Skocz do zawartości

B5N2 1:48 Hasegawa


zaruk

Rekomendowane odpowiedzi

Świetna robota Marcinie. :super:

14 godzin temu, zaruk napisał:

wymagało to więcej samozaparcia, niż umiejętności.

ale jak się zastanowić to umiejętności przychodzą z samozaparcia :wojo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Napisano (edytowane)

Pytania do znawców tematu:

- jakim kolorem malować powierzchnie zaznaczone strzałkami? Aluminium, czy aotake?

 

Klapy_1.jpg.b050a0e1b672b07b30b9f810c1d3c283.jpg

 

- czy malować linie celownicze na grzbiecie osłony silnika?

 

2097100811_Liniecelownicze.jpg.ccd98bf6eab870b606046f0d6c24371c.jpg

 

170961392_Liniecelownicze_1.jpg.0e22b3ace70b6457deb3c003c1a99799.jpg

 

- czy malować linie nawigacyjne na sterach wysokości?

 

2056282837_Linienawigacyjne.jpg.b8e2e16d4037eda1945c3ffb602bbec8.jpg

 

- czy poszukiwać kalkomanii z oznaczeniami znamionowymi na osłonie silnika i tyle kadłuba?

 

Border_3.thumb.jpg.c3674cc7d988cc439766a55808a88931.jpg

 

Będę wdzięczny za pomoc. Aktualizacja wątku wkrótce.

Edytowane przez zaruk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Skwar taki, że człowiek czuje się jak szmata. Przynajmniej fizycznie.

Dwa kroki naprzód. Krok pierwszy - torpeda.

Zestawowa - jaka jest, każdy widzi:

 

1_1.thumb.jpg.5a18f6eba1ed5067b5b2cffbb74d8d91.jpg

 

Przywodzi na myśl znaną rozmowę mistrza ze swoim uczniem: - Do czego jest ta torpeda, Jasiu?

Może nie jest zupełnie do niczego, ale w okresie wojny lotnictwo pokładowe raczej się nią nie posługiwało.  To prototyp, opracowany w 1931 roku. Posłużył lotnikom cysorza do zatopienia Repulse i PoW, ale niosły go samoloty z baz lądowych.

Od początku konfliktu z Ameryką, w użyciu były modyfikacje tej torpedy, druga i trzecia. Pierwszą było zmodyfikowanie płetw poprzez wydłużenie dwóch z nich i dodanie małych sterów kierowanych żyrokompasem, co zapewniało nadanie torpedzie właściwego kierunku i głębokości. Z uwagi na narowiste zachowanie w powietrzu, powodujące wejście torped w wodę pod każdym możliwym kątem, do płetw ogonowych dodano drewniane  stabilizatory zapewniające jej w miarę spokojny lot. W momencie uderzenia w wodę, stabilizatory odpadały. Nie była to jednak modyfikacja samej torpedy; różne układy stabilizatorów stosowano przez cały okres wojny. Modyfikacja 2, być może najważniejsza, wprowadzona została wiosną 1941 roku. Polegała na dodaniu po bokach torpedy, dwóch płetw ograniczających jej obrót wzdłuż długiej osi po wejściu do wody. Taki obrót - powiedzmy o 90 stopni - powodował, że stery kierunku (o których wspominałem wcześniej) zaczynały działać jak stery głębokości i na odwrót. Powodowało to zupełny chaos układu sterowania torpedą, która albo szła w piz...u, albo wbijała się w dno.  Użycie dodatkowych płetw pozwalało na właściwe ustabilizowanie jej pod wodą, zapewniając możliwość prawidłowego działania układu sterowania. To tych płetw także dodano sklejkowe stabilizatory, wyrównujące tor lotu i zapobiegające zbyt głębokiemu zanurzeniu po wpadnięciu do wody. Nie trzeba wspominać, że miało to kolosalne znaczenie podczas ataku w porcie. Stabilizatory, po uderzeniu w wodę, odpadały.

 

1_11.thumb.jpg.6ea7d10b6d4861208e2f95604511b076.jpg

 

Modyfikacja 3 była związana ze zmianą wymiarów płetw ogonowych, a kolejne (mniej nas tu interesujące) ze wzmocnieniem konstrukcji pozwalającym na zrzuty z większą prędkością oraz ze zwiększeniem masy głowicy bojowej.

O czym to ja....  A, tak. Lotnictwo pokładowe zostało wyposażone w modyfikowane torpedy przed PH, co oczywiste. Używało ich także w późniejszych misjach - trudno sobie wyobrazić, aby w bitwach o wielką stawkę, z udziałem lotniskowców, nie zastosować najnowocześniejszych i najskuteczniejszych rozwiązań. A takimi były torpedy z modyfikacjami 2 oraz 3, no i ze stabilizatorami sklejkowymi. Dlatego uznałem, że w bitwie o Midway użyto nowocześniejszych torped, niż ta zestawowa.  Nie mówiąc już o tym, że nijak nie pasowała do, zrobionego wcześniej, wcięcia na płetwę torpedową. W przypadku ufiksowania w niej płetwy - głowica wchodziła w bezpośredni konflikt ze śmigłem, co groziło niepowodzeniem każdej misji.

