Skocz do zawartości

Aerografy - podstawy, modele, konserwacja


reggy

Rekomendowane odpowiedzi

In my opinion:

 

Budger: although there are many shops selling this stuff is in Europe this brand is from USA and this reflect in the price;

 

Isumiya: i do not know;

 

Iwata: is the Ferrari of the airbrush like a Ferrari you need "roads" for put this machine run, we need even a top airbrush for the service that we do or have cheaper alternatives ?

I've been tempted to buy one but for vanity not for necessity...;

 

Paasche: the same of Budger;

 

Harder & Steenbeck: a european brand that you can found spare parts easily and at attractive price, i have a Evolution since 2006 and i don't want other...very precise. Before this i had an Aztec (American brand) that the only advantage was at the time of cleaning, which was only necessary to replace the nozzle of the airbrush where he had the needle but it was not as precise as this;

 

MIG: never painted with any of these but I think that is one of those airbrush type "Chinese" to put the name of a renowned brand to "tell" that is good and charge a high price for the equipment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dosc duzo slyszalem i mialem okazje uzyc aero marki Isumiya... Nie uzywalem drozszych modeli H&S (w planach Infinity) ale Isumiya jak do tej pory sa to najlepsze aero do modeli na swiecie...

 

Paasche to zabawki przenaczone glownie dla artystow,a oni uzywaja farb z bardzo zmielonym pigmentem, modele dostepne na naszym rynku sypia sie w konfrontacji z farbami dla modelarzy...

 

Badger robi natomiast aero tylko dla modelarzy, sa jednymi z najlepszych, generalnie w czolowce choc osobiscie nigdy ich nie kupie bo kojarza mi sie z revellem...A aero revella juz mialem i klekajcie narody...

 

H&S sa uznane i niezwykle cenione przez modelarska brac...Byc moze i po czesci sam sie na nie skusilem, a patrzac na konkurencje w cenie powyzej 500 do 1000 zlociszy to chyba jednak najlepszy wybor...

 

Isumiya...Aero marzenie...Uzywane glownie prze tych co na miedzynarodowych zawodach zdobywaja same zlotka...a to tez juz o czyms swiadczy...Cena tez...hehe

 

Jesli mialbym kupowac znow cos taniego ale genialnego kupilbym Harder & Steenbeck Ultra...Niecale 300 talarow a jakosc i dostepnosc czesci wzorowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze sie tak podlacze z innym watkiem...

 

Nie bardzo widzi mi sie eksperymentowanie z budowa sprezareczki i postanowilem wylozyc kilka zetow i zakupic zabawke MA - 3000 Mar'a...

 

W zwiazku z tym chcialbym sie dowiedziec czy to rozsadny zakup?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Najlepiej napisz do mara, że chciał byś zakupić dyszę do niego. Generalnie trzeba by przypasować z jakiegoś postrzała w którym padło co innego. Sam kiedyś zwiedziłem wszystkie modelarskie w Wawie w poszukiwaniu dyszy do jakiejś piwaty kolegi i nic. Jest jeszcze to:

http://allegro.pl/show_item.php?item=1065024333

 

Może skontaktuj się z nimi i opisz problem. Możliwe, że coś będą mieli bo sam kiedyś kupowałem od nich sporo części, a goście znają się na rzeczy.

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może mi odpowiedzieć po co jest to pokrętło na zdjęciu i co powoduje jego odkręcenie/dokręcenie? Wstyd się przyznać ale aero mam od dłuższego czasu i nadal nie wiem...

Pozwala na regulację ciśnienia podawanego na dyszę powietrza. Dokręcając zmniejsza się a odkręcając zwiększa.

Z moich doświadczeń to nie działa to zbyt dobrze. Wygodniej mi się reguluje ciśnienie zaworkiem bezpieczeństwa w kompresorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Czy ktoś może mi odpowiedzieć po co jest to pokrętło na zdjęciu i co powoduje jego odkręcenie/dokręcenie? Wstyd się przyznać ale aero mam od dłuższego czasu i nadal nie wiem...

Pozwala na regulację ciśnienia podawanego na dyszę powietrza. Dokręcając zmniejsza się a odkręcając zwiększa.

