Skocz do zawartości

Sd.Kfz.167 StuG IV Early Dragon 6520 1:35


Pan_na_Zulawach

Rekomendowane odpowiedzi

Po burzliwym warsztacie i tak samo burzliwej galerii Pz. III czas na nowy warsztat. Sam model, tak jak pisał @Stojkovic, PZPR- biorąc pod uwagę moje umiejętności szkoda zachodu na jakieś dodatki. Każdy ma jakiś swój ulubiony pojazd- mój to StuGi, chciałbym go wykonać najlepiej jak potrafię, jednak nie byłbym sobą, gdyby znowu nie było jakiegoś eksperymentu. Tym razem, na tym etapie budowy, jest zimmerit ver. 3.0. Tak to sobie wymyśliłem:

 

image.thumb.jpeg.7cac6ba58a33b6f6cbcdfeeac630d532.jpeg

 

Miejsca z pierwszą warstwą pasty będą niemalowane i zostawię je tak, jak obecnie wglądają, ewentualnie popracuję trochę nad fakturą warstwy, bo jest gładka i jakoś niespecjalnie mi się to podoba. Na kadłubie ubytki zimmeritu będą bardziej subtelne, jednak zamierzam dodać 1-2 miejsca, gdzie uszkodzony zimmerit został usunięty i nałożono nową warstwę, której nie zdążono pomalować. Nie jestem pewny efektu końcowego, mam też nadzieję, że kolor szpachli Tamiya przypomina kolorem zimmerit.

 

Pozdrawiam

 

Marek

Edytowane przez Pan_na_Zulawach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pan_na_Zulawach changed the title to Sd.Kfz.167 StuG IV Early Dragon 6520 1:35
46 minut temu, Rack napisał:

Generalnie w Stuga, o ile dobrze kojarzę, były tylko 3 elementy wsporcze w mocowaniach kół napędowych

No właśnie ciekawe dlaczego, taką przeróbkę dam radę zrobić. Jak tam Twój StuG, prace coś poszły do przodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Rack napisał:

Generalnie w Stuga, o ile dobrze kojarzę, były tylko 3 elementy wsporcze w mocowaniach kół napędowych:

 

19 godzin temu, Pan_na_Zulawach napisał:

No właśnie ciekawe dlaczego, taką przeróbkę dam radę zrobić.

StuG IV / StuG-owi IV nie jest równy. Porównujecie dwie wersje -  późną i wczesną. Model który trafił na warsztat to Dragon 6520 EARLY (wczesny) a na fotce jest koło napinające pojazdu w wersji późnej/finalnej. Ot cały ambaras. :toast: . Na fotkach z okresu wojny ciężko to zobaczyć. Na całe szczęście jest pojazd z produkcji wczesnej.1718356781_StuGIV-AustraliaMuzeum.thumb.jpg.09b63f17c134547df533212e15efb3a1.jpg

 

Pozdrawiam

Krzysztof

PS. Fotka tylko w celach dyskusji.

Edytowane przez meser262
PS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 5.11.2020 o 23:27, Pan_na_Zulawach napisał:

... Jak tam Twój StuG, prace coś poszły do przodu?

 

Heh, za każdym razem jak do niego zaglądam, to coś przerabiam i poprawiam ;). Za jakiś czas wrzucę kilka fotek do warsztatu, ale chciałbym w góra 2 wpisach zamknąć już etap budowy 🙂.

 

 

7 godzin temu, meser262 napisał:

 

... StuG IV / StuG-owi IV nie jest równy.

 

Dzięki, Krzysztof, no tak, powinienem to wiedzieć budując swojego strucla :glupek: . Czyli można to wytłumaczyć oszczędnościami w kosztach produkcji, upraszczaniem konstrukcji, mniejszym zużyciem materiałów. Podobnie jak ze zmniejszaniem liczby śrub mocujących wózki jezdne, a finalnie nawet otworów nie wiercili w ostatnich wersjach - taka analogia mnie się nasuwa.

Mi przyszło tylko na myśl, że stugi były lżejsze od Panzerów IV i stąd mniej tych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2020 o 02:20, Rack napisał:

Heh, za każdym razem jak do niego zaglądam, to coś przerabiam i poprawiam 😉

Szkoda tylko, że to tempo takie wolne, z drugiej strony rozumiem, że jak się dba o takie detale, to budowa wymaga czasu. Świetne modele budujesz, a same warsztaty jeszcze lepsze- takiego poziomu z racji mojego wrodzonego lenistwa nigdy nie osiągnę🙂

Miałbyś chwilkę, to proszę odpisz, jak malujesz narzędzia i zapasowe ogniwa, że wyglądają tak mega naturalnie.

