Skocz do zawartości

B5N2 1:48 Hasegawa


zaruk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
58 minut temu, Marek K napisał:

Prawdopodobnie ten samolot nie był przemalowywany od czasu PH.

 

Jak według Ciebie wyglądał pod Midway?

 

 

 

Edytowane przez zaruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jest trochę kontrowersji odnośnie tego samolotu i nie wiem jak bardzo Ci namieszać i jak mocno chcesz go zrobić w przypuszczalnym camo.  Może jak znajdę opisy z J-forum to wstawię. Tak z głowy to  nie było tam koloru brązowego na gornej powierzchni ( bywa że dodają cętki do zielonego)  . Tam był zielony o rożniej grubości i prześwitywał kolor dołu ktory był też na bokach kadłuba. Doł kolor  taki sam jak A6M2 i D3A2,B5N2 , wszystko co latało pod PH tak było malowane.  Jak zrobisz mieszankę C60 (50%)+C336(50%) . Będzie git. Gora to modulacja  C309 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem 

Czy mamy zamiar zaczynać tę historię dotyczącą BI-310 od nowa?
Jestem mocno zdezorientowany tym:
John Lundstrom („Pierwszy zespół”, s. 393) wymienia Tomonagę jako prowadzącego atak kanko na Yorktown podczas pilotowania uszkodzonego BI-310.
Wcześniej, jak sądzę, na tej tablicy toczyła się debata na temat prawidłowego oznaczenia Kate Tomonagi: czy było to „BI-310”, czy „BII-310”?
Skontaktowałem się zarówno z Johnem Lundstromem, jak i Markiem Horanem i jak dotąd nie byli w stanie wyjaśnić tej kwestii. Czy ktoś ma egzemplarz Kokufana, styczeń 1976? Jest tam artykuł zatytułowany „Odlatuje jednostka ataku torpedowego Tomonaga”. Może być tutaj pomocne.
Jeśli chodzi o opaski na kadłubie Katesa Hiryu, prawdą jest, że Soryu był okrętem flagowym Drugiej Dywizji do 22 kwietnia 1942 roku, kiedy Yamaguchi zmienił swoją flagę z Soryu na Hiryu. Miało to miejsce w Hashira-jima bezpośrednio po powrocie z operacji na Oceanie Indyjskim (A. Tully).
IIRC, wydaje się to być sprzeczne z wcześniejszym komentarzem Zarządu, który postulował zmiany pasm w samolotach Drugiej Dywizji, które tymczasowo stacjonowały w Kendari – w szczególności nie byłoby potrzeby zmiany pasm przed przeprowadzką Yamaguchi do Hiryu… skąd ktoś miałby wiedzieć?
Zatem teraz Hashimoto jest umieszczone w „***-310”, co w każdym razie moim zdaniem jest błędne. Jaka jest jednak prawda w tej sprawie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstępne badania i analizy dwóch oddzielnych samolotów Aichi D3A Val i dwóch Nakajima B5N Kate zestrzelonych w Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku dały następujące informacje.
