socjo1 Napisano 31 Grudnia 2023 Share Napisano 31 Grudnia 2023 (edytowane) (foto z zasobu online Imperial War Museum) Witajcie, Zamiast płoszących zwierzaki fajerwerów i porannego ciężkiego kaca, uczczę Nowy Rok nową galerią. Przed Wami HMS Jed - fregata typu River. Jako jedna z pierwszych jednostek tej klasy, została wcielona do służby pod koniec 1942 r. Kilka miesięcy później szala zwycięstwa w bitwie o Atlantyk zaczęła przechylać się na stronę Aliantów, a okręt wiosną i latem 1943 r. brał udział w zaciętych bitwach konwojowych. Praca przedstawia fregatę własnie z tego okresu. Jest to mój drugi model okrętowy (nie licząc podwodniaka U-boota typu XXI), więc wciąż sporo się przy nim nauczyłem. Bardzo dziękuję Wam za wsparcie i uwagi, w szczególności Markowi @donalyah00 (Marek wie za co!), Michu @Szydercza Gała, Grzechu @blacman za super blachy z perforacją antypoślizgową na pokład które możecie nabyć w Shelf Oddity (od ryfli grzechocze paszcza ze śmiechu - dzięki, Grzechu!) Dziękuję też Zbyszkowi @M.A.V. - Zbyszku: i Marcinowi @zaruk. Co do samego modelu - to bardzo fajny produkt, dobrze zdetalowany, bez schodków typowych dla modeli będących wydrukami 3D. Na pewno trzeba uważać na przylepność farb do żywicy. Mi, mimo odtłuszczenia i zastosowania podkładu z Surfacera, farba odrywała się całymi płatami. Lepiej, choć nie idealnie trzymał podkład z Alclada (Microfiller). Koledzy na Britmodellerze do wyczyszczenia żywicy radzą stosować specyfik do... mycia łańcuchów rowerowych i następnym razem chyba tego spróbuję. Merytorycznym felerem jest pomylenie przez producenta konfiguracji uzbrojenia dodatkowego, nieprawidłowy kształt platformy na działka p-lot czy brak grilla na kominie ale o tym więcej przeczytacie tutaj: czyli w warsztacie. Przy okazji jeszcze raz podziękuję chłopakom z Inowrocławskiego Stowarzyszenia Modeli Redukcyjnych którzy sprawili mi piękną niespodziankę na warszawskiej Babierybie. Mimo że mój niewielki model prezentowałem wystawowo, a nie konkursowo, postanowili przyznać mi wyróżnienie. Panowie - sprawiliście mi ogromną radość i nawet odrobinę... wzruszenia. Momenty, jeśli sobie publika życzy? - będą później. Michał Życzę Wam, Waszym bliskim, protegowanym oraz poplecznikom, Najlepszości i oby Nasze modelarskie plany udało się zrealizować choć w połowie! Edytowane 11 Lutego przez socjo1 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szydercza Gała Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) Skoro już wywołałeś mnie do tablicy... Po pierwsze wystawiam śFiadectFo stuprocentowej ŚRUBOPOPRAWNOŚCI Model jest w pytę fajny, zużyty I zaciurany jak lubię, tym bardziej że na tych atlantyckich psach pasterskich naprawdę można się wyładować. ZUCH. Zasłużyłeś sobie na paradę Edytowane 1 Stycznia przez Szydercza Gała 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia Miałem przyjemność oglądać go normalnie (to znaczy oczami) i pierwsze wrażenie - jaki to szkrab. I, że tyle dobra można na nim zmieścić. Ponieważ ostatnio przewaga jest po stronie złomiarzy, co powinno cieszyć, nie spodziewam się poważniejszych stęknięć ze strony publiki. Mnie praca bardzo przypadła do gustu, za drobiazgowość przedstawienia świata krasnali zostajesz pasowany na czeladnika mikrochirurgii oka (dobrze wiesz, kto jest mistrzem). Woduj kolejne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin M. Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia Bardzo ładny, Podziwiam cierpliwość. K235 powinno być chyba bliżej dzioba, ale to szczegół, gdyby nie referencja nawet bym nie zauważył, po prostu wpadło w oko. Przejrzałem warsztat, kiedyś chciałem okrety robić, ale to jednak nie na moje nerwy, wolęmoje krasnale. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia 26 minut temu, Marcin M. napisał: K235 powinno być chyba bliżej dzioba, Faktycznie. Pewnie podczas sztormowania napis przesunął się nieco. Ten okręt niejedno ma za sobą... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 1 Stycznia Autor Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) UWAGA: W poprzednim poście pokazywałem rzuty ogólne. Tutaj wchodzimy w świat ujęć i powiększeń rodem z kolonoskopii mózgu a więc perspektywy której na ogół nie doświadczamy oglądając rzeczywistość okiem nieuzbrojonym. W moim odczuciu, model sprawia wrażenie intensywnie wypełnionego różnego rodzaju wyposażeniem. To dlatego, ze jednostka, która sobie wybrałem, była właśnie taka. Urządzenia trałujące, pełen komplet 8 bocznych miotaczy bomb głębinowych oraz 12 przeciwlotniczych Oerlikonów to unikatowa konfiguracja. Do tego dochodził atrakcyjny kamuflaż "Western Approaches" (odsyłam do mojej galerii HMCS Copper Cliff), barwna historia okrętu - więc wybór konkretnej jednostki do przedstawienia narzucił się właściwie sam. Jak już pisałem, model jest całkiem przyjemny i nowocześnie zaprojektowany, jednak był tylko bazą wyjściową do przeróbek i detalizacji. Chyba najlepszą tego ilustracją będą poniższe zdjęcia z warsztatu: Oczywiście, prace znacznie ułatwiły gotowe dodatki. Kiedy modelowałem z pięć lat temu poprzedni okręt, wiele czasu i sił zajęła tradycyjna waloryzacja części zestawowych lub odtwarzanie detali metodą "od podstaw". Przy fregacie miałem gotowe do wymiany części wysokiej jakości. Oczywiście, wśród dawców podrobów królowali nowozelandzki Micromaster (absolutnie najlepsza jakość dodatków) oraz Black Cat z Francji (klasę niżej, ale wciąż bardzo dobry wybór. Niestety, jego części wymagają likwidacji widocznego "schodkowania" - pozostałości po druku 3D). I tak całe uzbrojenie, winda maszyna trałowa wraz z pływakami i żurawikami, skrzynie: amunicyjne i inne, szalupy, tratwy i korkowe pływaki pochodzą od tych dwóch firm. Mając zgromadzone zawczasu rożnego rodzaju waloryzacje, korzystałem też z wyrobów innych producentów. Świetne wyposażenie mostka oferuje NorthStar Models, podobnie jak kotwice, łańcuchy to chyba Trumpeter. Pewnie coś było i od L'Arsenal i kilku innych. No i oczywiście, tak jak wspominałem: fakturowany podkład by Blacman i ShelfOddity! To nie znaczy, że wszystkie dodatki podobały mi się. Niekiedy warto było zmiksować ze sobą dwa zestawy, albo zmodyfikować inaczej. Wydruki - Oerlikony pozbawiłem przygrubych osłon i przykleiłem cienkie blaszkowe z Abera. Blaszkowe żurawiki miałe piękne bloczki, za to bardzo nie podobała mie się ich płaskość. Dlatego pociąłem je i wykorzystałem same bloczki, trzony zastępując drutem i dodając obejmy. Korzystanie z firmowych dodatków nie załatwiało wszystkiego. Po konfrontacji z fotografiami i planami wykonałem od postaw całkiem sporo różnych elementów. Były to m.in. daszek na rufie nad bębnem trału magnetycznego, grill nad kominem, grzybkowy wywietrznik na pokładzie na śródokręciu, różnego rodzaju konstrukcyjne podpory i wzmocnienia, szafki na mapy sygnalizacyjne, schowki na prowiant i warzywa i pociski do wyrzutni pocisków głębinowych "Jeż", część wyposażenia do trałowania min na czele z "wypuszczaczem" - charakterystyczną "bramką" na samej rufie. Maszty wykonałem z mosiężnych drutów, olinowanie to świetne nici Uschi (to samo, co za wyższą cenę oferuje Mig) oraz cieniutki drucik od Shelfoddity (zwisające anteny między masztami). Oczka imitujące bloczki linowe na rei są z zestawu L'Arsenal (podobne produkuje wiele firm, jako ucha do samolotów z I wojny). Lampy na rei służyły do komunikacji w czasie nocnych operacji trałowania, zrobiłem je z wyciągniętych przeźroczystych ramek. Na koniec, mam pytanie. Co to były fregaty i po co były? Zasadniczo nie były to korwety, jakie każdy kojarzy choćby z "Okrutnego morza". Ani nie były to niszczyciele - nawet eskortowe. I z czegoś taki podział - i nazwy wynikały. Jeśli chcecie o tym poczytać, tak jak wcześniej mogliście poczytać historyjki o historii w poprzednim wątku galeryjnym, poświęconym korwecie "Copper Cliff", zachęcam do polubienia wątku, lub słownej deklaracji. Pisania dużo, ale czy będzie komu czytać? Edytowane 15 Stycznia przez socjo1 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 1 Stycznia Autor Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) 3 godziny temu, Szydercza Gała napisał: Skoro już wywołałeś mnie do tablicy... Po pierwsze wystawiam śFiadectFo stuprocentowej ŚRUBOPOPRAWNOŚCI Model jest w pytę fajny, zużyty I zaciurany jak lubię, tym bardziej że na tych atlantyckich psach pasterskich naprawdę można się wyładować. ZUCH. Zasłużyłeś sobie na paradę UWAGA: Przepraszam, że zamieszczam post pod postem - ale poprzedni (część2: zbliżenia i detale) był ogromną kobyłą, więc trudno byłoby jednoczesnie Wam odpowiadać. Ogromne dzięki - pochwała od Ciebie wiele znaczy, zwłaszcza że w czasie budowy głównie zaliczałem od Ciebie tzw. przyjacielskie bęcki. Moja ulubiona to o linkach wyglądających "jak wyprute z gaci". Obszar do poprawy oczywiście wciąż jest. 2 godziny temu, zaruk napisał: Ponieważ ostatnio przewaga jest po stronie złomiarzy, co powinno cieszyć, nie spodziewam się poważniejszych stęknięć ze strony publiki. Mnie praca bardzo przypadła do gustu, za drobiazgowość przedstawienia świata krasnali zostajesz pasowany na czeladnika mikrochirurgii oka (dobrze wiesz, kto jest mistrzem). Woduj kolejne. No cóż - niedarmo Zaruski 90 lat temu pisał o "tradycyjnym polskim wodowstręcie". Widac to po frekwencji w dziale szkutniczym. Tym większe podziękowania dla wszystkich, którym chce się tu choćby zajrzeć, coś napisać lub zostawić reakcję. Zaruk ma na myśli Roba z Britmodellera. Jeśli lubicie oglądać piękne prace to zajrzyjcie na zakładkę z jego pracami. Nie są jakoś dziko zdetalowane, ale bardzo harmonijne i jakieś takie... poetyckie. Pewnie dlatego, że to rzeczywiście jest chirurg wzroku. 2 godziny temu, Marcin M. napisał: Bardzo ładny, Podziwiam cierpliwość. K235 powinno być chyba bliżej dzioba, ale to szczegół, gdyby nie referencja nawet bym nie zauważył, po prostu wpadło w oko. Przejrzałem warsztat, kiedyś chciałem okrety robić, ale to jednak nie na moje nerwy, wolęmoje krasnale. Taak, rzeczywiście konfrontacja ze zdjęciem ujawniła kolejnych kilka niedociągnięć. Może je poprawię (te dot. braków drobnego wyposażenia), a może nie - tak można się bez końca kręcić wokół własnego ogona . Tak jak pisałem, niekoniecznie od razu trzeba się rzucać na dzikie waloryzacje. Okręty prosto z pudła, moze z dodatkiem relingów też potrafią cieszyć wzrok. Można też