Z moich doświadczeń to nie działa to zbyt dobrze. Wygodniej mi się reguluje ciśnienie zaworkiem bezpieczeństwa w kompresorze.

Błędne podejście do kwestii, bo zaworem bezpieczeństwa NIE REGULUJESZ ciśnienia lecz je obniżasz do określonej wartości, która i tak po chwili dmuchania się zmienia.

 

Zaór przy aero jest sewgo rodzaju regulatorem ciśnienia, dzieki któremu w przybliżeniu zawsze masz ciśnienie na stałym poziomie.

 

Dlatego proponuję wyraźnie odróżnić te dwie rzeczy , z których manipulowanie zaworem bezpieczeństwa NIE JEST regulacją ciśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem też, że jeśli jest mocno odkręcony zawór na aero to przy nalewaniu farby potrafi ona przez niego troszkę wyciec. To normalne? Dokręcając go na maxa nie spowoduje się czasem tego, że aerograf będzie szybciej się zapychał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Zauważyłem też, że jeśli jest mocno odkręcony zawór na aero to przy nalewaniu farby potrafi ona przez niego troszkę wyciec. To normalne? Dokręcając go na maxa nie spowoduje się czasem tego, że aerograf będzie szybciej się zapychał?
Sądzę że normalne a ustawienie zalezy od gestości płynu którym aktualnie malujesz. U mnie w Badgerze jest podobnie - głowica jest dopchnieta do dyszy praktycznie prawie do końca - a to dlatego, ze maluje mocno rozcieńczonymi farbami - Gunze w stosunku 1:1

 

Jeśli masz prawidłowo przygotowaną farbe to nie bedzie sięzapychał - w końcu po malowaniu sięgo myje więc luzik - nie ma stresa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może mi odpowiedzieć po co jest to pokrętło na zdjęciu i co powoduje jego odkręcenie/dokręcenie? Wstyd się przyznać ale aero mam od dłuższego czasu i nadal nie wiem...

Pozwala na regulację ciśnienia podawanego na dyszę powietrza. Dokręcając zmniejsza się a odkręcając zwiększa.

Z moich doświadczeń to nie działa to zbyt dobrze. Wygodniej mi się reguluje ciśnienie zaworkiem bezpieczeństwa w kompresorze.

Błędne podejście do kwestii, bo zaworem bezpieczeństwa NIE REGULUJESZ ciśnienia lecz je obniżasz do określonej wartości, która i tak po chwili dmuchania się zmienia.

 

Zaór przy aero jest sewgo rodzaju regulatorem ciśnienia, dzieki któremu w przybliżeniu zawsze masz ciśnienie na stałym poziomie.

 

Dlatego proponuję wyraźnie odróżnić te dwie rzeczy , z których manipulowanie zaworem bezpieczeństwa NIE JEST regulacją ciśnienia.

Gdyby to był rasowy kompresor to by się to pewnie zgadzało.

U mnie to konstrukcja nieco uproszczona. Jakiś kołeczek ze sprężynką i nakrętką. Efekt działania zaworka przypomina odkręcenie kranu z bieżącą wodą. Dzięki takiej konstrukcji płynnie mogę regulować ilość spuszczanego powietrza a ponieważ silnik pracuje bez przerwy (brak wyłącznika ciśnieniowego) to zbiornik wyrównawczy jest ciągle napełniany. W przypadku mojego sprzętu ten sposób działa. Sprawdzone doświadczalnie i wielokrotnie.

 

Zgadzam się jednak z tym, że nie każdy zawór bezpieczeństwa działa jak ten u mnie. Są i takie co otwierają się przy pewnym znacznym ciśnieniu a zamykają dopiero gdy ciśnienie znacznie spadnie. W takim przypadku wahania ciśnienia występują i próby regulacji ciśnienia zaworkiem tak jak napisałeś skończą się czkawką ciśnieniową

 

Edit:

Zauważyłem też, że jeśli jest mocno odkręcony zawór na aero to przy nalewaniu farby potrafi ona przez niego troszkę wyciec. To normalne? Dokręcając go na maxa nie spowoduje się czasem tego, że aerograf będzie szybciej się zapychał?

