Grumman F6F-5N Hellcat "Black Death" Eduard 1:72

[Roland_Sebastian]

Cześć!
Chciałbym dzisiaj wam zaprezentować mój najnowszy model, który ukończyłem. Wielu z was już częściowo znany z prowadzonego na forum warsztatu. Model, który mimo przeciwności losu udało się zbudować do końca z całkiem zadowalającym mnie efektem. Piszę całkiem, ponieważ mam ostatnio wrażenie, że im bliżej końca budowy tym więcej widzę miejsc, które dało się zrobić lepiej.

 

Owiewka to chyba najsłabszy element, musiałem poprawiać malowanie bo przy zdejmowaniu masek powstało kilka odprysków.  Poza tym lufy działek i rurka pitota były klejone kilka razy bo zdarzyło mi się ułamać te elementy podczas budowy... 

Zapraszam do oglądania, można strzelać.

A i jest to strasznie upierdliwy kolor do fotografowania, model był odkurzany przed i w czasie robienia zdjęć, a mimo to gdzieniegdzie trafi się jakiś paproch.

 

 

[M.A.V.]

[Woit]

Bardzo efektowna praca.

[barszczo]

Fajnie wyszedł, podoba się .

[zaruk]

Oglądam na telefonie więc trochę szczegółów umknie. Chyba trudno zrobić nie nudny model w ciemnym monochromie, Twój moim zdaniem zupełnie dobrze się broni. Trochę rozjaśnień, kurzu i łosza dobrze mu robi. Pewnie zyskałby dodatkowo po nitowaniu, ale to może następnym razem. Kalki jak to u Eduarda grubaśne, nie wiem czy nie lepiej malować dużych oznaczeń. Kaemy po przejściach

Podoba mi się jak wybrnąłeś z malowaniem i nie poddałeś się mimo katastrofy.

[Moses]

Bardzo mi się podoba. Wpadka zaliczona w trakcie tworzenia wyszła miniaturze na dobre, brudzenie jak dla mnie, świetne. Bez przesadzonej maniery, aczkolwiek, kilka obdrapań w miejscach szczególnie eksploatowanych mogłeś dodać. 

[kozborn]

Ładnie pobrudzony, oszczędnie. Nie ma to jak jasny wash na takiej powierzchni. Faktycznie mogłeś go lekko obić, ale wyszedł kawał fajnego modelu. Choć sama konstrukcja mi się mało podoba, bo jakaś taka ryba ze skrzydłami, to spowodowałeś, że w tym roku ją rozważę. 

[kapsel]

Ładnie wygląda  gratuluję ukończenia budowy bo faktycznie przygody po drodze krew mrożące. Podobają mi się szczególnie okopcenia z rur wydechowych. 

[Roland_Sebastian]

10 godzin temu, zaruk napisał:

Kalki jak to u Eduarda grubaśne, nie wiem czy nie lepiej malować dużych oznaczeń.

 
Też się nad tym zastanawiałem, może następnym razem. Na szczęście na żywo odznaczają się przede wszystkim kalki na śmigle.
 

10 godzin temu, Moses napisał:

Bardzo mi się podoba. Wpadka zaliczona w trakcie tworzenia wyszła miniaturze na dobre, brudzenie jak dla mnie, świetne. Bez przesadzonej maniery, aczkolwiek, kilka obdrapań w miejscach szczególnie eksploatowanych mogłeś dodać. 

No właśnie brudzenia to tam wiele nie ma, jasny wash i okopcenia. Wash nakładałem na satynową powierzchnie, żeby dodatkowo zmodulował kolor. Co do obić to po początkowym zachłyśnięciu się tym efektem teraz raczej ich unikam. Poza tym, może to fakt braku wprawy w przeglądaniu zdjęć, ale ja tych obić za bardzo nie widzę na fotografiach maszyn, które oglądam. 

 

9 godzin temu, kapsel napisał:

Podobają mi się szczególnie okopcenia z rur wydechowych. 

 

Dziękuję, aczkolwiek okopcenia to jedna z rzeczy, które dałoby się zrobić lepiej i nad którym muszę jeszcze popracować.

[Moses]

2 godziny temu, Roland_Sebastian napisał:

Co do obić to po początkowym zachłyśnięciu się tym efektem teraz raczej ich unikam. Poza tym, może to fakt braku wprawy w przeglądaniu zdjęć, ale ja tych obić za bardzo nie widzę na fotografiach maszyn, które oglądam. 

I ja to bardzo rozumiem, z tego co widzę że dwie mody weatheringu muktimedialny-efektowny-nierealistyczny i wyważony idący w stronę realizmu.

 

W Hellcatach czy Corsairach na lotniskowcach farba nie odchodziła płatami jak to ludzie sobie wyobrażają. Drobne odpryski rysowane kredka na krawędziach kokpitu, owiewki i limuzyny, na krawędziach klap od KMow czy w miejscach śrub od zdejmowanych osłon silnika. Niewielki zabieg a doda jeszcze więcej życia w miniaturkę.

[Roland_Sebastian]

1 minutę temu, Moses napisał:

W Hellcatach czy Corsairach na lotniskowcach farba nie odchodziła płatami jak to ludzie sobie wyobrażają. Drobne odpryski rysowane kredka na krawędziach kokpitu, owiewki i limuzyny, na krawędziach klap od KMow czy w miejscach śrub od zdejmowanych osłon silnika. Niewielki zabieg a doda jeszcze więcej życia w miniaturkę.

 

No to już wiem co nowego będzie w warsztacie z FM-2 ;).

[Marcin Witkowski]

Bardzo ładny model!

Jedyne co mi się rzuciło, to że szczeliny między skrzydłem, czy statecznikami, a powierzchniami sterowymi wyglądają tak jak pozostałe linie podziału blach. Ale to bardziej kwestia zestawu, niż Twojego wykonania. 

Model chwyta za oko.

[mig]

Bardzo ładny.