 

35_P1150331_Narzedzia_mlotek.thumb.JPG.31e2ad4de9f918e56db2fc69c6a7129a.JPG

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, bardzo się cieszę, że moje prace się spodobały. Wolne tempo, to przede wszystkim totalny brak czasu na hobby, szczególnie tak od czerwca. Natomiast jak to dokładnie malowałem, to powiem szczerze, tak dawno to było, że mogę szczegółow nie pamiętać :hmmm:.

Na pewno zastosowałem się do rady jednego z Kolegów z forum i drewniane trzonki pomalowałem tak:

- humbrol Matt 110 natural wood, na to lakier satynowy bezbarwny. Później olejnym brązem, chyba van Dyck, ale nie pamiętam. Olej  trzeba wytrzeć patyczkiem higienicznym by powstały podłużne smugi. Na koniec, tak jak i cały model lakier mat. Zamiast humbrola, wiem, że chyba trzonek akurat młotka malowałem żółtym Vallejo, złamanym beżem 70.821 Vallejo . W sumie kolory można sobie zmieniać, w zależności od potrzeb, chodzi o metodę.

Młotek czarnym Tamka Black Nato XF69, być może z kropelką Rubber Black XF85, do tego metalizer Vallejo Natural Steel.

Ogniwa Tamką Dark Iron XF-84 plus Black Nato. I chyba niepotrzebnie dałem wash z van Dyck. Pewnie troszkę metalizera było tego co poprzednio.  Tak to mniej więcej pamiętam :).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Zmiana koncepcji  zimmeritu- usunąłem wszystko. Obecnie kładę pierwszą warstwę- na wannie tak to wygląda. Finalnie ma być widoczny miejscami podkład, fragmenty gdzie odpadła druga warstwa, czyli została tylko pierwsza i miejscami nieruszony zimmerit. Reszta StuG-a będzie w podobnym stylu zdewastowana.

 

Pozdrawiam

Marek

 

20201203_205210.thumb.jpg.e0cb0a11440fbe837a2ced945e9839dd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michal0281 to nie jest ostatnia warstwa zimmeritu.  

Powierzchnia czołgu nie musiała być przygotowana przed nałożeniem zimmeritu, ale przeważnie pokrywano pojazd farbą antykorozyjną. Zimmerit nakładano w dwóch warstwach używając kielni z cienkiej blachy. Pierwszą warstwę o  grubości 5mm pokrywano wzorem w kwadraty używając brzegu kielni.

Problemem pozostaje nadal kolor zimmeritu- spotkałem się z opiniami, że był: biały, szary, kremowy cz brudnożółty.

W Stupa zimmerit pomalowałem takim wynalazkiem:

 

AMIG0114.thumb.jpg.caea244104625eb68e91a9e01a399730.jpg

 

Niby Zimmerit Ochre Color, jednak mocno wpada w brąz, a ochra to chyba raczej kolor żółty.

 

Pozdrawiam

 

Marek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, michal0281 napisał:

Masz kwity na taki zimmerit robiony po skosie, nie wiem czy coś takiego kiedyś widziałem?

Podpinam się pod pytanie.

 

Na razie widzę dużo teorii i informacji historycznych ale pytanie czy obroni się to modelarsko na koniec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lanczyslaw napisał:

Teoria i kwity to jedno a rzeczywistość to całkiem coś innego polecam obejrzeć ten film

 

Nie bardzo widzę związek z radosną twórczością prezentowaną w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Powierzchnia czołgu nie musiała być przygotowana przed nałożeniem zimmeritu, ale przeważnie pokrywano pojazd farbą antykorozyjną.

Zawsze płyty pancerne i inne elementy wrażliwe na korozję były malowane/gruntowane farbą podkładową - ZAWSZE. Dlaczego?

Po pierwsze jako zabezpieczenie antykorozyjne po drugie jako podkład dla lepszej przyczepności dalszych warstw.

14 godzin temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Zimmerit nakładano w dwóch warstwach używając kielni z cienkiej blachy. Pierwszą warstwę o  grubości 5mm pokrywano wzorem w kwadraty używając brzegu kielni.

