Skocz do zawartości

Chaffee, Bronco 1:35, Korean War


micmal

Rekomendowane odpowiedzi

Składanie tego modelu nie należało do przyjemności. Części od groma, detal przyjemny, czasami wręcz za delikatny (spawy bardzo subtelnie zaznaczone i generalnie trzeba by je poprawić).

Worki to doskonały wyrób Panzer Artu, a klamoty to zestaw Legenda.

Teraz dalsze malowanie bambetli i worków, oleje i inne siuwaksy.

 

Obraz758_zps426b3f17.jpg

 

Obraz757_zpsf9c737a6.jpg

 

P1013282_zps097002a2.jpg

 

P1013283_zps4bca94f1.jpg

 

P1013286_zps5d2a42fe.jpg

 

P1013281_zpsfb5f87e1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładniejszy od mojego

Zakryłeś bambetlami jedną z rur wydechowych i zastanawiam się, czy ja w swoim modelu nie mam tej klapy nad tłumikami wklejonej odwrotnie, czy Ty ...? Bandaże kół masz w kolorze kamuflażu? Nie cza było w blaszki zainwestować?

 

Zajebiście pomalowany, bety też, bez dwóch zdań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wg mnie wygląda średnio a nawet źle, pomimo pochwał i zachwytów powyżej.

Brudzenie i "zaśmiecanie" pojazdów, wbrew pozorom, jest bardzo trudne do zrobienia by wyglądało naturalnie i dobrze.

Moim zdanie to ryzykowna droga - tu się nie udało.

 

Pozdrawiam,

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wszystkim dziękuję

 

Ładniejszy od mojego

 

Oj tam, oj tam, bez przesady .

 

Zakryłeś bambetlami jedną z rur wydechowych i zastanawiam się, czy ja w swoim modelu nie mam tej klapy nad tłumikami wklejonej odwrotnie, czy Ty ...?

 

Bardzo chciałbym napisać, że to wersja koreańska i wtedy tak to wyglądało ale... cholera jasna źle wkleiłem

 

Bandaże kół masz w kolorze kamuflażu?

 

Bandaże jeszcze nie pomalowane.

 

Nie cza było w blaszki zainwestować?

 

Kto co lubi . Mnie składanie już tego modelu zmęczyło, a blaszek trochę w zestawie było.

 

A wg mnie wygląda średnio a nawet źle, pomimo pochwał i zachwytów powyżej.

Brudzenie i "zaśmiecanie" pojazdów, wbrew pozorom, jest bardzo trudne do zrobienia by wyglądało naturalnie i dobrze.

Moim zdanie to ryzykowna droga - tu się nie udało.

 

Pozdrawiam,

Maciej

 

1. Tobołki nie są jeszcze pomalowane. To dopiero początek, ba nawet worki jeszcze nie wykończone, więc jeśli to masz na myśli, to możesz być spokojny dopiero zaczynam kolorowanie.

2. Nawet nie zacząłem brudzenia, więc ta uwaga może poczekać.

3. "Zaśmiecanie" hmmm, fakt wcale nie jest proste.

 

Bardzo cenne uwagi, ale gdybyś mógł je rozwinąć, tak by coś wniosły do tematu i pozwoliły uniknąć w przyszłości błędów, to byłoby interesująco. A tak no cóż... nie podoba się OK, ale dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cenne uwagi, ale gdybyś mógł je rozwinąć..

 

Witaj!

 

Przepraszam za taką skróconą formę wpisu - myśli zostały w głowie. Wkikałem tylko własną "ocenę".

 

Może najpierw ogólnie.

Ja już od dawna nie sklejam modeli, mało tego, również od dawna nie zaglądałem do tego forum.

Po tych paru latach nieobecności i kilku miesiącach oswajania się ze współczenym modelarstwem, wnioski zawarte w moim poprzednim wpisie nasuwają się same i to nachalnie.

Prosze, nie odbieraj mojej krytyki w sposób personalnie skierowany do Ciebie.

Choć wypowiedziałem się akurat w tym wątku, przyznaję zdawkowo, moje uwagi nie dotyczą wyłącznie Ciebie.

 

Ale do rzeczy.

Jak wspomiałem, brudzenie pojazdów jest trudne.

