Skocz do zawartości

M54A2 1:35 AFV CLUB


MichalZ

Rekomendowane odpowiedzi

Bo to regulaminy swoje a człowiek swoje jeszcze ktoś się pomyli  i jest ciupkę inaczej. 

Czasem nawet modele maja błędy i braki bo producent wzorował się na egzemplarzu muzealnym który był naprawiany  malowany z 15 razy, A wybrakowania uzupełnione tym co akurat muzeum ma w magazynie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom, to w tym warsztacie największym sukcesem jest wykonanie waloryzacji z voyagera z ruchomymi elementami - których w zasadzie już po malowaniu nie widać i pomalowanie figurek. 

 

Sam model jest oczywiście fajny, ale w tym przypadku dla mnie nie najważniejszy. 

Pobrudzić odpowiednio + zrobić podstawkę i brać się za kolejny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, pmroczko napisał:

Ale jak już się do tematu podchodzi poważnie, to warto regulamin też znać - prawda?

 

 

I pozamiatane. Dziękuję za te informacje (i chciałoby się od razu gromko dodać: ku chwale ojczyzny!)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepalona blacha chociażby, przynajmniej w części osłoniętej siatką nad błotnikiem.

how-to-fix-the-exhaust-pipe-or-muffler.jpg

Edytowane przez Lipstein
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepalona blacha chociażby, przynajmniej w części osłoniętej siatką nad błotnikiem, jako pierwej napisałem....

 

Ten z tyłu ma też inne opony i felgi (jak z Humve), ale o rurze przecież rozmawiamy, no nie?

Edytowane przez Lipstein
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ten model wychodzi. Zgrabnie poobijany, jeśli buda jest w takim stanie warto choć troszkę ten wydech podrasować. Mimo że jestem zwolennikiem takich wodotrysków na modelu, to jednak bym nie przesadzał, że jak wydech to musi być totalnie przeżarty. Zaglądałem pod samochód i mimo że rura ma 7+ dużo plus, to źle nie jest. Inaczej by przeglądu nie przeszedł. Więc może nie przesadzajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstępne brudzenie za mną. Wydrch podkręciłem kolorystyczne bo wolę mieć fajny kontrast rdzy z OD i żółtymi pasami na masce niż nudny model w odbiorze. 

 

Nadchodzi czas montażu szyb w oknach i wnętrza szoferki na stałe. 

 

Pomalowany też kontrastowo materac pod figurkę. 

 

 

20211219_202310.jpg

20211219_202319.jpg

20211219_202325.jpg

20211219_202339.jpg

20211219_202419.jpg

20211219_202512.jpg

20211219_202543.jpg

20211219_203320.jpg

20211219_203413.jpg

20211219_203421.jpg

20211219_203507.jpg

20211219_203610.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak wyjdzie podstawka, bo mam odpowiedni pigment by to zrobić, ale to juz na sam koniec, bo potem się zmian już kolorystycznych nie cofnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dodać, nic ująć...

Jakimi farbami malowane? Ja od lat 155 Olive Drab Humbrol i kolor jest kompletnie inny.

Edytowane przez Lipstein
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niezły kolor, chociaż jest bardzo jasny - ale zawsze można powiedzieć, że efekt skali i że wyblakł od słońca, albo od ropowania.

 

Jak kolor jest w miarę świeży, to chcąc użyć Humbrola najlepiej jest wziąć 66 i na to sidoluks, najlepiej z małym dodatkiem czarnego - taki jest wynik mojego dobierania koloru - jako wzorzec miałem skrzynkę amunicyjną do Browninga. Kolor musi być z lekkim połyskiem (podczas WWI był matowy) i ciemny - żołnierze lubili ciemny do tego stopnia, że podobno lubili dolać czarnego do koloru. Powszechne podobno też było ropowanie maszyn - czyli mycie olejem napędowym, czasem z dodatkiem farby, żeby kolor odświeżyć - ale potem blakł jeszcze szybciej.

 

155 mógłby się nadać do malowania śmigłowców (ale w wersji z czarnymi napisami).

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

 

Paweł

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie kwestia odcieni to już brnięcie w dość szeroką dyskusję.

 

Jak dla mnie OD musi odzwierciedlać OD i wybierając "post WWII" starałem się do tego zbliżyć - w sensie świadomie wybrać inny odcień niż na Shermanie.

Druga strona medalu jest taka, że często poprawne kolorystycznie modele sa robione w bardzo nudny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie chcę tu kruszyć kopii o drobiazgi, zwłaszcza, że przecież, tak jak napisałem, te kolory blakły i były "psute" na wiele różnych sposobów.

 

Ale myślę, że warto wiedzieć, że główna różnica pomiędzy kolorem drugowojennym a późniejszym to taka, że ten pierwszy był specyfikowany jako matowy, a ten późniejszy - jako półmatowy. Właśnie przez to wydawał się ciemniejszy (w stanie fabrycznym). Poza tym to był praktycznie ten sam kolor.

 

Pozdrawiam

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.