 

1_2.thumb.jpg.faa37db583226f559ef4d6375fc5f290.jpg

 

W przypadku właściwego umiejscowienia głowicy, płetwa nie wchodziła do wycięcia:

 

1_3.thumb.jpg.2a0e3033adf3fb7639af38af1de91eb8.jpg

 

Należało je zatem zakleić i olać. Zakupiłem żywiczną torpedę typ 91 od Eduarda. Po złożeniu musiałem odtworzyć pylon mocujący do kadłuba.

 

1_4.thumb.jpg.976ad6415d8e9e02a125b7b1b61ebb87.jpg

 

Oraz liny podwieszające:

 

1_5.thumb.jpg.871fb0f5fa4d33a48083430b541732fe.jpg

 

Płetwy, wykonane z blaszek, pasowały bardzo dobrze, podobnie jak stabilizator:

 

1_6.thumb.jpg.5e4a3ba8118d913df58f8ead3c400088.jpg

 

Z blaszek wykonano też zestaw śrub napędowych:

 

1_7.thumb.jpg.bf2f66a6e38b31c8277cf44be60fc72f.jpg

 

Próbowałem z grubsza odtworzyć mechanizm uwalniający torpedę, w modelu zestawowym odwzorowany w postaci skrzyneczki, w rzeczywistości zaś był to pręt z dwoma hakami. Takie cuś wystrugałem, musi zostać.

 

1_8.thumb.jpg.b9f19bd2ca0752366ed6c48bc04df1ad.jpg

 

Malowanie korpusu amelinium. Głowica bojowa barwy stalowej. Jak na filmie:

 

Torpeda_93.jpg.eb8aaba122daf67375d23ad3b5c1b66c.jpg

 

I wreszcie stabilizatory wykonane z elementów meblościanki, dodały całości wdzięku.

 

2_1.thumb.jpg.ab869839775cac25c38a3d565efcaa38.jpg

 

2_2.thumb.jpg.9df0c03277435589c9a7997b8174fd4e.jpg

 

2_3.thumb.jpg.813ebfef2f5adf58bc0d0f3a5f778417.jpg

 

Krok drugi. Malowanie spodu.

Ponieważ nie bardzo mogłem dogadać się z proponowanym miksem farb, wykonałem autorski blend mający odpowiadać temu, co pozostało po Kate przed szpitalem w PH.

 

Kolor_2.jpg.e277560455d9b752a9ea1f0c11b43dda.jpg

 

Hinomaru.jpg.06168a5e43e58b82e7c54a2be654c00e.jpg

 

Uznałem też, że - inaczej, niż się początkowo upierałem - trochę odrapań będzie. Największe na górnych powierzchniach, gdzie zielony kamuflaż nakładany był byle jak. Ale na spodzie też się znajdą, okres od grudnia 1941 do czerwca 1942 był dla tych maszyn pracowity. Wstępnie położyłem aluminium Gunze, potem warstwę błyszczącego lakieru.

 

3_1.thumb.jpg.0b36b3ad15e34ac299d45de9958ebcff.jpg

 

W miejscach planowanych odrapań niewielkie ilości płynu maskującego, a na to kolorek bazowy (wcześniej były jakieś mazy, ale może lepiej o tym za dużo nie pisać). Twardym pędzelkiem zdjąłem maskol.

 

3_2.thumb.jpg.a69f20a511b5151fffc4dd9b99b16601.jpg

 

Zbyt późno zorientowałem się, że nie namalowałem oznaczeń zbiorników paliwa i musiałem uzupełniać. Dodatkowo pulpety.

 

3_3.thumb.jpg.73df1b5d468e270aa7af8f40a20fe2af.jpg

 

3_4.thumb.jpg.85abbf373efeb47ed75353b2e36e6545.jpg

 

3_5.thumb.jpg.31a8f5d93d72609142a6255b4398bcb2.jpg

 

3_6.thumb.jpg.c0cc30a30e78427ee27a59b5c0779126.jpg

 

3_7.thumb.jpg.65fc46d6022597a236e0fe1e423aebff.jpg

 

Będzie to baza do dalszych zabiegów. Kredką metaliczną porobię trochę otarć na krawędziach blach, żeby ujednolicić całość. Potem lakier, wash, oleje itp, ale pewnie już na etapie końcowym, po pomalowaniu góry.  Zatem do kolejnego odcinka.

