Sawicz Napisano 21 Lutego 2010 Share Napisano 21 Lutego 2010 Normalnie jest ustawiony przy placu apelowym na lotnisku, a w czasie festynów przeciągany na CPPS. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiotrPilot Napisano 21 Lutego 2010 Share Napisano 21 Lutego 2010 Fajnie Przepraszam posiada ktoś może zdjęcia Mig-21bis 9703 . Potrzebuje do modelu. A posiadam w swoich prywatnych zbiorach tylko te z Galerii Rosnowskiej strony. Oraz dwa tylko z czasów służby Taty w Jednostce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
young Napisano 23 Lutego 2010 Share Napisano 23 Lutego 2010 No właśnie. Podobno był tylko jeden kolor bo farba droga itd., a tu wyraźnie się różnią. I jak to jest z tą zielenią? Chyba że coś pominąłem O kolorach było akurat w tym wątku ;) Dokładnie tutaj Dla mnie jednak jest to niezbity dowód na to, że farby, przynajmniej w końcowym okresie eksploatacji były różne. Pytałem się o pociski do zakłocania prac stacji r-lok , podobno uzywane z UB-16 ,32 -pociski typu S-5P- nikt nie słyszał o czymś takim, nawet nie spotkali się z rodzajem takiej rakiety. źródło PKL. I jeszcze szkolna wersja h-66 pod MF nieznanej narodowości. Zdjęcia z książki "Soviet-Russian Aircraft weapons since WW2" od Y.Gordona Nie powiem, gabarytowo nie wyobrażałem sobie że będzie tak duża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotrek.S. Napisano 23 Lutego 2010 Share Napisano 23 Lutego 2010 I jeszcze szkolna wersja h-66 pod MF nieznanej narodowości... ...Nie powiem, gabarytowo nie wyobrażałem sobie że będzie tak duża No niezły spaślak P.Butkowski w książce "Lotnictwo Wojskowe Rosji" napisał, że pocisk był przenoszony na węźle centralnym Trochę mi to nie pasuje. Nawet PeeFeM miał chyba wystarczającą nośność węzłów podskrzydłowych. Gabarytowo też się mieścił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
young Napisano 15 Marca 2010 Share Napisano 15 Marca 2010 Witam wszystkich,A ja spytam o rzecz podstawową. Jaka jest tak na prawdę długość poszczególnych wersji Mig-21. W "Przeglądzie Konstrukcji Lotniczych" Mig-21bis: - długość z OCP: 15 000mm; - długość bez OCP: 14 100mm - długość kadłuba: 12 250mm. W czeskim "4+" opis Mig-21MF: - długość z OCP: 15 760mm; - długość bez OCP: 14 500mm. W serii "Pod lupą" Mig-21bis: - długość z OCP: 15 760mm; - długość bez OCP: 14 500mm; - długość kadłuba: 12 250mm. W czeskim "Zlinek" Mig-21PF - długość kadłuba: 12 285mm. A jak to jest naprawdę? Pozdrawiam. Przemek Ponieważ grzebałem ostatnio w planach i literaturze, Gordon podaje co następuje: pierwsza długość bez pitoty druga z f-13 13,46 (15,76)m PF i PFM 14,1 (14,5)m R,M,MF,Bis 14,1 (15,0)m U,US,UM 13,46 (15,76)m Postanowiłem sobie także przypomnieć film "Na niebie i na ziemi", a tam dwie rzeczy rzuciły mi się w oczy: 1. Biegający pies na stojance DOL Kliniska przy kołujących szybkich 2. Stojanka z szybkimi a pośród nich co najmniej jeden z niedomkniętymi hamulcami aero. Taki widok kojarzyłem raczej z eksponatami muzealnymi. Pytanie czy była to normalna sytuacja gdy pozostawały niedomknięte? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
babcia131 Napisano 15 Marca 2010 Share Napisano 15 Marca 2010 A ja spytam o rzecz podstawową. Postanowiłem sobie także przypomnieć film "Na niebie i na ziemi", a tam dwie rzeczy rzuciły mi się w oczy: 1. Biegający pies na stojance DOL Kliniska przy kołujących szybkich 2. Stojanka z szybkimi a pośród nich co najmniej jeden z niedomkniętymi hamulcami aero. Taki widok kojarzyłem raczej z eksponatami muzealnymi. Pytanie czy była to normalna sytuacja gdy pozostawały niedomknięte? ad1.Psy z natury są zwierzętami towarzyskimi i lgną do ludzi , to dlaczego miałoby ich nie być na normalnej drodze wg , ich psiego mniemania , skoro tej drogi na czas lotów nikt przecież nie grodził ad2.Niedomknięte hamulce, to raczej rzecz normalna, w sytuacji gdy pilot np. przy wyłączaniu s-ka DSS, przypadkowo przełączył przycisk sterowania hamulcami znajdujący sie na tejże dżwigni na wypuszczenie . Silnik przestawał pracować , spadało ćiśnienie w inst. hydraulicznej i hamulce zostawały w takim położeniu. Przy ponownym rozruchu, już przy wzroście ciśnienia hydrauliki hamulce wracały w położenie zamknięte. Również