Skocz do zawartości

Mezek (Avia S-199) 1:72 - Eduard


Roland_Sebastian

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno nic nie pokazywałem, co nie znaczy, że niczego nie kleiłem. Wziąłem na warsztat jakiś czas temu Avię od Eduarda. Model bardzo przyjemny w budowie nie sprawił mi wcale problemów.  Postanowiłem nieco wyjść ze swojej strefy komfortu i nieco odrapać samolot. Mimo wszystko starałem się zrobić to delikatnie i  z wyczuciem, model ma przedstawiać maszynę szkolną, o którą z pewnością obsługa naziemna dbała. Zresztą jest to maszyna czasu pokoju, a takie zwykle nie noszą śladów znacznego zużycia.

 

Opis budowy modelu zamieściłem na swoim blogu: https://zap-modelarstworedukcyjne.blogspot.com/2022/11/mezek-avia-s-199-dual-combo-172-eduard.html

Co bardziej spostrzegawczy użytkownicy forum pewnie zauważyli, że zdjęcia publikuję z pewnym opóźnieniem. Winowajcą są klapy, które źle zamontowałem, na co zwrócono mi uwagę na jednej z grup modelarskich. Umieszczenie zdjęć tutaj odwlekałem do czasu, aż owe klapy będę mógł poprawić. 

 

Na początek sprawca całego zamieszania:

image.thumb.jpeg.bdd7d0093f9d779e597cd81793505b8e.jpeg

 

image.thumb.jpeg.6ed7b6ab15df504101c36374c05d0ed5.jpeg

 

Oraz pozostałe zdjęcia zrobione przed poprawkami.

 

image.thumb.jpeg.e49b02238a31cd38f090c6e31e6d384f.jpeg

 

image.thumb.jpeg.bfa019ef6c6ccd72039771edcc408d6b.jpeg

 

image.thumb.jpeg.a9794149295c94f61e8ec444c5aa5e68.jpeg

 

image.thumb.jpeg.377dd60158e3685adeb44e31c1bfef15.jpeg

 

image.thumb.jpeg.e15161781e0fc4a7562f0269d18ef0e9.jpeg

 

image.thumb.jpeg.cf9e198f2d041c687168f1f496e6e545.jpeg

 

image.thumb.jpeg.63cb93fec3fb7a04fa12e253df744b62.jpeg

 

image.thumb.jpeg.5ec9187f867dfbc89794881f8b430b31.jpeg

 

image.thumb.jpeg.06ede86c86e1aa59de8b93584b658c4b.jpeg

 

image.thumb.jpeg.1d34f6932758dc9e6c1c848b3ac1de8c.jpeg

 

image.thumb.jpeg.82307ecf8b985511b30bad58c87e2e24.jpeg

 

image.thumb.jpeg.ad073d6505e8054f62aed1c9b186eae2.jpeg

 

image.thumb.jpeg.1005db760eecb1c0cacf413cfb87d20c.jpeg

 

image.thumb.jpeg.f6fe5f21250e9677368fb37ded32a6b8.jpeg

 

image.thumb.jpeg.ea71ca323bd19b387be2938088b26b46.jpeg

 

image.thumb.jpeg.275b75ea8a0f00a249914d66a837e201.jpeg

 

image.thumb.jpeg.b61fbc7eb1ec098f4638e3c5b27d05b1.jpeg

 

image.thumb.jpeg.1386367679e1b3ac1386dc39d3f95501.jpeg

 

image.thumb.jpeg.c31144198229feaf95bb4ef5e2fd001d.jpeg

 

image.thumb.jpeg.472dddf21a674ce6ee620316e025a586.jpeg

 

image.thumb.jpeg.1b7366f75dc6ed7b43c94d49054b38ff.jpeg

image.jpeg

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny i zadbany model. Jeśli mogę mieć uwagę, to będzie ona dotyczyła fotografii. Na Twoim miejscu spróbowałbym nieco węższych planów, bez pustego tła po bokach. W swojej ostatniej galerii nawet celowo obcinałem końcówki skrzydeł i byłem zadowolony z efektu. U Ciebie przykładem będzie przedostatnie zdjęcie. Więcej widać i nie ma klaustrofobicznych odczuć. Zdjęcia na czarnym chyba ciut za ciemne. Pozdrawiam.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, jarek napisał:

Zdjęcia na białym tle chyba lepsze.

