Skocz do zawartości

Aerografy - podstawy, modele, konserwacja


reggy

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy będzie chwalił swój - ja mam Neo for Iwata i jestem bardzo zadowolony. Cały czas zastanawiam się jak można łatwiej czyścić aerograf - mój czyszczę bez problemu. Co w tych Ultrach jest takiego "łatwego"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkręcasz jedną ręką, drugą słodząc cappuccino.

Kiedy je popijasz, wolną ręką przecierasz iglicę i skręcasz aerograf.

Fanfary.

 

Liczyłem na rzeczową odpowiedź - po prostu mnie to ciekawi.

 

Jak chcesz to Ci Ultrę po 10-tym pożyczę do sprawdzenia zaje... tego sprzętu.

Myślę, że będziesz tak jak ja się zastanawiał czym On się tak podnieca albo/i ile z takiego lokowania produktu ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem na rzeczową odpowiedź - po prostu mnie to ciekawi.

 

To naturalnie był żart, ale w zasadzie także sama prawda.

Ok, chcesz rzeczowo, to masz w punktach (to co teraz piszę w zasadzie stosuje się także do Infinity):

- Ultrę naprawdę rozkręcić możesz jedną ręką, bo jej konstrukcja jest niebywale prosta, samo rozkręcenie na części pierwsze trwa kilkadziesiąt sekund, złożenia - podobnie.

- Banalnie proste czyszczenie: na co dzień wystarczy przepłukiwać rozpuszczalnikiem/acetonem/izopropylemem/czymkolwiek wolisz dyszę po pracy i to wszystko.

- Jeśli chcesz ten aerek dokładniej wyczyścić, po prostu odkręcasz głowicę dyszy oraz tylną część obudowy, wyjmujesz iglicę i przecierasz ją szmatką, potem skręcasz. Finito.

- Jeśli jakimś cudem aerograf zabrudzi Ci się w środku (ale to w zasadzie jest bardzo mało prawdopodobne), robisz jak wyżej, tylko jakimś wyciorkiem zwilżonym w tym co napisałem powyżej, przecierasz ją w środku, ewentualnie przepłukujesz. Skręcasz. Finito.

- Fajne w tym aerografie jest też to, że nie masz żadnych problemów z pozycjonowaniem dyszy, bo jest samocentrująca, po prostu wkładasz ją do głowicy, głowicę zakręcasz i gotowe.

- Do tego trzeba dodać odporność na cokolwiek: tego aerografu nie zniszczysz, nawet jeśli dasz go jako gryzaczek rotwailerowi. Jedyna rzecz jaka jest w nim delikatna to końcówka iglicy, którą przy wyjmowaniu (dlatego lepiej tego nie robić jeśli nie trzeba) można zagiąć, ale nawet wtedy (no chyba ze zagniesz ją naprawdę mocno) aerograf pracuje bardzo poprawnie.

- Generalnie konserwacja sprzętu po malowaniu trwa jakieś kilkadziesiąt sekund i to wystarcza.

 

Jak rzekłem, bardzo prosty w utrzymaniu sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo. Chcesz powiedzieć, że aerograf leży na stole, a Ty go rozkręcasz jedną ręką? Nie bardzo wyobrażam sobie szczelność takiego sprzętu - jego elementy musiałyby trzymać się na słowo (będzie latał po stole). Nie bardzo też rozumiem zalety takich "sztuczek". Świat jest tak skonstruowany, że normalnym zjawiskiem jest trzymanie rozkręcanego przedmiotu w drugiej dłoni. No chyba, że jest to coś bardzo ciężkiego i nie wymaga przytrzymania - wtedy można sobie kręcić jedną ręką. W porównaniu do mojego neo, to jedyną różnicą którą dostrzegam w Twoim opisie, jest dysza. Jednak nie trzeba jej często wykręcać/wyjmować, gdy używa się dobrych farb, które nie zapychają całego sprzętu. Tak więc widać, że są to mocno subiektywne opinie. Wydaje mi się, że wystarczy po prostu wybrać markowy sprzęt w odpowiadającej nam cenie i będzie dobrze. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo. Chcesz powiedzieć, że aerograf leży na stole, a Ty go rozkręcasz jedną ręką? Nie bardzo wyobrażam sobie szczelność takiego sprzętu - jego elementy musiałyby trzymać się na słowo (będzie latał po stole). Nie bardzo też rozumiem zalety takich "sztuczek". Świat jest tak skonstruowany, że normalnym zjawiskiem jest trzymanie rozkręcanego przedmiotu w drugiej dłoni. No chyba, że jest to coś bardzo ciężkiego i nie wymaga przytrzymania - wtedy można sobie kręcić jedną ręką. W porównaniu do mojego neo, to jedyną różnicą którą dostrzegam w Twoim opisie, jest dysza. Jednak nie trzeba jej często wykręcać/wyjmować, gdy używa się dobrych farb, które nie zapychają całego sprzętu. Tak więc widać, że są to mocno subiektywne opinie.

