Skocz do zawartości

Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL


kopernik

Rekomendowane odpowiedzi

Z Dużymi humbrolami się nie spotkałem. Astery pamiętam, brat używał, ale mi nie dane już było ich uzywac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
W dniu 14.03.2025 o 12:41, India napisał:

Wzięło mnie na wykopki.

Duże Humbrole, połowa lat 70-tych, jeszcze chlupią 

IMG_20250314_123830.jpg

IMG_20250314_123805.jpg

Jak to mówią - przytrzymaj mi piwo 😎

IMG_20250323_002237579.thumb.jpg.743e96a27b33a8d2370ca36144320867.jpg

Wszystkie nadal zdatne do użycia, 60-tką ostatnio nawet malowałem coś.

 

Pozdr ww 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wuwumaster napisał:

Jak to mówią - przytrzymaj mi piwo 😎

IMG_20250323_002237579.thumb.jpg.743e96a27b33a8d2370ca36144320867.jpg

Wszystkie nadal zdatne do użycia, 60-tką ostatnio nawet malowałem coś.

 

Pozdr ww 

Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kopernik napisał:

Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ...

Szeroki płaski śrubokręt, równomiernie dookoła, no i oczywiście i dekielek i rant puszki wycierany ręcznikiem papierowym - taki już nawyk / odruch bezwarunkowy przy pracy z puszkami, rytuał wręcz 😉

 

Pozdr ww 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kopernik napisał:

Jak otwieracie puszeczki, że nie widać uszkodzeń dekielka ? A i puszeczki nie upaprane ! U mnie tak nie wyglądają ...

Ja puszki otwieram nieroboczym końcem pęsety takiej jak na zdjęciu. U mnie się sprawdza.

 

Pęseta zegarmistrzowska stalowa 5SA - antymagnetyczna 110 mm Hurtownia  Zegarmistrzowska 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, slamacek napisał:

U mnie wciąż w użyciu srebrna 11 z 76 roku chyba, a w szufladzie dziewiczy jeszcze komplet autentyków japońskich z najsłynniejszym „Mauve” do Rufe 😉

Mam też kilka autentyków (czarne puszki) ale bardziej na pamiątkę, przy próbie malowania , pomimo bardzo starannego przygotowania, pigment zachowywał się jak piasek, a po wyschnięciu farba miała fakturę papieru ściernego i dodatkowo można ją było zmiatać z powierzchni modelu jak pył... (nie związany do podłoża gruby pigment).

Także szkoda wyrzucić,  zostały w ramach zabytku / ciekawostki  

 

Pozdr ww 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, India napisał:

Nic nowego z modeli, to się załapało coś takiego.

IMG_20250323_155628.jpg

Z modelami ma to wiele wspólnego. 

Też służą do klejenia. :mrgreen:

Mój ojciec był zakręconym filatelistą i wiele z tych znaczków pamiętam z jego sporej kolekcji. Kiedyś wielu ludzi zajmowało się zbieraniem znaczków a teraz już nieliczni.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już ponad 10 lat temu widziałem w Niemczech automat, który po wrzuceniu kasy drukował znaczki pocztowe o zadanym nominale... Wtedy sobie pomyślałem - tego raczej już nikt nie będzie zbierał...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dzień dobry.

Znaczki pocztowe to nie są ale też coś związanego z lotnictwem :)  Kiedyś stwierdziłem iż fajnie będzie wyglądać jak do moich modeli  MiG-21  dołożę odnaki pułków w których latały . Z resztą większość tych godeł było namalowanych na samolotach.

I tak przez kilka lat trochę się tego nazbierało  :)  

A i tak mam jeszcze jedną gablotkę do uporzątkowania.

Pozdrawiam

Piotr

 

 

20231106_173720.jpg

20231228_223026.jpg

20231228_221024.jpg

 

 

 

20231228_221141.jpg

IMG_20220318_162402.jpg

20231107_081631_1.jpg

Edytowane przez Sudus
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sudus napisał:

coś związanego z lotnictwem

Niezłe to "coś" :super:

Swego czasu też miałem ochotę na odznaki, ale pozostałem przy ryngrafach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.03.2025 o 15:58, India napisał:

Nic nowego z modeli, to się załapało coś takiego.

IMG_20250323_155628.jpg

wtedy, czyli lata 60-80, zbierał znaczki i mój Ojciec. Miał ich duża kolekcje zamienioną w swoim czasie w masę spadkową. Wtedy było ok 300 000 członków PZF teraz 3 000. Wtedy znaczki zbierało się w abonamencie czyli wszystkie wydane znaczki odbierało w sklepie ze znaczkami (były takie) i wkładało co jakiś czas do klaserów przygotowanych specjalnie dla nich. Każdy znaczek miał swoje odpowiedniej wielkości miejsce z numerem katalogowym.  Można było również zbierać w podobny sposób etykiety zapałczane. Ciekawostka. Po zerwaniu demoludów z Chinami Polska została wyznaczona do utrzymywania relacji  kulturalnych i w ich ramach, jako jeden z trzech krajów w Europie, otrzymywała znaczki z Chin. Znaczki te  w abonamencie via PZF trafiały do klaserów. Nikt ich wtedy nie chciał zbierać więc PZF stosował metodę wiązaną: chcesz znaczki z Watykanu bierzesz Chiny.   Rewolucja kulturalna zniszczyła zbiory znaczków w Chinach a współczesna klasa  średnia w Chinach bardzo chce je mieć.  I teraz znaczki z Watykanu (oraz większość innych) mają wartość groszową a niektóre  chińskie, ale tylko z okresu rewolucji kulturalnej,  w dobrym stanie są bardzo cenne. Miałem wtedy swój klaser (Ojciec kazali :-)) i znaczki z samolotami (plus inne czynniki) skierowały w stronę modelarstwa lotniczego. Nie zbierałem znaczków z Chin 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mmr napisał:

