lesio-69 Posted May 10, 2016 Share Posted May 10, 2016 Klasa 4 - Okręty i statki Specjalna 1 - Najlepsza interpretacja tematu konkursowego Specjalna 2 - Najlepsza relacja z prac warsztatowych Dni wielkich żaglowców Jak duchy tu przybyły, żagli pełen cały świat Owiane tajemnicą, skrzydła ich wypełnił wiatr Ten świeży wiatr poranny, co wilgocią smaga twarz, Cudownie jest znów ujrzeć jak płyną, płyną w dal. Płyń w dziale slup i kecz, brygantyna, jol, Ze świata wszystkich stron, gdzie każdy z nich zostawił dom. Zdobywcy oceanów przebyli drogi szmat, W imieniu swoich nacji chcą pozdrowić nowy świat. A ci co tego ranka na brzegu chcieli stać, ujrzeli cudny widok - żaglowców wielkich świat, słyszeli też wołanie, co z oddali przyniósł wiatr, i czuli znów jak pokład drży a twarz ma słony smak. A kiedyś wnukom swym opowiem o czerwcowych dniach, gdy tłum żaglowców przybył nieba sięgał każdy maszt. I odkąd je ujrzałem już morze mi się śni, Tak w serce mi zapadły żaglowców wielkich dni. Wykonawca: Smugglers Słowa: Dorota Potoręcka Muzyka: trad. Witam serdecznie. W konkursie letnim nie może przecież zabraknąć tego co nam się najbardziej kojarzy z latem. Dla mnie to jest woda, słońce, wiatr, piękne letnie zachody słońca. I oczywiście żaglowce. Głównym bohaterem morskiej opowieści będzie „Golden Hind”. Model ze stoczni Hellera w skali 1/85. Heller na pudełku umieszcza skalę 1/200, to oczywisty błąd. Z porównania planów i wielkości wyprasek wychodzi raczej skala 1/85. Trochę o historii okrętu. "Golden Hind" to niewielki angielski galeon z czasów panowania Elżbiety I. Na tym właśnie okręcie słynny korsarz, jeden z pogromców hiszpańskiej "niezwyciężonej" armady, Francis Drake (1540-1596) odbył w latach 1577-1580, jako pierwszy Anglik i pierwszy po Magellanie, podróż dookoła świata. Podczas trwającej około trzech lat wyprawy, Francis Drake ze swą załogą, napadał i grabił hiszpańskie statki, kolonie, osady. Bogate łupy zdobyte zostały przez napad na hiszpański "srebrny galeon" - "Nuestra Senora de la Conception" znany także jak "Cacafuego". Pod koniec wyprawy podzielono łupy. Każdemu z marynarzy sypano do jego worka szesnaście trzymanych oburącz mis złota i klejnotów. Francis Drake zrealizował również oficjalny cel tej wyprawy - zbadał mijane na swej drodze ziemie i wyspy Ameryki Środkowej, zachodnich brzegów Ameryki Południowej, Indii. Niektóre z nich przyłączył do korony brytyjskiej. W nagrodę otrzymał z rąk królowej Elżbiety I tytuł szlachecki. Jak podają źródła - angielskie okręty były mniejsze od hiszpańskich, lecz szybsze i lepiej uzbrojone. Tym tłumaczyć można pasmo sukcesów tak niewielkiego galeonu jak "Złota Łania". Dużą rolę odegrał także element zaskoczenia - w czasie podróży dokonano bowiem w wyglądzie okrętu pewnych zmian, mających upodobnić go do jednostki handlowej. Zmieniono również jego pierwotną nazwę "Pelikan". W zwycięstwach pomagał "Złotej Łani" także zabobonny wprost lęk, jaki w Hiszpanach budziła sama myśl o spotkaniu z jej dowódcą - Francisem Drake'iem. W roku 1581 "Golden Hind" umieszczono w suchym doku w Deptford pod Londynem jako pomnik sławy jego kapitana i całego narodu. Plany "Złotej Łani" niestety nie dotrwały do naszych czasów, jednakże znane są ogólne zasady budowy galeonów z epoki elżbietańskiej. Zachowały się liczne zapiski, przekazy, wizerunki, sztychy. Najcenniejsze zapiski powstały na podstawie obserwacji poczynionych przez hiszpańskiego jeńca, więzionego na "Złotej Łani", a dotyczyły głównie uzbrojenia tego okrętu. PRAWDOPODOBNE DANE TECHNICZNE ORYGINAŁU długość całk. - 32 m szerokość - 7 m zanurzenie max. - 2,8 m wyporność - 100 ton załoga - 156 osób rok budowy - ok. 1560 typ - galeon uzbrojenie: 14 dział 18-funtowych 12 dział 9 funtowych kilka dział małego kalibru W 1968r. w Wielkiej Brytanii Anglicy zbudowali pierwszą replikę tego galeonu i do dziś kotwiczy ona w Brixham. W latach 1971-1973 angielski warsztat szkutniczy J. Hinks & Son w Appledore w Wlk. Brytanii po zgromadzeniu wszelkich możliwych opisów i ikonografii "Złotej Łani", starając się zachować pełną wierność z oryginałem, zbudował drugą replikę tego pięknego