Brud i ślady eksploatacji w naturalny sposób pojawiają się na każdym wozie.

Różnnią się intensywnośćią, rodzajem i miejscem pojawiania się - to wszyscy wiemy.

Natomiast to co jest uderzające dziś wśród modelarzy specjalizujących się w pojazdach pancernych to skala tych zabrudzeń. Za tym idzie również sposób wykonania - mam wrażenie, że brudzenie nie tylko stało się modne ale wręcz konieczny w przekonaniu bardzo wielu ( mam wrażenie, że niemal wszystkich.. ) by model czołgu bądź innego pojazdu został uznany za poprawnie wyglądający. Moim zdaniem to błąd. Uważam tak głównie z dwóch powodów, dodam subiektywnych:

- Bardzo trudno je wykonać by wyglądały naturalnie. Najczęście wyraźnie widać wcieranie oleji lub pigmentów a następnie ich usuwanie np. wacikiem. Nie tylko wygląda to nieestetycznie co również nienaturalnie - nikt przecież błota nie wyciera szmatą z błotników, kadłuba czy wieży co np. widać w Twoim modelu.

- W konsekwencji model staje się zlepkiem różnych sposobów "urealnienia" jego wyglądu poprzez techniki malarskie oraz stosowanie, również ponad miarę moim zdaniem, dodatków w postaci całęj gemeli worków, skrzynek, sznurów i innych dodatkowych elementów "wystroju zewnętrznego", że tak to ujmę.

 

Ja wiem, często na zdjęciach zwłaszcza amerykańskich wozów można to zobaczyć. Co wcale nie oznacza, że to norma.

Ale mam wrażenie, jako człowiek oglądajacy to z zewnątrz - bo po latach, że dziś wszyscy to robią, zapewne uważajac to za koniecznie i naturalne. Rozumiem, że kanon w jakim wykonuje się modele pojazdów ma prawo, nazwę to "dryfować" również w tę stronę - ale jeden warunek: to musi wygladać naturalnie.

 

Ja nie chcę dokonywać widisekcji Twojego modelu opisując każdy element i każdą technikę, którą zastosowałeś.

Wolę, jeśli pozwolisz, pozostać takim głosem z zewnątrz mówiącym nieśmiało: "halo tam, nie przesadzajcie, proszę.." ;)

 

Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tych paru, ogólnych zdań.

 

Pozdrawiam,

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła sfora! Ja się z Pawłem zgadzam; ja też kiedyś nie uznawałem dodatków w rodzaju blaszek fototrawionych, a teraz ich do każdego modelu używam, bo mogę i tak mi się podoba. Syfu też nie szczędzę, chociaż technik jego wykonania ciągle się uczę.

Kiedy pigmenty i reszta nowomodnego syfu, Micmal?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tych paru, ogólnych zdań.

 

Wypowiedź powyżej cytowanego zdanie daje nam już ogląd na Twoje podejście, które szanuję, do modelarstwa i stanowi jakiś punkt odniesienia w dyskusji.

 

Pewnie, że nie mam za złe i nie traktuję tego personalnie, a jedynie jako odniesienie się do obrazów przedstawionych w warsztacie.

 

Jeszcze raz powtórzę, że czołg nie został (co zresztą i Paweł zauważył) pobrudzony, mam więc wrażenie, że bardziej chodzi Ci o techniki malowania zastosowane na Chaffeem.

Tutaj uważam, że kto co lubi; jedni wolą pojazdy pomalowane kolorem i tyle, bez nowomodnych technik, inni wolą poszaleć z techniką CM, przebarwieniami itp.

Jak kto lubi, ja preferuję ten drugi rodzaj malowania i tego będę się trzymał

Trochę w błąd mogą wprowadzić Cię fotki, co przyznaję z mojej winy, pokazuję taką drogę w połowie, bo i nie wiadomo czy tobołki są pomalowane i czy wszystkie? Powinno się pokazać model pomalowany jako całość i potem już z pomalowanymi na gotowo dodatkami, co może dało by lepszy odbiór.

 

Paweł w zasadzie wyłuszczył wszystko co mógłbym jeszcze dodać, więc nie będę się powtarzał

 

Paweł świetne zdjęcie!!!

 

Lipstein chciałbym już, ale ostatnio czasu brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.