 

No jak każde opinie - zawsze subiektywne. Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak obiektywna opinia.

 

Co do rozkręcania: owszem, można, choć naturalnie ja to robię dwoma rękami, bo tak wygodniej. Ale prostota konstrukcji tego sprzętu sprawia że rozkręcanie go jest takie proste i trwa sekundy.

Nie ma to nic wspólnego ze szczelnością, bo ona jest dobra - to nie aparat do zdjęć podwodnych.

Naturalnie nie twierdzę że Ultrę warto kupić bo rozkręcisz go jedną ręką, chodzi tylko o to, że czyszczenie, konserwacja i naturalnie samo użytkownie jest niezmiernie proste. A to już dla mnie duża zaleta.

No ale skoro nie przekonuje Ci co piszę, kupuj co innego.

 

Natomiast co do tego:

 

Wydaje mi się, że wystarczy po prostu wybrać markowy sprzęt w odpowiadającej nam cenie i będzie dobrze. Amen.

 

To moim zdaniem jesteś w sporym błędzie, bo dobry sprzęt to dla każdego może oznaczać coś innego.

Ale rób jak uważasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo. Ja już kupiłem i jest git :-) Fajnie jest jednak czasem otworzyć oczy na alternatywne rozwiązania. Pewnie jakbym trafił ultrę w czasie gdy szukałem używanego sprzętu, to bym ją kupił. Nie nastawiałem się jednak tylko na ten konkretny model, bo może i do teraz nie kupiłbym niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LuckyLUKE bardziej się pytał co jest przewagą Ultry względem innych firmowych aerografów. Prawda jest taka, że oprócz łatwości wymiany dyszy to Ultra nie ma niczego ponad inne aerografy. Nie wiem skąd czerpiesz opinie, że Ultra jest łatwiejsza w konserwacji oraz trwalsza od powiedzmy Iwaty.

 

Opinia zawsze jest subiektywna, ale ważne aby była rzetelna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakoś każdy to tak widzi. :P

 

Ja posiadam Iwatę oraz najtańszego chińczyka kupionego na ebayu. Powiem wam od serca, że lepiej się maluje piwatą plus farby tamiya/gunze z prawilnym rozpuszczalnikiem, niż drogą Iwatą plus farby Vallejo.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie widzą co chcą widzieć.

Nigdy nie wypowiadałem się o sprzęcie którego nie znam. Pisałem i piszę tylko sprzęcie H&S, który używam od kilku lat.

 

Ludzie widzą to czego Ty nie chcesz zobaczyć.

 

Nikt nie wpadałby z Tobą w polemikę jakbyś chociaż starał się być odrobinę bezstronny...

 

Ja posiadam Iwatę oraz najtańszego chińczyka kupionego na ebayu. Powiem wam od serca, że lepiej się maluje piwatą plus farby tamiya/gunze z prawilnym rozpuszczalnikiem, niż drogą Iwatą plus farby Vallejo.

 

I to są święte słowa, o których sam się przekonałem malując Vallejo Pet Shopa córki.

Do pędzla ok ale do aerografu tego nigdy nie wleję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam od serca, że lepiej się maluje piwatą plus farby tamiya/gunze z prawilnym rozpuszczalnikiem, niż drogą Iwatą plus farby Vallejo.

 

No to jest to o czym wspominałem tutaj parę razy nie tylko ja.

Dobry sprzęt to jedno, ale jak się do niego wleje syf, to nic nie pomoże.