żaglowca. Wykonano ją na zamówienie Amerykanów, którzy w ten sposób uczcili 400 rocznicę dotarcia Francisa Drake'a na "Złotej Łani" do Kaliforni - w pobliże dzisiejszego San Francisco. Replika żaglowca - płynąc z Appledore - zawinęła najpierw do Londynu, gdzie zwiedziło ją ok. 200 000 osób, a potem popłynęła przez Ocean Atlantycki i Kanał Panamski do San Francisco i pozostała tam jako eksponat miejscowego muzeum stanowiąc wielką atrakcję turystyczną i filmową. W 1985 r. replika okrążyła Ziemię i "zagrała" w filmie "Shogun" stanowiąc jego prawdziwą ozdobę. (źródło http://www.zaglowce.ow.pl/historyczne/golden_hind/goldenhind.html) Oczywiście obowiązkowy In-box. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Posted May 10, 2016 Super Moderator Share Posted May 10, 2016 - Żaglowce mają w sobie coś z "magii" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irlandczyk85 Posted May 10, 2016 Share Posted May 10, 2016 piękny statek.Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M.A.V. Posted May 10, 2016 Share Posted May 10, 2016 lesio-69 - super łajba się zapowiada trzymam kciuki żeby udało się zdążyć na wielki finał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karambolis8 Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Super Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makinen Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Tego jeszcze nie widziałem, więc z miłą chęcią i ciekawością popatrzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zloty Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Fajnie że żaglowy. Jest jakiś producent żaglowców w 700ce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Posted May 11, 2016 Super Moderator Share Posted May 11, 2016 Jest jakiś producent żaglowców w 700ce?Np. Meridian... Poszperaj na tej stronce http://navymodelsandbooks.co.uk/product-category/meridian-1700-scale-trafalgar-ships/british/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
laskonogi Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Poszperaj na tej stronce http://navymodelsandbooks.co.uk/product-category/meridian-1700-scale-trafalgar-ships/british/ nono ja się zatrzymałem na /350 i tak uważam ze to małe a tu takie okruszki łał ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luckyLUKE Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Nareszcie - czekałem na warsztat z żaglowcem! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Forest Posted May 11, 2016 Share Posted May 11, 2016 Lesio... Za sam początek tej relacji w głosowaniu dam Ci 12/10 DAWAAAJJ A jeszcze od siebie dodam cytat z nieśmiertelnego "Znaczy-Kapitana". Wybaczcie, że przydługi, ale zawsze, gdy widzę Golden Hind, się mi on przypomina A przeczytać warto!: Po obiedzie - znów zbiórka do robót. Wyznaczono mnie tym razem do obsługi kabestanu, przy pomocy którego miano podnosić spuszczone na okres zimowy bram-stengi i reje. Zmieniony w konia wprzęgniętego do kieratu pchałem z całej siły jeden z długich drągów włożonych w głowicę kabestanu. Drągi nazywano tu po polsku... handszpakami. Koledzy, chcąc wypróbować moją siłę, pchali coraz słabiej, zostawiając cały ciężar dla mnie. Skutek był natychmiastowy: handszpak - wykonany ze specjalnego, twardego drewna - prysł jak zapałka! Wywołało to szalony entuzjazm. Czegoś podobnego jeszcze nie widziano. Następne handszpaki pękały szybko jeden po drugim. „Duma rozpierała pierś Tenangi”. Szykowałem się właśnie do połamania pozostałych jeszcze czterech zapasowych handszpaków, gdy nadszedł pierwszy oficer. Zamiast cieszyć się razem z nami, wpadł w istny szał. Podobno zostało mu to po służbie na rosyjskim okręcie podwodnym, na którym się topił w czasie manewrów. „Dzięki” kucharzowi. Kucharz po rozkazie przygotowania okrętu do zanurzenia pozostawił otwarty wentylator, woda wdarła się do wnętrza. Nasz pierwszy oficer, który i w tamtej marynarce był „pierwszym”, zobaczył to jednocześnie z dowódcą okrętu podwodnego. Dowódca wskoczył do wody i popłynął do stojącej opodal jednostki. „Pierwszy”, nie chcąc pozostawić załogi samej bez opieki, zamknął za sobą właz i pogrążył się w dobrowolnie przez siebie