Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Ja mam ten aerograf. Co chcesz konkretnie wiedzieć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hammett Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Również mam przyjemność użytkowania infinity. Najogólniej rzecz ujmując jest rewelacyjny, ale o jakie rzeczy pytasz. Kawy nie parzy, koszy nie wyplata. Tylko działa rewelacyjnie i bardzo precyzyjnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Tak naprawdę to działa podobnie jak tańsza Ultra, ma tylko tę regulację plamki z pamięcią, oraz regulację twardości spustu. Maluje się nim równie wygodnie jak Ultra. Do tego kapitalnie wygląda, sprawia eleganckie wrażenie. W dłoni leży idealnie, ręka nie męczy się nawet po kilku godzinach pracy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joles Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 To, że wygląda rewelacyjnie jest niepodważalne. Chodzi mi o to, czy przy zwykłych pracach modelarskich bez ukończonego doktoratu z dziedziny chemii przemysłowej można osiągać nim takie efekty, jak można zobaczyć na filmikach na youtube (jednolita szerokość kreski)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Jeżeli oczekujesz, że to aerograf zrobi takie rzeczy, to nie ma sensu inwestować w drogi sprzęt. Ten da Ci trochę (dużo - kwestia układu odniesienia) komfortu, ale i tak trzeba zapewnić wszystkie właściwe elementy związane z farbami, ciśnieniem, prowadzeniem aerografu, odległością itd. Zawiedziesz się. Prawie trzy razy tańszy np. Paashe maluje bardzo podobnie. Z trochę mniejszym komfortem. Ale ten komfort docenia się raczej wtedy, gdy nie ma się problemów z malowaniem tańszymi aerografami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Chodzi mi o to, czy przy zwykłych pracach modelarskich bez ukończonego doktoratu z dziedziny chemii przemysłowej można osiągać nim takie efekty, jak można zobaczyć na filmikach na youtube (jednolita szerokość kreski)? Nie oglądałem filmów na YT, ale jednolita szerokość kreski jest łatwa do namalowania, nawet Ultrą. W Infinity blokada rozmiaru plamki jest do tego przydatna, bo ustawiasz sobie określoną jej wielkość i malujesz tak długo jak chcesz takim rozmiarem plamki. Trzeba tylko dobrać odpowiednią gęstość farby i ustawić odpowiednie ciśnienie kompresora, bo cienkie kreski lubią z reguły rzadką farbę i niskie ciśnienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Precyzyjniej byłoby: blokada maksymalnej średnicy plamki (przy określonej w danym momencie rzadkości farby i ciśnieniu powietrza). Określenie nie jest moim wymysłem, nawet na stronie dystrybutora (dotyczącej Infinity) jest coś takiego: "Posiada możliwość precyzyjnego ustawienia wielkości plamki, z możliwością jej zapamiętania". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 No bo mówiąc bardzo precyzyjnie, to masz rację - ta funkcjonalność blokuje maksymalne wychylenie iglicy. Ale efektem tego ma być tzw. regulacja wielkości plamki i po to się ten mechanizm w pracy aerografem stosuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Regulacja wielkości plamki to nazwa własna na to ustrojstwo, która przyjęła się u nas. Dość nieszczęśliwa, bo akurat element najbardziej decydujący o wielkości plamki towarzyszy każdemu aerografowi. Jest to odległość od malowanego obiektu. Także dlatego, że potrafi ta nazwa wprowadzić ludzi w błąd. W realiach modelarskich farb ten ogranicznik służy głównie zabezpieczeniu przed niekontrolowanym strzałem farby gdy panowanie nad spustem nas zawiedzie. I dotyczy to bardzo precyzyjnych malowań, bo te trochę 'luźniejsze' takiego ogranicznika nie bardzo wymagają. Przy