technik mógł ręcznie , przy pomocy tzw. zaworu cyrkulacji, strawić ciśnienie w dżwigniku hamulca i odciągnąć hamulce, np w celu sprawdzenia ew. podcieku. itp. Luczek dostępu do kranu cyrkulacji to ten nieforemny czworokąt, z prawej strony gnazd naziemnego zasilania , a pod nimi lewy hamulec aerodynamiczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panzer_lehr Napisano 18 Marca 2010 Share Napisano 18 Marca 2010 Witam, Zwracam się z prośbą i pytaniem zarazem do kolegów. Mianowicie, tyle już napisaliście o 21'ych, że aż miło czytać i przeglądać zdjęcia z Waszych zasobów. Tak więc idąc za ciosem, czy moglibyście teraz stworzyć wątek o Mig'ch-23, na których nasze Orły też latały. Możliwe, że materiałów będzie mniej, ale jestem pewien na 100%, że znajdą się informacje o których wielu z nas nie ma pojęcie i będzie można zobaczyć zdjęcia tych maszyn, które nie były do tej pory pokazywane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
young Napisano 18 Marca 2010 Share Napisano 18 Marca 2010 Sukces tego wątku, to że jeszcze chyba nie spadł ani razu na drugą stronę działu 1:1 kryje się za tym, że zebrało się tu wielu miłośników tej wspaniałej konstrukcji, a w szczególności kilka osób związanych z tymi s-tami bliżej niż jako posiadaczy zdjęć. Czy taki potencjał jest w Mig-23? Może i tak, kilka osób na forum wie dużo o tej konstrukcji. Sam samolot jest trochę zapomniany, stosunkowo mało o nim się mówi i mało jest też zdjęć. A przecież to równie piękny s-t... Mimo wszystko nie sądzę, aby udało się stworzyć coś na miarę tego wątku. Jeśli chcesz taki, załóż go sam i pytaj o konkrety, w podobny sposób powstał ten Tak naprawdę każda maszyna zasługuje na swój wątek w tym dziale. Pozdrowienia dla fanów szybkich, mig-23, mig-29, su-22, f-16 i wielu innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dops01 Napisano 29 Marca 2010 Share Napisano 29 Marca 2010 Witam. Nie dawała mi spokoju sprawa zakłóceń pasywnych wyrzucanych z zasobników UB-16. Zapytałem więc starego technika uzbrojenia. Według niego naboje PRP-15 wsuwane do wkładki UZP-1 ładowane były do wyrzutni od tyu i w trakcie lotu wystrzeliwane były do tyłu. Ze względu na właściwości stosowanie ich do treningu pilotów w okrasie letnim było zabronione (zanieczyszczenie środowiska). Pozdrawiam. Dops01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 29 Marca 2010 Share Napisano 29 Marca 2010 Dops01, poszukaj w Internecie zdjęcia wyrzutni UB-16 kompletnej i ze zdjętym tylnym opływem. Z tyłu korpusu są gniazda do elektrycznego zapłonu pocisków. Średnica otworu opływu jest mniejsza niż średnica wyrzutni. Jak można strzelać pociskami "przez lejek" i do tego rakiety leciałyby do przodu dyszą silnika. A ponadto czy jesteś pewien że z wyrzutni UB-16 odpalało się naboje PRP-15 (w budowie podobne do naboi myśliwskich) a nie rakiety S-5P ???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
em Napisano 29 Marca 2010 Share Napisano 29 Marca 2010 Własnie to jest ciekawe ze tyle lat po wycofaniu,a przede wszystkim po 40 latach eksploatacji sa cały czas nowe watki do dodania . To jest fajne. Wkładka UZP-1 słuzyła do odpalania naboi PRP-15 i PRP-50 z zasobników UB. W Sochaczewie nie stosowano tych wkładek ze wzgledu na posiadanie w zasobnikach R i D wyrzutni ASO. Po prostu nie było takiej potrzeby. ASO załatwiało potrzeby szkoleniowe .W innych jednostkach eksploatujących 21 była stosowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 29 Marca 2010 Share Napisano 29 Marca 2010 Sie ma, sie wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
em Napisano 29 Marca 2010 Share Napisano 29 Marca 2010 No i strzelało sie tymi PRP faktycznie do tyłu. /nie że ja ,nie/ Tak że koledzy Dops i babcia dobrze słyszeli / podrazyłem temat/ A jak to mozliwe ? ano własnie to UZP wkładało się w gniazda elektryczne zasobnika UB a PRP do UZP i była mozliwośc odpalania naboji do tyłu. Cytuje ,, i całe smieci wylatywały do tyłu,, ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dops01 Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 Z naboju PRP-15 wystrzeliwana była jego zawartość. Faktycznie były to "śmieci". Po rozebraniu naboju można było z niego wyjąć coś co z grubsza przypominało metalizowaną wełnę mineralną. Technicy twierdzą, że były to żeliwne igiełki. Sporo tego nad Polską wystrzelono. Piloci wykonujący przechwycenie na "śmieciarkę" musieli mieć założone maski tlenowe z instalacją obowiązkowo przełączoną na "100% O2" Pozdrawiam. Dops01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leszek.Sz. Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 musieli mieć założone maski tlenowe z instalacją obowiązkowo przełączoną na "100% O2"Pozdrawiam. Dops01 A czy była opcja przełączenia na rózne poziomy dostarczania tlenu do maski? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
