Skocz do zawartości

Su-20 - Pantera z przewagą dodatków własnych - 1:72


Mikolaj75

Rekomendowane odpowiedzi

A ja myślałem że po ostatnim modelu już mnie niczym nie zaskoczysz.

Bardzo się myliłem, zasiadam i podziwiam.

Wybrałeś już nr samolotu i czy będzie miał okolicznościowe napisy z ostatniego pożegnalnego lotu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dziękuję za opinie, jak zwykle działają mobilizująco

 

Darek - odpowiadam tak: na pewno malowanie kamuflażowe (sreberek w naszym lotnictwie dostatek innych typów), co do numerów najpoważniejsi faworyci to 6138 oraz 6252 - każdy ma swoje wady i zalety. Napisów nie będzie - tak jak pisałem w warsztacie Grzegorza - uważam te napisy za niezbyt udane pod względem estetycznym i sądzę, że będą równie nieciekawie wyglądać na modelu, nadto będą mocno ograniczać wybór konfiguracji modelu.

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest że do ostatniego przelotu konfiguracja sprowadzała się w zasadzie do baniek podwieszanych.

Napisy z pewnością dziełem sztuki nie były ale wierszyki techników w jakiś sposób zapisały się w kartach historii naszego lotnictwa.

Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy, choć wiem że to jeszcze potrwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Rzeczywiście przejrzałem dostępne zdjęcia i "ostatni przelot" faktycznie bez podwieszeń.

Darek - na uhonorowanie techników mam w tym modelu odrębny pomysł - w zasadzie będzie to po prostu samolot oddany w ich ręce

Grzegorz dzisiaj dał z wysokiej półki. Ja tak w sumie, żeby post nie był bez obrazka - zbiorek urządzeń do tylnych luków (m.in. mechanizm śrubowy zmiany kąta skosu):

 

luki%252520tyl%252520urz.JPG

 

I przykładowe zbliżenie na jeden z agegatów:

 

luki%252520tyl%252520urz%252520zbliz.JPG

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki xychu - ale tak po prawdzie to przy samochodzie nic nie umiem zrobić

 

Skończyłem urządzać tylne luki w skrzydłach. Wygląda to tak:

 

luki%252520tyl%252520kompl%252520A.JPG

 

luki%252520tyl%252520kompl%252520B.JPG

 

Wklejone zostały w centropłat - z daleka:

 

luki%252520tyl%252520wklej%252520dal.JPG

 

i z bliska:

 

luki%252520tyl%252520wklej%252520bliz.JPG

 

W przyszłym tygodniu pomęczę się z otworkami na powierzchni płata. Grzesiu już ma, to nie można za bardzo odstawać...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikołaju pochwał nie będę powielał. Mam konstruktywne pytanie.

Nie wiem jaki masz dalszy plan działania i czy będziesz jeszcze coś robił, ale na tą chwilę trochę nie pasuje mi grubość poszycia wokół otwartych paneli. Czy będziesz jeszcze coś z tym robił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za oceny, a w kwestii poruszonej przez Grzegorza kilka "pokrętnych" wyjaśnień- przy czym wyraźnie zaznaczam, że doceniam podniesione wątpliwości i cieszę się ze zwrócenia na nie uwagi, a żadnego fragmentu poniższej odpowiedzi nie bierzcie za obronę Częstochowy (ergo - jeśli pojawią się kolejne zagadnienia - pytać i zgłaszać)

 

- swego czasu sporo porozważaliśmy na temat luków z Marcinem i właściwie idealnym rozwiązaniem byłoby blaszkowanie, zarówno poszycia, jak i "podblaszki" z otworkami. O ile na skrzydłach można by się o to pokusić, to ciężko byłoby mi to sobie wyobrazić przy obłościach kadłuba - zasadniczo przy moim zakresie otwarć cały model musiałby mieć zrobione tak jak oryginał poszczególne blachy z lukami. Obecnie uważam taki sposób za nieosiągalny dla mnie;

 

- postawiłem na plastikowanie z pełną świadomością, że skali nie da się zachować, ale przy ocenie "wrażeń widza" prosiłbym raczej o odniesienie do tego zdjęcia, które pokazuje skrzydła z daleka - makro w istocie potęguje wrażenie mniejszej precyzji, do tego dochodzi wychodzący nieco poza krawędzie ciemnoszary lakier; powtórzę przy tym (co pisałem kilka razy przy Jaku), że mam te elementy tu u siebie na żywo i nie wzbudzają we mnie wątpliwości o istotnym charakterze, a sądzę, że nawet w swoim (a może przede wszystkim swoim) warsztatcie umiem zachować właściwy stopień krytycyzmu

 

- jeszcze troszeczkę warstwy plastiku zejdzie po sklejeniu połówek centropłata w ramach szlifowania pod zrobienie linii i nitów;

 

W razie czego proszę o dalsze pytania i uwagi Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, no cóż, Grzesia już nie dogonię…

 

Ale nic to – ponieważ Grzegorz zaproponował metodę wykonania otworków nad działkami, przedstawię swoją alternatywną, zawsze będzie można sobie wybrać.