poszukać czegoś np, w skali 1/144. To jak, historia jeszcze?... Michał Edytowane 1 Stycznia przez socjo1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szydercza Gała Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia Makro wrogiem modelarstFa Stanowczo za dużo tu pędzla. No ale dobra pisałem o tym już w warsztacie, więc nie bedę udzielał FspUłmodelarskich FspUłporad w galerii 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 1 Stycznia Autor Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) Godzinę temu, Szydercza Gała napisał: Makro wrogiem modelarstFa Stanowczo za dużo tu pędzla. (...) Stary, dobry Gała wrócił. Po pierwszym poście bałem się, że Cię podmienili, Wasza Upierdliwość! Kamień z serca. Edytowane 1 Stycznia przez socjo1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szydercza Gała Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia Jak mawiał Włodzimierz Ilicz: chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamo722 Napisano 1 Stycznia Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) Zasłużone wyróżnienie bardzo mi się podoba Mam pytanie odnośnie numeru burtowego czemu jest tak nisko inaczej niż na pokazanych zdjęciach. Edytowane 1 Stycznia przez Adamo722 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 1 Stycznia Autor Share Napisano 1 Stycznia (edytowane) 4 godziny temu, Adamo722 napisał: Zasłużone wyróżnienie bardzo mi się podoba Mam pytanie odnośnie numeru burtowego czemu jest tak nisko inaczej niż na pokazanych zdjęciach. I to jest bardzo dobre pytanie ! (nienawidzę, kiedy muszę to przyznawać. Kiedy tak mówimy, na polski oznacza to: Cholera, nie mam bladego pojęcia! Zapomniałem / wyparłem!) Ale spróbujmy zmierzyć się z zagadnieniem. Kiedy patrzę na foty prawdziwnego okretu i mojego modelu, to wychodzi mi, że coś mi się obsunęło na etapie wyznaczania pasów poszycia. Może poszły za nisko. Albo zielony płat kamuflażu uciekł za wysoko? W każdym razie, przyklejając kalki musiałem to zgrać z poszyciem (raczej nie malowaliby numerów wyjedżając na dwa pasy poszycia). No i wyszło, jak wyszło. Mogę tylko powtórzyć opisaną wcześniej dykteryjkę: Cytat Kiedyś uczestniczyłem w jakiejś sztywnej koropracyjnej gali. Sam najgłówniejszy menedżmęt i pan najgłówniejszy Prezes. Konferansjerka z naszej firmy cały czas sobie powtarzała, żeby tylko nie zamienić jego nazwiska na Knot, kiedy będzie go wywoływać na scenę, żeby nie zamienić... A nazywał się jakoś łudząco podobnie. No i oczywiście wywołała Prezesa Knota. Wszyscy czerwoni i przesztywnieni, jakby mieli kije w tyłku. Galę uświetniał również Dariusz Kamys (kabaret Potem, Hrabi i inne). Z niezmąconym spokojem oznajmił: Szanowni Państwo, będziemy musieli nauczyć się tym jakoś żyć. I Pan Prezes też. No więc Szanowni Państwo, będziemy musieli nauczyć się tym jakoś żyć. I Pan Prezes też. A ja - spalić całą dokumentację. Bez niej żyje się prościej. Za to chyba dorobię widoczne na zdjęciu brakujące żurawiki na pokładzie dziobowym i pakunek na osłonie przedniego działa 102 mm. Edytowane 1 Stycznia przez socjo1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