Trzy oddzielne fragmenty metalowej powłoki, prawie kompletny zespół hamulca nurkowego i próbka materiału zostały dostarczone przez rodzinę TOONEY i kolekcję DANN. Todd PEDERSON i Bill WOLF spędzili ostatnio sporo czasu na Hawajach, badając fragmenty Val zebrane w czasie katastrofy na polu trzciny cukrowej oraz inne fragmenty z innych miejsc. Kolekcja rodzinna TOONEY zawierała próbki materiału z powierzchni sterowych. PEDERSON zgłosił, że wszystkie były owłosione (szaro-zielone) w kolorze khaki.
Badana próbka tkaniny była podobna do FS-24201/16350, a dopasowanie Munsella wyniosło 10 Y 5/1. Próbki metalu były zbliżone do FS-16350 w kierunku FS-16160 lub zbliżone do Munsella 5 Y 5/3.
Kolekcja DANN obejmowała zespół hamulca nurkowego z KAGA Val, który prawdopodobnie rozbił się na USS CURTISS. Porównując te elementy z próbkami FS 595B Color Fan, elementy hamulców nurkowych najbardziej przypominają modele FS-24201 i FS-16160 (Munsell 5 Y 5/4). Obydwa zestawy reliktów Vala nadal miały oryginalną błyszczącą farbę i nie było śladów podkładu. Odwrotne strony kawałków były półprzezroczystej zieleni aotake/aodake.
Analiza fragmentów Hospital Kate przeprowadzona przez Grega SPRINGERA w zbiorach Muzeum NIMITZ i innego fragmentu ze zbiorów Dana HIPPLE/LANSDALE ujawniła, że Kate została pomalowana na hairyokushoku (szarozielony) lub FS-24201/16350 (Munsell 7,5 Y 6/2) na górnej i dolnej powierzchni skrzydła. Następnie górne powierzchnie skrzydeł pomalowano ciemnozielonym kolorem FS-34077 (Munsell 5 GY 3/1). Greg SPRINGER otrzymał odczyty, które obejmowały FS-34079 dla ciemnej zieleni. Podobnie jak w przypadku próbek Val, nie było śladów powłoki podkładowej. Kolejnym fragmentem Kate w kolekcji Stana COHENA jest metal naturalny, a próbka jest na tyle mała, że mogła utracić oryginalny lakier nawierzchniowy. Odwrotna strona wszystkich próbek Kate była półprzezroczysta niebiesko-zielona w kolorze aotake/aodake.
Wstępne wnioski są takie, że Vals i Kates, które brały udział w ataku na Pearl Harbor, zostały pomalowane na kolory podobne do Zero (z wyjątkiem tego, że Kates miały w różnym stopniu ciemnozieloną górną powierzchnię).
Czy to możliwe, że tendencja do pojawiania się w tym kolorze Vals lub Kates, jak trafnie określił David AIKEN jako „szary pupon”, liberia (japońskie standardy kolorów I3) spowodowała, że niektórzy obserwatorzy opisali ten kolor jako „żółty” wczesnym rankiem światło?
Jedynym innym zbadanym fragmentem Val był ten odzyskany kilka lat temu, który ze względu na silne utlenianie wydaje się mieć kredowoszare wykończenie. Wszystkie fragmenty cytowanych badań były chronione przed wpływami atmosferycznymi i przechowywane od chwili ich zebrania w grudniu 1941 r.
Dave PLUTH wkrótce opublikuje zdjęcia tych reliktów na stronie badań w Pearl Harbor.
Jima Lansdale’a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że zwróciłeś uwagę na możliwe różnice między moim pomysłem na malowanie, a Twoimi wiadomościami.

