letalin Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października To był deal z Hellerem. W CCCP chcieli takich zaawansowanych zabawek politechnicznych, ale nie potrafili za bardzo zrobić ich u siebie. Dogadali się z Hellerem, że dostarczą dokumentację i Francuzi zrobią formy, które będą przez 5 lat eksploatować. Potem formy zostały przekazane do Moskwy. Mam katalog Hellera, gdzie jest Aurora, Potiomkin, Lenin i jakieś żaglowce, które później też trafiły na Wschód. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października 13 minut temu, letalin napisał: Lenin Tego to kiedyś znalazłem pod choinką. Nie moja bajka, ale jednak radości było 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michal_G Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października Lenina i Arktikę za dzieciaka z ojcem skleiłem, wyważyliśmy je by pływały w wannie. Ile było zabawy... A krę lodową symulowała piana powstająca przy kąpieli na powierzchni wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października 27 minut temu, Grzes napisał: Tego to kiedyś znalazłem pod choinką. Nie moja bajka, ale jednak radości było O ile ilustracja z francuskiego Lenina została powtórzona w sowieckim wydaniu, to niestety piękne boxarty Aurory i Potiomkina zamieniono na obrzydliwe bohomazy. Gospodarka socjalistyczna miała swoje tajemnice. Takiego oryginalnego Potiomkina bym chciał mieć dla samego malunku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października Dla mnie wtedy rysunki nie były ważne. Ważne, że było coś do sklejania, a jeszcze ważniejsze, że na pokładzie Lenina był mały śmigłowiec. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października 5 godzin temu, Grzes napisał: a jeszcze ważniejsze, że na pokładzie Lenina był mały śmigłowiec Kamow, pamiętam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BRAVO112 Napisano 24 Października Share Napisano 24 Października 6 godzin temu, letalin napisał: zamieniono na obrzydliwe bohomazy tutaj zostaly:-) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano Sobota o 23:32 Share Napisano Sobota o 23:32 W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_OldMan_ Napisano Niedziela o 02:09 Share Napisano Niedziela o 02:09 2 godziny temu, greatgonzo napisał: W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. Chętnie przygarnę: 1. Ostatni lot admirała 2. KG-200 bez tajemnic Reszta na priv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Staryfajter1954 Napisano Wtorek o 21:10 Share Napisano Wtorek o 21:10 W dniu 24.10.2025 o 18:13, BRAVO112 napisał: tutaj zostaly:-) Miałem z tej serii żaglowiec Brigantine. Jak dobrze pamiętam wypraski były bardzo fajne, była też ramka do robienia olinowania ale pudełko miało tą fajną ilustrację paskudnie naklejoną a nie wydrukowaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BRAVO112 Napisano Środa o 10:03 Share Napisano Środa o 10:03 masz racje. Tutaj bylo tak samo Niestety bylem zmuszony je sprzedac Obydwa modele mam ze Zvezdy, gdzie juz sa nowe zagle w pierwszym zbudowanym ( Brigantine ) zagle robilem z plotna - resztki stoja jeszcze na szafie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano Środa o 12:07 Share Napisano Środa o 12:07 W dniu 26.10.2025 o 01:32, greatgonzo napisał: W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. Dawno temu Trójce czytano książki. Możliwe, że tylko latem, nie pamiętam. Dwa razy dziennie przez kilka minut lektor (zwykle znani aktor/aktorka) czytał wybraną powieść. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych Piotr Fornczewski (raczej kto inny, ale mnie się jakoś on mai) przedstawiał książkę KG 200, bezimienny oddział Luftwaffe. Jak widać polski tytuł wyjątkowo durny, ale rzecz była wyjątkowa, bo o drugowojennym lotnictwie. Przedstawiała historię dwóch pilotów oddelegowanych do rozwiązania problemu zdobytych przez Niemców B-17, dołączających chytrze do boxów 8th AF i zestrzeliwujących Amerykanów jak kaczki. Możliwe, że z zagrożeniem dla całego planu dziennych nalotów USAAF :). Jeden koleżka był zza wielkiej wody, drugi Sq/L z RAF, uziemiony ze względu na obrażenia pilot myśliwski, as z sześcioma zestrzałami (same Friedrichy). Rytm prezentacji książki w Trójce był taki, że nie sposób było wysłuchać całości. Ale po jakimś czasie udało mi się kupić tę książkę gdzieś na bazarku. Podobała mi się nawet, ale niewiele z niej pamiętam. Tyle, że akcja byłą bardziej sensacyjna, niż lotnicza. I jeszcze, że występowała w niej Forteca o imieniu własnym Dzwonią Dzwony. To zapadło mi w pamięć, bo wg mnie w tym imieniu zawiera się kwintesencja stylu, w którym amerykanie nazywali samoloty. Oczywiście mogłem coś pomieszać w tym opisie. Na fali książki nabyłem tego Tygrysa KG-200 bez tajemnic. Kompletnie nie pamiętam co jest w środku :). Ostatni