Skocz do zawartości

Pilniki iglaki


arhtus

Rekomendowane odpowiedzi

To zależy co chcesz nimi robić.

Diamentowe pilniki to w ogóle w plastiku do niczego się nie nadają ?

Po taniości  są chińskie, tak naprawdę to na dwoje babka wróżyła na co trafisz. 

Jesli masz kogoś znajomego to szukaj starych polskich iglaków jeszce za komuny robionych, jakościowo były najlepsze.

Vallejo to będzie chińszczyzna, te fikuśnie powyginane kształty zastosowań modelarskich to za bardzo nie mają.

Jeśli chodzi o coś łatwo dostępnego , dobrej jakości i w sensownym komplecie to fajny zestaw jest dostępny od Hasegawy: https://www.plastmodel.pl/p/694/12785/hasegawa-tt02-modelling-file-set-10-pilnikow-linijki-krzywiki-szablony-narzedzia-modelarskie.html masz w komplecie wszystkie kształty potrzebne do dłubania.

To są wszytko piniki duże ich długośc wynosi od 140 mm w górę ( zazwyczaj 160)

Jesli potrzebujesz coś do precyzyjnej roboty  i masz zacięcie do dłubania to otwiera sę przed tobą Vallorbe: https://alco.com.pl/?f=&a=sklep&k=0&x=0&y=0&q=vallorbe+pilnik+iglak

Tam są pilniki iglaki bardzo wysokiej jakości, w 4 różnych rozmiarach ( najmniejszy 100 mm okrągły np pozwala szlifować otworki rzędu 0,5mm) i w 5 różnych gęstościach nacięcia od #0 ( zgrubny) do #4 ( w polistyrenie to w zasadzie jak wypolerowane wyglada) no ale ceny to już mordują, pojedyńczy pilnik zaczyna się od 30 zeta. Przy czym wygląda na to, że chyba się zaczynają powoli zwijać, więc jak ktoś potrtzebuje, to ostatnia chwila, żeby kupować. 

Różnica w użyciu jest poważna - głównie chodzi o to, że pilnik jest na całym przekroju taki sam - nie ma tego jak często u chinczyka, że czubek jest skręcony, wygięty albo ukruszony i nie da się dokładnie oczyścic najcieńszym końcem czegokolwiek no i nacięcia robią swoje. Do modeli #2 jako obróbka zgrubna i #3 jako wykańcająca jest wystarczające. 

 

Edytowane przez Qz9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Qz9 napisał:

Jesli potrzebujesz coś do precyzyjnej roboty  i masz zacięcie do dłubania to otwiera sę przed tobą Vallorbe: https://alco.com.pl/?f=&a=sklep&k=0&x=0&y=0&q=vallorbe+pilnik+iglak

Tam są pilniki iglaki bardzo wysokiej jakości, w 4 różnych rozmiarach ( najmniejszy 100 mm okrągły np pozwala szlifować otworki rzędu 0,5mm) i w 5 różnych gęstościach nacięcia od #0 ( zgrubny) do #4 ( w polistyrenie to w zasadzie jak wypolerowane wyglada) no ale ceny to już mordują, pojedyńczy pilnik zaczyna się od 30 zeta. Przy czym wygląda na to, że chyba się zaczynają powoli zwijać, więc jak ktoś potrtzebuje, to ostatnia chwila, żeby kupować. 

 

Zwija się sklep sprzedający pilniki czy firma je produkująca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pilniki to najchętniej bym sobie pomacał przed zakupem bo tak w ciemno kupować po 30/szt to trochę ryzyko ? a czy to oznaczenie cyframi odnośnie gęstości nacięć to jest jakiś standard? Mam kilka takich starych pilników i jeden okrągły ma symbol 3 i jako jedyny ma jak dla mnie taką większą przydatność przy plastiku ze względu na własności ścierne. Przydałoby się ze cztery, pięć kształtów takich do obróbki ostatecznej w trudno dostępnych miejscach, nie pod metalizer?, ale już bez dodatkowego wygładzania pod zwykłą farbę i myślałem, że takie jakieś lepsze diamentowe będą się do tego lepiej nadawały.