malutkich dyszach, minimalnych otwarciach i małym ciśnieniu bardzo przydaje się ta pamięć ogranicznika. Występuje wtedy tendencja do wysychania farby na końcówce dyszy co zmienia charakter strumienia lub wręcz uniemożliwia malowanie. Pojawia się tu potrzeba regularnego przedmuchania aerografu na pełnym ogniu i taka pamięć jest niezwykle wygodnym gadżetem. Trzeba pamiętać, że można go dokupić do Evolution i wtedy taki zestaw od Infinity różnić się będzie pewnie tylko wyglądem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Lepiej chyba tego nie da się już wyjaśnić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joles Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Regulacja wielkości plamki to nazwa własna na to ustrojstwo, która przyjęła się u nas. Dość nieszczęśliwa, bo akurat element najbardziej decydujący o wielkości plamki towarzyszy każdemu aerografowi. Jest to odległość od malowanego obiektu. Także dlatego, że potrafi ta nazwa wprowadzić ludzi w błąd. W realiach modelarskich farb ten ogranicznik służy głównie zabezpieczeniu przed niekontrolowanym strzałem farby gdy panowanie nad spustem nas zawiedzie. I dotyczy to bardzo precyzyjnych malowań, bo te trochę 'luźniejsze' takiego ogranicznika nie bardzo wymagają. Przy malutkich dyszach, minimalnych otwarciach i małym ciśnieniu bardzo przydaje się ta pamięć ogranicznika. Występuje wtedy tendencja do wysychania farby na końcówce dyszy co zmienia charakter strumienia lub wręcz uniemożliwia malowanie. Pojawia się tu potrzeba regularnego przedmuchania aerografu na pełnym ogniu i taka pamięć jest niezwykle wygodnym gadżetem. Trzeba pamiętać, że można go dokupić do Evolution i wtedy taki zestaw od Infinity różnić się będzie pewnie tylko wyglądem. Dzięki za wyczerpującą poradę! Podjąłem już decyzję - kupię Evolution Silverline (ten z opcją ogranicznika). Moje ostatnie pytanie: czy warto kupować aerograf z kompletem dwóch dyszy? Rozumiem, że im większa dysza tym większa jest średnica plamki? Tak jak wspomniałem wcześniej, planuję robić duże modele w skali 1:48 lub 1:32. PS. Mój obecny aerograf ma nowe objawy. Już nie maluje wcale, a jedynie puszcza bąbelki do zbiorniczka. Zajechałem uszczelkę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Większa dysza (czyli 0,4 mm, bo 0,6 to już nie wiem do czego może być potrzebna) może być przydatna przy malowaniu dużych, gładkich powierzchni. Ja kiedyś używałem jej do kładzenia podkładu i chyba tylko do tego. Dysza 0,2 mm moim zdaniem wystarcza jednak do wszystkiego, więc zakup 0,4 mm nie jest taki niezbędny. Pamiętaj jeszcze, że kupując dyszę 0,4 mm, musisz kupić także iglicę oraz air-cap także 0,4 mm - cały komplet. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patrykvel Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Jak bąbelkuje to zapewne główna dysza jest schowana za dyszą powietrza, przez co powietrze się cofa. Do dużych modeli to zapewne wygodniejsza będzie dysza 0,4mm. Zawsze możesz do podkładu używać starego aerografu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Dyszą ok. 0,4 to ostatnio malowałem zderzak w aucie mojego taty. Ale i kreski zbliżone do 1mm (rdzeń linii) też można tym w warunkach modelarskich malować. Ale z mniejszą niż 0,2 to bym uważał. Może już nie być zupełnie uniwersalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marak Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Porównanie ADLERA 7790 i Evolution Adler dysza 0,3 Evolution 0,2 i 0,4 Dyszy 0,4 nie zakładałem bo AS-186 na dyszy 0,2 puszczonej na full nie nadąża, więc nie ma sensu zakładać 0,4. Gdybym dzisiaj kupował wziąłbym infinity solo 0,2 albo