Edytowane przez zaruk
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spód kadłuba bardzo ładny. Te płyty z MDFu były dalej stosowane po ataku na Pearl Harbor?  Jeśli mnie pamięć nie myli to ten bardzo prosty i skuteczny wynalazek został przygotowany specjalnie na ten zdradziecki atak.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tę meblościankę wymyślono jako remedium na problem ataku torpedpwego w płytkich wodach portu. Taki atak jest skuteczniejszy, gdy torpeda nie zaryje w dno. Na otwartym morzu nie ma takiego problemu.

W grudniowym ataku drewniane zbijaki  spełniły swoją rolę w połowie przypadków.  Niby szału nie ma, ale z drugiej strony - wystarczyło.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

Tę meblościankę wymyślono jako remedium na problem ataku torpedpwego w płytkich wodach portu.

 

Nie mam pewności, czy rzeczywiście tylko w tym celu. Z tego co czytałem, meblościanka miała nadawać torpedzie odpowiedni kierunek spadania i stabilizować tor lotu. Bez meblościanki:

 

1076318252_USSLangleyABV-1torpdrop2copy.png.b6cb23558209f3c0d9854d44d42ca0cf.png

 

Poniżej zdjęcia torped ze stabilizatorami wykonane w kolejnych latach wojny. Podpisy za stroną j-aircraft.org.

 

1942:

 

1510106608_Kankozuikakutype91_aerialtorpedo_1942.jpg.a604518fccb46487a4aa9b22ced08d54.jpg

 

1942/1943:

 

1734827083_Katetype91_torpedo_1942_1943.thumb.jpg.859f47a526c51df70be8af3c445cda91.jpg

 

1943:

 

1943.thumb.jpg.b4b73188b5d8a55da853c4bb5202c8d1.jpg

 

1944:

KATE:

 

type91_torpedo_b5n2_1944.jpg.4716a1060810c12d4eaff2d6c85d342f.jpg

 

TENZAN:

 

570462608_type91_torpedo_boxfin_b6n2TENZAN194.jpg.f5a8f825efbc6e49527dfa926fb69677.jpg

 

B7A1 GRACE:

 

71356279_type91_torpedo_modx-type_b7a1GRACE1944.jpg.d5224585d0d91f9eeeed93a980d1ec62.jpg

 

1945 - Ki-67 PEGGY

 

type91_torpedo_ki-67_1945.jpg.e0f6f48a8fe741a8a7b977f4670f740c.jpg

 

Widać z tego, że stabilizatory wykorzystywane były przez całą wojnę, modyfikowano też ich kształt. Zakładam więc, że służyły nie tylko atakom na płytkich wodach.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie założę, ale nie będę się też przy niczym upierał. Mógłbym tylko podrzucić nazwisko amerykańskiego historyka, który 'sprzedał' tę wiadomość. Ale tego chyba też nie, bo ów historyk stanowczo upierał się przy rzeczach dotyczących IJN, które inni amerykańscy historycy równie stanowczo odrzucają. A ja tych innych cenię sobie szczególnie.

 

Nie wykluczam też, że opinia dotyczyła pierwotnych założeń, a sama idea podległa rozwojowi.  Ale po samych zdjęciach też trudno wnioskować, gdy opis do nich ogranicza się do typu samolotu i daty.

 

Także nie zakładam, nie upieram się, nie wykluczam. i nie wnioskuję. Jak komfortowo! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, greatgonzo napisał:

Także nie zakładam, nie upieram się, nie wykluczam. i nie wnioskuję. Jak komfortowo! :)

 

Oczywistym jest, że w kwestiach dotyczących lotnictwa japońskiego często poruszamy się w obszarze przypuszczeń. Ja też tylko zakładam i podejrzewam.  Co faktycznie jest bardzo komfortowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Góra gotowa do malowania. Matryca:

 

benMNvN.jpg.0afdfdf142d3eef0cbee3a7aaaeb0799.jpg

 

Kolor zielony położony w esy - floresy na karmelkowej bazie.

 

1.thumb.jpg.34ac2676a9e4abdbce7ceb2ccff9f352.jpg

 

Po dłuższych medytacjach umieściłem linie ostrzegawcze na obrzeżach zbiorników paliwa. Skoro były na dole, to trudno byłoby wytłumaczyć ich brak w okolicy, gdzie zdecydowanie łatwiej było wdepnąć podeszwą. Wykorzystałem kalkomanie...

 

4.thumb.jpg.836d65f6e8adde505a6f4a2b1bc8c14f.jpg

 

Jak widać, linie stanowią obramowanie całej płachty kładzionej en masse na zbiornik. Obawiając się srebrzenia i innych, możliwych do uzyskania, komplikacji postanowiłem wyciąć same paski i ponaklejać. Nie było to łatwe, gdyż na takiej cieniźnie kleju jest jak na lekarstwo. Po ułożeniu na wilgotnej powierzchni zalewałem wszystko płynem SOL. Oblepiając krawędzie i nity, kalkomania zaczynała się wreszcie trzymać powierzchni. Całość zalałem lakierem.