Będę szukał jeszcze informacji na ten temat, głównie po to, aby troszkę wzbogacić wiedzę bo pewności chyba nie uda się zdobyć.

Jeśli chodzi o oznaczenia to przyjąłem typowe dla Hiryu, bez uwzględniania zamieszania związanego ze zmianą okrętu flagowego.

Natomiast jeśli chodzi o kamo, to poczytam w wolnej chwili na J-aircraft. W razie czego, będę pytał. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaśkę kiedyś przerabiałem i tez się zdziwiłem. To są fragmenty z j. forum. Skopiowałem z myslą że może kiedyś się komuś przydadzą. 

POWODZENIA w budowie modelu.  BANZAJ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z małego ożywienia wątku przedstawię krótki raport ze stanu robót.

Obecnie przebywam w czarnej dziurze nitowania. Trudno mi określić, kiedy ją opuszczę bo linii było (i jest jeszcze) sporo.

Na ten przykład górna powierzchnia skrzydła w porannym słońcu:

 

1.thumb.jpg.7f81a0c4a15eea0a84518f877524327f.jpg

 

Dla uniknięcia wypalenia zawodowego robię przerywniki na inne duperele.

Spód kadłuba wymagał korekty kształtu okna bombardiera i otworu na celownik bombowy.

Najpierw szlifowanko w gąszczu innych struktur. Pole operacyjne obłożone serwetami.

 

2.thumb.jpg.652643fd889e3239bcbc6f9c38279367.jpg

 

I wtedy... Jak Zefiryn ciach, to Pafnucy bum!

A po przeszczepie pacjent powoli wraca do zdrowia.

 

3.thumb.jpg.950cba6cd7cc67923217a501cf9af2c7.jpg

 

Wykonałem także wnękę na statecznik torpedy. Najpierw dziurka przy dziurce wiertełkiem.

 

4.thumb.jpg.721506a11bd589ae8d02a391bf3ec44e.jpg

 

Potem obróbka nożykiem, pilnikami i szmerglem. Włala.

 

5.thumb.jpg.ba570f74b489b598a7ffea25df6f1dd4.jpg

 

Przygotowałem też osłonę silnika oraz jego atrapę.

 

6.thumb.jpg.fc0e05d0ec6e30570c36ebc0050916cd.jpg

 

Nie wyglądała bardzo źle ale ponieważ będzie ją co nieco widać, poświęciłem jej kilka chwil.

 

7.thumb.jpg.244976a5b06b76f4c4f25fa65bea28c1.jpg

 

I tyle ją było widać...

 

8.thumb.jpg.9c4d215c37fe82b5da75970136a36eb5.jpg

 

Po wstępnej przymiarce wydaje się, że spasowanie kadłuba i skrzydeł jest spoko.

 

9.thumb.jpg.b7c8b8d3d5c6f6223a251eda29c3e1e5.jpg

 

I to, obecnie, wszystko.

Z nitowadłem w ręku zanurzam się w otchłań. Lasciate ogne speranza, voi ch'intrate...

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zaruk napisał:

Dla uniknięcia wypalenia zawodowego robię przerywniki na inne duperele.

Tak, nitowanie potrafi zabić chęci szybkiego zbudowania modelu. Potem biedak stoi latami i czeka... Robota bardzo mi się podoba :super:.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zaruk napisał:

przebywam w czarnej dziurze nitowania.

 

6 minut temu, barszczo napisał:

nitowanie potrafi zabić chęci szybkiego zbudowania modelu.

Przecież to najfajniejsza część roboty.Trzy wieczory i po zawodach.  :mrgreen:

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
33 minuty temu, pulemiot napisał:

czym nitujesz?

 

RB Productions .

Edytowane przez zaruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marek d napisał:

Dla sprawnych inaczej.

Z doświadczenia się zgadzam. Doświadczenie uzyskane z komentarzy innych modelarzy. I rzecz dotyczy sprawności umysłowej.

Zaruk, wspieram Cię psychicznie. A może się?

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, marek d napisał:

Trzy wieczory i po zawodach.  :mrgreen:

 

Zapraszam. Zapewniam wyżywienie.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

:stolek:  oj zaraz mnie zlinczują. Sprawa jest prosta i nie ma się co doktoryzować.

Dobry rysunek z wyraźnym przebiegiem nitów.

Potrzebne narzędzia że by w akcji czegoś nie szukać i nie tracić rytmu.

Nituję panelami. Staram się w miarę możliwości nie nitować przez całą długość  skrzydła/ kadłuba.

Jeżeli linie paneli na modelu i rysunku mają trochę inny przebieg nie robię scen tylko robię tyle lini nitów ile jest na rys.

Nic nie szlifuję tylko czyszczę starą szczotką do zębów.

Po malowaniu podkładem przecieram szmatą do okularów, czasem  najdrobniejszym papierem jaki mam.  Nity/ dziurki ładnie się zasklepiają dostają lekko stożkowych / wypukłych kształtów. I tyle.

Oczywiście na początku nie było tak różowo, były zdrady różne.

Tu pana doktora plastik Hasegawy jest świetny do nitowania, ale nie bardzo lubi popraweki.