lot admirała ma za to dla mnie sporą wartość sentymentalną. W tamtych czasach jakiekolwiek informacje o wojnie na Pacyfiku były bardzo rzadkie. Jak ktoś nie miał Flisowskiego, to pewnie pozostawała Cena Życia Arcta. Toteż ten Tygrys zrobił na mnie, bardzo młodym człowieku, wielkie wrażenie. Wraz z kilkoma fascynującymi planszami z cyklu Godło i Barwa w Skrzydlatej skierował moje zainteresowania w ten rejon działań okresu IIwś. Czy ja dobrze pamiętam, że w tygrysowej narracji to Lanphier zestrzelił Betty adamirała? Te dwa Tygryski znalazły już nowego właściciela, ale pozostałe dwa wciąż do wzięcia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mav2000 Napisano Środa o 12:59 Share Napisano Środa o 12:59 Tygryski można kupić teraz wszystkie w księgarni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano Środa o 14:09 Share Napisano Środa o 14:09 1 godzinę temu, greatgonzo napisał: Dawno temu Trójce czytano książki. Możliwe, że tylko latem, nie pamiętam. Dwa razy dziennie przez kilka minut lektor (zwykle znani aktor/aktorka) czytał wybraną powieść. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych Piotr Fornczewski (raczej kto inny, ale mnie się jakoś on mai) przedstawiał książkę KG 200, bezimienny oddział Luftwaffe. Jak widać polski tytuł wyjątkowo durny, ale rzecz była wyjątkowa, bo o drugowojennym lotnictwie. Przedstawiała historię dwóch pilotów oddelegowanych do rozwiązania problemu zdobytych przez Niemców B-17, dołączających chytrze do boxów 8th AF i zestrzeliwujących Amerykanów jak kaczki. Możliwe, że z zagrożeniem dla całego planu dziennych nalotów USAAF :). Jeden koleżka był zza wielkiej wody, drugi Sq/L z RAF, uziemiony ze względu na obrażenia pilot myśliwski, as z sześcioma zestrzałami (same Friedrichy). Rytm prezentacji książki w Trójce był taki, że nie sposób było wysłuchać całości. Ale po jakimś czasie udało mi się kupić tę książkę gdzieś na bazarku. Podobała mi się nawet, ale niewiele z niej pamiętam. Tyle, że akcja byłą bardziej sensacyjna, niż lotnicza. I jeszcze, że występowała w niej Forteca o imieniu własnym Dzwonią Dzwony. To zapadło mi w pamięć, bo wg mnie w tym imieniu zawiera się kwintesencja stylu, w którym amerykanie nazywali samoloty. Oczywiście mogłem coś pomieszać w tym opisie. Te dwa Tygryski znalazły już nowego właściciela, ale pozostałe ... Udało mi się wysłuchać większości odcinków tej książki. To musiało być przed 1985. Pamiętam, że zdobyczna B-17 dostał imię "Hana" przez jedno n. Co bystry brytyjski pilot zauważył i co zdemaskowało nieautoryzowanych użytkowników. Zdaję się, że przez jedno n to głównie czeskie i słowackie Hanny się piszą, ale kto wie, może w tej B-17 latali klucy z Protektoratu? Piwa z Tobą bym się napił, ale czy naprawdę muszę brać te Tygrysy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano Środa o 16:31 Share Napisano Środa o 16:31 (edytowane) Nie no, spokojnie. Pójdą na przemiał. 5 godzin temu, letalin napisał: Pamiętam, że zdobyczna B-17 dostał imię "Hana" przez jedno n. Co bystry brytyjski pilot zauważył i co zdemaskowało nieautoryzowanych użytkowników. Swoją drogą trochę to naciągane. Noseartowe nazwy samolotów to niekończąca się lista przekręceń, językowych uproszczeń, slangowych określeń, regionalizmów, zapisów fonetycznych, spontanicznego słowotwórstwa itd. Może Brytyjczyk nie był tego świadomy :). Edytowane Środa o 19:35 przez greatgonzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Baas ArK Napisano Środa o 20:38 Share Napisano Środa o 20:38 8 godzin temu, greatgonzo napisał: Czy ja dobrze pamiętam, że w tygrysowej narracji to Lanphier zestrzelił Betty adamirała? Według Tygryska początkowo przyznano po 1/2 Lanphierowi i Barberowi i ostatecznie niewyjaśniono do końca czyja to sprawka. Co do "KG 200 bezimienny ..." to umówmy się, to powieść sensacyjna w klimatach II wś. I moim skromnym prywatnym zdaniem lepiej napisana niż wspomniana "Cena życia". I także moim zdaniem lepiej Arctowi poszło z "Kamikadze - boski wiatr" (choć nie ustrzegł się kilku błędów np. umieszczając jako czynne myśliwce P-51H czy F8F w okresie działań wojennych). W przypadku tygryskowej "KG 200 bez tajemnic" autor skupił się tylko na działalności wywiadowczej jednostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_OldMan_ Napisano Środa o 20:52 Share Napisano Środa o 20:52 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cypis Napisano Środa o 22:25 Share Napisano Środa o 22:25 9 godzin temu, mav2000 napisał: Tygryski można kupić teraz wszystkie w księgarni. a nawet na poczcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wymysl Napisano 20 godzin temu Share Napisano 20 godzin temu 13 godzin temu, Cypis napisał: a nawet na poczcie Chyba zwłaszcza na poczcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.