Skocz do zawartości

F4F-4 Wildcat, Operacja Torch, 1/72 Arma Hobby


Roland_Sebastian

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem modelarze,

poniżej najnowszy ukończony model. Dobrze znany F4F-4 Wildcat od Arma Hobby. Bardzo miło wspominam budowę, nie doświadczyłem większych niespodzianek poza tymi, które sobie sam zgotowałem. Od siebie dodałem pozytywne nity od HGW, niestety efekt słabo widoczny na zdjęciach, trzeba się bardziej przyjrzeć, na żywo widoczne dużo lepiej. Poza tym zdecydowałem się zminimalizować ilość kalkomanii dlatego oznaczenia namalowałem od masek. Podmieniłem też odlane wraz ze skrzydłami i kadłubem światła pozycyjne i do lotu w formacji na zrobione z kawałka przezroczystej ramki. Całość wzbogacona o elementy drukowane 3D, które otrzymałem od Marcina Ciepierskiego (elementy silnika, kokpitu, bomby i zaczepy bombowe). 

W tej chwili pracuję nad zmontowaniem filmu z budowy, na pewno wrzucę info jak już będzie dostępny. :)

Ogólny rzut oka na to jakie to maleństwo. :)

IMG-0842.thumb.jpg.0b6810dfcdfc765dde8d78d755519a24.jpg

Spód:

 

IMG_0843.thumb.jpg.884c347a49e047c6e274be6b9efb08d9.jpg

 

Rzut oka na powierzchnię skrzydła z widocznymi nitami:

 

IMG_0876(1).thumb.jpg.553959d1a7a721daf2cde0edaa227712.jpg

 

Kabina + silnik:


IMG_0293(1).thumb.jpg.317bbd65f8fec8ec8a897a7177fe7a8f.jpg

 

IMG_0294(1).thumb.jpg.df339e5077f830ee5e1f09847cbf8869.jpg

 

IMG_0294.thumb.jpg.1479e783826328ca201563a4c69be7fd.jpg

 

IMG_0300.thumb.jpg.4fdbd2b79481bb25d81b351e619ba973.jpg

 

IMG_0325.thumb.jpg.9663096b6a1bf3ca8daccd490716ecc7.jpg


Oraz pozostałe zdjęcia:


IMG_0807.thumb.jpg.11602d980fcb9de04799ab1d02b96e22.jpg

 

IMG_0808.thumb.jpg.d2147ad98f80a8137d789d38681f3a4f.jpg

 

IMG_0812.thumb.jpg.14273f200bb5a323232764c36250fe8a.jpg

 

IMG_0814.thumb.jpg.0cb99bcda8cc03ed37a5611c69fd2a2d.jpg

 

IMG_0818.thumb.jpg.ee93a8dc765e34ec2ae9c93f642b5577.jpg

 

IMG_0820.thumb.jpg.de49f0a3594accdcb57c63e98f34b101.jpg

 

IMG_0834.thumb.jpg.1fa280c69cc0e85fbf060507973ae185.jpg

 

IMG_0813.thumb.jpg.ce326f870d8b3f6682b0e43190579742.jpg

 

IMG_0817.thumb.jpg.312cc671085ad7ffe2a9a4855be771ef.jpg

 

IMG_0822.thumb.jpg.49a180406fd5dfc2dd5daebe1d3f8970.jpg

 

IMG_0824.thumb.jpg.ef085bf8daf977b74a2f149c9bb4fd93.jpg

 

IMG_0829.thumb.jpg.aebd54daffd0770c43f775c555194916.jpg

 

IMG_0835.thumb.jpg.f86c34d809fb45c2a5db61d69bb4ba0a.jpg

 

IMG_0841.thumb.jpg.525b8a39dd94b724fda70d888160292d.jpg

 

IMG_0849.thumb.jpg.dccdb03475c429aaa7ad367f27cd8372.jpg

  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super robota, podglądam Twoje prace, chyba kolejnym samolotem jaki wezmę na warsztat będzie wildcat - będę się wzorował Twoją pracą 🙂

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
50 minut temu, Boch napisał:

Czysta i staranna praca.

Czy czysta, to nie wiem, bo maszyna przecież brudna, ale... no właśnie. Ona jest brudna w taki czysty sposób.😉

A poważniej - bardzo mi imponuje taki styl weatheringu. Jednolita powierzchnia równocześnie taka nie jest i jest. Pozytywnie zazdraszczam, chciałbym tak umieć.

A poza tym to Wildcat. Niby nic, a coś. Bardzo lubię tę maszynę.

Edytowane przez Helmut
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adamo722 napisał:

Ciężko zrobić w skali 1/72 model żeby wyglądał jak w 1/32. Tobie się udało :super: gratuluję :piwo:

Podpisuję się pod tym obiema rękami.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantastyczna praca👍

Jest to jedna z tych maszyn której sylwetka zupełnie mi się nie podoba, ale w Twoim wykonaniu , nie pogardziłbym takim modelem na półce 🙂 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwyczaiłeś już do wysokiego poziomu swoich prac; staranne wykonanie, świetne malowanie (dyskretne przetarcia, spod których przeziera metal), schludność.

