Moses Napisano 14 Marca Share Napisano 14 Marca Z Dużymi humbrolami się nie spotkałem. Astery pamiętam, brat używał, ale mi nie dane już było ich uzywac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 22 Marca Share Napisano 22 Marca W dniu 14.03.2025 o 12:41, India napisał: Wzięło mnie na wykopki. Duże Humbrole, połowa lat 70-tych, jeszcze chlupią Jak to mówią - przytrzymaj mi piwo Wszystkie nadal zdatne do użycia, 60-tką ostatnio nawet malowałem coś. Pozdr ww 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopernik Napisano 23 Marca Autor Share Napisano 23 Marca Godzinę temu, wuwumaster napisał: Jak to mówią - przytrzymaj mi piwo Wszystkie nadal zdatne do użycia, 60-tką ostatnio nawet malowałem coś. Pozdr ww Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slamacek Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca U mnie wciąż w użyciu srebrna 11 z 76 roku chyba, a w szufladzie dziewiczy jeszcze komplet autentyków japońskich z najsłynniejszym „Mauve” do Rufe 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca 6 godzin temu, kopernik napisał: Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ... Szeroki płaski śrubokręt, równomiernie dookoła, no i oczywiście i dekielek i rant puszki wycierany ręcznikiem papierowym - taki już nawyk / odruch bezwarunkowy przy pracy z puszkami, rytuał wręcz Pozdr ww 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Endrju Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca 6 godzin temu, kopernik napisał: Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ... Ja puszki otwieram nieroboczym końcem pęsety takiej jak na zdjęciu. U mnie się sprawdza. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca 6 godzin temu, slamacek napisał: U mnie wciąż w użyciu srebrna 11 z 76 roku chyba, a w szufladzie dziewiczy jeszcze komplet autentyków japońskich z najsłynniejszym „Mauve” do Rufe Mam też kilka autentyków (czarne puszki) ale bardziej na pamiątkę, przy próbie malowania , pomimo bardzo starannego przygotowania, pigment zachowywał się jak piasek, a po wyschnięciu farba miała fakturę papieru ściernego i dodatkowo można ją było zmiatać z powierzchni modelu jak pył... (nie związany do podłoża gruby pigment). Także szkoda wyrzucić, zostały w ramach zabytku / ciekawostki Pozdr ww Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
India Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca Nic nowego z modeli, to się załapało coś takiego. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Endrju Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca 6 minut temu, India napisał: Nic nowego z modeli, to się załapało coś takiego. Z modelami ma to wiele wspólnego. Też służą do klejenia. Mój ojciec był zakręconym filatelistą i wiele z tych znaczków pamiętam z jego sporej kolekcji. Kiedyś wielu ludzi zajmowało się zbieraniem znaczków a teraz już nieliczni. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pmroczko Napisano 23 Marca Share Napisano 23 Marca To już ponad 10 lat temu widziałem w Niemczech automat, który po wrzuceniu kasy drukował znaczki pocztowe o zadanym nominale... Wtedy sobie pomyślałem - tego raczej już nikt nie będzie zbierał... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sudus Napisano 25 Marca Share Napisano 25 Marca (edytowane) Dzień dobry. Znaczki pocztowe to nie są ale też coś związanego z lotnictwem Kiedyś stwierdziłem iż fajnie będzie wyglądać jak do moich modeli MiG-21 dołożę odnaki pułków w których latały . Z resztą większość tych godeł było namalowanych na samolotach. I tak przez kilka lat trochę się tego nazbierało A i tak mam jeszcze jedną gablotkę do uporzątkowania. Pozdrawiam Piotr Edytowane 25 Marca przez Sudus 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 25 Marca Share Napisano 25 Marca Godzinę temu, Sudus napisał: coś związanego z lotnictwem Niezłe to "coś" Swego czasu też miałem ochotę na odznaki, ale pozostałem przy ryngrafach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
India Napisano 25 Marca Share Napisano 25 Marca Fiu fiu! Szacun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mmr Napisano 26 Marca Share Napisano 26 Marca (edytowane) proszę tego nie czytać Edytowane 26 Marca przez mmr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mmr Napisano 26 Marca Share Napisano 26 Marca W dniu 23.03.2025 o 15:58, India napisał: Nic nowego z modeli, to się załapało coś takiego. wtedy, czyli lata 60-80, zbierał znaczki i mój Ojciec. Miał ich duża kolekcje zamienioną w swoim czasie w masę spadkową. Wtedy było ok 300 000 członków PZF teraz 3 000. Wtedy znaczki zbierało się w abonamencie czyli wszystkie wydane znaczki odbierało w sklepie ze znaczkami (były takie) i wkładało co jakiś czas do klaserów przygotowanych specjalnie dla nich. Każdy znaczek miał swoje odpowiedniej wielkości miejsce z numerem katalogowym. Można było również zbierać w podobny sposób etykiety zapałczane. Ciekawostka. Po zerwaniu demoludów z Chinami Polska została wyznaczona do utrzymywania relacji kulturalnych i w ich ramach, jako jeden z trzech krajów w Europie, otrzymywała znaczki z Chin. Znaczki te w abonamencie via PZF trafiały do klaserów. Nikt ich wtedy