wybranej stalowej trumnie. W dziobowych pomieszczeniach okrętu zdołał opanować panikę i uratować część załogi. Zaledwie paru marynarzy zginęło przy wydobywaniu się z głębin wodnych, kilku trafiło do szpitala z nadwerężonymi płucami. „Pierwszy” zdobył w tej przygodzie zdolność do krzyku tak strasznego, jakiego nie słyszałem nigdy przedtem i nigdy już potem. Teraz cały port zapełnił się jego wibrującym na najwyższej oktawie głosem: - Da dźjaaaaabłaaaa! Cały statek pałaaaaaamiiii! Ten przeraźliwy krzyk wywołał kapitana. Zjawił się na rufie i podszedł do pierwszego oficera. „Pierwszy” podobny był w tej chwili do duszącego się na koklusz noworodka, przy czym twarz „noworodka” przypominała oblicze sławnego w owe czasy artysty filmowego Maxa Lindera o małych, czarnych szczoteczkach wąsów. Kapitan w wytwornym czarnym mundurze o czterech złotych pasach i kotwicy na każdym rękawie, z piękną marmurową twarzą półboga, nie ocenił sytuacji tak szybko jak „pierwszy”. Może przez przezorność, by nie okazać się omylnym. W momencie gdy duszący się „noworodek” z wąsami Maxa Lindera wydał ostatni dźwięk, usłyszałem po raz pierwszy głos kapitana: - Znaczy, panie Konstanty, znaczy... co się stało? Kapitan każde swe przemówienie, każdą rozmowę zwykł był zaczynać od słowa „znaczy”. Mówił przy tym wolno, cedząc słowa przez zaciśnięte zęby. Trzymanie stale zaciśniętych zębów przy mówieniu należało podobno do najbardziej wytwornego sposobu wysławiania się gar-demarinów, czyli wychowanków carskiego korpusu morskiego. Żadnej mimiki, żadnych grymasów twarzy - kamienne, zastygłe oblicze o olimpijskim wyrazie. I oto teraz kapitan został nagle zmuszony do zniżenia się do spraw ziemskich. W miarę jak „pierwszy” odkrywał coraz to nowe połamane handszpaki, głos jego z najwyższej oktawy, dostępnej dla mężczyzny, przechodził w wycie czerwonoskórych zajętych skalpowaniem bladych twarzy: - Pałaaaami!!! Wszystka pałaaaaami!! Cały statek pałaaaaami! Nu, wszystka pałamał, wszystkie handszpaki pałaaaamał. Da dźjabłaaaaa!! Biezabrazje! „Ogień” pierwszego oficera udzielił się kapitanowi, ale wyłącznie w formie zaciekawienia. Żaden mięsień na twarzy mu nie drgnął, gdy spoglądał na zachłystującego się wrzaskiem pierwszego oficera. „Pierwszy” zdążył już policzyć wszystkie połamane handszpaki. Wił się teraz i nadal ryczał: - Wszystka pałamał! Wszystkie handszpaki pałamał! Chciałem się wtrącić i powiedzieć, że jeszcze cztery zostały, ale wobec kapitana nie śmiałem. Naraz znów usłyszałem głos kapitana: - Znaczy, panie Konstanty, znaczy co? Znaczy, za silny? A potem znów straszny, przeraźliwy ryk „pierwszego”: - Nu, tak, za silny! Za silny! Wszystka łami! Wszystka! Cały statek pałami! Cały statek!!! I zwracając się już bezpośrednio do mnie, wrzasnął: - Nu, won stąd! WOOOOON!!!... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacocapone Posted May 14, 2016 Share Posted May 14, 2016 3mam kciuki. Jedyny żaglowiec w konkursie. Daj im popalić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dru Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Chyba trafiłem na konkurs literacki. Człowiek się uczy i ciągle go zaskakują. Ma być dobra relacja o ładnym modelu a nie CV na I-miejsce na pudle. Czekam na relacje modelarską bo żaglowce to trudny temat. Prawidłowe olinowanie to nie przelewki. POWODZENIA W BUDOWIE. Powoli ale cały czas, bez pośpiechu a wyjdzie piękny model. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
7urgen Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Chyba trafiłem na konkurs literacki. Człowiek się uczy i ciągle go zaskakują. Ma być dobra relacja o ładnym modelu a nie CV na I-miejsce na pudle. . Na wystawie i konkursie "na zywo" raczej nie przejdzie ale konkurs w necie to magia prezentacji i umiejetności sprzedania siebie i swojej pracy, więc kazdy orze jak może. Ci którzy lubią czytać i przez to poszerzać horyzonty, napewno są usatysfakcjonowani. Forest- tekst trafiony w 10, aż mi sie zechciało wrócić do książki. A w kwestii samej pracy- kibicuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dru Posted May 26, 2016 Share Posted May 26, 2016 Po literacki