To musi się podobać. Szkoda tylko tych wypukłych nitów (słowo "pozytywne" jakoś nie kojarzy mi się z nitowaniem chyba, że budzi ono bardzo dobre wrażenia).

Na zdjęciach prawie ich nie widać. Może to kwestia skali i, na przykład, w 1/48 byłby wyraźniejsze. Podziwiam.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitów nie widać, bo są delikatne. To jest ich zaleta, ta nienachalność wypukłości. Mogą robić za nity z płaskim łbem, bo to przecież jest kwestia umowności. Tylko trzeba jakoś rozwiązać kwestię konsekwencji w kolekcji.

Model  fajny. Taki współczesny. Mnie brakuje choć paru słów o samolocie tu sportretowanym.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, greatgonzo napisał:

Nitów nie widać, bo są delikatne. To jest ich zaleta, ta nienachalność wypukłości.

 

Delikatność jest na pewno zaletą, ale w pewnym momencie przestaje nią być. W końcu męczymy się z nitami po to, aby widz je zauważył. Sama świadomość, że są tylko ich nie widać to , moim zdaniem, marna pociecha.  Wiele elementów nie może być odwzorowana w skali bo przestanie być zauważalna. Jeśli na zdjęciach, będących przecież powiększeniem, nity bardziej się wyczuwa niż widzi to w realu śladu po nich nie będzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Wildcat to latająca kombinacja nitów "nachalnych" i "nienachalnych" 😉. Efekt na zdjęciach kolegi jest faktycznie bardzo subtelny, ale zakładam, że tak właśnie chciał (albo po prostu tak wyszły na zdjęciach). Me gusta 😀.

 

Clipboard02.thumb.jpg.ba95546ca8aad6a1d71606a7561d5ccc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinowanie różnego rodzaju nitów na jednym samolocie to jeszcze inna para kaloszy, choć temat konsekwencji w kolekcji nadal pozostaje.

 

Znam te nity, wiem jak wyglądają, w dupie mam co wyszło ona zdjęciach :).

A efekt Ahaaaa!! pojawiający się po uważniejszym przyjrzeniu się modelowi stanowi jeden z atrybutów dobrego modelarstwa redukcyjnego i skuteczny jest w wielu różnych przypadkach. Co więcej, zastąpienie go czymś widocznym od razu, często kończy się efektem  Eeeeee  tam... przy spojrzeniu uważniejszym. I ten efekt już zostaje w świadomości widza, jak np. pasy pilota w w tym F4F.

Można wprawdzie trzymać widza na dystans od modelu i pod tym kątem kreować wizerunek miniatury, ale wtedy odchodzimy od tego dobrego mr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super mimo że nity na zdjęciu są mało widoczne to model wyróżnia inne elementy bardzo dużo (zresztą) niewidocznych szczegółów ale i tak model prezentuje się Fenomenalnie!

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, greatgonzo napisał:

Kombinowanie różnego rodzaju nitów na jednym samolocie to jeszcze inna para kaloszy, choć temat konsekwencji w kolekcji nadal pozostaje.

Konsekwencji czego w jakiej kolekcji? Czy mógłbyś rozwinąć tę myśl? Ja tu widzę tylko jeden estetyczny i całkiem spójny w swej prezencji model (pomijając pewne "błędy" merytoryczne, które niektórych może przyprawią o zawał, a dla niektórych mieszczą się całkowicie w ich własnej definicji dobrego modelarstwa redukcyjnego). Jestem tu nowy, raczkuję dopiero, będę wdzięczny za naprowadzenie na właściwy trop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, greatgonzo napisał:

A efekt Ahaaaa!! pojawiający się po uważniejszym przyjrzeniu się modelowi stanowi jeden z atrybutów dobrego modelarstwa redukcyjnego i skuteczny jest w wielu różnych przypadkach.

 

Sytuacja przypominająca trochę stary dowcip o kelnerze z Radomia w paryskiej knajpie.

Gdyby autor nie napisał o tych nitach, nie byłoby żadnego Ahaaaa!!, bo nikt by o nich nie wiedział. :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Nie piszę o indywidualnych definicjach czegokolwiek. Nie siedzę w niczyjej głowie, by wiedzieć co i jak sobie określa. Dobre modelarstwo redukcyjne to efekt konsensusu. Rzecz jest dyskutowalna, ale w swej zasadzie jednak w praktyce powszechnie uznawana, mimo że to termin, z którym modelarze bardzo niechętnie się zderzają. Oczywiście uznawana nie oznacza, że powszechnie realizowana.