Jeśli piszesz o tym samym zaworze co poprzednio to taki objaw moim zdaniem nie jest pozytywny. Ten zaworek reguluje przepływ w kanale powietrznym aerografu. Powietrze z kompresora powinno mieć kontakt z farbą dopiero u wylotu dyszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to był rasowy kompresor to by się to pewnie zgadzało.

U mnie to konstrukcja nieco uproszczona. Jakiś kołeczek ze sprężynką i nakrętką. Efekt działania zaworka przypomina odkręcenie kranu z bieżącą wodą. Dzięki takiej konstrukcji płynnie mogę regulować ilość spuszczanego powietrza a ponieważ silnik pracuje bez przerwy (brak wyłącznika ciśnieniowego) to zbiornik wyrównawczy jest ciągle napełniany. W przypadku mojego sprzętu ten sposób działa. Sprawdzone doświadczalnie i wielokrotnie.

 

Zgadzam się jednak z tym, że nie każdy zawór bezpieczeństwa działa jak ten u mnie. Są i takie co otwierają się przy pewnym znacznym ciśnieniu a zamykają dopiero gdy ciśnienie znacznie spadnie. W takim przypadku wahania ciśnienia występują i próby regulacji ciśnienia zaworkiem tak jak napisałeś skończą się czkawką ciśnieniową

Dajcie mi młotek. Człowieku, co ty za farmazony pleciesz. Oczywiście, że nie każdy zawór bezpieczeństwa działa jak twój. A wiesz czemu? Bo twój zawór nie jest zaworem bezpieczeństwa, lecz zaworem dławiącym.

Gdybyś gdzieś zamontował w miejsce zaworu bezpieczeństwa zawór dławiący, to bym cie przywiązał do tego urządzenia, włączył je, a następnie bym się szybko ewakuował.

 

PS: Zaworów bezpieczeństwa się nie reguluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt miły jesteś Chmura. Nie siedzę w temacie, ale nawet jeśli Sławko się myli, to podaj argumenty przeciw wyjaśniając, że nie ma racji. Ale po co zapędzać się dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt miły jesteś Chmura. Nie siedzę w temacie, ale nawet jeśli Sławko się myli, to podaj argumenty przeciw wyjaśniając, że nie ma racji. Ale po co zapędzać się dalej?
Ciekaw jestem, czy gdyby ktoś twierdził, że napierdzielanie młotkiem to najlepsza metoda konserwacji broni i amunicji to byś reagował spokojnie, kij z tym, że on sam jest w błędzie. Niech nie wprowadza w błąd innych osób, które nie znają tematu.

Wykład na temat zaworów, ich konstrukcji oraz zastosowania jednak odbiegałby w znacznym stopniu od tematu. Po za tym wątpię by wiele osób wytrwało w tym wykładzie do końca.

 

Więc dla uproszczenia zastosuję prostą analogię: zawór dłąwiący jest odpowiednikiem potencjometru, zaś zawór bezpieczeństwa jest odpowiednikiem bezpieczników (np. korki w gospodarstwie domowym). Korków nie regulujesz. Ich zadaniem jest odcięcie prądu, a nie regulacja. Tak samo zadaniem zaworu bezpieczeństwa jest spuszczenie ciśnienia nim przekroczy wartość krytyczną. Zawór taki potem nie wraca sam do poprzedniego położenia. Albo się go wymienia, albo jesłi jest innej konstrukcji zamyka się go ponownie. Ale tą operację należy wykonać dopiero po usunięciu przyczyny awarii (mam nadzieję, że to oczywiste).

 

Są i takie co otwierają się przy pewnym znacznym ciśnieniu a zamykają dopiero gdy ciśnienie znacznie spadnie. W takim przypadku wahania ciśnienia występują i próby regulacji ciśnienia zaworkiem tak jak napisałeś skończą się czkawką ciśnieniową
Nie są to zawory bezpieczeństwa. Jest to układ zaworowy (najczęściej zawór sterowany dwoma presostatami, jednym niskiego drugim wysokiego ciśnienia), którego celem jest ustalenie ciśnienia w zbiorniku. Dla większej stabilności stosuje się albo kilka takich ukłądów, albo zawór dłąwiący sterwowany odpowiednim sterownikiem (np. kaskadą).

