Skocz do zawartości

[W] Prinz Eugen (Trumpeter)


Thalgonis

Rekomendowane odpowiedzi

Ciałko,

niestety, okazało się, że jestem niesłowny k... - zarzekałem się, że już nigdy więcej siedemsetki i co? I ni co - będzie 1:700... Jedyne moje „usprawiedliwienie” to to, że nie bylo wyboru - model nabyty techniką „machniom” z innym modelarzem :D

 Jak w tytule:

eugen-01.thumb.jpg.728e99679c742d16604bd0351b54910d.jpg 

 

Mały InBox:

eugen-02.thumb.jpg.7a4f7a0e93970034ee9a91ec8cda6ee2.jpg

eugen-03.thumb.jpg.b8d1c241e479553768cf2bb984e05063.jpg

eugen-04.thumb.jpg.b8ca5f2e23b93946f313a44891fd4f2f.jpg

eugen-05.thumb.jpg.b8dfd89a131bb1ffbacc3ecf5ef70291.jpg

eugen-06.thumb.jpg.8315729481c7f448859b669feaba5e59.jpg

eugen-07.thumb.jpg.d8d513eb15b4d5453bd3c14e15e5dc4c.jpg

 

A tu taka mała „ciekawostka” - okrENt niemieckij ale podstawka do niego ruskaja :D

eugen-08a.thumb.jpg.23c956bfc89d6cad104cc2c762f7d547.jpg

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, będę kibicował :)

Rzeczywiście coś cienko z tymi blaszkami eduarda, przynajmniej w Polsce. Tak na szybko znalazłem lufy:

https://www.mojehobby.pl/products/Zestaw-luf-do-krazownikow-klasy-Prinz-Eugen-203mm-x-8-105mm-x-12-1933992.html

No i uniwersalne niemieckie 20 mm (nie wiem które pasują do Twojego modelu, trzeba sprawdzić):

https://www.mojehobby.pl/products/WWII-German-Navy-20mm-MG-C-3030.html

https://www.mojehobby.pl/products/WWII-German-Navy-20mm-Flakvierling-38.html

Trochę historii do inspirowania się:

http://kbismarck.org/forum/viewtopic.php?t=470

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Thalgonis napisał:

 

- zarzekałem się, że już nigdy więcej siedemsetki i co? I ni co - będzie 1:700...

 

Nie ma powodu do niepokoju. Ta skala po prostu wywołuje głębokie uzależnienie ???

 

podpatruje i życzę miłej zabawy ! 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę podpatrywal i kibicowal:brawo:

Ale tak sobie myślę żebyś odpuścił sobie w tej skali lufy i je np. nawiercił a poszalał z relingami i cieńszymi masztami:)

 

Edytowane przez Adamo722
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany Kapitany, coś się dzieje: kadłub oszlifowany, drobnica właściwie posklejana i czeka na swoją kolej montażową. Przyłożyłem jednak pokład do kadłuba i się ździebko zdziwiłem: tam jest wyraźny schodek „wgłębny”... Pamiętam w revellowskim bismarcku pokład po przyłożeniu do kadłuba był (jest) idealnie równiutko z jego brzegiem... Z mojej „marynistycznej” wiedzy wynika, że każdy pokład powinien być idealnie równy z brzegiem, żeby „woda nie stała” :-) I teraz nie wiem: zostawić to (i tak prawie nie będzie widać po pomalowaniu) czy jednak podkleić od spodu jakimś cienkim hipsem i dopiero przyłożyć...

Eugen_01.thumb.jpg.a240917f0393b14cde2eed5522cf0257.jpg

Eugen_02.thumb.jpg.0e646330e82ed3c98f7c74db6fda658d.jpg

 

PS. Taka refleksja – Revell jest zdecydowanie bardziej „mydlany”, ale Trumpeter ma jakieś „chore” miejsca wlewów plastiku do formy - przy niektórych częściach wystarczyłoby przesunąć wlewkę o milimetr i już byłoby dla modelarza wygodniej :)  No cóż, znowu daje znać o sobie niemiecki ordung :D 

Edytowane przez Thalgonis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy podklejenie hipsem coś da, tzn nie wiem jak to wyjdzie w 700 :hmmm:

