Skocz do zawartości

Räder müssen rollen für den Sieg! Temat o pociągach


Merten

Rekomendowane odpowiedzi

Śledzę z zapartym tchem.

Miło mi, że wątek wzbudza zainteresowanie.

 

A dziś jeszcze zdążyłem go zazielenić.

O ile w latach 30-tych koleje niemieckie używały ładnego zgniłego-ciemnozielonego koloru, to potem się to odmieniło i przeszli na kolor zdecydowanie bardziej wesołkowato-zjadliwy.

Po przeczesaniu niemieckich forum modelarzy kolejowych i stron poradników wyszło na to, że można zastosować Tamiyę XF 70 Dark Green (IJN), czyli jakiś kolor dla marynarki japońskiej? A może to ten, którym malowano myśliwce lotnictwa morskiego? Nieważne.

Dodałem do tego 33% lakieru błyszczącego Gunze, bo wagony jednak malowano farbą półmatową.

 

Przy okazji następnych etapów zrobię lepsze fotki, to będzie lepiej widać kolor - aż taki jasny nie jest.

 

122.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Forum wprawdzie parę dni poleżało, ale robota nad "barakowozem" nie.

 

Tu prawie skończona armata - 2 cm Flakvierling 38.

To oczywiście stara Tamiya, którą kupiłem z oszczędności. W końcu to tylko trochę ponad 20 PLN.

Do tego lufy RB, trochę wkładu pracy i da się z tego modelu coś wyciągnąć.

 

124.jpg

 

No i zrobiony "przedział bojowy" barakowozu, czyli dorobione opuszczane burty, skrzynki na sprzęt i amunicję, klapa wyjściowa dla załogi, itp.

Kawał grzmota z tej armaty - zajmuje masę miejsca.

 

Dziś odebrałem jeszcze zwykłego "einlinga" 2 cm Flak 38 Tristara (też dość tani) i nie wiem jeszcze, który ostatecznie stanie na tym wagonie.

Zobaczymy po sklejeniu co się lepiej komponuje.

 

125.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak by to wyglądało z armatą pojedynczą 2 cm Flak 38.

Jest tu jakby "mniej armaty w armacie" i chyba lepiej się komponuje.

Aha! Widać też dorobiony specjalny podeścik, na którym właśnie ustawiano takie armaty na tego typu wagonach.

 

126.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ślimaczy mi się ten projekt strasznie. Jakaś klątwa nad tym wagonem od początku wisi. Co zrobię, to muszę przerabiać.

No nic. Nadal jestem na etapie przymiarek, ale pocieszam się, że już jednak na ostatniej prostej.

 

Armaty jeszcze nie domalowane. Lufy do pociągnięcia "gun metalem".

129.jpg

 

128.jpg

 

No i muszę się uwijać, bo przyszedł kolejny wagon, a jeszcze wcześniejsza wersja krytego nie zrobiona!

 

127.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No dobra. Prawie skończony, gdyby nie brak kalkomanii.

Nie planowałem go robić, więc i nie zamawiałem wcześniej pod niego kalek, a zresztą i tak nie wszystkie na zdjęciu są czytelne.

Może kiedyś wpadną mi w ręce lepsze fotki i z czystym sumieniem będę mógł domówić. Tak więc patynowanie na potem.

 

To co na razie udało mi się odcyfrować na zdjęciach, to napis Stuttgart, który zresztą bywał często pisany w skrócie (Stgt), oznaczenie wagonu to było "R" od Rungenwagen, ale miało jakieś swoje rozwinięcie. Nie wiem jakie.

Widoczna cyfra "3", to oznaczenie klasy pasażerskiej. Trochę to (chyba) idiotyczne, ale nawet w wojskowych wagonach Niemcy tego używali.

 

135.jpg

 

131.jpg

 

132.jpg

 

134.jpg

 

133.jpg

 

Nie przyklejałem na stałe armaty. Zależnie od humoru będę sobie wstawiał raz tą a raz tamtą.

Ta czarna rurka na dachu, to oczywiście komin w pozycji bojowej, czyli złożony do prowadzenia ognia i umieszczony na specjalnej podstawce.

 

Na razie trafia na półeczkę jako kolejny do składu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za tak przychylną wypowiedź PaRazo.

Zmotywowany tym, że wątek został skomentowany wytężyłem wysiłki.

W efekcie powstał wzór kółka starego typu (szprychowe) do wagonu krytego, który właśnie wejdzie na wrsztat.

Krótka historia i zamyka się w trzech odsłonach.

 

136.jpg

 

137.jpg

 

138.jpg

 

Teraz tylko muszę to zalać silikonem i startować z odlewami.

Trochę się zejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Cześć Marten

Muszę przyznać, że dopiero teraz odnalazłem Twój jakże zacny temat. Chciałem tylko napisać, że bardzo mi się podoba to co zrobiłeś do tej pory! Robota wysokiej jakości i dbałość o szczegóły - to zawsze cieszy oko :-)

 

pozdrawiam serdecznie

Christian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było się odezwać, kółko bym podesłał...