 

Jeśli są jeszcze jakieś niejasności, proszę pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Dajcie mi młotek. Człowieku, co ty za farmazony pleciesz. Oczywiście, że nie każdy zawór bezpieczeństwa działa jak twój. A wiesz czemu? Bo twój zawór nie jest zaworem bezpieczeństwa, lecz zaworem dławiącym.

Gdybyś gdzieś zamontował w miejsce zaworu bezpieczeństwa zawór dławiący, to bym cie przywiązał do tego urządzenia, włączył je, a następnie bym się szybko ewakuował...

Nie jestem specem w temacie hydrauliki dlatego użyłem określenia, które najbardziej moim zdaniem odpowiadało funkcji jaką spełnia to "coś" w moim kompresorze.

Skoro trafił się specjalista to zapytam jak poprawnie nazwać to "coś" co otwiera się samoczynnie dopiero po przekroczeniu określonej wartości ciśnienia i wypuszcza nadmiar powietrza ze zbiornika wyrównawczego na zewnątrz. Żeby nie było niedomówień to złącze do podłączenia aerografu jest zupełnie w innym miejscu zbiornika. To "coś" zamyka się samoczynnie gdy ciśnienie spadnie poniżej wartości przy której się otworzyło. Dodam, że ciśnienie przy jakim się to "coś" otwiera i zamyka może być regulowane za pomocą nakrętki dociskającej wbudowaną w to "coś" sprężynę (sprężyna naciska zaś na jakiś kołeczek lub kulkę). To "coś" to twór czysto mechaniczny, żadnej elektroniki czy elektrotechniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

wehh widze zrobiło się bojowo... jako że coś niecoś też z racji zawodowych wiem to się dołączę (mam nadzieje że nie w roli oliwy do ognia... )

otóż to co opisuje Sławko to też jest zawór bezpieczeństwa, działa tak że powyżej pewnego progu ciśnienia wypuszcza powietrze ze zbiornika, a budowa jest prościutka - korpus przypomina grubościenną rurkę którą włączamy w układ, na jej końcu jest wyfrezowany stożek a w nim kulka zamykająca wylot dociskana sprężyną która jest dokręcana nakrętką na końcu rurki, jeżeli powietrze ma na tyle duże ciśnienie aby wypchnąć kulkę ze stożka to wypycha i uchodzi aż ciśnienie na tyle spadnie że już nie może wypchnąć kulki, rodzi się tu oczywisty wniosek że im bardziej dokręcimy nakrętkę tym bardziej ściśniemy sprężynę -> tym bardziej dociśniemy kulke -> tym większe ciśnienie będzie potrzebne do jej uchylenia, a zatem zbiornik będzie napełniany do wyższego ciśnienia (na jeszcze wyższe nie pozwoli otwierający się zawór)

 

zawory takie generalnie robione są na stałe ciśnienie np dla instalacji na halach przemysłowych (zwykle na 10 czy 12 bar) są też wykonania w których możliwe jest ustalenie progu ciśnienia, czasem nie jest to kulka tylko grzybek z wyprowadzonym sworzniem tak żeby ciągnąć za ten sworzeń można było ręcznie otworzyć zawór

 

podkreślam - poprzedni opis też kolegi Chmury był ok (choć opisano rozwiązania znacznie bardziej zaawansowane niż w sprzętach hobbystycznych jak nasze kompresorki...), ale to też się nazywa zawór bezpieczeństwa

(nie tak dawno robiłem legalizacja butli i zaworów w UDT), natomiast NA PEWNO NIE JEST TO ŻADNE URZĄDZENIE DO REGULACJI CIŚNIENIA,

do tego służy reduktor na wyjściu, jego zadaniem jest utrzymywanie stałego ciśnienia na wyjściu (oczywiste - ciśnienie za reduktorem nie może być wyższe niż przed - w butli/zbiorniku kompresora).

