Skocz do zawartości

[W] Bismarck 1941


Thalgonis

Rekomendowane odpowiedzi

Ciałko,

zaczynam swojego pierwszego okręta - Bismarck 1:700 od Revella. Prosto z pudła, bo nie wiem, czy mi te marynistyczne zapędy szybko nie opadną ? 

Malowanie chciałbym okładkowe, ale te pasy podejrzewam, że będą bardzo trudne przy tej ilości elementów „po których” mają biec... Jest też druga opcja malowania w instrukcji, więc...

I od razu pytanie: trzymać się instrukcji czy jednak „think different”?

Bismarck 1941 (Revell).JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie trzymaj się instrukcji. Przynajmniej ja się nie trzymam, bo w okrętach to się nie sprawdza. Przy składaniu planuj sobie od razu malowanie. Elementy są drobne i nie wszędzie dojdziesz, gdy je ze sobą poskładasz. Tak więc nadbudówki spokojnie możesz robić osób o piętrami i składać dopiero gotowe, po całym malowaniu, łoszach, lakierach itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, chudyhunter napisał:

Raczej nie trzymaj się instrukcji. Przynajmniej ja się nie trzymam, bo w okrętach to się nie sprawdza.

Nie sprawdza się generalnie, tobie się nie sprawdza? Jak można udzielać stanowczo takich rad? 
Chyba lepiej zrób może coś mniejszego, łatwiejszego na początek. A potem na szerokie wody. No ale wybór jest twój. Wszak to sławny Bismarck?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty nie rozumiesz, że jak ktoś buduje pierwszy model to mówienie, nieeee instrukcja jest do bani to anty rada? Gdzie napisałem, albo w jakiej instrukcji masz napisane, złóż wszystko a potem lawkowcem? Naprawdę tego nie kumasz?

Ende.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej racjonalne jest podchodzenie do KAŻDEJ instrukcji z odpowiednim dystansem oraz pewną dozą nieufności (niestety błędy zdarzają się dość często i nie ma co ślepo wierzyć ze wszystko co wydrukowane). Z kolei co do szacowania kolejności wykonywanych prac polecam stosować zasadę "zdroworozsądkową" (gdy brak doświadczenia w okrętach)  :super:

W łajbach priorytetem jest dobre wyprowadzenie i spasowanie kadłuba, bo potem jak już zaczniesz kleić drobiazgi na pokładzie a okaże się że całość jest lekko "zwichrowana" to wyprowadzenie tego na prostą bez strat jest raczej niemożliwe.  

Powodzenia w budowie :piwo:     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - peace, pax, mir (niepotrzebne skreślić)!!!

Tak czy inaczej - pierwsze co wg instrukcji, a także zwykłej chłopskiej logiki jest, żeby skleić cały dół, to co trzyma statek na wodzie... A to potrwa, więc spoko, ORMO czuwa! :D

M.A.V. - też tak myślę. Samo klejenie to pikuś, dlatego zwróciłem uwagę na dosyć „trudne” (dla mnie) malowanie, które chcę uzyskać. I faktycznie, pierwsza porada chudego jest jak najbardziej logiczna - każdy poziom robić osobno. A malowanie to chyba przyłożę taki zrobiony moduł do kadłuba (bez klejenia), oznaczę „kredką” gdzie mają iść te pasy, i psiiiiiiiuk pójdą ?  I potwierdza się ta metoda w kilku materiałach filmowych na YT.

Edytowane przez Thalgonis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej kolega strasznie skromny! "Parę" tych modeli to Ty tam zrobiłeś... wink4 Że pierwszy okręt to co z tego? . Dawniej robiłem samoloty i czołgi, znacznie słabsze niż Twoje, a te dwa okręty co tu dałem to drugi i trzeci w życiu. 

Szkoda tego Flyhawka, Revell ma strasznie bidny detal. Trudno. Mam nadzieję, że zrekompensujesz ubogi zestaw fajnym malowaniem, już od samego dna zaczynając :). FKoŃcu to od was z lotniczego i pojazdów podpatrujemy często techniki budowania koloru i głębi, marmurki "srurki", chippingi itp idt. :mrgreen:

Tak jak pisze M.A.V. zacznij od wyprowadzenia kadłuba. Reszta jako komponenty z reguły osobno.  Drobnica na koniec. 

Pozdrawiam!

 

Edytowane przez Super_Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako swoją pierwszą 700ke zrobiłem Rome.

