Skocz do zawartości

Nowości lotnicze w skali 1/72


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Psar77 napisał:


Tak sobie dla przypomnienia wrzuciłem in-boxa tego harriera airfixowego i jak na dzisiejsze czasy to jednak te modele airfixa to jest porażka 🙂 


No już nie przesadzajmy.  Rok po wydaniu tamtego Harriera wydali chociażby rewelacyjnego Swordfisha, bardzo dobre były później także ich Gladiator, Typhoon czy Hurricane I (miejscami dalej lepszy od Army).  Do tego kilka solidnych pozycji w 1/48, jak Sea Fury czy Meteor... idą cały czas do przodu, tylko... bardzo powoli :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może macie racje, ale ja bazuje na tych ich modelach, które mnie interesowały i na które się zrobił konkretny hajp jak np. Phantom FG.1, Buccaneer czy B-17. Jak sobie porównamy poziom detalu to jednak Airfix staje w jednym rzędzie z Revellem i Italeri - gdzie im tam do Edka, ICMu ze o dalekim wschodzie nie wspomnę 🙂 A może to mnie się już w głowie poprzewracało bo się za dużo naoglądałem Academy, GWH czy innej Tamyi 😆

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Airfix to średniawka dla mas. Odpowiednik naszego MC w UK, fakt mają kilka fajnych modeli, ale do topowych firm im daleko. I oczywiście nie jest to zarzut, bo i takie firmy z takimi modelami muszą istnieć. Może dzięki temu konkurencja, czyli Italeri i Revell, tez się ogarną i zaczną coś robić, poza ciągłymi wznowienia mi wintydzów z nowymi kalkami za srogie pieniądze 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, filipsg napisał:

bardzo dobre były później także ich Gladiator, Typhoon czy Hurricane I (miejscami dalej lepszy od Army).  

Hurri z Airfixa miejscami widzisz jako lepszy od Army, ale czy widzisz, że dali nieodpowiednie koła z czterema otworami w felgach, poszycie skrzydła jest z prototypu, wszędzie płótno, a w seryjnych były fragmenty kryte blachą.  Pomijam już znacznie grubsze linie podziału. Najlepszy wczesny Mk.I, ale z grubymi  felerami i trudnymi do naprawy, koła trzeba wymienić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, letalin napisał:

Hurri z Airfixa miejscami widzisz jako lepszy od Army, ale czy widzisz, że dali nieodpowiednie koła z czterema otworami w felgach, poszycie skrzydła jest z prototypu, wszędzie płótno, a w seryjnych były fragmenty kryte blachą.  Pomijam już znacznie grubsze linie podziału. Najlepszy wczesny Mk.I, ale z grubymi  felerami i trudnymi do naprawy, koła trzeba wymienić.

 

Kurczę, jakbym czytał czepialską opinię Josteina o kolejnym wypuście Army :szczerbol:  jak by to powiedzieli producenci Hurricane'a - how the tables have turned...

 

W przypadku płóciennego Hurricane'a tych nieszczęsny airfixowych linii podziału nie ma aż tak dużo, więc zupełnie nie rażą. Brakujące fragmenty blachy - prosta praca ze szpachlą, zupełnie jak w pewnym Fokkerze. 

 

Jedyne poważne przypadłości tego modelu to faktycznie koła oraz, co tradycyjne dla Airfixa, płaska tablica przyrządów. Airfix dał jednak radę miejscami zrobić bardziej filigranowe detale niż Arma (pedały i drążek w kokpicie, chyba także kółko ogonowe i osłony podwozia), a do tego moim skromnym zdaniem cała wnęka podwozia głównego w Airfiksie wygląda lepiej niż plastikowa wnęka w Armie. Koniec końców jeden model może bez wstydu stać obok drugiego.

 

Last but not least, Airfix jest znacznie bardziej przyjazny dla modelarza, a w przypadku modelu za 20 złotych to akurat dość istotne. Nikt w Anglii nie wpadł na "genialny" pomysł rozpoczynania konstrukcji od wklejania na stałe wnęk podwozia głównego, Airfix nie ma też problemów z otworami ustalającymi które nie pasują do odpowiednich kołków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Moses napisał:

Airfix to średniawka dla mas. Odpowiednik naszego MC w UK, fakt mają kilka fajnych modeli, ale do topowych firm im daleko. I oczywiście nie jest to zarzut, bo i takie firmy z takimi modelami muszą istnieć. Może dzięki temu konkurencja, czyli Italeri i Revell, tez się ogarną i zaczną coś robić, poza ciągłymi wznowienia mi wintydzów z nowymi kalkami za srogie pieniądze 

  

Jakby MC robił takie modele jak Airfix to nie byłoby źle 😉  A tak Airfix ma tematy Shit happends a MC Shit happends.. All the time.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mirage3 napisał:

  

Jakby MC robił takie modele jak Airfix to nie byłoby źle 😉  A tak Airfix ma tematy Shit happends a MC Shit happends.. All the time.

Chodziło mi o dostępność modeli. Jak au nas w każdym markiecie i zabawkarskim znajdziemy mastercrapa, tak w UK jest z Airfixami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Psar77 napisał:

Tak sobie dla przypomnienia wrzuciłem in-boxa tego harriera airfixowego i jak na dzisiejsze czasy to jednak te modele airfixa to jest porażka 🙂 Kompletnie nic się ta firma nie rozwija albo stwierdzili, ze taki poziom detali rodem z lat 90tych to jest to co wyspiarze kochają i będą kupować dalej również ze względu na przywiązanie do marki.
I tak sobie myślę, ze temat Harrierow w 72 nie jest uczciwie ruszony w XXI wieku tak samo jak rodzina A-6/EA-6B - leciwa Hasegawa (i Fujimi z A-6 oraz jeszcze starsze ESCI z
Harrierami) wciąż nie doczekały się godnego następcy i jakoś na horyzoncie nie widać, żeby się ktoś za to miał wziąć ... 😞

Chyba to jednak spora przesada: mam tego GR.9, tak samo jak AV-8B i AV-8B Plus z Hasegawy i wstydu tam nie ma. To chyba najlepszy brytyjski Harrier w 72. Mam jednak nieodparte wrażenie, że dokładność Airfixowych form i rodzaj zastosowanego tworzywa (miękkie) powodują niejednokrotnie lekko mydlany efekt. Tam gdzie GWH, Tamiya i Hasegawa mają ostre krawędzie, cieniutkie detale, tam u Airfixa jest (nie zawsze) gorzej.

Chwałą im jednak za to, co koledzy napisali + dwusilnikowe brytyjczyki  (Wellington, Beaufort i Blenheim) i germańce (H-111 i Do-17).  Nie ma akceptu u mnie dla "vintydżi" - to jest rodzaj wyłudzania pieniędzy od klienta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JJ62 napisał:

i germańce (H-111 i Do-17).  Nie ma akceptu u mnie dla "vintydżi" - to jest rodzaj wyłudzania pieniędzy od klienta. 

Czy Do-17 z ICM i He-111 z Revella/Hasegawy nie są przypadkiem lepsze? Pytam poważnie, bo nigdy nie interesowałem się tematem.

 

Co do wyłudzania kasy za vintage, Airfix też ma trochę za uszami - przez ostatnie kilkanaście lat przemycili w nowych czerwonych pudełkach sporo obrzydliwych modeli z poprzedniej epoki, na szczęście poszli po rozum do głowy i odpalili serię Vintage Classics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He-111 chyba lepsze, ale He-111P Hasy jest dzisiaj prawie nie do zdobycia, a Airfix wznowi w 2022. Co do Do-17 to nie wiem: mam oba ale nie porównywałem. Do-215-5 nocny z ICM jest naprawdę b. dobry (duża część wyprasek ta sama). 

Vitydże to trochę jak wyrób czekoladopodobny z czasów PRL-u. Niby samolot, a z bliska koszmarek (chociaż początki mojego modelarstwa 🥲). Jedynym plusem są świetne kalki: tu Airfix zdał się na Cartografa i jest klasa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, filipsg napisał:

 

Kurczę, jakbym czytał czepialską opinię Josteina o kolejnym wypuście Army :szczerbol:  jak by to powiedzieli producenci Hurricane'a - how the tables have turned...

 

W przypadku płóciennego Hurricane'a tych nieszczęsny airfixowych linii podziału nie ma aż tak dużo, więc zupełnie nie rażą. Brakujące fragmenty blachy - prosta praca ze szpachlą, zupełnie jak w pewnym Fokkerze. 

 

Jedyne poważne przypadłości tego modelu to faktycznie koła oraz, co tradycyjne dla Airfixa, płaska tablica przyrządów. Airfix dał jednak radę miejscami zrobić bardziej filigranowe detale niż Arma (pedały i drążek w kokpicie, chyba także kółko ogonowe i osłony podwozia), a do tego moim skromnym zdaniem cała wnęka podwozia głównego w Airfiksie wygląda lepiej niż plastikowa wnęka w Armie. Koniec końców jeden model może bez wstydu stać obok drugiego.

 

Last but not least, Airfix jest znacznie bardziej przyjazny dla modelarza, a w przypadku modelu za 20 złotych to akurat dość istotne. Nikt w Anglii nie wpadł na "genialny" pomysł rozpoczynania konstrukcji od wklejania na stałe wnęk podwozia głównego, Airfix nie ma też problemów z otworami ustalającymi które nie pasują do odpowiednich kołków. 

