Skocz do zawartości

MiG-21


emeryt

Rekomendowane odpowiedzi

No i tutaj dotykamy odwiecznego problemu - wiernie i nudno (ale oczywiście nie zawsze), albo ciekawie, ale nieprawdziwie. To kwestia podejścia do sprawy. Przyznam szczerze, że wolę ładne i odnowione, ale niekoniecznie wierne, niż niszczejące i z oryginalnym malowaniem... jak ktoś złapie bakcyla, to sam dojdzie do prawdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie siedzę i klikam w poszukiwaniu na Google tapety na pulpit , bo do skończenia modelu to jeszcze daleko a tak chociaż na ekranie monitora by był , macie coś w 1280X1024 ? Najlepiej w locie , z szachownicami oczywiście .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

RAV-włałeś miód w moje serce. Wielkie dzięki , szczególnie za 1910. Mój ostatni MiG-21, z wiecznie podciekającym wciągnikiem przedniej goleni.No w końcu każdy samolot z czymś się kojarzy. Ale zdjęcia naprawdę historyczne, no i jakby nie patrzył kawałek historii z mojego życia.Po tylu latach znów wrócił w pamięci ten dzień przyjmowania "ŻELAZEK " z Mińska. Dzięki raz jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I coś dla mnie się znalazło! Na drugim zdjęciu 1912 widać dobrze ślad po godle 2 PLM (wyżej po prawej od dwójki, przed mieczem syrenki). Głowy sobie nie dam uciąć ale podobny ślad jest na 1904. Wiele to dla mnie znaczy ponieważ powiększa to znaną mi listę eMów z tym godłem (razem z 1810,1813,1905,1915). Jeśli ktoś pamięta przekazanie tej wersji w roku 1993 do Mińska Mazowieckiego, Malborka lub Łasku i ma jakiekolwiek informacje, które s-ty miały to godło jeszcze wtedy, będę dozgonnie wdzięczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam. Po analizie kalek z numerami stwierdziłem że z tych które posiadam nie złożę 9105 ponieważ mają trochę inny krój cyfr. Wysokość się zgadza natomiast szerokość jest za duża. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Udało mi się pozyskać godła i nr boczny do tego łaskiego MF-a zamieszczonego poniżej. W związku z tym pytam o nr farb do tego szaro - szarego egzemplarza. Szukam też jakiś zdjęć z okresu słuzby i jaki był jego koniec.

Pozdr

obraz0001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo skończył na Nadarzycach.

 

http://lotnictwo.net/foto.php?id=106513 - tu już inny wzór malowania

Czyli rozstrzelany... Ten schemat malowania ze zdjęcia które podałeś pojawił sie ok. 2002 roku. Wystepują tu trzy odcienie szarości, w moim są dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokopałem się do nr farb dla 7907 dół FS 36375 góra 36261. Zastanawia mnie jeszcze dlaczego po zmianie malowania w 2002 na trójbarwne dostał ponownie godło z napisem 10 plm, od 2000 to już była eskadra.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ponieważ tu taki zastój, nie mogłem się powstrzymać Z pozdrowieniami dla wszystkich miłośników szybkich

26790m.jpg

Mam nadzieję, że nie podpadam moderacji ;)

 

Btw. Żeby nie było całkiem offtop, ciekaw jestem co miłośnicy ołówków wiedzą o odpalaniu u nas H-66?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bliska raczej S. Piękna dziewczyna w pięknym samolocie.

W pułkach myśliwskich OPK (na pewno w 1 i 10) rakiet H-66 nie było nawet w bomboskładzie.