nie chciał zbierać więc PZF stosował metodę wiązaną: chcesz znaczki z Watykanu bierzesz Chiny. Rewolucja kulturalna zniszczyła zbiory znaczków w Chinach a współczesna klasa średnia w Chinach bardzo chce je mieć. I teraz znaczki z Watykanu (oraz większość innych) mają wartość groszową a niektóre chińskie, ale tylko z okresu rewolucji kulturalnej, w dobrym stanie są bardzo cenne. Miałem wtedy swój klaser (Ojciec kazali :-)) i znaczki z samolotami (plus inne czynniki) skierowały w stronę modelarstwa lotniczego. Nie zbierałem znaczków z Chin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slawek_26869 Napisano 26 Marca Share Napisano 26 Marca 10 godzin temu, mmr napisał: ...Wtedy znaczki zbierało się w abonamencie czyli wszystkie wydane znaczki odbierało w sklepie ze znaczkami (były takie) i wkładało co jakiś czas do klaserów przygotowanych specjalnie dla nich. Każdy znaczek miał swoje odpowiedniej wielkości miejsce z numerem katalogowym. Można było również zbierać w podobny sposób etykiety zapałczane. ... Teraz również zbiera się znaczki w abonamencie (czyste, kasowane lub jedne i drugie) oprócz tego masz możliwość zamówienia abonamentu na koperty FDC (czyli koperty ze znaczkiem ostemplowanym stemplem z datą wydania) oraz całostki (kartki pocztowe ze znaczkiem drukowanym). Klasery rocznikowe z miejscem na każdy znaczek o których piszesz również są nadal wydawane. Sklepy filatelistyczne, może w mniejszej ilości i nie w w tylu miastach niż wtedy, również istnieją; w niektórych miastach istnieją w urzędzie pocztowym okienka filatelistyczne gdzie również możesz zamówić abonamenty lub kupić asortyment filatelistyczny z indywidualnego wyboru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 26 Marca Share Napisano 26 Marca 4 godziny temu, Slawek_26869 napisał: koperty FDC (czyli koperty ze znaczkiem ostemplowanym stemplem z datą wydania) W uzupełnieniu: jest to tak zwany "pierwszy dzień obiegu", a stemple najczęściej są ozdobne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopernik Napisano 26 Marca Autor Share Napisano 26 Marca 12 minut temu, Grzes napisał: W uzupełnieniu: jest to tak zwany "pierwszy dzień obiegu", a stemple najczęściej są ozdobne. Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slawek_26869 Napisano 26 Marca Share Napisano 26 Marca 9 minut temu, kopernik napisał: Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ... Tylko to jest akurat koperta okolicznościowa z Poczty Specjalnej, w tym przypadku - Poczty Szybowcowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawbo Napisano 27 Marca Share Napisano 27 Marca 11 godzin temu, kopernik napisał: Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ... A i tu popełniasz błąd. Kupuj, ale nie zastanawiaj się "po co?". To też będzie chore, ale przynajmniej nie będziesz miał problemu z barkiem odpowiedzi na egzystencjonalne pytanie "po co?". (Niezadane pytania nie wymagają odpowiedzi.) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 27 Marca Share Napisano 27 Marca Można też zadać sobie pytanie, czy to sprawia przyjemność. Warto, bo pozytywna odpowiedź załatwi sprawę. A negatywna pokaże że już czas poszukać pomocy specjalisty :). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopernik Napisano 27 Marca Autor Share Napisano 27 Marca Jakiś czas temu, przeglądając swoje archiwum gazetowych wycinków ważnych i ważniejszych, wpadłem na taką recenzję. Książki nigdy nie widziałem, ale na początku lat 90 miałem trochę inne priorytety ( pieluchy i Humana ). Temat zakupu odłożony i zapomniany. Teraz, dzięki świstkowi z Modelarza, przypomniany. Dzieło kupiłem ( za grosze ) bez problemu na Allegro i stwierdziłem, że już w tamtych latach nic nie wnosiła do tematu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 27 Marca Share Napisano 27 Marca 16 minut temu, kopernik napisał: stwierdziłem, że już w tamtych latach nic nie wnosiła do tematu. Miałem, i jarałem się tym strasznie. Dla mnie jako młodziaka, ksiazka bardzo duzo wnosila. Wypłowienia kamuflażu czy robinie okopceń z sadzy wytworzonej ze spalania ramki wypraski. Co to za cuda były! 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 27 Marca Share Napisano 27 Marca Godzinę temu, kopernik napisał: Na pewno z innego źródła, ale też gdzieś czytałem o robieniu piłki z żyletki. Tam było o delikatnym wycinaniu ząbków. Oczywiście próbowałem to zrobić... ale efekty były żałosne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 27 Marca Share Napisano 27 Marca 18 minut temu, Grzes napisał: Na pewno z innego źródła, ale też gdzieś czytałem o robieniu piłki z żyletki. Tam było o delikatnym wycinaniu ząbków. Oczywiście próbowałem to zrobić... ale efekty były żałosne Bo nie trzeba było wycinać eleganckich ząbków, tylko po wkręceniu żyletki w imadło jednym, zdecydowanym ruchem przejechać pilnikiem pod pewnym kątem po jej ostrzu przesuwając od jednego, do drugiego końca samą krawędzią pilnika. Na żyletce powstaną zadry, nierówności, które wybierają materiał. Problemem takiego narzędzia jest jego elastyczność . Trudno ciąć po prostej. Do cięcia kabinki w 1/72 wystarczało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.