Zgodzę się z "przyjaznością dla modelarza" i ceną, która jest prawie o połowę mniejsza, o ile nie doliczy się kół, które jednak są obligatoryjne. 😎

Montaż AH może dać w kość , a przynajmniej gdy chce się trzymać instrukcji (montaż goleni przed złożeniem skrzydła). Wycięcie kratownicy wklejanej na burty kabiny jest niewątpliwie ponad siły początkującego sklejacza, bez czeskiej piłki się nie obejdzie. 

W ogóle odniosłem wrażenie, że Airfix był inspiracją dla polskiego modelu, ale w moich oczach AH jest jednak bardziej  finezyjny w prezentacji faktury poszycia, zamków paneli, czy wspomnianych już  linii podziału. Subiektywna ocena. Kółko ogonowe jest dużo lepsze w Mk.II z AH i polecam wymianę:) 

Przyznam, że to bardzo zbliżone modele i zareagowałem tylko dlatego, że napisałeś, że są miejsca, gdzie Airfix jest jakoś lepszy. Chciałem po prostu wiedzieć, gdzie widzisz wyższość? Ja nie brałem w ocenie trudności montażu. Wskazałem, że Airfix ma dwa grube błędy projektu wynikające z błędnego odczytania dokumentacji.  W AH jest tylko problem z oprofilowaniem przedu przejścia skrzydło-kadłub na dolnej części, ale to wynik zapatrzenia na Airfixa, z którym ten błąd dzieli.  Oba modele nie mają też idealnych końcówek skrzydeł w rzucie z przodu, ale błąd AH jest wyraźnie mniejszy. Z drugiej strony szkoda, że AH nie zapatrzyła się bardziej w Airfixa, bo skrzydła niestety nie są wymienne, (są różnice w cięciwie płata) i ewentualne ożenienie płóciennego skrzydła z kadłubem mającym już późniejsze modyfikacje (wiatrochron z szybą pancerną) nie jest możliwe bez mocnej ingerencji. Takie maszyny latały w 1940. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, caughtinthemiddle napisał:

Zapowiadanie idzie im równie dobrze jak Muzikantowi i Szulcowi, ale z realizacją jest jeszcze gorzej niż u tamtych...

Realizacja zgodnie z ogłoszonymi terminami nigdy chyba się nie udaje w XXI wieku. Nie to co Matchbox 50 lat temu. Wystartowali z 10 modelami i w kilka lat wypuścili kilkadziesiąt zestawów. Rocznie wypuszczali co najmniej 10-12 nowych zestawów w różnych skalach i różnych tematach. 

W Polsce nie jest lepiej, niż u Clear Propa. Gdzie są modele Answera, Karayi? Bies, Dromader, Sokół? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym innym są przesunięte terminy realizacji, a czym innym sianie renderami czego popadnie bez dalszych widocznych efektów, w czym wyspecjalizowali się Clear Prop czy Answer. Ja bym z chęcią przytulił jednego czy dwa wczesne Iszaki w jakości Claude'a czy Sonii z CP, tyle że miesiąc temu stuknęły dwa lata jak pokazali rendery ŁaGGa-3 (którego też bym kupił parę sztuk) i guzik z pętelką z nich wynikł - to już trudno nazwać opóźnieniem, bardziej to wygląda na łapanie większej ilości srok za ogon, niż jest się w stanie realnie przetrawić,  w nadziei, że odstraszy się inne firmy od zajęcia się danym tematem. ICM i Zvezda są na tyle duzi, przede wszystkim w zakresie dystrybucji, że się tym nie przejęli i MiG-23 tudzież Su-25 dostaniemy (Gracza póki co w 48, ale sądzę, że śladem mniejszego pójdzie większy), ale już taki ŁaGG-3 czy wczesny Iszak to tematy raczej dla mniejszych graczy, którzy muszą uważnie wybierać to, co zrobią, i zapowiedziami CP mogą się przejąć - a skończyć się to może tak, że jednego i drugiego nie będzie ani od CP, ani z innej firmy - trochę szkoda i dlatego mnie to drażni.
A dygresyjnie - formy do modeli Answera, Karayi i CP zapewne pochodziłyby z jednej narzędziowni i być może tu jest pies pogrzebany - w możliwościach przerobowych zakładu, który robi (z założenia posiadające określoną trwałość, a więc w licznie produkowanych przypadkach takich jak Emil z SH wymagające wymiany) elementy krytyczne dla wydawania nowych produktów i podtrzymywania stocków starych przez całkiem sporą gromadkę firm.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.