 

Tak w dwóch warstwach, ale ta pierwsza to był tylko podkład - coś takiego jak farba podkładowa. Nie musiał mieć żadnych elementów poprawiających przyczepność bo sam w sobie był chropowaty. Dlatego między innymi w składzie tej pasty używano TROCIN.
Nakładany kielnią lub czymś zbliżonym do dzisiejszych kielni/pac do szpachlowania/cekolowania. Na zdjęciu widać tylko gładką powierzchnię jasne plamy to warstwa pierwsza pasty z odbitymi śladami po drugiej warstwie. Druga warstwa nakładana zaraz po pierwszej - bez oczekiwania na wyschnięcie tej pierwszej.1344836741_FOTKA1.thumb.png.e956e36b78c1e485b1b23c7334d0b0b1.png
Ciemne płaskie powierzchnie to odbity całkowicie zimmerit i widać farbę podkładową.

14 godzin temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Problemem pozostaje nadal kolor zimmeritu- spotkałem się z opiniami, że był: biały, szary, kremowy cz brudnożółty.

Dzisiaj to już nie problem.  Kolor zależał od tego czy użyto barwnika - ochrę (kremowy), czy mączkę ze zmielonych łupków (brudno szary) czy tylko same wypełniacze - brudno biały.

 

2 godziny temu, Lanczyslaw napisał:

Teoria i kwity to jedno a rzeczywistość to całkiem coś innego polecam obejrzeć ten film

 

2 godziny temu, Seb napisał:

Nie bardzo widzę związek z radosną twórczością prezentowaną w tym wątku.

Myślę że chodzi o ten fragment gdy widać na boku wanny kawałki pasty w kształcie kwadracików. To typowy kształt nakładania i formowania pasty w montowni Alkett.Alkett.thumb.jpg.6d5d4bdd1d7cc159753ce6e8287cad97.jpg

Dodatkowo jest to warstwa druga i ostatnia - popatrz poniżej

.111.thumb.jpg.a33ae66b90e041eae7148bd60f8b63ff.jpg

 

15 godzin temu, michal0281 napisał:

Masz kwity na taki zimmerit robiony po skosie, nie wiem czy coś takiego kiedyś widziałem?

Dlatego również podpinam się pod pytaniem.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dziękuję wszystkim. Także tym, co próbują zabić inicjatywę u modelarzy na forum- wg nich eksperymenty z zimmeritem to kozaczenie, jednak gdyby nie to kozaczenie, to nigdy nie byłbym w tym miejscu, gdzie jestem, a Brummbar zapewne nigdy by nie powstał. Tak @Seb, masz rację- to radosna twórczość, bo muszę Ci powiedzieć, że faktycznie świetnie się bawię, a samo modelarstwo, zwłaszcza eksperymenty, sprawiają mi dużo radochy.

Sami dobrze wiecie, że uszkodzenia zimmeritu na modelach przedstawiane są po macoszemu i  wyglądają najnormalniej w świecie źle.

Moja wiedza na temat zimmeritu jest czysto teoretyczna i internetowa, uspokajam jednocześnie, że nie miałem dziadka w Chemische Werke Zimmer w Berlinie i nie posiadam na to żadnych papierów.😀

Główne źródło wiedzy to odtajniony raport Brytyjskiego Podkomitetu Wywiadowczego mjr J.W. Thompson i C.E. Hollis z 1945 roku. Opisana jest tam technologia nakładania zimmeritu, czy tak było naprawdę tego już nikt raczej nie wie, a gdyby nawet było, to w czasie aplikacji zimmeritu na pojazd w warunkach polowych zawsze dochodził czynnik ludzki.

Po zastanowieniu uznałem, że nacięcia na I warstwie (o ile były) nie mają prawa być widoczne po odpadnięciu II warstwy- kielnia była z cienkiej blachy, do tego skala 1:35, same nacięcia mogły  przecież też zostać wypełnione.

Czeka mnie kolejne drapanie na modelu.

Dzięki Krzysztof za uwagi, jednak zastanawiam się, czy trociny faktycznie były dodawane, aby zwiększyć przyczepność, a nie były tylko tanim wypełniaczem- do zimmeritu w Tygrysie dodawano ich około 30kg. Druga kwestia to te nieszczęsne dwie warstwy zimmeritu- piszesz, że drugą nakładano bezpośrednio i od razu na pierwszą, tylko pytanie po co Helmut miał "pędzlować" dekla dwa razy, jak mógł to zrobić od razu tj. nałożyć od razu jedną warstwę odpowiedniej grubości? Tutaj nie znajduję wytłumaczenia. W raporcie wspomniane jest, że pierwsza warstwa była grubsza od drugiej, a drugą nakładano po 24h, po czym całość wygrzewano lampą. To zdjęcie Tygrysa, które zamieściłeś, gdzie zimmerit odpada całymi płatami sugeruje raczej nakładanie drugiej warstwy po czasie, gdzie zimmerit obu warstw nie wiązał się ze sobą, co by niewątpliwie nastąpiło, gdyby warstwy były nakładane jedna po drugiej.

