, więc tak jakby wykluczają się z tej "kategorii"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Staryfajter1954 napisał:

Zastanawia mnie sens tej wypowiedzi

Podczytuję sobie ten wątek do kawki i nie dziwię się, że nie rozumiesz sensu mojej wypowiedzi. Wiadomości na PW wskazują na to, że inni problemu nie mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc w temacie waloryzacji modeli zestawów vintage nowoczesnymi technikami pozwolę sobie na zamieszczenie kilku zdjęć moim modeli, które wykonałem ze starych zestawów Matchboxa, FROGa/Hasegawy, Hellera, Hasegawy stosując nowoczesne kalkomanie, współczesne techniki malowania jak preshading, wash, przeszczepy z innych zabytkowych modeli i samodzielną waloryzację (dodatków waloryzacyjnych nie stosuję bo nie przepadam za takimi rozwiązaniami), samodzielnie tłoczone osłony kabin. Mimo tych zabiegów prezentowane modele nadal posiadają swój charakter i nie wyglądają jak najnowsze zestawy Fine Moldsa czy Trumpetera czyli udało mi się połączyć stare z nowym. Co prawda jak wspomniałem nie ma w nich ani części fotorawionych ani żywicznych ale nawet gdyby tam były niewiele by to zmieniło w ich wyglądzie więc uważam, że zakazywanie w imię jakiś sentymentów stosowania w modelach vintage wystawianych podczas imprez modelarskich wspomnianych elementów waloryzacyjnych jest zwyczajnie sztucznym i niepotrzebnym ograniczeniem. Chcesz je stosować to stosuj nie chcesz nikt cię do tego nie zmusza bo ważny jest właśnie efekt końcowy a nie sentyment, który na konkursie czy festiwalu raczej nie ma najmniejszego znaczenia.

IMG_4276.jpg

2018-10-01 16.12.27.jpg

IMG_5643.jpg

IMG_0619.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.