Dzięki wielkie, ale to zawsze jakaś chęć sprawdzenia się. Uda się czy nie. Wyszło nie najgorzej i mam z tego frajdę.

 

psyrzyknąć zdjęcie wszystkiego, co już zbudowaleś

No i pstryknąłem na szybko i w świetle dziennym.

Na razie tyle + wagon kryty w toku i zaczęta BR-52.

 

139.jpg

 

140.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym nie wiedział że to robisz to bym pomyślał że mi tutaj zdjecie zestawu PIKO zapodajesz.

No rzeczywiście na tych fotkach tak wygląda.

Żeby zmieścić wszystko w kadrze przy ogniskowej obiektywu 24 musiałem odejść na jakieś 5 metrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wspominany już bohater następnej relacji, przy czym teraz z większą ilością informacji.

 

Wagon kryty typu "G" (czyli Gedeckter Güterwagen)

To był najpopularniejszy wagon kolei niemieckich o ładowności 15 ton. Produkowany od 1882 (!) do 1927 roku.

Powstało ich w tym czasie ponad 170 000 sztuk.

Później był zastępowany przez nieco doskonalsze konstrukcje o większej ładowności, z większymi drzwiami załadowczymi, itd, itp.

Zresztą jego następca (jak pokazywałem) też jest tutaj w planach.

Tak to wyglądało na rysunku:

 

141.jpg

 

I tylko jedna fotka ze składania podwozia. Koła szprychowe (już z odlewów) i stary typ wózków.

Mam nadzieję, ze będzie się to ładnie prezentować.

W tej wersji robię go bez hamulców.

142.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpędziłem się z robotą i trochę zapomniałem o zdjęciach...

 

Opamiętałem się na etapie dachu.

I tu znów niezłe wyzwanie, bo dach "fabryczny" wygląda tak.

Są to cztery kawałki żywicy, każdy o różnym stopniu wygięcia. Do spasowania równie trudne jak i opisywana wcześniej cysterna.

 

145.jpg

 

Tak więc nawet się tego nie podjąłem i po przejrzeniu zdjęć uznałem, że trzeba to zrobić po swojemu.

 

Zrobiłem go ostatecznie z tekturki, na której naniosłem ślady deskowania, a po wierzchu okleiłem zwykłą taśmą malarską.

Chodziło tu o uzyskanie imitacji papy dachowej z przebijającymi się zarysami desek.

Przy okazji: wagony miały dachy kryte blachą cynkowaną, lub w tańszej wersji płótnem żeglarskim zabezpieczanym pokostem.

Papy używano w przypadku zużycia starego pokrycia, a właśnie o to mi chodziło w tym wagonie, który w zamierzeniu ma mieć też ślady napraw.

Ale o tym później.

 

143.jpg

 

Po położeniu dachu wygląda tak:

144.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazylms

Dach rzeczywiście mocno wystaje i to nie jest tylko złudzenie.

Poniżej fotka pokazująca jak to było w rzeczywistości.

146.jpg

Wydaje mi się, ze nie przesadziłem. Dach musiał przykryć drzwi boczne, tak żeby deszcz nie lał się do środka.

 

@Marcin1970

Próbowałem też z wikolem, ale strasznie mi się pomarszczyło przy naklejaniu i w końcu zrobiłem z taśmy.

Poza wszystkim taśma ma bardzo ciekawą fakturę (coś jak popękana papa) co mam nadzieję będzie widać po pomalowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne kroki...

 

Ku mojemu zdumieniu zorientowałem się, że producent w ogóle nie przewidział w modelu wywietrzników.

Po zajrzeniu do instrukcji już wiem dlaczego. Robili model nie na podstawie dokumentacji technicznej, ale na bazie zachowanego w Czechach jakiegoś wagonu, który miał ponad 80 lat i przeszedł tyle napraw i przebudów, że za którymś razem te wywietrzniki usunięto.

Tymczasem były one bardzo widoczne i odróżniały wersje tego wagonu od siebie.

Tu dorobione z papiery i polistyrenu.

Ten po prawej z żaluzjami wyszedł trochę krzywo, ale po namyśle zignoruję to, bo w rzeczywistości też bywały pogięte.

 

149.jpg

 

Lekko się wklęsły burty.

Żywica jednak jest mocno niestabilnym tworzywem.

Następnym razem zrobię usztywnienia w środku, a tymczasem widać to tylko trochę, więc nie panikuję.

 

147.jpg

 

A tu ślady napraw, czyli dodane niby-deski, którymi czasem tak właśnie nieco po chamsku wzmacniano ściany wagonów.

 

148.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten po prawej z żaluzjami wyszedł trochę krzywo, ale po namyśle zignoruję to, bo w rzeczywistości też bywały pogięte.

 

I bardzo dobrze to wygląda. "Chamskie" wzmocnienia też są jak najbardziej na miejscu. To nie limuzyna panie, ino wagon wojskowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.