evolution 0,15/0,4. Wydajność malowania na full: w Evolution na dyszy 0,2 jest ok. 2 razy wyższa niż w Adlerze na dyszy 0,3. Cieńkie kreski - są porównywalne, bo w Adlerze mam zawór regulacji przepływu, którym można zejść do zera. W Evolution dokupiłem taki zawór, ale można zredukować o ok. 70%. A redukcja ciśnienia na kompresorze to nie to samo. Ogranicznik otwarcia iglicy (inaczej zwany regulacją wielkości plamki). W Adlerze bardzo przydatny przy drobiazgowych malowaniach. W Evolution nie używam, bo spust chodzi bardzo precyzyjnie i po prostu nie wychylam spustu więcej niż potrzeba. Choć do mistrzostwa mi baaardzo daleko bo sprzedawca z Fine-Art przy mnie wymalował cały zbiorniczek cieniutkimi równymi liniami. Ja tak nie potrafię. Przyjemność malowania - bez porównania lepsza w Evolution. Aero maluje zawsze precyzyjnie, niezależnie od warunków pogodowych itp. Nie przerywa przy cieńkich liniach, jest po prostu lepszy (żadne odkrycie - wiem). Czy dysza 0,2 jest uniwersalna? Możesz mieć kłopoty z Surfacerem od 1000 w dół i gruboziarnistymi metalizerami. Ja do tych celów używam starego Adlera i dlatego nie sprzedawałem go po kupnie Evolution. Na marginesie: Evolution kupiłem bo Adler bardzo źle malował. W Fine-Art szybko pokazali mi jakie popełniam błędy i doprowadziłem Adlera do takiego stanu, że być może kupno Evolution było "niepotrzebne". Ale to tak w cudzysłowie. To tak jak posiadacz dobrego egzemplarza Seicento mówi, że jemu Mercedes niepotrzebny. Edit: Zapomniałem o jednym ważnym parametrze: odkurz (czyli to co po bokach) - w Evolution nieporównywalnie mniejszy. Maskując element taśmą o szer. ok. 10 mm mogę malować bez żadnych obaw, że ślady farby znajdą się po drugiej stronie. W Adlerze muszę maskować przynajmniej na 30-50 mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 W Fine-Art szybko pokazali mi jakie popełniam błędy i doprowadziłem Adlera do takiego stanu, że być może kupno Evolution było "niepotrzebne". Ale to tak w cudzysłowie. To tak jak posiadacz dobrego egzemplarza Seicento mówi, że jemu Mercedes niepotrzebny. Zdradzisz jakie to były porady? Rozmawiałem z tymi gośćmi kilka razy przez telefon i faktycznie wyglądało że znają się na rzeczy, ale nie miałem przyjemności spotkać ich osobiście i popatrzeć co i jak z tym sprzętem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marak Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 ...Zdradzisz jakie to były porady?... Oczywiście, choc Ty je na pewno znasz. Pojechałem do nich bo mój Evolution na dyszy 0,2 malował grubsze kreski niż na 0,4, a przy delikatnym malowaniu zbiorniczek (ten większy) farby wymalowywał w ciągu jakiejś minuty. Pan mi szybko udowodnił, że aero tak mocno i intensywnie tryska bo... dysza jest mocno zabrudzona. Po jej wyczyszczeniu kłopoty znikły. Od razu dokupiłem skrobak do dyszy. Dwa - miałem pretensje, że moje aero nie chodzi tak miękko i precyzyjnie jak to które mi demonstrowali przy zakupie. Kropla smaru na spust załatwiła problem. Natomiast jeśli chodzi o Adlera czyli ogólnie o pivaty, to przytoczono mi dowcip z kręgu biznesu. Każda inwestycja powinna spełniać 3 warunki. Powinna być: tania, szybka i dobra. Udowodniono, że możliwe jest równoczesne spełnienie dwóch z nich. Czyli jak coś zrobimy szybko i tanio, to nie będzie dobre, itd. Podobnie z pivatami. Wkręcana dysza na lichym gwincie musi spełniać 3 warunki. Musi być szczelna, centryczna i wystawać ok. 0,2 mm przed osłonę dyszy. Równoczesne spełnienie tych 3 warunków jest prawie niemożliwe. Jednak po wyczyszczeniu dyszy i kilkugodzinnych próbach udało mi się ją w końcu ustawić. Jeszcze przepolerowałem i nasmarowałem