Pozdrawiam. Dops01.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POCISK RAKIETOWY POWIETRZE –ZIEMIA CH-66

 

Pociski rakietowe Ch 66 stosuje się do zwalczania małowymiarowych ruchomych i nieruchomych celów naziemnych i nawodnych przy wzrokowym celowaniu z

wykorzystaniem celownika ASP PFD. Zezwala się na odpalanie pocisków na ustalonych zakresach pracy silnika R11F2S 300 (bez zakresu dopalania) na wysokościach do 5000 m i przy prędkościach przyrządowych 600-1000 km/h w następujących warunkach: kąt nurkowania 10-30st, zalecane odległości kierowanego odpalania 6-3,5 km i max odległości odpalania 8-10 km. Przed odpaleniem Ch 66 upewnić się, że świecą lampki podwieszeń i sprawdzić stację radiolokacyjną na zakresie „Kontrola”. Po rozpoznaniu celu wprowadzić samolot w nurkowanie, wykorzystując do przycelowania celownik optyczny. Po wejściu samolotu w strefę odpalania, odpalić pociski rakietowe naciskając przycisk bojowy. Zejście pocisków powoduje przechylenie się samolotu, które łatwo daje się usunąć przy pomocy lotek. Na samolotach wyposażonych w urządzenie fotokontrolne przycisk bojowy należy trzymać wciśnięty do chwili wybuchu pocisków w celu zarejestrowania wyników strzelania. Po zejściu pocisków nadal prowadzić celowanie. W przypadku powstania błędu w celowaniu płynnie go poprawić (z prędkością kątową nie większą niż 10T/s, nie dopuszczając do powstania większego błędu niż ±5T do chwili wybuchu pocisków. Wyprowadzić samolot z ataku natychmiast po wybuchu drugiego pocisku z przeciążeniem nie mniejszym jak 4,0. Wysokość zakończenia wyprowadzania z nurkowania nie powinna być mniejsza jak 350 m, a przejście nad miejscami wybuchu 634 m. Lądowanie z pociskami nie stanowi niebezpieczeństwa".

 

Cytat z instrukcji zastosowania bojowego pocisku.

Na bazie konstrukcji RS-2US powstały pociski R-55/R-55M (klasy powietrze-powietrze, samonaprowadzające się w IR) i Ch-66 (klasy powietrze-ziemia, kierowany w wiązce radiolokacyjnej); ten ostatni w nielicznych egzemplarzach był na uzbrojeniu PSP.

 

Rakiety Ch-66 były na stanie pułków w Malborku i Debrznie i podobno nigdy u nas z nich nie strzelano. Miałem wątpliwą przyjemność uczestniczyć w kontroli i sprawdzaniu stanów dosłownie wszystkich rakiet będących na wyposażeniu 26PLM i naprawdę nie było tam rakiet H-66. a przejżeliśmy dosłownie kazda skrzynię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalano je podobno w Debrznie i raz w Goleniowie. Zczym że kwestia, jakie wersje szybkich mogą je przenosić? Podobno dopiero od wersji MF bo wcześniejsze miały za krótki czas blokowania wiązki przez stację r-lok (podobno wersja M czas 6 sekund, a pocisk wymagał 10). Czy to prawda? Jeśli tak, to jak w Debrznie mogli odpalać te pociski, jeśli mieli eMy? W Goleniowie na MF...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Young-Lotnictwo.net.pl-strona 9-10 , a nawet dalej ,ponad 80 stron dyskusji o Mig-21.Zreszta dobrze wiesz bo widzę Cię od czasu do czasu i tam. Ale akurat na tych stronach wypowiadają sie piloci , wiec chyba wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś stację RP-21 miałem w "jednym palcu", teraz gorzej z tym.

Opcja "zablokowana wiązka" była włączana z pulpitu sterowania stacji dodatkowym przełącznikiem. O czasie włączania z.w. nigdy nie słyszałem i nie wyobrażam sobie tego.

MiG-21 R już miał tę funkcję.

Wykorzystując tę opcję strzelano za moich czasów na Nadarzycach z RS-2US do celów naziemnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku,to było u nas od MF a z numerami 65XX .Róznica to przekaznik czasowy .

Fajne skojarzenie, bo będąc w Łasku ,,starzy,, piloci pytali sie pilotów Jaszczombiów o kierowane uzbrojenie P-Z tychże . I oczywiscie jako przykład podawali strzelanie z H-66.Oj wspominki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Funkcja "zablokowana wiązka" występowala na wszystkich stacjach CD-30 (RP-21M) i służyła do strzelania z rakiet RS-2US w-g celownika optycznego. Nie było ograniczenia czasu włączenia. W szkoleniu używano tej funkcji do odpalania "grubych" na poligonie morskim. (z RS-2US nie strzelano do CP-100). Rakietę prowadziło się w wiązce do momentu samolikwidacji (coś ok. 20 sek.) W pułkach lotniczych OPK nie prowadzono ani strzelania, ani szkolenia w odpalaniu RS-2US i H-66 do celów naziemnych.

Pozdrawiam.

Dops01.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Young-Lotnictwo.net.pl-strona 9-10 , a nawet dalej ,ponad 80 stron dyskusji o Mig-21.

Ja wiem wiem, bo przez temat R-60 na M, natknąłem się też na te H-66 (to jak w końcu powinno się pisać H-66 czy CH-66?). Tylko pojawiły się wątpliwości, więc napisałem tu...

Pozwolę sobie zacytować kilka wypowiedzi

 

Samoloty w wersji M nie były przystosowane do odpalania kierowanych pocisków powietrze - ziemia. Takie pociski mogły już odpalać MF ale bodajże od 68 serii.
Jeżeli chodzi o H-66 to osobiście czytałem w instrukcji " Uzbrojenie samolotów MiG 21 " wydanej przez WOSL w Dęblinie ( a dokładniej przez Zakład Techniki Lotniczej ) że w takie pociski uzbraja się również MiG 21 R. Nic mylnego a to z tego powodu, że pociski te są odpalane w tzw. "zablokowanej wiązce" stacji r-lok i czas prowadzenia takiego pocisku wynosi około 10 sekund. Tymczasem stacje eRa jak i eMa miały czas blokowania wiązki około 6 sekund.

(jak to się ma do wspomnienia Jarekk z RS-2US)

Wypowiedzi są różne czasem nawet mało logiczne np.

W Debrznie nie odpalaliśmy S-24 ( przynajmniej za mojej tam bytności ) natomiast były strzelania z RS 2 US do celów naziemnych i jedno z H-66 (...) zablokowana wiązka również służyła do strzelań w warunkach zakłóceń. Czas areterowania stacji ( bloku CD 39 ) liczony jest od momentu naciśnięcia przycisku bojowego czyli odpalenia pocisku. W tej chwili nie umiem znaleźć zapisków ale nie o to chodzi. W całym tym ambarasie pocisk H-66 miał dłuższy czas blokowania wiązki czego nie miały PFM, M, R

Czyli odpalali w Debrznie, a jednak nie można odpalać z M, więc jak? Mieli tam MF?

Dops01 co rozumiesz pod określeniem "grubych"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie tak rozumujesz z tym czasem blokowania wiązki ...na 10 lub 6 sekund ! "Zablokowana wiązka" to przełącznik który włączało się na pulpicie sterowania stacji. Dopóki był wyłączony wiązka była zablokowana.

 

Nie było to wygodne. W czasie strzelań na Nadarzycach z RS-2US kolega pilot wyprowadził samolot do góry bez wyłączenia tej zablokowanej wiązki i ... rakieta też poszła w górę za wiązką. Trafiła w ... coś kilka kilometrów za poligonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarekk-a czy to po prostu nie chodzi o zablokowanie ruchu stacji r-lok i utrzymywanie kierunku lotu pocisku w wiązce, poprzez kierowanie się samolotem na cel. Tak to w sumie można by opisać , sorry ,byłem po płatowcu i silniku. Ale miałem możliwość obejrzenia filmu własnie z takiego niezbyt udanego strzelania, to chyba był film ze stanowiska KL na poligonie, i to przeznaczony dla pilotów w ramach szkolenia.

Young-"grube"to chyba pociski powietrze -ziemia S-24, tak przypuszczam , bo chyba nic większego i grubszego w dyspozycji 21 nie było

Ukłony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Jarek i Babcia . Przecież rakieta RS-2U była naprowadzana w wiązce radiolokatora .Natomiast H-66 naprowadzany był na ,,oko,, przez pilota /metoda 3 punktów/.Na drązku był tensometr i poprzez jego naciskanie w odpowiednia strone H-66 leciał tam gdzie ,,chciał,, pilot.Radiolokator słuzył w tym wypadku jako ,,radiolinia,, przekazywał sygnały z tensometru do układów wykonawczych pocisku ale nim nie sterował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.