Skocz do zawartości

Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL


kopernik

Rekomendowane odpowiedzi

To był deal z Hellerem. W CCCP chcieli takich zaawansowanych zabawek politechnicznych, ale nie potrafili za bardzo zrobić ich u siebie. Dogadali się z Hellerem, że dostarczą dokumentację i Francuzi zrobią formy, które będą przez 5 lat eksploatować. Potem formy zostały przekazane do Moskwy. Mam katalog Hellera, gdzie jest Aurora, Potiomkin, Lenin i jakieś żaglowce, które później też trafiły na Wschód. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, letalin napisał:

Lenin

Tego to kiedyś znalazłem pod choinką.

image.thumb.png.ee28cac54fd8c6412c5917d3083ad195.png

Nie moja bajka, ale jednak radości było :mrgreen:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Grzes napisał:

Tego to kiedyś znalazłem pod choinką.

image.thumb.png.ee28cac54fd8c6412c5917d3083ad195.png

Nie moja bajka, ale jednak radości było :mrgreen:

O ile ilustracja z francuskiego Lenina została powtórzona w sowieckim wydaniu, to niestety piękne boxarty Aurory i Potiomkina zamieniono na obrzydliwe bohomazy.  Gospodarka socjalistyczna miała swoje tajemnice.  Takiego oryginalnego Potiomkina bym chciał mieć dla samego malunku. 

167912-27098-16-1080.webp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wtedy rysunki nie były ważne.

Ważne, że było coś do sklejania, a jeszcze ważniejsze, że na pokładzie Lenina był mały śmigłowiec.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo  należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. :)

tygrys.JPG

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, greatgonzo napisał:

W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo  należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. :)

tygrys.JPG

 

Chętnie przygarnę:

1. Ostatni lot admirała

2. KG-200 bez tajemnic

Reszta na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2025 o 01:32, greatgonzo napisał:

W wątku pojawiał się temat żółtych Tygrysów i ich wielbiciele. Ostatnio znalazłem coś takiego. Oddam za piwo. Plus koszt wysyłki paczkomatem InPost, jeśli ma być wysyłka. Piwo  należy mi postawić przy okazji spotkania, np. na festiwalu modelarskim, Nieważne kiedy to się przydarzy. Najbliższa okazja Olsztyn '26. :)

tygrys.JPG

Dawno temu Trójce czytano książki. Możliwe, że tylko latem, nie pamiętam. Dwa razy dziennie przez kilka minut lektor (zwykle znani aktor/aktorka) czytał wybraną powieść. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych Piotr Fornczewski (raczej kto inny, ale mnie się jakoś on mai) przedstawiał książkę KG 200, bezimienny oddział Luftwaffe. Jak widać polski tytuł wyjątkowo durny, ale rzecz była wyjątkowa, bo o drugowojennym lotnictwie. Przedstawiała historię dwóch pilotów oddelegowanych do rozwiązania problemu zdobytych przez Niemców B-17, dołączających chytrze do boxów 8th AF i zestrzeliwujących Amerykanów jak kaczki. Możliwe, że z zagrożeniem dla całego planu dziennych nalotów USAAF :). Jeden koleżka był zza wielkiej wody, drugi Sq/L z RAF, uziemiony ze względu na obrażenia pilot myśliwski, as z sześcioma zestrzałami (same Friedrichy). Rytm prezentacji książki w Trójce był taki, że nie sposób było wysłuchać całości. Ale po jakimś czasie udało mi się kupić tę książkę gdzieś na bazarku. Podobała mi się nawet, ale niewiele z niej pamiętam.  Tyle, że akcja byłą bardziej sensacyjna, niż lotnicza. I jeszcze, że występowała w niej Forteca o imieniu własnym Dzwonią Dzwony. To zapadło mi w pamięć, bo wg mnie w tym imieniu zawiera się kwintesencja stylu, w którym amerykanie nazywali samoloty.  Oczywiście mogłem coś pomieszać w tym opisie.

Na fali książki nabyłem tego Tygrysa KG-200 bez tajemnic. Kompletnie nie pamiętam co jest w środku :).

