Skocz do zawartości

Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL


kopernik

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 1.10.2024 o 23:03, Baas ArK napisał:

Ponoć można sobie ściągnąć archiwalne numery "Małego Modelarza":

https://archive.org/details/maly.modelarz.1957-199

Nie wiem, było?

Pobrałem.

Coś niesamowitego!

Dzięki! :super: 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, mógłby ktoś mądrzejszy ode mnie napisać jak to pobrać? Bo ja ni w ząb nic z tego nie kumam. Jestem z pokolenia cz-b telewizorów lampowych i głębokiej PRL.

Dla mnie komputer to wróg nr 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Grzes napisał:

Pobrałem.

Też się skusiłem i faktycznie - łza się w oku zakręciła :D

11 minut temu, jmx62 napisał:

Dobra,

Po otwarciu pojawia się chyba opcja  zip pod spisem treści - klikasz i jak masz dobre łącze to kilka minut i masz w folderze pobrane.

Edytowane przez abtb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że jakaś pomyłka w skanowaniu, ale nie, w numerze 4/1982 była ciekawa parka:

Śmigłowiec Mi-24 i samolot myśliwski Nakajima Ki-43 Hayabusa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzes napisał:

była ciekawa parka

Nie jedyna - był Jelcz z naczepą plus jakiś szmatopłat.

 

Już zerknąłem do oryginału - Spad XIII:mrgreen:

Edytowane przez abtb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wgl MM to był porządny kawał historii modelarstwa. 

Znam całą masę ludzi którzy przygodę z modelarstwem zaczynali właśnie od kartonu.

A trzeba przyznać że na przestrzeni tylu lat pokazali prawie wszystko co możliwe. Lotnictwo, pancerka, kołowe, okrety wojenne, żaglowce, trochę kosmosu no i budowle.

Ja zacząłem w kwietniu 1971 makietą Zamku Królewskiego w Warszawie. A potem to już poszłooooo.

Obecnie troche idea Małego Modelarza jest wypaczona bo to już nie jest MM  to jest Duży Modelarz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, letalin napisał:

Ten Ił-62 jest chyba trochę oszukany.  Przedstawia raczej prototyp z innymi silnikami, mniejsze gondole, niż seryjne maszyny.

 

Bo tak było. W pudełku Plasticarta był prototyp Iła. Mniejsze silniki, charakterystyczne owiewki w przedniej części samolotu, napływ statecznika pionowego od połowy kadłuba i jeszcze na dokładkę pitot na dziobie:

v-il62-4p.jpg.e47c1e83db88d088e995bee425acf753.jpg

 

4028b5ad70ae86de3d4bcd310dc04df4.jpg.72045286f6d13fdad3d69c2f0ef0a932.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jmx62 napisał:

Wgl MM to był porządny kawał historii modelarstwa. 

Znam całą masę ludzi którzy przygodę z modelarstwem zaczynali właśnie od kartonu.

A trzeba przyznać że na przestrzeni tylu lat pokazali prawie wszystko co możliwe. Lotnictwo, pancerka, kołowe, okrety wojenne, żaglowce, trochę kosmosu no i budowle.

Ja zacząłem w kwietniu 1971 makietą Zamku Królewskiego w Warszawie. A potem to już poszłooooo.

Obecnie troche idea Małego Modelarza jest wypaczona bo to już nie jest MM  to jest Duży Modelarz. 

Tak, ja również zaczynałem od kartonu i również od MM. Pierwszy numer jaki kupiłem, a był to był rok 1994, to model śmigłowca Cobra. Natomiast pierwszy zaczęty model to był lotniskowiec Essex, pierwsze jego wydanie z 1995r. Model kupiłem w kiosku niedługo po  Cobrze i od razu poszedł na matę, przy czym śmigłowiec i tak rozgrzebałem w między czasie i skończyłem go szybciej. No a potem już poszło. Obecnie lata temu skończyłem z kartonówkami, ale od niedawna zbieram sobie do sentymentalno-wspominkowej kolekcji wszystkie numery MM'a, które kupiłem i skleiłem za dzieciaka, za własne ciężko zarobione kieszonkowe :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japonska Cobre tez skleilem, A-10, Iryde, Harriera plus kilka innych z prywatnych wydawnictw.

