Skocz do zawartości

Sopwith F.1, skala 1:48, firma Revell. Zwykły projekt.


zaruk

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie większość z Was zna moment podejmowania postanowień. Jakiś czas temu ja również do tego dojrzałem. Kolejka modeli czekająca w szafie urosła do ośmiu sztuk (już widzę uśmiechy politowania na wielu twarzach), co przy średniej 2-3 projektów na rok zapewnia mi rozrywkę na 3-4 lata. W tym samym tygodniu, kiedy twardo postanowiłem wstrzymać się z nowymi zakupami, znalazłem w supermarkecie revelowskiego (a właściwie to eduardowskiego) Camela 1:48. Za 40 złotych. Raczej nie zgadniecie co zrobiłem.

 

F1.jpg.09a0f24ecbd81876aca1b2c1fb2b0c59.jpg

 

W oczekiwaniu na lecącego do mnie nowego Albatrosa (D.V tym razem) otworzyłem go sobie niedawno i muszę powiedzieć, że specjalnie mi się nie spodobał. Nie wiem, z którego roku są te wypraski, ale daleko im do nowego Eduarda. Wszechobecne nadlewki, przesunięcia połówek elementów względem siebie i bardzo miękki plastik (świetnie nadaje się do wyciągania nad świeczką – dowolna grubość i długość). To niechybny znak, że postanowień należy dotrzymywać.

Ubożuchne wnętrze - tak biedne, że nawet nie chciało mi się zbyt wiele tam dorabiać co jest zgodne z ewangelicznym „kto ma, temu będzie dane a kto nie ma, temu zabiorą”. Zatem powoli sobie dłubię, wiercę dziurki na bardzo liczne naciągi i robię niedbale. Taki relaksacyjny projekt. Poniżej silnik rotacyjny Clerget (bardzo ciekawych rzeczy dowiedziałem się o tego rodzaju silnikach, o ich istnieniu dotychczas nie miałem pojęcia, pod tym linkiem https://www.pjvision.nl/ znajdziecie świetne animacje wyjaśniające zasadę ich działania), wiklinowy fotel zakoszony babci, deska rozdzielcza i wnętrze kadłuba.

 

M2.thumb.jpg.7da9abb39d1c774535bb9a2a097eac04.jpg

 

M1.thumb.jpg.906a10c7e9e662327c2ac53d53be7af9.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Thalgonis napisał:

Podaj miasto i nazwę marketu :)

 

Promocja się skończyła, dziś widziałem go znów po 114 złotych polskich. 

Nie warto, nawet za 40. Vita brevis, szkoda je marnować na skrobanie nadlewek choć to ponoć istota modelarskiego hobby.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zaruk napisał:

Nie wiem, z którego roku są te wypraski, ale daleko im do nowego Eduarda

Zauważyłem, że nawet przy nowszych modelach Eduard ma problem z utrzymaniem jakości elementów na tym samym poziomie.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze ten samolocik mi się podobał, nawet na szkole podoficerskiej skleiłem sobie takiego z papieru :D z przyjemnością będę do wątku zaglądać. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wachmistrz napisał:

Mam starą edycję eduardowską w czarnym pudełku. Nie było żadnych nadlewek a jakość wyprasek bez zarzutu.

 

Model z 2003 roku (wg Scalemates), pewnie formy były jeszcze nowe. Może się okazać, że warto kupować starsze okazy, z początkowego okresu produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zaruk changed the title to Sopwith F.1, skala 1:48, firma Revell. Zwykły projekt.
12 godzin temu, greatgonzo napisał:

Jak to, bez tych wszystkich legend  o wpływie sprayu rycynowego na trzewia pilotów?!

to ja pozwolę sobie na wyjaśnienie.

silnik rotacyjny smarowany jest w układzie otwartym - olej był podawany do kartera i siłą odśrodkową rozprowadzany po wnętrzu cylindra i wyrzucany na zewnątrz:

"Silniki rotacyjne Gnome trafił między innymi do samolotów Thomas-Mores S-4 Tommy. Samolot został opracowany w 1916 roku, w czasie wielkiej wojny światowej w USA i zbudowany w liczbie ponad 600 sztuk. Silnik Gnome użyty do napędu samolotu był uważany za wątpliwy. Opinie o nim były od zachwycających do zdecydowanie negatywnych. Silnik w locie zużywał około 11 litrów oleju rycynowego na godzinę i 45 litrów paliwa na godzinę. Spalony olej, wyrzucany przez cylindry pokrywał prawy dolny płat i prawy bok kadłuba."

 

Jak widać silniki rotacyjne nie były najbardziej "cywilizowanumi" maszynami, mocno brudziły i - nie potrzebowały również rur wydechowych :) stad "brudzing" modeli samoolów z pierwszej wojny jest taki nieoczywisty.

 

Podczas wojny stosowano olej rycynowy i stąd opowieści o pilotach inhalujących rozpylony olej i konsekwencjach degustacji takiego oleju.