babcia131 Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 Trzy przełączniki;czerwony, srebrny, niebieski: Od dołu instalacja tlenowa pilota : -właczona-wyłączona -środkowy -inst.awaryjna -włączona -wyłączona -górny -100% tlenu-pełne ciśnienie-podawanie na full. Mogłem pomylić kolejnośc , ew.przyporządkowanie kolorów do poszczególnych zakresów wł.-wył.inst.tlenowej pilota, ale na 100%to jest pulpit sterowania podawaniem tlenu dla pilota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leszek.Sz. Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 Dzięki, tego osobnika który wykonał zdjecie to znam z innego forum(Mistrzu-PL). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
babcia131 Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 No to dziękujemy Mistrzowi i poprosimy o zbliżenia ważnych elementów MiGusia, bo lata nie te, pamięc nie za bardzo i wzrok coraz gorszy Nie daje mi spokoju to wystrzeliwanie pozornych celów-zakłóceń z UB, do tyłu.Byłem pewien że tak własnie sie to odbywało, i zwężająca się końcówka zasobnika w niczym nie przeszkadzała, przecież to nie były wystrzeliwane pociski , jak sugerował jeden z Forumowiczów, ale pakiety rozsypujących się metalowych igiełek "smieci". A czy akurat w takim momencie przechwytujący pilot musiał dociagac maskę tlenową ? Przechwycenia nie odbywały się raczej poniżej pewnej wysokosci , a pilot zawsze powinien miec dociągniętą maskę. Chociaz znałem osobiscie takich, którzy lecąc jako trasowicz i strasznie sie nudząc w trakcie tak rutynowego zadania , potrafili palic fajkę. Taką z cybuchem, a popiół wytrząsali do pojemnika od kasety fotokarabinu. Uroki i fantazja tamtych pięknych lat i prawdziwego lotnictwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
young Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 I właśnie w tym celu powstał ten wątek! Wspaniała sprawa Panowie Czyli podsumowując z UB można było odpalać do przodu odmianę pocisków S-5 wersji P, a do tyłu "wyrzucano" śmieci z wkładki UZP-1. Świetna sprawa ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 Z tą maską dla pilota to chyba "ostrożna nadgorliwość". Ograniczenia w ich stosowaniu wynikały ze szkodliwości dla krów. Gdy igiełki spadały na trawę i były konsumowane przez krowy były przypadki śmiertelne. Igiełki były na tyle ostre, że robiły spustoszenie w organach zwierząt. Pewnie nikt nie chciał przez przypadek nawdychać się ich. Czu mogły dostać się do kabiny – wątpię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
em Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Przy wleceniu w ,,smieci,, mogły być zassane przez silnik i wtedy beda w klimatyzacji. A stad w ,,organach ,, pilota . Normalnie ,w pozycji ,,smies,, -mieszanina ,czesc powietrza idzie z klimy,reszta z instalacji tlenowej.W pozycji 100 % tylko z pokładowej instalacji tlenowej.Tak ze w tym przypadku, ,,lotu przez smieci,, ma to uzasadnienie. To jak gdyby lot przez skazenia promieniotwórcze . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dops01 Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Wszystko się zgadza. "em" musi mieć sporą wiedzę na temat samolotu. Instalacja tlenowa była tak skonstruowana, że do wysokości 2000 m "w kabinie" do maski pilota podawane było powietrze atmosferyczne (w rzeczy samej powietrze z kabiny), od 2000 m do 4000m "wysokości w kabinie" podawana była mieszanka powietrzno-tlenowa o proporcji zależnej od wysokości lotu, Powyżej 4000 m "w kabinie" (ok 8000 m MSL) podawany był czysty tlen. W miare wzrostu wysokości do 8000 m "w kabinie" (pułap praktyczny) tlen podawany był w tzw. nadciśnieniu oddechowym co oznaczalo automatyczne podawanie tlenu do komór naciągowych WUK. Pozdrawiam milośników "szybkich" Dops Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