Dyskusji na temat zimmeritu jest co najmniej tyle, co  dyskusji ile dunkelgelba jest w samym dunkelgelbie- zdania będą zawsze podzielone🙂

Moja wiedza się zwiększyła, mam nadzieję, że za tym pójdą też umiejętności.

Jeszcze raz dzięki wszystkim za zwrócenie uwagi na mój błąd, a ja sam zabieram się za kolejne drapanie.

 

Pozdrawiam

 

Marek

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
13 minut temu, Pan_na_Zulawach napisał:

zastanawiam się, czy trociny faktycznie były dodawane, aby zwiększyć przyczepność, a nie były tylko tanim wypełniaczem

 Być może były dodawane,  by zwiększyć wytrzymalość.

Oglądalem kiedyś na discowery program.

Nie pamietam co to było, czy pogromcy mitow czy cos innego.

Prowadzący zamroził kostkę lodu, o wymiarach ok 30x20cm i rzucił na beton. Kostka sie rozsypala na drobne kawalki. Kolejna kostke zamroził po dodaniu do niej trocin. Trociny zadziałały jako elemeny wiążący, zbrojenie. Nastepnie tą kostke też rzucil na beton. I co się stało? 

Nic, zupełnie nic, kostka się odbiła, skruszyły się tylko rogi, ale była cała.

Tak że możliwe, iż właśnie dla tego dodawali trocin, a jest to material tani, który może zwiekszyć wytrzymałość.

 

Przepraszam za zaśmiecanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek - to zacznę od końca bo to najistotniejszy wątek tej dyskusji - 

2 godziny temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Dyskusji na temat zimmeritu jest co najmniej tyle, co  dyskusji ile dunkelgelba jest w samym dunkelgelbie- zdania będą zawsze podzielone🙂

Tak to prawda tylko trzeba pamiętać dlaczego ta rozmowa zaczęła się w tym temacie  - przypomnę wpis.

W dniu 3.12.2020 o 21:05, Pan_na_Zulawach napisał:

... . Obecnie kładę pierwszą warstwę- na wannie tak to wygląda. Finalnie ma być widoczny miejscami podkład, fragmenty gdzie odpadła druga warstwa, czyli została tylko pierwsza i miejscami nieruszony zimmerit. Reszta StuG-a będzie w podobnym stylu zdewastowana.

To co wywołało dyskusję "Obecnie kładę pierwszą warstwę- na wannie tak to wygląda. ... . czyli została tylko pierwsza".
A pierwsza warstwa jest w kwadraciki - jak MIAG zimmerit - TYLKO pod skosem. Jak wynika z rozmowy nikt nie podważa tezy że pierwsza warstwa nie miała żadnych kwadracików - prawda?

 

2 godziny temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Jeszcze raz dzięki wszystkim za zwrócenie uwagi na mój błąd, a ja sam zabieram się za kolejne drapanie.

Dzięki tej dyskusji nastąpiło to na początkowym etapie budowy modelu. Czyli - prawidłowa reakcja Widowni i Autora warsztatu :super:.

Myślę że to po to są zakładane warsztaty na tym Forum. :toast:

 

Teraz wracam do początku bo myślę że wymiana poglądów i informacji na temat tej pasty jest jak najbardziej na miejscu.

2 godziny temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Dzięki Krzysztof za uwagi, jednak zastanawiam się, czy trociny faktycznie były dodawane, aby zwiększyć przyczepność, a nie były tylko tanim wypełniaczem- do zimmeritu  ... .

Dokładnie napisałem - "Dlatego między innymi w składzie tej pasty używano TROCIN."

Właśnie - "między innymi". Do tych innych można zapewne zaliczyć to że "trociny" czyli drewno - czyli właściwości antymagnetyczne. 
Następnie jako wypełnienie wzmacniające samą pastę *   wzmocnienie - podobnie jak z betonem - bez zbrojenia dość słaby ze zbrojeniem bardzo wytrzymały.

* - nie kruszyła się i nie odpadała.

2 godziny temu, Pan_na_Zulawach napisał:

Druga kwestia to te nieszczęsne dwie warstwy zimmeritu- piszesz, że drugą nakładano bezpośrednio i od razu na pierwszą, tylko pytanie po co Helmut miał "pędzlować" dekla dwa razy, jak mógł to zrobić od razu tj. nałożyć od razu jedną warstwę odpowiedniej grubości?