 

Te charakterystyczne jedwabne szaliki pilotów miały sporo zastosowań - od zabezpieczenia szyi przed otarciami przy częstym rozglądaniu się za przeciwnikiem, po służenie za podręczną ścierkę do oczyszczania gogli z mgły olejowej.

 

a silnik rotacyjny w Camelu to wszystkie legendy o momencie obrotowym, jego wpływie na zwroność i i narowistość

 

tu widać jak silnik "ktęci" płatowcem:

 

 

a tu trochę jak się nim sterowało:

 

 

Edytowane przez pulemiot
  • Like 1
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, lord_karton napisał:

kolega na czerwonym motorze  (...)  jest równie nieprzeciętne uzdolnionym forumowym trolem

Gdy życie zdarło z faceta już maskę
Gdy mu fasada rozpada się z trzaskiem
Gdy zza niej wyjrzy jak dupa z pokrzywy
Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blef

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2022 o 13:16, greatgonzo napisał:

czy mieć nadzieję, że zobaczymy pudełkowego Barkera

 

Pudełkowy nudny. Może ten?

 

Barker_3.jpg.af931b948026413680ed16f2ab3a3a6a.jpg

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się poprawiłem, Moses.

 

7 godzin temu, greatgonzo napisał:

Nie no, wiadomo, że ten Barker to jest Camel wzorcowy. Ale dopóki była mowa o robionym niedbale, relaksacyjnym projekcie, to  nie było warto nawet wspominać.

 

Chyba nie masz racji. Dzięki samemu gadaniu projekt nie tylko zmienił nazwę, ale również udało się znaleźć ciekawe malowanie z historią. Także warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, Moses napisał:

Bo relaksacyjnie kleją amatorzy, profesjonaliści budują projekty

A widzisz, zatem Zaruk jest modelarzem nieświadomym, bo usiłował wykonać relaksacyjny projekt.

 

 

Czyli to malowanie jest już klepnięte?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy jest modelarzem, bo wszak wiadomo, o modelarstwie nie wie nic ten kto nie sklejał mistercrapów 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, greatgonzo napisał:

Czyli to malowanie jest już klepnięte?

 

Przyjmijmy, że tak. Budzi we mnie pozytywny oddźwięk. Dziękuję za uświadomienie.

Bedzie trzeba inny płacik na górę przygotować, być może coś jeszcze - sprawdzę wieczorem.

W kwestii tego kim jestem, najchętniej określiłbym się mianem niedzielnego frajdolarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Moses napisał:

Bo relaksacyjnie kleją amatorzy, profesjonaliści budują projekty 😉

 

A filozofowie - filozofują. 

Mesdames et messieurs! Tout le monde chante! Attention! S-P-I-N-O-Z-A; mambo Spinoza - Spinoza-mambo! Allez-y! Hop! Dziś!

 

 

 

Edytowane przez socjo1
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to wiemy dość dobrze jak wyglądał:

red devil.png

Przez długi czas pokutował pogląd, że  był wycięty z blachy.

A sam diabełek jak to zły, nic go nie rusza. Jeszcze w latach osiemdziesiątych  odlewano takie w sojuzie:

il_680x540.2605424187_hs94.jpg

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie o kolorki - PC-10 late na płótno będzie dobre?

 

EDIT: pojawiają się problemy. Przewiduję trudności z wycięciem otworów w osłonie silnika.

Model posiada wersję taką:

 

Barker_4.thumb.jpg.a43907ce1adbf98f2c4fd99d5f027234.jpg

 

A w późnym malowaniu jest taka:

 

Barker_5_1.jpg.ea7f0410844129a868141bed91a88877.jpg

 

Ojjjj, niedobrze Panowie, niedobrze...

Edytowane przez zaruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, zaruk napisał:

EDIT: pojawiają się problemy. Przewiduję trudności z wycięciem otworów w osłonie silnika.

 

Ojjjj, niedobrze Panowie, niedobrze...

 Jeśli nie jest za późno, to przemyśl powrót do pierwotnie zamierzonego malowania. Nie jest wcale takie nudne, a w tego Barkera dałeś się chyba trochę wpuścić przez publiczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wachmistrz napisał:

 Jeśli nie jest za późno, to przemyśl powrót do pierwotnie zamierzonego malowania. Nie jest wcale takie nudne, a w tego Barkera dałeś się chyba trochę wpuścić przez publiczkę.

 

Nie jest za późno.

Wybór malowania był mój, znalazłem je i spodobało mi się najbardziej - poczułem wtedy, że to właśnie to. Dziękuję za Twój głos - przemyślę sprawę, w razie dużych problemów wrócę do poprzedniego malowania. Widzę jednak, że producent dostarczył dwie osłony. Sprawdzę, czy jedną z nich można zniszczyć 😉

Czy - w przypadku późnego Barkera - kolor farby, o którym pisałem, będzie właściwy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.