Wydaje mi się, że co innego widać na czarnym i na białym tle. :)
 

25 minut temu, zaruk napisał:

Jeśli mogę mieć uwagę, to będzie ona dotyczyła fotografii.

Tutaj przewagę wzięła moja niechęć do zakłócania bryły maszyny, jednak masz absolutną rację. Zwłaszcza po zwróceniu na to uwagi dostrzegam wyższość tego jednego zdjęcia nad pozostałymi także kolejnym razem zastosuję ciaśniejsze kadrowanie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Adamo722 napisał:

ale mi kolor nie podchodzi

Napisz mi tylko jak się ma porównywanie koloru samolotu prezentowanego w muzeum w roku 2022 do maszyny która była używana w 1952 roku?😉 Bo dla mnie nijak. Samoloty prezentowane w muzeach, są poddawane renowacji, przemalowywaniu itp. Zresztą przykładem niech będzie nasza P.11c, której kolory się zmieniły po ostatnim remoncie. Dlatego zdjęcia takich maszyn nie są dla mnie w żadnej mierze wyznacznikiem co do koloru. Chyba, że chciałbym zrobić model przedstawiający maszynę z muzealnej wystawy, wtedy będę dobierał kolor względem takiego zdjęcia. 

 

Gdybyś jednak chciał zgłębić temat barw Avii to na przykład Eduard opublikował kilka artykułów na temat farb stosowanych w tamtym okresie. W majowym, sierpniowym i wrześniowym wydaniu Eduard Info są teksty na ten temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W muzeum też są ludzie którzy odpowiadają za renowacje i raczej nie dobierają kolorów z sufitu. Na pewno jest różnica w obecnych odcieniach bo jest większa rozpiętość kolorów od stosowanych dawniej. Twój kolor modelu jest dla mnie za ciemny ale czy mam rację nie zgłębiałem być może tak było. To twój model i możesz go zrobić jak chcesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Adamo722 napisał:

W muzeum też są ludzie którzy odpowiadają za renowacje i raczej nie dobierają kolorów z sufitu.

Oj zdziwiłbyś się jak to czasami wygląda i jak mało adekwatny może być kolor maszyny muzealnej do oryginału z epoki.
 

Korzystano z przynajmniej dwóch kolorów w czasach produkcji S-199. Pierwszym z nich był szary, nieco ciemniejszy od RLM 02, stosowany zaraz po wojnie, drugim ciemnozielony, mniej więcej odpowiadający RLM 83. Nie są to dokładnie niemieckie kolory, bo w Czechosłowacji po wojnie opracowano własne receptury farb. Można znaleźć zdjęcia gdzie obok siebie stoją samoloty z jaśniejszym i ciemniejszym kadłubem, a nawet takie, które po remoncie są łaciate, bo nową farbą pomalowano tylko miejsca poprawiane. W źródłach pojawia się jeszcze trzeci kolor, khaki (2036 Khaki MNO), którym najprawdopodobniej pomalowano Izraelskie maszyny, a który stosowano też na innych Czechosłowackich samolotach. Uwierz mi, postarałem się zgłębić temat malowana tego samolotu dość dokładnie i zasięgnąłem informacji w kilku źródłach. :) 


Tak odnośnie dyskusji co do poprawności kolorów dorzucę pewną anegdotę związaną z Izraelskimi Aviami. Utarło się, że samoloty te były malowane na jasnoszary kolor, tak są też zwykle prezentowane. Chociaż były też głosy pilotów, którzy twierdzili, że Avie z Czechosłowacji przyleciały ciemnozielone. W połowie lat 90tych jeden z izraelskich mechaników pracujących przy tym samolocie zaprezentował pokrywkę od wlewu paliwa, ku konsternacji badaczy tego zagadnienia kolor na tym elemencie odpowiadał barwie 6013 w systemie RAL (zieleń khaki). W 2003 roku podczas renowacji samolotu, który znajduje się w muzeum IAF, postanowiono przemalować maszynę na ten właściwy, fabryczny, kolor. Okazało się, że na tak pomalowanym samolocie farba wypłowiała do szarego pod wpływem słońca już po upływie roku! Pokrywka od wlewu paliwa była przechowywana w ciemnym miejscu bez dostępu do promieni słonecznych, które mogły wpłynąć na jej kolor, który nie uległ większym zmianom. Dlatego rację mieli i Ci, którzy twierdzili, że samoloty były ciemnozielone jak i Ci, którzy upierali się za szarym. 

Powyższa sytuacja, to drugi argument, za tym, żeby do maszyn prezentowanych w muzeach podchodzić z rezerwą. We wspomnianym muzeum IAF zwiedzający mogli zobaczyć ten sam samolot w zupełnie innym kolorze kamuflażu, zależnie od tego, w którym momencie oglądali ekspozycje. Przed remontem i kilka miesięcy po nim samolot miał/ma barwę jasnoszarą, zaraz po remoncie był ciemnozielony. Jeśli nie masz dodatkowej wiedzy na temat stosowanych farbi  ich starzenia się jak określisz, która wersja jest prawidłowa i prezentuje kolor samolotu "prosto z fabryki"?

Dołączam też zdjęcie jednej z łaciatych Avii:
image.png.9c79fbb99ef53d1627029898e0f8cf12.png

 

Oraz jeszcze jedno zdjęcie pokazujące, że samoloty te były w przynajmniej dwóch wersjach malowania:
image.png.967e8289dcd7f506572dbb5cdfdf5e24.png

 

Zdjęcia do celów dyskusji.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adamo722 napisał:

W muzeum też są ludzie którzy odpowiadają za renowacje i raczej nie dobierają kolorów z sufitu.

Tak jak piszesz być powinno, ale rzeczywistość...

Dwa przykłady z naszego podwórka:

Su-20 w służbie:

6256-1.jpg.df3b71a27cc5b2e7cc31b7ce9ae246c5.jpg

Po odrestaurowaniu (Muzeum SP  - Dęblin):

6256.jpg.d966b7c85491801b10595d7da17d44b9.jpg

 

TS-11 Iskra w oryginalnym malowaniu z czasów służby:

1688444-large.jpg.a493a1f1accf6f1816abd79406282514.jpg

ten sam samolot po interwencji fachowców (Muzeum WP - Warszawa)

11502_1657059784.jpg.4a00d30c6750e947113ac8f90cbffce4.jpg

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Adamo722 napisał:

W muzeum też są ludzie którzy odpowiadają za renowacje i raczej nie dobierają kolorów z sufitu.