 

W skali 72 wycięcie tych otworków jest w zasadzie niemożliwe (mają wymiary ok. 1mm x 0,2 mm), fototrawić póki co nie umiem. Trzeba w takim razie z plastiku. Sprawdziła się metoda, że DROBIAZGI należy budować z DUŻYCH elementów . A zatem:

 

Po zwymiarowaniu do relatywnie dużej płytki poprzyklejałem mniejsze, ale dostatecznie długie, aby wygodnie nimi manewrować i pozycjonować:

 

otworki%252520A.JPG

 

Później żyletką nadmiary zostały odcięte, a zespolik przyklejony do kolejnej większej płytki – już mamy szczelinki o idealnych prostych kątach i tych samych rozmiarów:

 

otworki%252520B.JPG

 

Kolejne etapy (za każdy razem przyklejam dość dużą płytkę, którą później po wyschnięciu docinam – aha –kolejne płytki doklejamy na szybie – zachowujemy dzięki temu płaskość elementu):

 

otworki%252520C.JPG

 

otworki%252520D.JPG

 

otworki%252520E.JPG

 

Rzeczoną metodą wykonałem wszystkie obszary szczelin nad działkami:

 

otworki%252520F.JPG

 

Po czym zostały wpasowane w skrzydła i obrobione:

 

otworki%252520zamont.JPG

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalutku dalej. Otworki były ostatnią przeszkodą przed sklejeniem połówek, gdyż całe wnętrze przedziałów działek zostanie wmontowane od strony stykającej się z kadłubem. Przydały się odwierty pozycjonujące, wszystko ładnie się spasowało.

Zestawowy centropłat wymaga sporej korekty - na początek pierwszy etap krawędzi natarcia - fabryczna mająca niewłaściwy skos, została spiłowana tak aby po przyłożeniu do planów powstał dystans nieco mniejszy od 2 mm, po czym dokleiłem płytkę 2 mm. Po odpoczynku (bo dziś już nie) rozpocznie się piłowanie, a potem dalsze korekty (krawędź spływu i wyjście na klapy)

 

centroplat%252520korekta%252520A.JPG

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniałe modelarstwo ! A najfajniejsze jest to z jakich zestawów robisz te wspaniałe modele !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i teraz skoczą ceny mastercraftów i panter bo własciciele firm zobaczą jakie cuda wypuscili na rynek :-)

 

a tak na poważnie to świetny kawał modelarstwa. Jeszcze większe uznanie przez to z jakiego wyjsciowego zestawu go robisz.A chyba kazdy modelarz lotniczy miał możliwość mieć w rękach lub widzieć zdjecia wyprasek i czytać warsztaty tych modeli.

 

Swoją drogą ciekawe dlaczego uznani producenci nie podjęli się zrobienia tej rodziny samolotów jaka jest Su-17 i dalsze.

 

 

ps

Mikołaj ,z ilu zestawów powstaje Twój model? Jak-1 powstawał z kilku więc tak pytam z ciekawości....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikołaj, pomysł na krawędzie super! Lity materiał będzie się lepiej obrabiało niż pocienianie elementu z zestawu z możliwością przebicia się i późniejszego upierdliwego uzupełniania. Uważaj tylko by przy tej "cięższej" robocie nie ścisnąć nieświadomie samego skrzydła. Czasami łapię się na tym, że przy takich bardziej obfitych obróbkach przykładam więcej siły. A Twoje skrzydła już teraz mają dość misterną konstrukcję, a jakoś trzeba to przy piłowaniu trzymać. Ale co ja Ci będę doradzał

Bardzo ładnie wyszły Ci te plastikowe blaszki nad komorami działek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami łapię się na tym, że przy takich bardziej obfitych obróbkach przykładam więcej siły.

Też tak mam. W Wildze już dwukrotnie złamałem dość newralgiczne elementy. Na całe szczęście dało się przykleić bez większych strat.

Mikołaj, co ja będę dużo pisał. Świetna robota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładnie się to prezentuje. Lubię takie warsztaty zawsze się można czegoś nauczyć.

___________________________________________________________________________

Na warsztacie:

Defiant Mk I - MPM 1/72

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za wpisane opinie

 

W zakresie pytań:

 

Piotr – mam zabezpieczone dwa zestawy, ale faktycznie przy obranym sposobie budowy jeden by wystarczył, myślę, że drugi posłuży jako rezerwa na nieprzewidziane sytuacje oraz do testów typu nitowanie czy dobór kolorów. W Jaku było trochę inaczej, bo miałem zestawy z różnych partii z różnych lat i trzeba było dobierać – a tu w miarę gładki płat, a tu z kolei lepszy plastik do wycięcia ram silnika itp. W ogóle jakość tego zestawu czyni zasadnym rozważania, że niektóre tematy pomijane przez producentów lepiej czasami zrobić od podstaw.

 

Grzegorz – pomalowany jest tylko tzw. sufit wnęki i to prototyp. Po natryśnięciu i wypolerowaniu uznałem, że jest w porządku i sufity poszły w model.

 

Marcin, djack – wiem, wiem, wzmożona uwaga będzie konieczna.

 

Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.