spust i Adler maluje całkiem nieźle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Baas ArK Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Porównanie ADLERA 7790 i EvolutionAdler dysza 0,3 Może czepialsko, ale trochę sprostuję Twoją wypowiedź. W Adlerze jest w komplecie dysza i iglica 0,2. Po zakupie od razu przełożyłem z 0,3 (której z resztą jeszcze ani razu nie użyłem) na 0,2. Jeszcze przepolerowałem i nasmarowałem spust i Adler maluje całkiem nieźle. To chyba podstawa po zakupie Adlera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marak Napisano 3 Sierpnia 2016 Share Napisano 3 Sierpnia 2016 Może czepialsko, ale trochę sprostuję Twoją wypowiedź. W Adlerze jest w komplecie dysza i iglica 0,2. Po zakupie od razu przełożyłem z 0,3 (której z resztą jeszcze ani razu nie użyłem) na 0,2. Tak, w komplecie jest też dysza 0,2, ale ja jej nigdy nie używałem, więc nie mogę porównywać. Marak napisał(a): Jeszcze przepolerowałem i nasmarowałem spust i Adler maluje całkiem nieźle.To chyba podstawa po zakupie Adlera. Myślisz, że zrobiło to więcej niż 5% uzytkowników??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 4 Sierpnia 2016 Share Napisano 4 Sierpnia 2016 Jesli aero pluje woda to raczej nie jego wina a kompresora i braku odwadniacza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joles Napisano 4 Sierpnia 2016 Share Napisano 4 Sierpnia 2016 Jesli aero pluje woda to raczej nie jego wina a kompresora i braku odwadniacza. Nie pluje niczym. Puszcza bąbelki do zbiorniczka z farbą i to na ten moment jego jedyna funkcja. Jeszcze przepolerowałem i nasmarowałem spust i Adler maluje całkiem nieźle. To chyba podstawa po zakupie Adlera. Hmm... no nie wiem. Na ogół jak kupuję narzędzie, gdzie w instrukcji nie piszą, że przed użyciem należy wykonać określone czynności, to uznaję, że jest gotowe do pracy Gdybym dzisiaj kupował wziąłbym infinity solo 0,2 albo evolution 0,15/0,4. Dlaczego tak? Rozumiem, że 0,15 do precyzyjniejszej pracy niż 0,2, a 0,4 do metalizerów i podkładów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 4 Sierpnia 2016 Share Napisano 4 Sierpnia 2016 Pomiędzy 0,15 a 0,2 nie ma moim zdaniem zauważalnej różnicy jeśli chodzi o precyzję malowania. A 0,15 łatwiej zapchać i trudniej malować lakierami o grubym pigmencie. W Infinity dość szybko wymieniłem bebechy na 0,2 i przy tym zostałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marak Napisano 4 Sierpnia 2016 Share Napisano 4 Sierpnia 2016 Nie pluje niczym. Puszcza bąbelki do zbiorniczka z farbą i to na ten moment jego jedyna funkcja. Są 3 możliwości - (i chyba tylko 3) 1. Najmniej prawdopodobne - wewnętrzne pęknięcie dyszy lub kanału dolotowego dyszy. 2. Nieszczelność na gwincie dyszy 3. Za mocno cofnięta (wkręcona dysza) Jak już pisałem ustawienie dyszy w piwacie tak by była: szczelna, centryczna i wystająca przed osłonę wymaga dużego szczęścia lub kilku godzin prób. Ja szczelność uzyskałem wkręcając dyszę na maskol. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Baas ArK Napisano 4 Sierpnia 2016 Share Napisano 4 Sierpnia 2016 Myślisz, że zrobiło to więcej niż 5% uzytkowników??? No, ja przyznam się należałem do tej pozostałej grupy 95% użyszkodników i tą że podstawową czynność wykonałem dużo później. Niemniej różnica w pracy od razu odczuwalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hellvis Napisano 5 Sierpnia 2016 Share Napisano 5 Sierpnia 2016 Panowie, a miał ktoś do czynienie z aero marki Sparmax?? Opinie w internetach pozytywne, firma skoligacona chyba z Iwatą, a ceny jak dobrze poszukać całkiem zachęcające. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi