Skocz do zawartości

Porady dla początkującego...


radziorek15

Rekomendowane odpowiedzi

Nie trafiona riposta solo na rowerze by jeździć trzeba wykształcić równowagę, u pilota to podstawa.

 

A poza tym koleś nauczy sie pięknie malować aero a jak przyjdzie wziąć pędzel do ręki to co zrobi, popłacze sie bo nie bedzie wiedział jak tego użyć, jak farę rozcieńczyć, jaką etc. Tak można w nieskończoność,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 573
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Tak czy inaczej, chodzi o to że umiejętność malowania pędzlem nie ma niczego wspólnego z umiejętnością malowania aerografem.

W przypadku gdy ktoś radzi sobie z malowaniem tym ostatnim, to da radę sobie i z pędzelkiem (za moich czasów malowania pędzelkiem uczono w szkole na zajęciach z plastyki), bo o ile ktoś nie jest paralitykiem, to jakoś sobie poradzi. W drugą stronę to już tak nie działa.

Umiejętność posługiwania się aerkiem to naturalnie żadna tajemnica i szybko można opanować podstawy, jednak wszelkie doświadczenia z malowania pędzlem są tu po prostu całkowicie nieprzydatne.

Tak więc jeśli ktoś myśli że nauka malowania pędzlem jest drogą do opanowania aerografu, to bardzo się myli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc jeśli ktoś myśli że nauka malowania pędzlem jest drogą do opanowania aerografu, to bardzo się myli.

 

Nie jest, zresztą szkoda pisania, Ja jestem zdania iz lepiej nauczyć sie malowania pędzlem i pózniej aero kupować,ładować sie w cały majdan a to cena nie mała za komplet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trafiona riposta solo na rowerze by jeździć trzeba wykształcić równowagę, u pilota to podstawa.

 

A poza tym koleś nauczy sie pięknie malować aero a jak przyjdzie wziąć pędzel do ręki to co zrobi, popłacze sie bo nie bedzie wiedział jak tego użyć, jak farę rozcieńczyć, jaką etc. Tak można w nieskończoność,

Masz na myśli, ze powinien najpierw pięknie malować pędzlami, żeby dopiero zakup aerografu miał sens? Tylko, że pędzlami na dobrą sprawę można położyć jednolitą warstwę farby i tyle. Gdzie tutaj pre i postshading, wyblaknięcia, odpryski na srebrnym podkładzie i wiele innych efektów? Nawet porządne użytkowanie pędzla w modelarstwie jest na nic, bo nic porządnego się nie osiągnie. Można próbować symulować pewne efekty, tylko po co, skoro aerografem będzie dużo prościej i przyjemniej? Pędzlem co najwyżej warto malować szczegóły, reszta aerografem.

 

PS- Jestem ciekaw jak pędzlami namalujesz delikatne przejścia w kamuflażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, ja wierzę że można ładnie malować pędzlem, zresztą znam takie przykłady, ale to są wyjątki.

Chodzi tylko o to, że błędne jest rozumowanie, że najpierw pomaluję sobie pędzelkiem, a jak to już opanuję, to przejdę na aerograf.

Brzmi to jak wyższy stopień wtajemniczenia, jakby umiejętność malowania pędzelkiem miała być podstawą umiejętności malowania aerografem.

A nie jest, to po prostu pozbawiony sensu tok rozumowania.

Pędzel i aerograf to dwie zupełnie różne umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że takie podejście ludzie wynoszą z innej dziedzinny artyzmu która wymaga podobnych umiejętności dla obu technologi czyli po prostu rysowania. Tam przecież nikt nikomu nie poleci kupna aerografu do nauki rysowania(np. sowy).

http://s3.amazonaws.com/marquee-test-akiaisur2rgicbmpehea/R7x3FamR2K1LHtgwZURc_Screen%20Shot%202015-11-17%20at%204.01.11%20PM.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale tutaj mówimy o dwóch różnych technikach malowania odmiennymi przyrządami, w sytuacji gdy jedno z drugim nie ma elementów wspólnych.