 

Ostatni lot admirała ma za to dla mnie sporą wartość sentymentalną. W tamtych czasach jakiekolwiek informacje  o wojnie na Pacyfiku były bardzo rzadkie.  Jak ktoś nie miał Flisowskiego, to pewnie pozostawała Cena Życia Arcta.  Toteż ten Tygrys zrobił na mnie, bardzo młodym człowieku, wielkie wrażenie.  Wraz z kilkoma fascynującymi planszami z cyklu Godło i Barwa w Skrzydlatej skierował moje zainteresowania w ten rejon działań okresu IIwś. Czy ja dobrze pamiętam, że w tygrysowej narracji to Lanphier zestrzelił Betty adamirała?

 

Te dwa Tygryski znalazły już nowego właściciela, ale pozostałe dwa wciąż do wzięcia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

Dawno temu Trójce czytano książki. Możliwe, że tylko latem, nie pamiętam. Dwa razy dziennie przez kilka minut lektor (zwykle znani aktor/aktorka) czytał wybraną powieść. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych Piotr Fornczewski (raczej kto inny, ale mnie się jakoś on mai) przedstawiał książkę KG 200, bezimienny oddział Luftwaffe. Jak widać polski tytuł wyjątkowo durny, ale rzecz była wyjątkowa, bo o drugowojennym lotnictwie. Przedstawiała historię dwóch pilotów oddelegowanych do rozwiązania problemu zdobytych przez Niemców B-17, dołączających chytrze do boxów 8th AF i zestrzeliwujących Amerykanów jak kaczki. Możliwe, że z zagrożeniem dla całego planu dziennych nalotów USAAF :). Jeden koleżka był zza wielkiej wody, drugi Sq/L z RAF, uziemiony ze względu na obrażenia pilot myśliwski, as z sześcioma zestrzałami (same Friedrichy). Rytm prezentacji książki w Trójce był taki, że nie sposób było wysłuchać całości. Ale po jakimś czasie udało mi się kupić tę książkę gdzieś na bazarku. Podobała mi się nawet, ale niewiele z niej pamiętam.  Tyle, że akcja byłą bardziej sensacyjna, niż lotnicza. I jeszcze, że występowała w niej Forteca o imieniu własnym Dzwonią Dzwony. To zapadło mi w pamięć, bo wg mnie w tym imieniu zawiera się kwintesencja stylu, w którym amerykanie nazywali samoloty.  Oczywiście mogłem coś pomieszać w tym opisie.

 

Te dwa Tygryski znalazły już nowego właściciela, ale pozostałe ...

Udało mi się wysłuchać większości odcinków tej książki. To musiało być przed 1985. 

Pamiętam, że zdobyczna B-17 dostał imię "Hana" przez jedno n. Co bystry brytyjski pilot zauważył i co zdemaskowało nieautoryzowanych  użytkowników. Zdaję się, że przez jedno n to głównie czeskie i słowackie Hanny się piszą, ale kto wie, może w tej B-17 latali klucy z Protektoratu?

Piwa z Tobą bym się napił, ale czy naprawdę muszę brać te Tygrysy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, spokojnie. Pójdą na przemiał.

 

5 godzin temu, letalin napisał:

Pamiętam, że zdobyczna B-17 dostał imię "Hana" przez jedno n. Co bystry brytyjski pilot zauważył i co zdemaskowało nieautoryzowanych  użytkowników.

 

Swoją drogą trochę to naciągane. Noseartowe nazwy samolotów to niekończąca się lista przekręceń, językowych uproszczeń, slangowych określeń, regionalizmów, zapisów fonetycznych, spontanicznego słowotwórstwa itd. Może Brytyjczyk nie był tego świadomy :).

 

 

Edytowane przez greatgonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, greatgonzo napisał:

 Czy ja dobrze pamiętam, że w tygrysowej narracji to Lanphier zestrzelił Betty adamirała?

Według Tygryska początkowo przyznano po 1/2 Lanphierowi i Barberowi i ostatecznie niewyjaśniono do końca czyja to sprawka.

Co do "KG 200 bezimienny ..." to umówmy się, to powieść sensacyjna w klimatach II wś. I moim skromnym prywatnym zdaniem lepiej napisana niż wspomniana "Cena życia". I także moim zdaniem lepiej Arctowi poszło z "Kamikadze - boski wiatr" (choć nie ustrzegł się kilku błędów np. umieszczając jako czynne myśliwce P-51H czy F8F w okresie działań wojennych).

W przypadku tygryskowej "KG 200 bez tajemnic" autor skupił się tylko na działalności wywiadowczej jednostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.