Skocz do zawartości

MUSTANG MK.III ARMA HOBBY 1:72


tommyk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Od lat obserwuję ale to mój pierwszy wpis na tym forum.

Zestawu nie komentuję bo jest tyle recenzji w necie, że nie ma co dublować tematu i być piany. Malowany głównie Bilmodelami.

Od siebie dodałem/dorobiłem/zmieniłem:
1. Nitowanie kadłuba oraz stateczników – czego oczywiście na zdjęciach nie widać.
2. Tablica przyrządów od YAHU – zdecydowanie polecam.
3. Wydechy od Edka – pasowały średnio. Sporo trzeba było szlifować. Pewnie te od Army są lepsze ale nie miałem wtedy dostępu do nikogo kto drukuje w 3D. W ogóle to podoba mi się pomysł Army za sprzedaż w rozsądnej cenie plików do wydruku. Drukarki coraz powszechniejsze, pewnie zaraz „trafią pod strzechę” i jak ktoś to ogarnia to może sobie drukować, kruszyć, łamać, kombinować ile chce.
4. Koła od SBS – takie sobie ale miały wzór którego potrzebowałem, a wcześniej żadne inne nie były dostępne.
5. Dorobiłem też antenę na grzbiecie – nie byłem pewien czy ten egzemplarz ją miał, ale jednym czy dwóch zdjęciach jest jakaś smuga sugerująca, że to może być ta antena i antena jest na planszach w ModelFanie i monografii AJ-Press.
6. Trójkolorowe światła pozycyjne – rozwierciłem, wymalowałem w kolorze i klosze zrobiłem z przeźroczystej żywicy utwardzanej UV.
7. Kokardy i rondle malowane od masek P-Mask.

 

 

1.jpg

4a.jpg

5.jpg

6.jpg

8.jpg

9.jpg

  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antena była jak najbardziej i dobrze że ją zrobiłeś (zdjęcie z zasobów IWM):

002.jpg.39618dc2087234ba1eb33f6a452ad379.jpg

 

Modelik bardzo ładny, szkoda tylko że nie pokazałeś kilku charakterystycznych smaczków którymi charakteryzował się FB387. Na zdjęciu powyżej masz co najmniej cztery różne, szukaj wink4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommyk, postaraj się! Też jestem ciekawy co takiego wyróżnia akurat FB367 na tym zdjęciu. O ile nie chodzi o szczegółowy przebieg krawędzi plam kamuflażu, to znalazłem jeszcze tylko dwie rzeczy, ale jedna na tyle naciągana, że trudno ją zaliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to praktycznie wszystko. Co prawda lusterko, znacznik na oponie i odkurz bywały też na innych egzemplarzach, ale litery PK trochę niżej niż G, samo G na rondlu  i dżusy faktycznie wyróżniają tą maszynę. Jest jeszcze taki drobny myk w malowaniu na przejściu kolorów góra dół pod rurami, niewidoczny na tym zdjęciu, ale w tej skali ciężko by to było pokazać. Generalnie po lewej stronie ten samolot ma zrobionych sporo zdjęć, prawej nie widziałem. Może słabo szukałem? Ale lubię ten samolot ze względu na właściciela wink4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świecące dżusy pojawiają się na licznych Mustangach, ale ich układ rzeczywiście jest charakterystyczny dla egzemplarza.  W takim razie dotyczy to także znacznika na oponach, białych pasów  na skrzydłach i usterzeniu oraz pasa Sky na ogonie. Malowano je regulaminowo, ale niekoniecznie przykładając miarkę i ich położenie waha się w granicach tych kilkunastu centymetrów.

Różnica w położeniu liter kodowych (wyżej za kokardą) jest powtarzalna nie tylko w 315 dywizjonie.

Model jest tak obfotografowany, że wiele rzeczy jest niejednoznacznych. Te pasy na skrzydłach są chyba  lekko nie w miejscu i mam wątpliwości, czy pas na pokrywie podwozia zgrywa się z tym na skrzydle. Ale trochę zgaduję.  Mocowanie anteny na grzbiecie jest podejrzanie centralne, natarcie klap w NMF jest błędne i źle jest umieszczona kokarda na kadłubie. Takie jej położenie chyba się zdarzało, ale nie w tym egzemplarzu.