Jeśli ktoś tego nie widzi i nie rozumie, to w zasadzie nie ma o czym dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w takim wypadku po co myśleć o aerografie jak się nie ma na niego pieniędzy? Ja myślę, że każdy jest odpowiednio inteligentny i wie, czy naprawdę potrzebuje wydawać tyle pieniędzy na hobby. Jak go nie stać na malowanie aerografem, to oczywiście niech maluje pędzlami, to przecież jego osobista sprawa

O ile rozumiem rozmowa jest o tym, czy warto najpierw zrobić kilka(naście) modeli pomalowanych pędzlem przed zakupem aero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to każdy się szybko zorientuje, kto chce kupić sobie aerograf i kompresor - to trochę kosztuje i to nie jest żadną tajemnicą (a do tego trochę hałasuje, farby mają zapach, rozcieńczalnik i zmywacz też - konsekwencji takiego wyboru jest sporo).

Warto wtedy tylko podkreślać, że o ile taki modelarz nie jest początkującym Rembrandtem, to pędzelkiem nie uzyska nawet procenta efektów jakie uzyskałby przy pomocy aerografu po krótkim okresie nauki.

Tak więc takie coś kosztuje, ale daje o niebo większe możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, widzę, że rozpętałem wojnę To może ja dam porównanie: mamy 2 fotografów. Jeden robi zdjęcia najnowszą lustrzanką drugi starym "przewijakiem". Efekt końcowy? Zdjęcie. To jakiej jakości zależy już od fotografa. Również niech się zamienią aparatami i efekt końcowy będzie znów inny. Ja to wiem i rozumiem. Tylko teraz tak usiąść sobie i policzyć wszystko to wersja aero wyjdzie znacznie drożej. Zaznaczam nie miałem nic a jakiś warsztacik chciałem skompletować. Ja nie planuję wystawiać swoich modelów na jakiś konkursach itp., tutaj chodzi o przyjemność z modelarstwa i powrót do czasów dzieciństwa, na luzie bez spinania się. Tak więc, tak wygląda moja logika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, takie podejście ma też sens.

Jeśli jesteś świadomy, że malując pędzlem nigdy nie uzyskasz nawet w części efektów jak na modelach które podobają Ci się na tym forum, to naturalnie możesz iść w tym kierunku.

Świadomość tego jakie możesz osiągnąć efekty i jakie będą ograniczenia to podstawa, żeby nie było rozczarowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy aerografem nakładali tylko jeden jednolity kolor bez żadnych efektów to tak, efekt przy dobrej obsłudze pędzla będzie podobny. Różnica jest taka, że aerograf daje o wiele większe możliwości a ich opanowanie w nawet średnim stopniu jest moim zdaniem prostsze niż czyste pomalowanie modelu pędzlem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dokładnie jestem tego wszystkiego świadom Panowie. Są pewne ograniczenia, których bez aero się nie przeskoczy.Chodź nie powiem, znalazłem tu na forum model pomalowany pędzlami gdzie wiele osób by powiedziało, że to aero. Koniec końców najważniejsze jest to, że znów zacząłem sklejać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie planuję wystawiać swoich modelów na jakiś konkursach itp., tutaj chodzi o przyjemność z modelarstwa