wstępie czekam na ciąg dalszy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lesio-69 Posted May 26, 2016 Author Share Posted May 26, 2016 Po literacki wstępie czekam na ciąg dalszy Spoko, w tym tygodniu na pewno zobaczysz zdjęcia z postępu prac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M.A.V. Posted May 26, 2016 Share Posted May 26, 2016 Dobrze, dobrze bo jakoś tak cicho się zrobiło na pochylni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lesio-69 Posted May 26, 2016 Author Share Posted May 26, 2016 Pomału, pomału stocznia zaczyna pracować. Najpierw pokłady. Jako podkład Vallejo. Dlaczego Vallejo? Ponieważ nie ma zapachu. Jako baza Randome Tan z Vallejo. Teraz zabawa z olejami artystycznymi. Ja używam Burnt Umber z Van Gogha. Wyciskamy trochę na kartkę papieru i czekamy około 20 minut. Chodzi o to, aby papier wciągnął olej z farby. Poznajemy to po tym, że wokół wyciśniętej farby tworzy się otoczka z oleju. Potrzebny jest nam sam pigment. Tym pigmentem smarujemy pokłady. Odczekujemy około 20 minut i zaczynamy ścierać farbę. Mi najlepiej wykonuje się to pałeczkami do uszu. Imitację uszczelnienia pomiędzy deskami wykonuje za pomocą cienkopisu. Tak wyglądają pokłady Wykonam jeszcze imitację gwoździ, którymi były przybite deski. Będzie to albo metoda zastosowana przy Reale de France, lub tylko nawiercenie otworka i wpuszczenie tam ciemniejszej farbki. Pora zabrać się za kadłub. Podkład i kolor bazowy jak na pokładach. Od strony zewnętrznej Brąz van Dycka. Dlaczego Brąz van Dycka ? Chciałem uzyskać trochę bardziej zniszczone warunkami żeglugi drewno. a od wewnątrz Burnt Umber Metoda nakładania farb olejnych na kadłubie jest inna niż na pokładach. Tu nanoszę bezpośredni farbkę z tubki i rozcieram pędzlem moczonym w benzynie do zapalniczek. Trochę przypomina to metodę "suchego pędzla". Pędzel moczymy w benzynie, wycieramy prawie do sucha w papierowy ręcznik i dopiero takim pędzlem wycieramy farbę (wzdłuż desek). Robimy to do momentu, aż uzyskamy kolor, który nam się podoba. Benzyna firmy Zippo. Teraz szukam metody na wykonanie szklanych okienek. Same "szkło" to wykonam z Micro Kristal Klear lub Humbrol Clearfix. Pytanie z czego mam zrobić imitację podziału szkła. Nie chce mi się robić tego z pojedynczych drucików. Przydałaby się jakaś siateczka. Oczko to około 0,5 x 0,5 mm. Ktoś ma pomysł? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luckyLUKE Posted May 26, 2016 Share Posted May 26, 2016 Czekałem na ten warsztat - niezły początek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dru Posted May 26, 2016 Share Posted May 26, 2016 No Panie w pierwszej chwili myślałem że to gotowy model na tle zachodzącego słonka a tu kolejne zanęcanie. Całe szczęście że kolor drewienka jest Tak trzymać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karambolis8 Posted May 27, 2016 Share Posted May 27, 2016 Fajnie malujesz do drewno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikele Posted May 27, 2016 Share Posted May 27, 2016 Przydałaby się jakaś siateczka. Oczko to około 0,5 x 0,5 mm. Ktoś ma pomysł? Aber robi gotowe siatki fototrawione, z oczkiem kwadratowym 0.5mm na pewno też będą mieli. Od bidy siatka z torebek-piramidek z herbatą, tylko ona bardzo drobna jest. Drewno na pokładzie rzeczywiście wyszło bajera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dru Posted May 27, 2016 Share Posted May 27, 2016 Nic w naturze nie jest płaskie . Wycinasz otwór pod szybę, dopasowujesz szkiełko, kawałek plastiku z ramki w kolorku szarym podgrzewasz nad płomykiem naciągasz i masz nitkę. Następnie naklejasz w/w nitkę w kratke oczywiście na szkiełko. Wymiar kratki większy, tak aby pasowało wizualnie. Proste Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jurayahip Posted May 27, 2016 Share Posted May 27, 2016 Złap perspektywę tego okienka , rozrysuj je sobie w kilku egz. i narysuj kratki w różnych odstępach ...wybierzesz to jakie cię przekona...iluzja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M.A.V. Posted May 27, 2016 Share Posted May 27, 2016 Stolarka pierwsza klasa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.