DSC_0326_copy_1280x720.thumb.jpg.fe4723ce150c0a9b239a9df48e49b068.jpg Jak przemyślałem sobie malowanie, to wykonanie tego po złożeniu wszystkiego byłoby dość trudne. Doszedłem do wniosku, że każdy poziom nadbudówki będzie malowany osobno. W Twoim przypadku wydaje mi się, że będzie najprościej zrobić tak samo. Pomalujesz jeden poziom, zrobisz pasy, zabierzesz się za następny, przyłożysz, wyznaczysz kolejny pas i tak do końca. Z resztą w trakcie budowy sam zobaczysz jak jest najlepiej. Tak jak pisałem, doświadczenie masz, więc z tym modelem poradzisz sobie bez problemu! ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wiarę chudy! ? Wprawdzie tutaj Plasmo maluje już gotowca, ale (IMHO) Plasmo gra we własnej lidze, więc to żaden argument ?  

Piotras: sprzedałem FH ze względu na dołączone do niego BLASZKI - za trudne na moje starcze oczy, do czego się przyznałem BEZ bicia :) . Sam model FH jest taki, że w dalszym ciągu szukam jednego elementu mojej szczęki po jej upadku na widok jakości FH. NIEPOTRZEBNIE zakupiłem wersję deluxe i tyle - zrobiłbym tego FH ale bez blaszek. Uznałem więc, że niech młodsi się cieszą tym modelem ?

Pierwszy „zonk”: wszędzie, gdzie oglądałem warsztat tego statka wyprowadzenie kadłuba jest na „glanc pomada”. Jednakże Revell zastosował dosyć toporne „uchwyty” na dnie kadłuba przypasowane do dołączonej do modelu prostej podstawki. Te widoczne „dzyndzle” idealnie wpasowują się w tę podstawkę. Ponieważ tak właśnie będę prezentował swój model (na podstawce) więc musi mi być wybaczone, że wygładzę dno BEZ obszaru zaznaczonego na czerwono na fotce :D 

Right?

bismarck_01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Thalgonis napisał:

 

I od razu pytanie: trzymać się instrukcji czy jednak „think different”?

 

i tak i tak...

trzymanie się instrukcji nie wyklucza "thinking out of the box" :)
Instrukcja daje ogólny przebieg budowy, szczegółowy planujesz TY !!

Dobrze jest zaplanować sobie budowę - jak wcześniej pisali koledzy.... w przypadku modeli z kamo jest to szczególnie ważne aby móc te kamo wykonać. 

Planuj, pytaj, będziemy starać się cosik doradzić ...

fajnie, że zaczynasz Bismarcka  - powodzenia więc !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega „chudy łowczy” w innym wątku pocieszył mnie, że mając komplet farb pod niemieckie samoloty i pancerkę, nie muszę nic dokupywać do kanclerza. 
Przyszedł czas na pierwsze psikanie - pokład główny. Nie będę go wklejał jeszcze do kadłuba, ale mogę go przygotować pod dalsze „piętra”. Wg różnych instrukcji do smarka (dostępnych na Scalemates) pokłady malowane są kolorem „Tan” (ten revellowski wykaz kolorów w ich instrukcji jest jakiś „dziwny”, dlatego oglądam instrukcje innych). Tana nie mam, mam Deck Tana - może być? Bo optycznie się jednak różnią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż jakie masz kolory albo jakie wybrałeś do malowania? Deck tan jest jasny i nie wiem czy nie za jasny. Pokaz czym chcesz malować, to będziemy dyskutować :)

Tamka podaje jako główny xf-54, dziób i rufa xf-24, pokład ts 68 

Edytowane przez chudyhunter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ci poradził odpuść sobie Bismarcka i sklej jakiś inny pancernik. Ja skleiłem 2 pancerniki w tej skali ale kiedyś  gdzieś przeczytałem że Bismarck jakoś zniechęca i potwierdzam że u mnie się sprawdziło, nie wiem co w tym jest ale ja teraz wracam do swojego po 3 latach żeby go skończyć chociaż w międzyczasie kupiłem z 8 okrętów to żadnego nie robiłem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chudyhunter napisał:

Pokaż jakie masz kolory albo jakie wybrałeś do malowania? Deck tan jest jasny i nie wiem czy nie za jasny. Pokaz czym chcesz malować, to będziemy dyskutować :)

Tamka podaje jako główny xf-54, dziób i rufa xf-24, pokład ts 68 

Dobra, kompletnie zapomniałem o istnieniu na sieci przeliczników farb różnych producentów ?  Wyszło mi, że do pokładu będzie dobry numer H66 (sandy brown) od gunze, który posiadam. Jako główny kolor H68 (dark gray). Dziób i rufa to german gray. Dół kadłuba w części podwodnej i tak trzeba mieszać - chociaż optycznie podchodzi mi to pod tamkowski red brown, którego też mam...

 

Adamo722: Już za późno, zacząłem to mam przesrane :banan:

Edytowane przez Thalgonis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thalgonis - jeszcze a propos technologii montażu nadbudówek... zalookaj na sąsiedni warsztat gdzie krasnale blacmana składają "waszyngtona", tam dobrze jest pokazane jak najsensowniej poskładać wielopoziomowe ustrojstwa (włącznie z malunkami)  :szczerbol:

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.