 

Jeżeli modelarz postanawia  przedstawiać nity na samolotach, to na ogół godzi się z tym, że jest to prezentacja umowna. Nity nie oddają idealnie rzeczywistości, ale ją sugerują. To przecież częsta sytuacja w modelarstwie. Jeżeli jakaś forma wykonania nitów ma reprezentować nity wpuszczane, a inna nity z łbem wypukłym, to żeby iluzja zadziałała lepiej trzymać się konwencji na różnych, znajdujących się w kolekcji modelach. Warto to sobie zaplanować, bo wybór metody nie jest na stałe przypisany do danego efektu w rzeczywistości i nie musi być oczywisty.

 

Zaruk, masz rację. Ale tylko przy założeniu, że celem budowy modelu jest fotograficzna prezentacja w sieci. Pomijając nawet szereg kontrowersji, jakie taki cel niesie ze sobą, ja z zasady go odrzucam. W sensie, że to co piszę (niemal ever) ma zastosowanie tylko przy oglądaniu modelu na żywo okiem standardowym.

Hmmm... chyba masz rację, bo jednak nie wiem co z tym kelnerem. W Paryżu nie byłem, nie spotkaliśmy się. A jak zdarzyło mi się być w radomiu, to on był w Paryżu i też kicha. :)

Edytowane przez greatgonzo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za rzeczowe wytłumaczenie. Myślę, że kwestia konsekwencji w kolekcji może być równie nieokreślona jak sama definicja kolekcji, ale czuję że to kolejna puszka Pandory w już otwartej konserwie (matrioszka?). Raz jeszcze dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kelly9mm napisał:

Myślę, że kwestia konsekwencji w kolekcji może być równie nieokreślona jak sama definicja kolekcji

Może, ale raczej niekoniecznie w kontekście dobrego mr. Nad tym nie zastanawiałem się głęboko, bo to zupełnie nie moja historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, greatgonzo napisał:

 jednak nie wiem co z tym kelnerem. W Paryżu nie byłem, nie spotkaliśmy się. A jak zdarzyło mi się być w radomiu, to on był w Paryżu i też kicha. :)

 

Dowcip z rekordową brodą, może kiedyś Ci opowiem jak się zdarzy spotkać. Przypomnij. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

 

14 godzin temu, Helmut napisał:

Pozytywnie zazdraszczam, chciałbym tak umieć.

 

Ogranicz użycie lakieru do minimum, lub nawet zera. Lakier niweluje wszystkie drobne różnice faktury i połysku powłoki lakierniczej, które powstają przy malowaniu, żeby uniknąć tego efektu spłaszczenia praktycznie nie nakładam lakieru. Stosuję go jedynie miejscowo na kalkomanie w celu zabezpieczenia.

 

5 godzin temu, Dzejo napisał:

Jest to jedna z tych maszyn której sylwetka zupełnie mi się nie podoba

 

Mi również, ale coś jest w tej karykaturalnej, beczkowatej sylwetce, że postanowiłem zbudować już drugi taki, a w planach mam jeszcze przynajmniej jeden. :)
 

5 godzin temu, zaruk napisał:

Szkoda tylko tych wypukłych nitów (słowo "pozytywne" jakoś nie kojarzy mi się z nitowaniem chyba, że budzi ono bardzo dobre wrażenia).

Na zdjęciach prawie ich nie widać.


Bardzo ciężko, przynajmniej mi, pokazać te detale na zdjęciach. Tutaj widać niestety ułomność fotogragfii i operatora aparatu :) na żywo efekt jest dość dobrze zauważalny.

 

2 godziny temu, greatgonzo napisał:

Tylko trzeba jakoś rozwiązać kwestię konsekwencji w kolekcji.


Po odkryciu takiego produktu jak nity wypukłe, zamierzam konsekwentnie stosować je zwłaszcza na tych maszynach, które były nitowane w ten sposób. W przypadku nitów z płaską główką w dalszym ciągu przemawia do mnie dziurkowanie, aczkolwiek nie jest to 100% przekonanie do tej metody.

 

2 godziny temu, greatgonzo napisał:

Model  fajny. Taki współczesny. Mnie brakuje choć paru słów o samolocie tu sportretowanym.


Czuję się jak uczeń, który został pochwalony przez dyrektora szkoły. :D Nie za bardzo wiem tylko jak odbierać tą współczesność. 

Kilka słów o maszynie:

Jest to F4F-4 Wildcat 03511/29-GF-1, z VGF-29 operujący z USS Santee pilotowany przez Lt. Cmdr. Johna T. Blackbourna. Charakterystyczne żółte obwódki wokół gwiazd to oznaczenia szybkiej identyfikacji namalowane na czas operacji Torch, żeby herbatniki z jankesami się za szybko nie wystrzelali. :D  Niestety życie samolotu dowódcy VGF-29 było krótkie - pilot zgubił się podczas powrotu z misji i z powodu braku paliwa wodował na północ od Safi, został wyłowiony po 63 godzinach przez USS Rodman.

 

 

Dziękuję wszystkim za tak pozytywny odbiór modelu. :)

 

 

Edytowane przez Roland_Sebastian
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.