Italeri ma takie wydawałoby się zgrabne pilniczki, ciekawe czy są coś warte 

https://www.mojehobby.pl/products/3-PCS-Mini-Diamond-File-Set-100MM.html  

 

Odnośnie tych z Vallejo to myślałem o tych, ale to pewnie ten sam czort, tylko w innym zestawieniu? 

https://www.mojehobby.pl/products/Mini-pilniki-diamentowe-iglaki-100-mm-5-szt..html

 

U-Star ? ?

https://www.mojehobby.pl/products/File-Kit-240.html

 

 

Edytowane przez arhtus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam do plastiku/metalu zestaw z yato, moim zdaniem nie warto przepłacać za markę bo ,,modelarska", o ile nie celujesz w profi dla jubilerów za ciężkie talary ( po co , plastik jest miękki) to naprawdę nie warto.

wygładzam i tak papierkami klejonymi na taśmę dwustronną do różnego rodzaju patyczków i mieszadełek ( płaskie kradnę na bp... ? )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diamentowe to w zasadzie jedno wielkie g... z tego co sprzedaja, pomijam juz to ze do plastiku sie nie nadają, problemem jest to, że one wcale nie są gładkie. Te tanie pilniki czesto daja efekt jak po papierze 400 albo i gorzej to jest najtansza chińszczyzna z Ali z metka jakiegos europejskiego producenta najczesciej.
jedyny diamentowy warty zakupu pilnik to Tamiykowy do oczyszczania  blaszek fototrawiomych- pieknie usuwa końcówki niedociętych mostkow i jest rowno obsypany i drobny. https://www.mojehobby.pl/products/Diamond-file-for-photo-etched-parts.html i nawet na zdjęcaich widać różnicę części z obsypem diamentowym w porównaniu z chinskimi kompletami plinikow ?

co do numeracji to kiedys była uzywana dość powszechnie, kazdy numer odpowiada ilosci nacięć na milimetr. Ale znowu w róznych krajach, roźne cyfry znaczą co innego ale #3 sugeruje własnie taka wykończeniowkę. ?

a co do kupowania samych pilnikow? 
jak pisalem ich zaleta jest jakość wykonczenia, są bardzo rowne i precyzyjne, takiego narzędzia kupujesz raz na cale zycie. Tu nie chodzi o to, ze plastik jest miękki, tylko ze pilnik robi to co ma robić a nie że nagle sie okazuje ze piłujesz kwadratowy otwór a wychodzi ci dwa razy większy bo pilnik skręcony na czubku albo wygięty. Mozna nimi dokladnie dopiłować rogi, jak ma być 90 czy 60 stopni kat, to taki jest itp itd. Po prostu dokladne narzędzie. Kazdy może ocenić czy mu cos takiego potrzebne, czy wystarczy zwinięty w rulonik papier ścierny i jest ok. Można trafić też oczywiscie na sensownego chinczyka ale tu akurat musi być równo nacięty dość gęsty ząbek a z tym jest problem, bo co najmniej od 10 lat nie znalazlem mini iglakow chinskich z drobnymi zębami. A jak są grube to deformuja cienką część pilnika i zabawa zaczyna sie od nowa ? dlatego finalnie kupiłem vallorbe, dla mnie są niezastąpione.

Zakup w internecie daje prawo zwrotu bez podania przyczyny w ciagu 14 dni...zawsze mozna pomacac i sie rozmyślić ?

Edytowane przez Qz9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawiony tym co tutaj napisaliście kupiłem kilka pilników Vallorbe. Do tej pory miałem jakieś tanie iglaki Stanleya sprzed lat oraz niewiele  (jak na mój gust) lepsze od nich iglaki Hasegawy.
Vallorbe faktycznie robią różnicę, nawet na pierwszy rzut oka, choć na zdjęciu poniżej pilniki są w różnych gradacjach. Ale jakość wykonania i precyzja powierzchni ściernych miażdży w porównaniu z tym co można kupić w sklepach modelarskich. Pytanie czy warto, przy takich cenach. Od lewej Vallorbe, Hasegawa i Stanley.

IMG-2237.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten nożowy na zdjęciu to #4 czyli najdrobniejszy, ale dostałem go przez przypadek, bo sklep się pomylił przy wysyłce. Resztę pilników kupiłem w różnych gradacjach, z reguły #2 i #3, ale też i inne.
Na zdjęciu masz gradacje (od lewej) od #0 do #4. Te nacięcia znaczą:
#0 - 25 nacięć na 1 cm bieżący
#1 - 31 nacięć
#2 - 38 nacięć
#3 - 46 nacięć
#4 - 56 nacięć.