laskonogi Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia zaje... pięknie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Evildead Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia Ciekawe kolorki, podoba mi się brudzenie kadłuba. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafly Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia Niesamowite, wygląda jak prawdziwy. Mitrzowskie malowanie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Endrju Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia Ja się na tych okrętach to kompletnie nie rozeznaje. Ledwo dziób od rufy odróżniam. Ale to chyba nie przeszkadza, żeby mi się podobał. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 2 Stycznia Autor Share Napisano 2 Stycznia (edytowane) 4 godziny temu, Evildead napisał: Ciekawe kolorki, podoba mi się brudzenie kadłuba. Dzięki. To były kolory popularne na północnym Atlantyku - bardzo skutecznie ukrywały okręty, zwłaszcza w... nocy, kiedy odbywała się wiekszość walk z U-bootami. Jak chcesz więcej się dowiedzieć na ten temat, to wyżej podaję link do swojego poprzedniego okrętu. Tam w dyskusji opisałem skąd to się wzięło i co to ma wspólnego z ... malarstwem oraz zdobyciem bieguna południowego. W dniu 1.01.2024 o 19:28, Szydercza Gała napisał: Jak mawiał Włodzimierz Ilicz: chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze... Nie ma co się martwić - po prostu natury nie oszukasz... 3 godziny temu, Endrju napisał: Ja się na tych okrętach to kompletnie nie rozeznaje. Ledwo dziób od rufy odróżniam. Ale to chyba nie przeszkadza, żeby mi się podobał. No to może tak: FREGATA to pełnomorski eskortowiec wyspecjalizowany w walce z okrętami podwodnymi- stąd bardzo silne uzbrojenie przeciwpodwodne (bomby głębionowe) i niezłe przeciwlotnicze. Ma mieć duży zasięg (konwoje pływały przez Atlantyk), być dobrze żeglująca przy każdych warunkach i stabilną platformą dla uzbrojenia i załogi. A także... dawać szybko się budować w stoczniach cywilnych (cywilni stoczniowcy tez nie byli orłami jeśli chodzi o zaawansowane technologie okrętowe) , które w czas wojny zostały przestawione na produkcję okrętów. Stąd konieczność pewnego uproszczenia konstrukcji i stosowania w jak największym stopniu cywilnych technologii. Za to nie musiały być bardzo szybkie - wystarczało, że o kilka węzłów prześcigały wynurzonego U-boota. To wszystko co napisałem powyżej powodowało, że mozna było stosować cywilne silniki parowe (a nie turbiny parowe jak w "prawdziwych okrętach" np. niszczycielach, których prędkość sięgała 35-40 węzłów - a fregaty tylko ok.19). Stąd jako artyleria główna - tylko 2 działa 102 mm. Podobnym eskortowcem była KORWETA. Może czytałeś książkę/ oglądałeś film "Okrutne Morze"? Jego bohaterem jest właśnie korweta typu Flower. To od nich (około 1939r.) wzięła się idea budowy w stoczniach cywilnych prostych eskortowców w obliczu spodziewanej wojny. Od fregat korwety były mniejsze (i dalej zwykle są!), słabiej uzbrojone, miały mniejszy zasięg i prędkość. Miała jednak kilka zalet, kluczowych wówczas z punktu widzenia Wielkiej Brytanii: budowało je się najszybciej, w najmniejszych i najbardziej prymitywnych stoczniach i do ich obsadzenia potrzeba było najmniejszych załóg. Były to straszne "zapchajdziury" - kiedy pod koniec lat '30 brytyjska admiralicja zorientowała się, ze wybuchnie wojna, na gwałt zaczeła szukać małego i szybkiego w budowie eskortowca. Ostatecznie, postanowiono wykorzystać i zmodyfikować... kuter wielorybniczy (!). Projektowane były jako jednostki przybrzeżne ale z konieczności wzięły na siebie ciężar walki na Atlantyku w krytycznych latach 1940 - 1943. Zaś fregaty zaczęły wchodzić do walki dopiero pod koniec 1942 r. Były jeszcze NISZCZYCIELE ESKORTOWE, takie jak klasa Hunt (polskie Ślązak, Kujawiak, Krakowiak) i genralnie były to jednostki wielkości fregaty ale budowane przez stocznie wojenne. Były przeznaczone do współdziałania z "regularną" flotą, eskortowania "grubych szych" jak krążowniki, lotniskowce i pancerniki, musiały byś więc szybsze niż fregaty i ciężej uzbrojone (artyleria, często torpedy) choć wciąż mniejsze, wolniejsze i lżej uzbrojne od "zwykłych" NISZCZYCIELI (tzw. niszczycieli foty). I tak dalej i tak dalej, mam nadzieję że trochę rozjaśniłem... To jeszcze kilka fotek poglądowych Od góry wczesnowojenna korweta typu Flower (ok. 1940-1941) - model w budowie późnowojenna korweta typu Castle (1944-45) fregata typu River (1943) a jeszcze slupy, niszczyciele eskortowe i tak dalej. Ale to już innym razem. Pozdro, Michał @M.A.V. @marek d @laskonogi Edytowane 2 Stycznia przez socjo1 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
laskonogi Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia eh widziałem na żywo ale na tych bliskich fotach wyglada jeszcze obłedniej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej_LK Napisano 2 Stycznia Share Napisano 2 Stycznia Piękny model, miły widok na początek roku. Tak trzymać! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
donalyah00 Napisano 3 Stycznia Share Napisano 3 Stycznia Świetny model (oraz ciekawy opis budowy) - gratulacje! Na zeszłorocznej Babarybie spędziłem przy nim dobre pół godziny aby pooglądać wszystkie smaczki. Widać, że nie trzeba prawiemetrowgo jamata ani bi-smarka aby zbudować mocno zdetalowany, złożony i interesujący model. Delikatna wtopa z położeniem numeru burtowego, ale Twój opis fajnie zilustrował, że drobna niedokładność na etapie wykonania pasów poszycia generuje obecność kolejnej. Ten błędów nie robi, kto nic nie robi (czyli obecnie ja ). Bardzo podoba mi się też scioranie łajby oraz subtelne i proste w formie kołki mocujące model - fajny kontrast dzięki temu powstaje. Dzięki wielkie za zbiorcze fotki z pozostałymi łajbami - ciekawa kolekcja się tworzy. Ta flowerka to Hibiscus? Pozdrawiam, Marek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 3 Stycznia Autor Share Napisano 3 Stycznia (edytowane) @Andrzej_LK Cytat Tak trzymać! @zaruk Cytat Woduj kolejne. Dzięki, Marku za miły wpis. Też nie lubię tych barokowych, lśniących powygibasiunych gałek jako elementów podstawek do nowoczesnych okrętów. W istocie tam są dwie rurki: węższa i dłuższa jest w środku, wchodzi do wnętrza kadłuba który opiera się na szerszej i krótszej rurce, którą widzimy. Myślę, że to dobre rozwiązanie. 37 minut temu, donalyah00 napisał: Świetny model (oraz ciekawy opis budowy) - gratulacje! Na zeszłorocznej Babarybie spędziłem przy nim dobre pół godziny aby pooglądać wszystkie smaczki. Widać, że nie trzeba prawiemetrowgo jamata ani bi-smarka aby zbudować mocno zdetalowany, złożony i interesujący model. Delikatna wtopa z położeniem numeru burtowego, ale Twój opis fajnie zilustrował, że drobna niedokładność na etapie wykonania pasów poszycia generuje obecność kolejnej. Ten błędów nie robi, kto nic nie robi (czyli obecnie ja ). Bardzo podoba mi się też scioranie łajby oraz subtelne i proste w formie kołki mocujące model - fajny kontrast dzięki temu powstaje. Dzięki wielkie za zbiorcze fotki z pozostałymi łajbami - ciekawa kolekcja się tworzy. Ta flowerka to Hibiscus? Pozdrawiam, Marek Kolekcja będzie skoncentrowana na eskortowcach bitwy o Atlantyk (kałuża Śródziemna) ! Jest tam