Dobry aerograf i dobre farby muszą iść w parze.

Niestety, czasami mam wrażenie że ludzie myślą że wystarczy wydać pieniądze na dobry aero i dalej lać do środka Pactrę, a modele same się pomalują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja posiadam Iwatę oraz najtańszego chińczyka kupionego na ebayu. Powiem wam od serca, że lepiej się maluje piwatą plus farby tamiya/gunze z prawilnym rozpuszczalnikiem, niż drogą Iwatą plus farby Vallejo.

 

Może dla tego że taniego nie pieścisz, nie oszczędzasz, nie chuchasz, nie myślisz tylko używasz ;)

Masz może gdzieś linka do tego chinola albo pamiętasz sprzedawcę?

 

Tylko żeby nie zniechęcać do aerografu (jak już zakupisz) to te Pactry zostaw do malowania pędzlem

Farby Tamiya i Gunze + nie śmierdzący rozcieńczalnik Tamiya X-20A (lub jego samorobna alternatywa) i życie będzie piękne

 

Dzięki za info odnośnie farbek, bo jeśli Pactry by nie wypaliły to alternatywą miało być Vallejo Air.

Do pędzla używałem czystego spirytusu z wodą destylowaną jako rozcieńczalnika, w aerografie to już nie przejdzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Pewnie dlatego, że go nie używam. :p Ogólnie wykonany jest na tyle ile kosztuje czyli koło 40zł. Spust chodzi mało przyjemnie, metal jest super miękki przez co dyszę urwałem bez problemu, a iglica wykrzywia się od samego patrzenia. Jak ktoś się potrafi obchodzić z aero jak z dzieckiem to może być. Zakup był dla zaspokojenia czystej ciekawości oraz chęci posiadania zapasowego aero.

 

2. Jeżeli malowanie samo w sobie ma być przyjemnością, to bierz farby tamiya/gunze. Najlepsze efekty dostaniesz na rozcieńczalniku do farb celulozowych, ale nie każdy toleruje ich zapach. Można używać izopropanolu, ale w tedy surfacery, wszelkie metallizery, seria C włącznie z wybitnym C8 od gunze odpadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze efekty dostaniesz na rozcieńczalniku do farb celulozowych, ale nie każdy toleruje ich zapach. Można używać izopropanolu, ale w tedy surfacery, wszelkie metallizery, seria C włącznie z wybitnym C8 od gunze odpadają.

 

Ponoć same Gunze C śmierdzą (dla mnie nie śmierdzą, ale jestem w mniejszości zdaje się).

Gunze H ponoć mają lepszy zapach, łatwiejszy do zaakceptowania.

Moim zdaniem farby Tamki mają za to całkiem przyjemny zapach.

Wszystko to przy użyciu rozcieńczalnika Leveling Thinner.

Tak czy inaczej swoistego "chemicznego" zapachu przy korzystaniu z farb do aerografu (podejrzewam że jakichkolwiek) się nie uniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spryciarze pokażą jak tyle stron dyskusji załatwić długopisem !

http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-aerograf-z-zaworem-powietrza

http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-aerograf-wersja-druga

Działa ? Działa !

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, dla mnie chyba tylko nitro śmierdzi i jest nieprzyjemne bo po dłuższej sesji nawet w wentylowanym pomieszczeniu zostaje w receptorach i przez 3-4 dni wszystko pachnie i smakuje jak by było skrapiane nitro ;)

Stare poczciwe olejki revell'a bardzo "dobrze" wspominam... dlatego póki co nie chcę żeby młody się inhalował. Także pozostanę przy akrylach i będę kombinował z łagodniejszym domieszkowaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie co do farbek muszą to być raczej akryle (żona astma) i raczej Tamiya lub revell, z kompresorków znalazłem cosik takiego:

https://www.amazon.de/G%C3%BCde-50068-Airbrush-Kompressor-Set-%C3%96lfrei/dp/B005DF9COC0

lub taki zestawik

http://olx.pl/oferta/kompresor-i-aerograf-modelarski-CID767-IDgqVQF.html#74e09fa95e ewentualnie taką sprężarkę i jakiś aero H&S

 

Dzięki z góry za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.