IMG-2239.jpg

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tyle w temacie, widać za co sie płaci, kiedys były jeszcze #5 i #6 ( to juz ponad 80 nacieć) ale nie wiem czy jeszcze sa dostepne? Problem jest taki, że pakowane sa po 12 w pudełku i sklep musi je ściągac w paczkach i z tym jest problem. Kiedyś pamietam, że była próba skrzyknięcia sie na modelforum.cz , żeby kupić komplety ale chętnych zabrakło...

 

Edytowane przez Qz9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem jednego iglaka płaskiego #6, więc zdarzają się i takie, choć raczej jest ich niewiele.
Póki co tych pilników tam nie brakuje, wybór wciąż jest bardzo duży, a o tym zwijaniu się firmy to słychać już chyba ze 2 lata jak nie dłużej, więc pewnie jeszcze jakiś czas można je kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co masz na myśli pisząc o "uniwersalnych" gradacjach.
Ja kupując moje pilniki kierowałem się zasadą, że chcę mieć (najchętniej) w danym profilu jeden pilnik do zgrubnego szlifowania, drugi do nieco drobniejszego. O polerowaniu nie myślałem, bo iglaki nie są do tego.
Dlatego jeśli chcesz mieć iglaka do mocnego szlifowania to faktycznie #1 jest ok, może nawet #2, natomiast żeby coś nieco wygładzić to #3 będzie w porządku.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Campana

Z ciekawości policzyłem liczbę nacięć na iglaku którego czasem używam do wstępnego szlifowania i jest ~40 nacięć na cm. Mam też inne o mniejszej gradacji i są w zasadzie bezużyteczne do modelarskich zastosowań (plastik i żywice w 1/72). Nie wiem jakiej firmy jest ten mój iglak, chyba radziecki jeszcze, ale wykonany jest dość solidnie i dokładnie.

Także ja bym radził coś 40+ nacięć na cm

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest może jakaś dobra alternatywa dla tych Vallorbe? Nic dziwnego, że podany wyżej sklep ma problem z ich sprzedażą skoro maja takie bandyckie ceny za wysyłkę (do 50 zł dopłata 10 zł za pakowanie, potem tylko kurier 17 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sklep z tego co wiem, nie ma problemu ze sprzedażą ( akurat pilnik za 3 dychy w ich ofercie narzędzi jubilerskich to jak wykałaczki w sklepie ze sprzętem AGD), to sa po prostu narzędzia, które jubiler czy zegarmistrz kupuje dla siebie raz na całe życie. Wymienia tylko jak mu się pilnik złamie... a jeśli chodzi o pytanie jakie zadałeś, to masz odpowiedż powyżej - nie ma alternatywy, nikt nie robi narzędzi porównyywalnej jakości taniej. Na pocieszenie dodam, że akurat Vallorbe u nas ma  niskie ceny, popatrzcie sobie po ile sa na Ebayu dostepne, wychodzi grubo ponad 50 zeta za sztukę bez wysyłki.

15 godzin temu, Campana napisał:

O to chodziło, pewnie tez coś zamówię z tych pilników  w rożnych kształtach. Postawię na #1 i #2

#1 będzie za gruby, tak jak pisałem wcześniej do modeli #2 i #3.

jesli szukasz pilnika do obróbki zgrubnej to Tamiya 74069 jest przezajefajny.

Tylko nie narzekajcie na ceny, po prostu takie są i niższe nie będą Tamiya się ceni a japońskie narzędzia są drogie ale wartge swojej ceny ...

 

Edytowane przez Qz9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Qz9 napisał:

Tamiya się ceni a japońskie narzędzia są drogie ale wartge swojej ceny ...

Szczególnie wiertła i wybijaki po kilkadziesiąt złotych za sztukę, nie mówiąc już o omawianych na forum niedawno rylcach do linii za blisko 100 zł, łamiących się pod wpływem wzroku. To samo można napisać o ich pędzelkach, które w żaden sposób nadzwyczajne nie są, a kosztują znacznie więcej niż markowe i dużo lepsze pędzelki dla artystów.
Nie, niektóre narzędzia tej firmy nie są warte pieniędzy jakie za nie żąda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Raist napisał:

Nic dziwnego, że podany wyżej sklep ma problem z ich sprzedażą skoro maja takie bandyckie ceny za wysyłkę

Ja bym powiedział że cena dostawy nie gra tutaj jakiejś większej roli. A ceny dobrych narzędzi z reguły są wysokie, ale warto takie zakupy traktować jak inwestycję. Na dobrych narzędziach naprawdę nie warto oszczędzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.