jeszcze sporo ciekawych typów i egzemplarzy, polonika, pojedynki pancernych kolosów... Jedyny wypad w bok jaki planuję to przedstawiciel krążowników plot. typu Atlanta / Jueau, który mi się bardzo podoba. Tak, Flowerka to Hibiscus (też dziękuję!). Poniżej wklejam link do warsztatu, dawno nieaktualizowany, bo 1. przez pół roku nie miałem głowy do modelarstwa 2. Dałem ciała z researchem i znów muszę demolować to, co zbudowałem i zmalowałem - te relingi ze szmatkami na mostku. Nieprzemyślałem, że Hibiscus miał przedłużoną tę platformę. Co mnie mocno sfrustrowało i zniechęciło na dłuższy czas, ale już dojrzałem do... Życzę Ci żebyś mógł zasiąść znów do modeli i okrętów, bo to była duża przyjemność i inspiracja, oglądać Twoje prace. Michał Edytowane 3 Stycznia przez socjo1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamo722 Napisano 3 Stycznia Share Napisano 3 Stycznia Patrząc na zdjęcie powyżej to z malowaniem liter kodowych po liniach poszycia różnie bywało. Ja na twoim miejscu bym dał nowe litery powyżej dolnych bulajów zgodnie z fotką poniżej. Linii poszycia i tak zbytnio nie widać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
unicaunica Napisano 3 Stycznia Share Napisano 3 Stycznia Praktycznie wszystkie oznaczenia na kadłubie ciut chybione (burtowe, rufowe)plus dwa okna pod numerem taktycznym powinny być poniżej łączenia blach. Znacznik głębokości ten z tyłu dlaczego po arabsku, a nie po rzymski? Na te wszystkie problemy jest jedno rozwiązanie, nie pokazuj zdjęć modelu ze zdjęciami orginalu Podejście do tworzącej się kolekcji od strony historii do budowy też zasługuje na odnotowanie. Tak żebyś wiedział że też się czyta to między obrazkami czekamy na dalszy ciąg konwoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Endrju Napisano 4 Stycznia Share Napisano 4 Stycznia Michale, dzięki za wyjaśnienia ale dla mnie temat i tak nie do ogarnięcia. Zdecydowanie wolę swoje Shermany. i Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 4 Stycznia Autor Share Napisano 4 Stycznia (edytowane) 9 godzin temu, unicaunica napisał: Praktycznie wszystkie oznaczenia na kadłubie ciut chybione (burtowe, rufowe)plus dwa okna pod numerem taktycznym powinny być poniżej łączenia blach. Znacznik głębokości ten z tyłu dlaczego po arabsku, a nie po rzymski? Bo cieszy mnie, że macie uciechę z wypatrywania moich różnych baboli. Jak wiadomo, nie ważne jest czy mówią dobrze, czy źle, ważne żeby mówili. Kalkomanie ze znakami zanurzeniowymi generalnie nie są łatwo dostępne (podobnie jak numery burtowe) i szyję z tego, co mogę wynaleźć po kątach lub czym dobrzy ludzie są skłonni się podzielić. W tej chwili nie pamiętam już dokładnie dlaczego tak zrobiłem ale zapewne alternatywą był brak czegokolwiek. I tak dalej i tak dalej... Cytat Na te wszystkie problemy jest jedno rozwiązanie, nie pokazuj zdjęć modelu ze zdjęciami orginalu Skoro Wy macie uciechę, a mnie to szczególnie nie przeszkadza, to następnym razem też postaram się skonfrontować swój wytwór z obiektem rzeczywistym. Mi taki ogląd też dobrze robi, parę rzeczy widzę dopiero teraz. Cytat Podejście do tworzącej się kolekcji od strony historii do budowy też zasługuje na odnotowanie. Tak żebyś wiedział że też się czyta to między obrazkami I to mnie bardzo cieszy, serio. Bo opisywanie tego wszystkiego trwa długo, więc fajnie że kogoś to interesuje. Edytowane 4 Stycznia przez socjo1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.