Wbrew początkowym zapewnieniom zmieniłem zdanie i postanowiłem odtworzyć ubytki zielonej farby widoczne na zdjęciach (głównie z kwietnia 1942). Były one prezentowane wcześniej i pokazują samolot Fuchidy z widocznymi dużymi ubytkami kamuflażu.

Do ich zamarkowania wykorzystam płyn maskujący położony na karmelkowej bazie zabezpieczonej cienką warstwą lakieru. Starałem się działać z umiarem...

 

2.thumb.jpg.00e5914ef37114cc79e0cacc11ccb3fe.jpg

 

3.thumb.jpg.fe5c7dd5a6bd7d89e5fb8f8ad6f23d17.jpg

 

Przed położeniem zieleni, całość psiknę płynem cziping flujid. Dzięki niemu postaram się uzyskać całą gamę mniejszych ubytków i odrapań dla uzupełnienia tych większych. Na to pójdą oznaczenia.

W międzyczasie zamaskowałem osłonę silnika taśmą Aizu i Tamiya (trochę się zeszło):

 

5.thumb.jpg.861e6898676c10b2d6f1518ce626185a.jpg

 

aby nafiukać linie widoczne na licznych egzemplarzach Kate:

 

6.thumb.jpg.58540b213817304a5f132915cc587454.jpg

 

Od spodu dodałem dwie ostatnie cyfry numeru samolotu.

 

7.thumb.jpg.52d2167e2caf2c194c727ef89f5a0c53.jpg

 

Efekty kolejnego etapu w następnej aktualizacji. Do zobaczenia.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dozujesz napięcie :D. Takie ładne, białe linie na malowałeś na osłonie silnika, a mordowałeś się z kalką na skrzydłach... :niemam:

Edit: Ha, @jachud3, w tym samym momencie :D

Edytowane przez barszczo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jachud3 napisał:

Czy nie łatwiej było namalować te czerwone linie zamiast bawić się w introligatora? 

 

57 minut temu, barszczo napisał:

Dozujesz napięcie :D. Takie ładne, białe linie na malowałeś na osłonie silnika, a mordowałeś się z kalką na skrzydłach... :niemam:

Edit: Ha, @jachud3, w tym samym momencie :D

 

Czerwone linie malowałem na dole. Gdyby maskowanie było łatwe, powtórzyłbym i na górze. Obecnie, mając porównanie (maski vs. kalki) wolałbym niczego nie wybierać. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Niestety, aktualizacja ukaże się w nieco późniejszym terminie. Doszło bowiem do pewnych komplikacji w eksponowanym rejonie.

 

IMG_20240807_165345.thumb.jpg.61baedcb153108c6116af126d098cefc.jpg

 

Przyczynił się zapewne cziping flujid, a powodem było albo za słabe zabezpieczenie powierzchni lakierem, albo zbyt energiczne zdejmowanie maski. Spróbuję to jakoś wyprostować. Proszę o trzymanie kciuków.

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowa robota, a drobnymi fakapami się nie przejmuj - poprawi się. Warsztat - jak zawsze - wielce mi się podoba, natomiast te odpryski na dole to za bardzo mnie nie przekonują. Tu stawiałbym na mniej zmęczoną powierzchnię - pomijając jakieś wycieki smarku, okopcenia, itp. Z góry - a to inna bajka, bo tam łazili piloci, mechanicy, technicy, zbrojmistrze, itp. Z malowaniem Japońców jest ten problem - sporo zdjęć pooglądałem, na niektórych maszyny wyglądały OK, na innych były 'zmęczone życiem'. Czekam na dalszy ciąg relacji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tenzan napisał:

te odpryski na dole to za bardzo mnie nie przekonują.

 

Dzięki za wpis, motywuje. 

Te odpryski to oczywiście jest jakaś moja wizja, nie musi odpowiadać prawdzie. Zdaję sobie sprawę, że kolor karmelkowy kładziony był fabrycznie i jakość tej farby była niezła. Uznałem jednak, że co najmniej pół roku intensywnego użytkowania w trudnych warunkach mogło ją nieco naruszyć. Szczególnie na krawędziach i załamaniach, gdzie powłoka trzyma się słabiej. Myślę, że warto z ostateczną oceną poczekać do pomalowania góry. Będzie ona w stanie zdecydowanie gorszym, co trochę osłabi siłę obić na dole. No i dojdą, wspomniane przez Ciebie, zabrudzenia. Także trzymaj oko i ucho na pulsie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.