W  większości dobierają z sufitu, niestety. To już się chyba powoli kończy, ale na to by traktować egzemplarze muzealne jako materiał źródłowy (nie referencje na litość!) musimy jeszcze spoooooro poczekać. Samoloty  podlegają takiemu samemu procesowi kształtowania się wartości historyczno kulturalnej jak wszystkie zabytki. Przechodzą etap użytkowy, potem stają się śmieciem, ciekawostką i w końcu zabytkiem. Jednak nawet wtedy nie jest to koniec historii bo zabytek zabytkowi nierówny. Ponadto  w różnych miejscach wartość kulturowa zabytku może przedstawiać się w różnym kontekście. I tak np, samolot w muzeum może mieć za zadanie stanowić ilustrację, element ogólnego przekazu, a nie stanowić wartość samą w sobie. W takim przypadku to są często składaki, nie odpowiadające w szczegółach żadnej, historycznej wersji. Nawet jeśli są w 100% oryginalne, ale w ekspozycji mają być tylko tłem dla opowiadanej historii, to ich idealne merytorycznie malowanie  byłoby tylko marnotrawieniem środków muzeum. Czasem specjalnie maluje się błędnie, chcąc zilustrować jakiś obiekt, czy opowieść. Z czasem, gdy wartość samolotu jako zabytku kultury rośnie robi się to coraz bardziej odpowiedzialnie. Np  znikają Korsarze 1D pomalowane w szaro szary kamuflaż, zupełnie takie jak samoloty walczące o Midway i też z drugiej wojny. Pojawiają się za to  takie prezentacje jak P-47 w Dayton. Wersję D-15 przedstawiono tu w malowaniu D-4 pilotowanego przez słynnego Neela Kearby. Cały samolot jest uzupełnieniem historii pilota i kilku całkowicie oryginalnych, związanych z nim eksponatów. W tym statecznika pionowego i Browninga przywiezionych z nowogwinejskiej dżungli, pobranych z wraku samolotu, w którym rozbił się Kearby,  który to był pierwowzorem malowania rzeczonego D-15. Oto przykład ciekawego dylematu konserwatorskiego. Co jest ważniejsze: kompletny, ale zupełnie anonimowy samolot, czy też historia ważnej postaci, albo  wydarzenia?

Podobne  dylematy, owszem będą się zmieniać, ale nie znikną z muzeów.

 

Ale samoloty dopiero wchodzą w fazę bycia zabytkiem. Zupełnie niedawno pojawiły się pierwsze restauracje dbające o zgodność historyczną w każdym szczególe. I to nie w muzeach, a wśród prywatnych właścicieli. To też ciekawe, bo o ile przez całą epokę frywolność w malowaniu prywatnych warbirdów sięgała poziomu, do którego pięt nie dorastały nawet najgłupsze pomysły muzealników, to teraz tu właśnie możemy szukać pionierskich działań restauratorskich na najwyższym poziomie. To pewnie kwestia budżetu. Muzea rzadko dysponują funduszami pozwalającymi na takie ekstrawagancje. Nawet jeśli finansowanie odbywa się poprzez fundacje i zbiórki to nadal instytucje muzealne są, póki co, w mniejszości.

 

Przy czym sama deklaracja restauratorów, że samolot jest idealny pod względem zgodności historycznej nie oznacza jeszcze, że tak jest. Element prestiżowy i, zwyczajnie, komercyjny mogą grać tu rolę.  Spotkałem się z taką oto informacją o samolocie, że jest zgodny z oryginałem w najdrobniejszych szczegółach. Dowodem na to miało być powołanie specjalnego zespołu odpowiadającego za ten aspekt.  Fajnie, tylko skąd wiemy jakie kwalifikacje miał ten zespół, i czy w ogóle zrobił coś poza spotkaniem się i wypiciem kilku browarków? Taki pi-arowy tekst nic nie znaczy.  Oczywiście powołany zespół mógł być najlepszy jaki świat widział, a sam samolot absolutnie idealny. Jednak, jeśli chcemy traktować odbudowany aeroplan jako wzorzec, lepiej by jego wartość potwierdzona została przez consensus niezależnych fachowców.

 

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kolorze, którym były malowane Avie, napisano już chyba dziesiątki artykułów. Ja ufam Yoavowi Efrati, malowałem swojego Osiołka zalecanym przez niego odcieniem, choć poprzedniego, kilkanaście lat temu, malowałem odcieniem RLM 02 z Gunze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2022 o 09:55, Adamo722 napisał:

W muzeum też są ludzie którzy odpowiadają za renowacje i raczej nie dobierają kolorów z sufitu.

A, to chyba zależy od muzeum. Na przykład  Fiat CR.42 w RAF Museum w obecnej szacie woła o pomstę do nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.