W ogóle  położenie oznaczeń wpływa na siebie nawzajem i zrobienie jednego błędu ciągnie za sobą kolejne. Dodatkowo trzeba jeszcze czasem znaleźć właściwy kompromis, gdy wypraska nie całkiem zgadza się z oryginałem, lub oznaczenia mają błędy wymiarowe. Ułożenie tego wszystkiego tak, by skutecznie udawać, że wszystko jest OK bywa wyzwaniem.

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć może pytanie okaże się głupie to jednak lepiej pytać niż nie pytać ... Co to są te "dżusy"?

A reasumując sypię głowę popiołem za braki/błędy merytoryczne, dziękuję za krytykę bo podana z elegancją i konstruktywna 😀.

Edytowane przez tommyk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tommyk napisał:

A reasumując sypię głowę popiołem za braki/błędy merytoryczne, dziękuję za krytykę bo podana z elegancją i konstruktywna

Spokojnie, modelik prezentuje się fajnie, a te uwagi to wiesz.... marudzenie paru zakręconych gości.  :mrgreen:

Skoro tak fajnie wróżymy z fusów, znaczy się ze zdjęcia  to ja tu podepnę się z pytaniem,  gustowną torebkę za głową pilota wykluczam ale jaki fotel może być w tej maszynie?

oparcie-crop.thumb.jpg.bebe020b4b651f676c715935108e1d79.jpg

 Krótko : lewy czy prawy choć oba wyglądają smacznie.:mrgreen:

Bez pisania o seriach i zakładach produkcyjnych. :?:

Edytowane przez marek d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są dźusy. To sa ślady po usuniętych - antiglare osłonach antyodblaskowych czy jak tam je po polsku nazwać. Były mocowane do blach kadłuba ale raczej nie jako szybkozamykacze.  Po prostu niepomalowany ślad po śrubie czy nicie .  Podobne były na Hurricanach, Batlach szykowanych i używanych do lotów nocnych. Ponieważ Mustangi nie były uzywane do osłony nocnych bombowców , to antiglare usuwano z nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Maxy napisał:

To nie są dźusy. To sa ślady po usuniętych - antiglare osłonach antyodblaskowych

Być może masz rację.  Co prawda tej blachy nie widziałem na Mustangach B/C/ III ale ślady po jej obecności można znaleźć.

 

DewuLyJ.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje zatem pytanie jak zaślepiono te otwory. Łatki do napraw strukturalnych wydają się być w tym miejscu kłopotliwe i trochę przerost formy nad treścią. Użycie podkładek do napraw uszkodzonych otworów nitów wypada bardziej sensownie, ale te będą raczej za małe na to, co widać na zdjęciu. Nie zdziwiłbym się, gdyby zatkano to właśnie właśnie dżusami.  Przynajmniej na pierwszy rzut oka wygląda to jak nowe, niepomalowane dżusy na Amerykanach. Ale nie wiem, czysta spekulacja.

Te osłony to nie były czasem przyczepione w ramach prób ganiania V-1 w nocy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepszej jakości zdjęcia sa w nr 17 Samolotów Wojska Polskiego North American P-51 Mustang, str 51  wygląda na ordynarne podkładki pod śruby. No ale może sie mylę.  W któryś wspomnieniach  pilota z Zachodu, Króla -? było że jak dostawali Mustangi to miały byc przeznaczone do eskorty bombowców w nalotach na Niemcy. No ale potem trasy sie skróciły i nie było potrzeby latania w nocy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eskortowanie bombowców nigdy nie wymagało latania w nocy. 

Te podkładki do napraw uszkodzonych otworów nitów to w zasadzie są zwykłe podkładki, tylko przestrzenne, tak by uzyskać efekt płaskiego nita.   Ale mają średnicę około 1 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.