He,he,he Też tak kiedyś mówiłem. A teraz wybieram się na swój trzeci. Nie chodzi tu o nagrody (choć miło jak własny wyrób zostanie dostrzeżony, co też daje "przyjemność z modelarstwa"), ale taki niewielki kawałek plastiku z napisem "uczestnik", "wystawiający" czy podobnym otwiera wiele ust i można się czegoś nowego dowiedzieć i nauczyć. Tym bardziej, że efekt tego o czym się mówi widać na żywo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Witam. Wróciłem po jakimś czasie na to forum i chciałem spytać was w kwestii kompresora oraz aerografu. Przeleciałem parę stron tego tematu i często, a nawet ostatnio, przewija się kompresor AS-186 (cena do 300 zł). Zakładam, że jest to idealny kompresor na początek? Modele, które w końcu mam zamiar malować to przeważnie 1:48,1:72, a może z czasem i większe (zależnie od czasu i pieniędzy). Skala 1:48 bardzo mi odpowiada wielkością, ponieważ gdzieś potem te modele trzeba składować, a mieszkanie nie rośnie. Zaś co do aerografu, to jestem w kropce. Znajomy, o którym kiedyś wspominałem (modelarz Gundam) poleca TG-130 na początek przygody. Zawsze po jakimś czasie będę mógł ten kompresor odsprzedać komuś, gdy przyjdzie czas na wymianę, a aerograf zamienić na coś lepszego. Jakie jest wasze zdanie? Całość zamknę w około 400 zł także nie jest źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko koszt mnie delikatnie przeraził. Łączny koszt, a dodając jeszcze koszt farb, powiedzmy 10 kolorów na model po 8-10 zł to wychodzi znowu kolejna stówka. Czy farby do aerografu są wydajniejsze niż te do pędzla? Zakładam, że tak i w jakich proporcjach je najlepiej rozcieńczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wróciłem po jakimś czasie na to forum i chciałem spytać was w kwestii kompresora oraz aerografu. Przeleciałem parę stron tego tematu i często, a nawet ostatnio, przewija się kompresor AS-186 (cena do 300 zł). Zakładam, że jest to idealny kompresor na początek? Modele, które w końcu mam zamiar malować to przeważnie 1:48,1:72, a może z czasem i większe (zależnie od czasu i pieniędzy). Skala 1:48 bardzo mi odpowiada wielkością, ponieważ gdzieś potem te modele trzeba składować, a mieszkanie nie rośnie. Zaś co do aerografu, to jestem w kropce. Znajomy, o którym kiedyś wspominałem (modelarz Gundam) poleca TG-130 na początek przygody. Zawsze po jakimś czasie będę mógł ten kompresor odsprzedać komuś, gdy przyjdzie czas na wymianę, a aerograf zamienić na coś lepszego. Jakie jest wasze zdanie? Całość zamknę w około 400 zł także nie jest źle

 

AS-186 to bardzo dobry kompresor, nie tylko na początek ale i na dłużej.

To chińszczyzna, ale wyjątkowo solidna i warta zakupu. Jedyną wadą tego urządzenia jest to, że jest stosunkowo głośne dla niektórych. Dla mnie to takie po prostu brzęczenie, które włącza się co parę minut w trakcie malowania. Tak więc ten kompresor możesz brać w ciemno.

 

Co do aerografu, to szczerze polecam H&S Ultra, chyba najlepszy aerograf w cenie do 300 zł.

http://www.fine-art.com.pl/aerograf-ultra.html

Prosty w obsłudze, niezwykle wygodny, praktycznie nie do zniszczenia ani uszkodzenia. Można nim malować i drobne detale i duże powierzchnie.

Troszkę może i kosztuje, ale uwierz - warto.

 

Co do kosztów farb i w ogóle - bolesna prawda, modelarstwo to stosunkowo kosztowne hobby.

Farby do aerografu, Gunze czy Tamiya, są bardzo wydajne, jeden słoiczek z reguły może wystarczyć do pomalowania kamuflażu kilku modeli w 1:72, a nawet w 1:48.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd bierzecie przy malowaniu kolory? Mam na myśli fakt, że aby odwzorować jakiś model potrzebujemy informacji jaki kolor gdzie użyć. Skąd ta wiedza? Może się podzielicie? Chodzi mi o czołgi i samoloty

 

Nie wiem jak czołgi, ale w przypadku samolotów warto zweryfikować kolory podawane przez instrukcje.

Z reguły nie są one zbyt precyzyjne.

Niezłą bazą informacyjną o malowaniu samolotów jest ta strona:

http://www.cybermodeler.com/resource1.shtml

 

Jeśli coś jest niejasnego, albo nie możesz znaleźć, warto spytać na tym forum, z reguły ktoś wie i podpowie.

Ale na początek spokojnie możesz trzymać się instrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.