Kartonowki to bylo moje pierwsze 'powazne' modelarstwo, bo niemalowane plastykowe modele zrobione za dzieciaka to ciezko nazwac modelarstwem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, gdy już nabrałem nieco wprawy w kartonówkach, niektóre zacząłem po swojemu waloryzować.

Dostawały malowanie, oznaczenia, kabinę z pilotem.

Kilka fotek mi się uchowało...

image.png.198b287a9173668dcfb4b745f645a014.png

image.png.511e58ccaddc5646c19628532c2fa5cc.png

image.png.7c2c48f4d88ff6cdb90b941074a29d3e.png

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun. Ja nigdy nie malowałem kartonówek, uważałem to za zbrodnię przeciwko autorowi opracowania. Jak zrobił z błędem to napewno nie celowo. Uważałem że pomalowane kartonówki nie wyglądają dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, barszczo napisał:

Fajne wspomnienia, widzę że już wtedy przewidziałeś zmiany w kwestii malowania szachownic

Oj, aż taki dobry prorok nie jestem.

Malowanka robiłem na pewno po zmianie szachownicy, czyli po 1993r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobrałem,mimo że to archiwum sięga do czasów gdy mój ojciec był małolatem, brnę przez te skany od wczoraj, niesamowite i... nie do przebrnięcia 😁

Na ten moment najbardziej urzekł mnie artykuł autora 4 pancernych, p. Przymanowskiego, który pod presją widowni postanawia napisać następne odcinki serii (ponad dotychczasowe 8 ) , takie archeologiczne making of 😉

 

Pozdr ww 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MM  to kawał historii polskiego modelarstwa .  Czasopismo było stale wychodzącym periodykiem dostępnym ( teoretycznie ) w kioskach Ruchu . W praktyce w czasie PRL - u albo znikało natychmiast odkładane do teczek , albo utrzymywało się w sprzedaży max 1 dzień. Dobry temat spekulacyjny , na giełdach i bazarach sprzedawane kilkukrotnie drożej.  Z racji ubogości  miedzy innymi modeli plastikowych w zasadzie dla niektórych jedyna alternatywa jeśli chodzi o modelarstwo . Poziom zróżnicowany , były modele łatwe  i były modele skomplikowane ( niekoniecznie tylko żaglowce ) Tematy musiały zaspokoić  ( średni 10 wydań w roku )  miłośników  lotnictwa , statków i okrętów i pojazdów . Budowle były wyjątkowe.  Ale PRL - swoimi niedoborami,  sposobem dostawy potrafił zniszczyć wszystko i tak :

 

- słaby papier ( widać było włókna , przesunięcia kolorów ( niekiedy dość poważne ) , lub źle dobrane kolory

- merytoryka na poziomie posiadanej dokumentacji , ale zdarzały się " perełki " jak  T - 72 , lub GAZ,

- zakup tak jak pisałem , duża część szła do szkół , domów kultury i modelarni więc nakład znikał, poza tym jak można byłó kupowano na zapas

- w prenumeracie  ryzyko ,że Ci ktoś ze skrzynki wyjął , albo listonosz złożył na pół by się gazeta w skrzynce zmieściła

 

No i to co wielokrotnie pisałem do modelarstwa kartonowego wychodziły  z tzw " białej serii " bardzo udane poradniki  " Budowa kartonowych modeli , gdzie tłumaczona nawet zasady podstaw geometrii. 

 

Dla mnie pierwszy MM to    T - 70  , potem eskortowiec Tobruk ,

 

 

Tyle historii

 

Skany do pobrania to niestety piractwo , a po za tym pytanie jak skanowane były bo jak byle jak to się długości poszczególnych  elementów mogą się zmienić i nic nie będzie pasować .

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.