Miałem przypadek że nie dało, różnica w składaniu na sucho była 1-2mm uskoku (inny model - niszczyciel i w 1:350). Ja to kombinowałem tak, że wzdłuż burt od wewnątrz nakleiłem listewki by na nich wkleić pokład żeby był na równo. Niestety jak na śródokręciu było spoko to na dziobie i na rufie dalej się wszystko rozłaziło - tzn były szpary. Pokłady (bo były 2: dziobowy i rufowy) były zwyczajnie obwodowo lekko za małe względem złożonych burt. Ostatecznie coś tam na siłę spasowałem, część szpar zalałem CA i po przyklejeniu potem relingów nie wyglądało to tak źle :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj po przyłożeniu pokładu na sucho, widać że ten „schodek” jest na całej długości taki sam - a mówiąc precyzyjniej: wydaje się być taki sam :) ...

No cóż, mam hips 0,5 mm - spróbuję w jednym miejscu i się zobaczy...

Edytowane przez Thalgonis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, chudyhunter napisał:

Te wystające burty ponad pokład w jednym przypadku są bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdybyś chciał położyć na nim drewno, to powinno się wszystko fajnie wyrównać.

i to jest jakiś argument :piwo: 

choć pamiętam że tu ktoś na forum pokazywał model gdzie pokładowe drewno też było lekko za małe, więc wylądował jak to mówią "z deszczu pod rynnę" :szczerbol:

Edytowane przez M.A.V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, M.A.V. napisał:

i to jest jakiś argument :piwo: 

choć pamiętam że tu ktoś na forum pokazywał model gdzie pokładowe drewno też było lekko za małe, więc wylądował jak to mówią "z deszczu pod rynnę" :szczerbol:

Jak jest za mały to nie problem. Wtedy się go tnie na kawałki, a braki uzupełnia resztkami drewna. Po lakierowaniu, łoszu, kredkach itd. nic nie będzie widać :)

23 minuty temu, Thalgonis napisał:

Panowie, nie zamierzam robić stolarki :)  

Spoko, spoko, tak tylko chciałem napisać, że czasami taki błąd w modelu może okazać się jednak pożądany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym się tym schodkiem nie przejmował, taki urok Niemiaszków :haha:

Potraktuj go jako rynnę odpływową, oni tak mieli. Tutaj masz fotkę Księcia z operacji Cerberus, "schodek" jest naprawdę solidny :piwo:

msnomu9xZh3EBKj2LRe0Pj0fmUQhFWLkl2RkZwrspuA.jpg

Na kolejnym zdjęciu widać taki schodek na "zadzie" Podwójnego Smarka:

bismarck-vordeck.jpg

Tutaj z kolei rzeczony "schodek" na Ksieciu Eugeniuszu w 1943 w Norwegii:

gettyimages-131659870-1024x1024.jpg

A tutaj jeszcze ciekawa fotka "Scharnhorsta" ze złożonym relingiem, schowanym w rynnie tworzącej ów "schodek" :piwo:

 

804191951ad593554d22042751033180.jpg

Edytowane przez Forest
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bazylms napisał:

A co miało na celu opuszczenie relingów? Przy stanowisku torpedowym to rozumiem, ale na fotce Scharnhorsta to już nie. 

 

 

37 minut temu, Piotras napisał:

Naprawdę, alarm bojowy, relingi w dół ????. Cuś tu chyba kolega popłyną.

Podczas rejsu bojowego nie zajmowano się takimi pierdołami ale podczas ćwiczeń już tak.

I nie tylko miało to zastosowanie na dużych okrętach podczas wojny, ale np mój ś.p. dziadek który służył też po wojnie w PMW opowiadał, że na początku lat 60ych gdy Błyskawica służyła jako okręt szkolny i odbywali na nim przeszkolenia dla artylerzystów to relingi też były ściągane (to było w czasach gdy okręt miał już sowieckie działa). Ale tylko od strony celu, bo na te postawiane przy drugiej burcie rozkładano duże płótna które miały zapobiegać ewentualnemu staczaniu się łusek do morza - wbrew pozorom każda łuska była wtedy na "wagę złota" i każda sztuka była rozliczana. Jeśli były straty działonowy szedł do raportu.    

Edytowane przez M.A.V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.