Napisałem - "Druga warstwa nakładana zaraz po pierwszej - bez oczekiwania na wyschnięcie tej pierwszej."
Powinienem podkreślić drugą część zdania - "... bez oczekiwania na wyschnięcie tej pierwszej." - mój błąd.

Moim zdaniem chodziło o - jakość i wytrzymałość naniesionej pasty. Właśnie jak nakładano pastę - tak to wyglądało według mnie i mojej wiedzy na dzień dzisiejszy.

:arrow: Pierwsza warstwa nakładana dość dokładnie - "wcierana" w powierzchnię, po ta aby druga nie musiała być mocno rozcierana.
Nakładana jedna na drugą** - właśnie po to, aby ta druga związała się z pierwszą warstwą. Metoda mokre na mokre.
:arrow: Druga warstwa nakładana dość luźno "nie wcierano ją w podłoże. Następnie ściągano jej nadmiar - "grabelkami"  z ząbkami - pacami czy jak to inaczej zwał. 
W efekcie czego do pierwszej warstwy dociskano tylko miejscami ząbki tego narzędzia. Dlatego tak to wygląda po odpadnięciu. Tylko paski.
W innych montowniach trochę inne narzędzia do nakładania drugiej warstwy i inaczej tam wyglądają te odpadające elementy.StuH-42_Saumur_023.thumb.JPG.754517171d7f85d9d716e7fa6531d492.JPG

 

stug_iii_fk_24_of_56.thumb.jpg.2fe7fca704b15d7ad0626877bb1ea8a6.jpg

Tak wygląda to w paście montowni Alkett.
Mogło i zapewne się zdarzało za wczesne lub za późne nakładanie drugiej warstwy. Nakładano pastę na jakąś część pojazdu - pierwsza warstwa. Następnie po niedługim czasie (?) nakładano na tą powierzchnię drugą końcową warstwę. I dalej nakładano na kolejne elementy. Robiono to etapami, aby nie deptać po świeżo nałożonej paście. Pasta nakładana fabrycznie czyli kilka pojazdów stało gotowych do nałożenia pasty. I te kilka mogło być równocześnie poddawane tym "zabiegom". Warsztaty polowe to całkiem inna bajka.

** Jedna na drugą w jakimś odstępie czasu (niedużym) - na pewno nie po wyschnięciu pierwszej warstwy.

4 godziny temu, Lanczyslaw napisał:

... koła które były od różnych producentów i co ten człowiek o tym mówi

Każda fabryka miała mnóstwo firm jako podwykonawców robiących różne elementy. Niektóre z nich robiły to samo np. koła jezdne.
W głównej montowni magazynowane w jednym i tym samym magazynie. Nie dziwne jest użycie kół w pojeździe różnych podwykonawców. 
Te koła są tego samego typu choć od różnych podwykonawców.

Z linii montażowych schodziły pojazdy np. z kołami różnych typów - bo takie im zostały w magazynie np. końcówka poprzedniej serii.1271197087_koa75i90mm.thumb.jpg.2285a68e77244220cb03eee8cd6918ad.jpg

2 godziny temu, jawkers napisał:

Być może były dodawane,  by zwiększyć wytrzymalość.

Dokładnie też tak myślę że to jedna z możliwych przyczyn ich zastosowania.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

 

PS. Fotki TYLKO w celach dyskusji.

Edytowane przez meser262
jak zwykle - PS -
  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2020 o 12:27, enten napisał:

Przyłączę się do widowni aby móc obserwować jak koło jest tworzone od nowa.

Pomału wymyślam koło od nowa🙂

Rozumiem, że niektórzy mogą się niecierpliwić, że budowa modelu się nie zaczęła, ale uspokajam, że  zaczęła się już w momencie rozpoczęcia warsztatu, co widać na pierwszej focie. Raczej nie będę budował go kilka lat, chociaż pracy ostatnio więcej, bo nie mam luksusu pracy zdalnej.

Zimmerit robiony białą dwuskładnikową szpachlą Tamiya plus pigment Miga dla właściwego koloru.

 

20201213_194254.thumb.jpg.03eae95a53586c0ecebdb4b65c36996c.jpg

 

 

Pozdrawiam

 

Marek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę, że jakimś sprzęcikiem robiłeś wzór. Zwróć uwagę, że te ubytki pomiędzy górną a dolną częścią pozostałego zimmeriutu ukrywają te, że te wzoru z góry i dołu nie korespondują ze sobą, nie tworzą ciągu. Uciekają Ci te wzory i nie wszystkie są równe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.