babcia131 Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Do wysokości 12000 m. lata się bez WUK,[ wysokosciowy ubiór kompensacyjny ] powyżej w "ubranku". "Do wysokości "kabinowej" (czyli ciśnienia jakie panuje w kabinie) odpowiadającej H=8000 m. podawana jest mieszanka, powyżej tej wysokości czysty tlen. W razie odheremtyzowania kabiny na wysokości większej niż 12000 m. tlen podawany jest do maski oraz do ubiory kompensacyjnego pod nadciśnieniem. Wartość tego ciśnienia regulowana jest automatycznie, w zależności od wysokości" Z tego wynika iż tlen do ubioru wysokosciowego podawany jest tylko w sytuacji awaryjnej , jakim niewatpliwie byłoby nagłe rozhermetyzowanie kabiny pilota. I to byłoby logiczne , bo do zasilania ubioru kompensacyjnego [ nadmuchiwania kombinezonu i sciskania ciała pilota] , służyła instalacja nadciśnienia zasilana powietrzem z silnika .Co prawda mogę sie troche mylic , nie mam akurat pod ręką instrukcji osprzętowców ,ale Kolega Dops01 pod oddychanie tlenem podpiął 3 rozne instalacje ; -tlenową pilota -przeciwprzeciązeniowom -zasilania WUK-a -klimatyzacji kabiny Wszelkie sprostowania moich wywodów przyjmę z pokorą, ale coś mi tu nie pasuje. Odnosnie dostania się igiełek do maski pilota czy do kabiny , to chyba nadmiar ostroznsci z tym dociaganiem maski.Nawet jakby samolot wpadł w taki obłok , to w żaden sposób resztki metalu nie mogły się dostac do dróg oddechowy pilota za pomocą instalacji samolotowych bo ; -powietrze do inst.zasilania i wentylacji kabiny zza silnika przechodziło przez turbinową chłodnicę powietrza , powietrzną chłodnicę powietrza , zawory, przewody, -tlen podawany był do maski pilota z obiegu zamkniętego z butli z tlenem Moim zdaniem dociąganie maski podyktowane było, obawą iz obłok "śmieci ", diploi po wpadnieciu do silika może spowodowac jego pompaz , uszkodzenie , i wymusic ewentualne opuszczenie samolotu przez pilota . A wtedy nie ma czasu na poprawianie ani maski , ani pasów itp. Ale jaki to by musiał byc obłok 'igiełek" aby uszkodzic silnik w takim stopniu. Ukłony dla fascynatów 21 Zdrowych Świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dops01 Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Instalacja tlenowa pilota odpowiadała za dostarczenie tlenu do maski lub GSZa oraz za dostarczenie tlenu do komór naciągowych WUK. WUK oczywiście miał komorę przeciwprzeciążeniową (brzuszną) i ta zasilana była powietrzem z instalacji p-przeciąż. Nadciśnienie oddechowe było wytwarzane w masce (lub GSZa) w zależności od wysokości lotu w sposób regulawany płynnie. W przypadku rozchermetyzowania się kabiny lub jej spadnięcia (pow. 12000 m) podawane było maksymalne nadciśnienie oddechowe i maksymalne ciśnienie do komór naciągowych WUK (nie pamiętam wartości). Za pracę całej instalacji KKO-5 odpowiedzialny byl automat KP-52 (dobra radziecka robota). Silnik R-11 nie bał sie takich takich drobnostek jak "śmieci" z PRP-15. Obowiązek włączania "100% O2" związany byl raczej z możliwością przedostania się igiełek do kabiny pilota i w konsekwencji do jego płuc. Do wysokości lotu 2000 m pilot oddychał powietrzem z kabiny a do wysokości 8000 m mieszanką tegoż powietrza i tlenu. P.S. Pulpit sterowania KKO-5: trzy przełączniki dwupołożeniwe: -czerwony: tlen awaryjny -nibieski:100%O2 -czarny: wentylacja GSza Wesołych Świąt. Dops Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dops01 Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Aha. Przypomniałem sobie. Nadciśnienie oddechowe mogło być wytwarzane także gdy pilot nie miał założonego WUK-a (poniżej 12000 m). Aby zrealizować to zadanie w tylnej części kasku pilota była założona specjalna poduszka (też wypełniana tlenem), która umożliwiała dociągnięcie maski do twarzy pilota. Poprzez specjalny przewód łączyło się ją z maską (z lewej strony maski była taka krótka cienka rurka ze złączem).Tak na marginesie piloci chyba tego nie robili (nie łączyli tej poduszki z maską). Pozdrawiam. Dops. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.