...Wtedy znaczki zbierało się w abonamencie czyli wszystkie wydane znaczki odbierało w sklepie ze znaczkami (były takie) i wkładało co jakiś czas do klaserów przygotowanych specjalnie dla nich. Każdy znaczek miał swoje odpowiedniej wielkości miejsce z numerem katalogowym.  Można było również zbierać w podobny sposób etykiety zapałczane. ...

Teraz również zbiera się znaczki w abonamencie (czyste, kasowane lub jedne i drugie) oprócz tego masz możliwość zamówienia abonamentu na koperty FDC (czyli koperty ze znaczkiem ostemplowanym stemplem z datą wydania) oraz całostki (kartki pocztowe ze znaczkiem drukowanym).
Klasery rocznikowe z miejscem na każdy znaczek o których piszesz również są nadal wydawane.
Sklepy filatelistyczne, może w mniejszej ilości i nie w w tylu miastach niż wtedy, również istnieją; w niektórych miastach istnieją w urzędzie pocztowym okienka filatelistyczne gdzie również możesz zamówić abonamenty lub kupić asortyment filatelistyczny z indywidualnego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Slawek_26869 napisał:

koperty FDC (czyli koperty ze znaczkiem ostemplowanym stemplem z datą wydania)

W uzupełnieniu: jest to tak zwany "pierwszy dzień obiegu", a stemple najczęściej są ozdobne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Grzes napisał:

W uzupełnieniu: jest to tak zwany "pierwszy dzień obiegu", a stemple najczęściej są ozdobne.

Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ...

1sz.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kopernik napisał:

Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ...

1sz.jpg

Tylko to jest akurat koperta okolicznościowa z Poczty Specjalnej, w tym przypadku - Poczty Szybowcowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kopernik napisał:

Przyznam, że od czasu do czasu kupuję koperty okolicznościowe. Po każdym zakupie zastanawiam się po co ? Nie znajduję odpowiedzi i za jakiś czas ponownie kupuję ... Chore ...

 

 

A i tu popełniasz błąd.

Kupuj, ale nie zastanawiaj się "po co?".

To też będzie chore, ale przynajmniej nie będziesz miał problemu z barkiem odpowiedzi na egzystencjonalne pytanie "po co?".

(Niezadane pytania nie wymagają odpowiedzi.)

:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też zadać sobie pytanie, czy to sprawia przyjemność. Warto, bo pozytywna odpowiedź załatwi sprawę. A negatywna pokaże że już czas poszukać pomocy specjalisty :).

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu, przeglądając swoje archiwum gazetowych wycinków ważnych i ważniejszych, wpadłem na taką recenzję. Książki nigdy nie widziałem, ale na początku lat 90 miałem trochę inne priorytety ( pieluchy i Humana ). Temat zakupu odłożony i zapomniany. Teraz, dzięki świstkowi z Modelarza, przypomniany. Dzieło kupiłem ( za grosze ) bez problemu na Allegro  i stwierdziłem, że już w tamtych latach nic nie wnosiła do tematu. 

art.jpg

okla (1).jpg

spi.jpg

20250302_103934_Fotor.jpg

20250302_103947_Fotor.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, kopernik napisał:

stwierdziłem, że już w tamtych latach nic nie wnosiła do tematu. 

 

Miałem, i jarałem się tym strasznie. Dla mnie jako młodziaka, ksiazka bardzo duzo wnosila. Wypłowienia kamuflażu czy robinie okopceń z sadzy wytworzonej ze spalania ramki wypraski. Co to za cuda były!

  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kopernik napisał:

20250302_103934_Fotor.jpg

Na pewno z innego źródła, ale też gdzieś czytałem o robieniu piłki z żyletki.

Tam było o delikatnym wycinaniu ząbków.

Oczywiście próbowałem to zrobić... ale efekty były żałosne :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Grzes napisał:

Na pewno z innego źródła, ale też gdzieś czytałem o robieniu piłki z żyletki.

Tam było o delikatnym wycinaniu ząbków.

Oczywiście próbowałem to zrobić... ale efekty były żałosne :mrgreen:

Bo nie trzeba było wycinać eleganckich ząbków, tylko po wkręceniu żyletki w imadło jednym, zdecydowanym ruchem przejechać pilnikiem pod pewnym kątem po jej ostrzu przesuwając od jednego, do drugiego końca samą krawędzią pilnika. Na żyletce powstaną zadry,  nierówności, które wybierają materiał. Problemem takiego narzędzia jest jego elastyczność . Trudno ciąć po prostej. Do cięcia kabinki w 1/72 wystarczało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.