Nowości lotnicze w skali 1/72

[socjo1]

50 minut temu, Wojtek59 napisał:

Mam i ja.

Prawdę gadali - new tool.

To zupełnie nowy model.

Fajnie! Dzięki za informację.

Napiszesz coś więcej? W którym sklepie, ile Cię kosztował?

Jakieś blaszki lub dodatki? Jak wyglądają detale? Byłbym bardzo wdziędczny za parę choć fotek...

[barszczo]

Wraca DC-2 od SH:

 

 

 

 

[Wojtek59]

A tak wygląda na tle poprawnych rysunków modelu ś.p. Kay Franza.

Nie ma blach, nie ma masek.

Szkło budzi wątpliwości - grube i nierówne, ale co to za szkło.

Kupione w Martoli za 135 pln netto.

 

 

[mysiek13]

2 godziny temu, barszczo napisał:

Wraca DC-2 od SH:

 

 

 

 

Pytanie do Ekspertów, czy da się z niego zrobić Lotowskiego  DC-2, jednego z 3 sprzed wojny, czy konieczne są duże zmiany?

[barszczo]

20 minut temu, mysiek13 napisał:

Pytanie do Ekspertów, czy da się z niego zrobić Lotowskiego  DC-2, jednego z 3 sprzed wojny, czy konieczne są duże zmiany?

Nasze DC-2 miały silniki Pegasus VI czyli spora rzeźba z okapotowaniem...

[Maxy]

Który obrazek jest bardziej wierny rzeczywistości?  Ten:

 

Czy

 

 

[Maxy]

Widzeę że nikogo nie interesuje gdzie P-51 D  Bardzo Dalekiego Zasięgu miał antenę zwykłego radia.... specjaliści zwaracają tylko uwagę na odcień barwy zielonej na ogonie  

[pmroczko]

Nie każdy musi mieć w łóżku misia w kształcie P-51 tak jak Ty!

[India]

I rysunek i rzut mogą być OK. Tam były dwie równolegle rozmieszczone anteny..

[KRYSTEK]

14 godzin temu, Maxy napisał:

Który obrazek jest bardziej wierny rzeczywistości?  Ten:

 

Czy

 

 

 

Edytowane wczoraj o 07:41 przez KRYSTEK

[jmx62]

W kwestii anten to fakt. Były dwie równoległe więc na rzucie z boku widać jedną.

[greatgonzo]

Zamontowanie systemu Uncle Dog z dwoma antenami na ogonie wymusiło przesunięcie anteny radia komunikacyjnego (zresztą współpracującego z tym  ARA-8) na spód kadłuba, między pokrywy podwozia, mniej więcej. Tam były jeszcze ciekawsze zmiany w środku.

I chyba o brak tej anteny na obrazku chodzi Maxy'emu, tylko wygląda to jakby pomiędzy postami prowadził jakąś sekretną dyskusję z jakimiś ekspertami.

 

Ale mnie bardziej zainteresowało co to w ogóle jest P-51D  Bardzo Dalekiego Zasięgu?!

 

[Maxy]

Ja ogólnie słabo znacć angielski, a więc jak rozwinąć skrót VLR?  Juz o "Wujek Pies" nie będę prosił.  Bardzo mnie smieszą te  wpadki producentów modeli gdzie co innego na okladce , co innego w instrukcji , i jeszcze co innego w rzeczywistości. A tu mamy Mustanga jak   ruski mysliwiec z 1941 roku bez radia.  Pan Szulc chyba swych modeli nie skleja.

[arhtus]

Eduard ma wyyyyrąbiste ilustracje pudełek...

Ale zaczekaj, na tym P-51D nie ma anteny na spodzie, nie biorę, badziew..  

PS

Czepianie się, że producent skopał coś w modelu jest ok, czepianie się, że pokręcił coś w instrukcji.. też jest ok, ale czepianie się, że "coś poszło nie tak" na ilustracji pudełka, to już lekka przesada 

Edytowane 15 godzin temu przez arhtus

[mirage3]

Będzie Haj Tech edyszn od KP

 

[Grzes]

27 minut temu, mirage3 napisał:

O ile dobrze pamiętam to malowanie nazywali "Stress Team".

No i wreszcie na pudełku poprawnie napisali nazwę samolotu, czyli MiG, a nie Mig.

[greatgonzo]

Uncle Dog to potoczna nazwa systemu  radionamiernika AN/ARA-8, którego zdwojone anteny tak bezceremonialnie wypchnęły antenę radia komunikacyjnego na spód kadłuba.

VLR niewątpliwie tłumaczy się jako bardzo daleki zasięg, ale nie istniało coś takiego jak P-51D Bardzo Dalekiego  Zasięgu.  Były tylko Mustangi D stale tego samego zasięgu. Na Pacyfiku  misja z Iwo do Tokio mogła być uważana za bardzo daleką, ale najkrótszą drogą to było ledwie 100 km dalej niż z Londynu do Berlina. Też najkrótszą drogą. Na ETO nie tylko, że latało się dalej niż stolica Rzeszy, to jeszcze misje musiały lawirować by omijać skupiska flaku. W przeciwieństwie do dalekowschodnich realiów, gdzie nad morzem można było walić na wprosta.

Skrót VLR odnosi się do misji i w tym kontekście ewentualnie może towarzyszyć samolotom.

Fakt, że jako skrót myślowy, ten P-51D BDZ może się obronić... .