 

Inną bajką jest dławik w aerografie - jest to zwykła śruba dławiąca zmniejszająca przekrój kanału powietrza, efektem jest zmniejszony przepływ a więc niższe ciśnienie w naszym przypadku w dyszy aerografu, NIE JEST TO ŻADNA STABILIZACJA CIŚNIENIA ANI ŻADEN REGULATOR! można toto opisać jedynie jako mnożnik 0-100% ciśnienia wejściowego (jeżeli zasilanie pływa z ciśnieniem to tu też będzie pływało, tyle że jak zakręcimy to w mniejszym zakresie, pomijam efekty bezwładności wpływ objętości węża itd...),

regulatorem można nazwać wspomniany wcześniej reduktor, gdyż on stabilizuje ciśnienie wyjściowe (jak ktoś pisze REGULATOR to niech pomyśli co on REGULUJE? śruba w aerografie to element pasywny, nic nie reguluje, sama nie zareaguje na żadną zmianę ciśnienia, a membrana w reduktorze i owszem), jeżeli np kompresor pływa między 5-7bar a na reduktorze mamy ustawione 3bar, to on tak będzie pracował że mimo pływania zasilania na wyjściu będzie ciągle 3 (dla zainteresowanych - analogowy regulator PI realizowany mechanicznie...)

 

aha wspomnieć jeszcze warto o zwykle mechanicznych wyłącznikach w kompresorach, czyli kompresor pracuje do 7bar, koniec pompowania i załączy się dopiero przy np.5bar i znów bije do 7... jest to mechaniczny regulator (2położeniowy z histerezą...) zwykle ustawiany śrubami, układ sprężynowo-membranowy, jest to tylko start stop dla silnika, też nie jest to żadna stabilizacja ciśnienia, jedynie regulacja aby było ono w ustalonych widełkach (dolny próg większy niż dalej ustawione ciśnienie na reduktorze - żeby był zapas ciśnienia w zbiorniku)

 

może rozpisałem się, ale jakoś mnie skręciło jak zacząłem czytać różne teorie i wywody, mam nadzieje że udało mi się w miare przystępnym językiem ująć w całość kwestię regulacji ciśnienia, słowa szacunku dla tych którzy przebrnęli przez post do końca

 

pozdrawiam serdecznie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Od wczoraj stałem się posiadaczem aerografu Tg-180 o którym było już wcześniej parę razy wspomniane i mam pewien problem. Jest to mój pierwszy aerograf więc jestem w tej sprawie ciemny ale zdaje mi się, że zachowanie mojego sprzętu nie jest w pełni prawidłowe. Chodzi bowiem oto, że gdy wciskam spust od podawania farby ta leci tylko jakąś sekundę, a potem samo powietrze. Żeby malować muszę więc ciągle wciskać, puszczać i znowu wciskać zawór. Czy to jest normalne czy coś jest nie tak? A może to wina kompresora, choć potem powietrze leci stałym strumieniem i jest stale wyrównywane. Mój kompresor: http://allegro.pl/item1143970212_mini_kompresor_4bar_aerograf_0_3mm_sklep_lodz.html

Proszę pomóżcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... otóż to co opisuje Sławko to też jest zawór bezpieczeństwa, działa tak że powyżej pewnego progu ciśnienia wypuszcza powietrze ze zbiornika, a budowa jest prościutka - korpus przypomina grubościenną rurkę którą włączamy w układ, na jej końcu jest wyfrezowany stożek a w nim kulka zamykająca wylot dociskana sprężyną która jest dokręcana nakrętką na końcu rurki, jeżeli powietrze ma na tyle duże ciśnienie aby wypchnąć kulkę ze stożka to wypycha i uchodzi aż ciśnienie na tyle spadnie że już nie może wypchnąć kulki, rodzi się tu oczywisty wniosek że im bardziej dokręcimy nakrętkę tym bardziej ściśniemy sprężynę -> tym bardziej dociśniemy kulke -> tym większe ciśnienie będzie potrzebne do jej uchylenia, a zatem zbiornik będzie napełniany do wyższego ciśnienia (na jeszcze wyższe nie pozwoli otwierający się zawór)...

Ja się wcale bojowo nie nastawiłem

Zdaję sobie sprawę, że nie jestem alfą i omegą i mogę nie mieć racji.

Byłem ciekawy jak powinienem to poprawnie nazywać bo zawór dławiący nie za bardzo do mnie przemawiał.

To co opisałeś to taka sama konstrukcja jak w moim urządzeniu.

Wielkie dzięki za wyjaśnienia

 

Edit:

Wciskam i przesuwam do tyłu

Nie dajesz może za gęstej farby ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.