Wiem, widzę jak miszczowie się śmieją ale taka jest moja metoda. Działa i o to chodzi.

2 godziny temu, zaruk napisał:

Zapraszam. Zapewniam wyżywienie.

A potrzeby duchowe i cielesne są w pakiecie rozumiem. :mrgreen:

Edytowane przez marek d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, marek d napisał:

A potrzeby duchowe i cielesne są w pakiecie rozumiem. :mrgreen:

 

Jeśli liczysz na masaż balijski, to raczej nie.

Ale śpiewy liturgiczne są w zasięgu możliwości.

 

55 minut temu, marek d napisał:

Po malowaniu podkładem przecieram szmatą do okularów, czasem  najdrobniejszym papierem jaki mam.  Nity/ dziurki ładnie się zasklepiają dostają lekko stożkowych / wypukłych kształtów. I tyle.

 

No właśnie, czy dziurki się mają zasklepić?

Wyobrażałem sobie, że szlifowanie ma usunąć stożkowe otoczki i pozostawić same otworki. Które następnie dostają łosza i ładnie się prezentują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
18 minut temu, zaruk napisał:

No właśnie, czy dziurki się mają zasklepić?

Nie do końca. Jak bardzo mają być widoczne nity?

Ma być widać, ale nie mają walić po oczach. Jak bardzo? Zależy wyłącznie od Ciebie Jak je podkreślisz malowaniem, łosiem , matem, błyskiem.

Tu na P-40 1/32. Tu byłem zadowolony.

6D9lB2S.jpg

 

18 minut temu, zaruk napisał:

Jeśli liczysz na masaż balijski, to raczej nie.

Ale śpiewy liturgiczne są w zasięgu możliwości.

Masaż tak, śpiewy bardziej frywolne. :mrgreen:

Porzuć wszelkie dywagacje, daj się ponieść radości z nitowania.  :surfer:

Edytowane przez marek d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Myślę że oboje macie rację bo to zależy od tego jak na samolocie wyglądały nity. Jak są wypukłe ( P-40 ) to Marka sposob jest ok. 

Kiedyś podobny sposob pokazał Marek Możdżeń na P-11 i to było super.  Na B5N2 takie nity będą wyglądały lipnie.  ( bo ten samolot ma płaskie nity).

Edytowane przez Marek K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiałe założenie , ale widzę że tylko u mnie. Jak dla Marka pasują te nity do wszystkiego to mi to lotto , grunt żeby mu się podobały. 

 Ja wolę wgłębne i bardziej widoczne. Czasami nawet poprawiam eduardowe ( jak mam lepić kalki). Warstwa farby, pare warstw lakieru i nity znikają.  Potem kalka nie chce w nie wsiąść i wygląda jak blaszana , o łoszu nie wspomnę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
W dniu 23.03.2024 o 19:07, zaruk napisał:

A jakiej gradacji papierem ścieracie?

Korzystam z gąbek ściernych 3M Ultrafine P1000.

Jak już piszemy o nitach to każdy ma swój sposób i inne podejście do efektu końcowego. Zależy co chcesz osiągnąć. Mi osobiście wystające "wulkany" się nie podobają, więc szlifuję na gładko, tak, żeby zostały same otworki. Ostatnio skorzystałem z "pozytywnych" nitów od HGW i dla mnie to jest najlepsze wyjście w przypadku konstrukcji z wypukłymi nitami. Jeśli po szlifowaniu dziurki są zapchane pyłem to, tak jak pisałem, poprawiam igłą lub delikatnie nitowadłem. Potrzeba trochę uwagi, żeby narzędzie wpasowało się we wcześniej zrobione nity, w innym wypadku można narobić sobie więcej szkody niż pożytku. Do tego często w takie nity wpuszczam czarny wash po podkładzie, a przed malowaniem żeby były lepiej widoczne. 

Edytowane przez Roland_Sebastian
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.