Woit Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego Dziękuję. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 12 Lutego Autor Share Napisano 12 Lutego (edytowane) Jedziemy dalej z relacją by dogonić stan obecny. Wanna kokpitu ma bezpośredni związek "sufitowo-podłogowy" z wnęką przedniego podwozia, której jak już pokazałem w poprzedniej części zafundowałem odchudzanie. Zastosowałem też podobny zabieg jak w przypadku Super Horneta, czyli wklejenie żywicznej wnęki kosztem poszycia powiększając otwór na wnękę w zestawie, a następnie zastąpienie fragmentu poszycia kadłuba, tak by to wystawało nieco nad światło wnęki. Dzięki temu adaptacja żywicznego dodatku była łatwiejsza, a i merytorycznie o wiele bardziej odpowiada temu co być powinno. Na poszycie w tym przypadku wybrałem PLA o grubości 0,13mm. Zrobiłem poszycie z dwóch warstw, by uzyskać lekki schodek-obrzeże, który jest na krawędzi, a na którym opierają się pokrywy. Element poszycia przygotowałem jako pełną ramę, z opcją wycięcia w tylnej części dopiero na etapie wklejania poszycia, już po pomalowaniu i zainstalowaniu wnęki. Albo zainstalowaniu i pomalowaniu, bo taką kolejność wybrałem. Tylną, wąską część wnęki, zdecydowałem się oddzielić od zasadniczej wnęki, i wkleić osobno. Tak by lepiej dopasować ją do spodniej części kadłuba w tym miejscu. Ścianki wnęki i krawędzie otworu na nią w zestawowym elemencie zeszlifowałem dzięki czemu elementy zeszły się idealnie bez konieczności szpachlowania. Po wklejeniu kokpitu, wnęki i spodu nosowej części kadłuba, mogłem pomalować wnękę. Zastosowałem jako bazę biały surfacer i na to biały MRP-099. Reszta to już kolorowanki farbami akrylowymi, olejnymi i z wykorzystaniem kredek. Na etapie malowania zdecydowałem się wymienić tłoczysko siłownika, napędzającego mechanizm odpowiadający za pokrywy podwozia. Wykorzystałem igłę lekarską. Edytowane 14 Lutego przez Marcin Witkowski Dodanie zdjęcia 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego O, ciemna śrubka! Cała wnęka podwozia w jednej odsłonie relacji. I to jaka piękna! Zaczynam rozumieć pojęcie marnowania czasu ;). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 12 Lutego Autor Share Napisano 12 Lutego Jeden element - jedna odsłona relacji Nie napisałem tego, a już miałem pod palcem (chyba w przypadku Super Horneta nadmieniałem), że o ile nie jestem przesadnym zwolennikiem żywic, to te muszę na prawdę pochwalić. Kolegom, którzy chcą wzbogacić model, a nie mają zapału czy czasu by robić takie cuda-wianki, jak w gonzowym Lightningu, gdzie relacja z wnęki może wyjść na bogatszą niż cały warsztat niejednego modelu, taka żywica może dać dużo radochy. A z drugiej strony nieco też odstrasza, bo trudniej to zamontować niż zestawowy element i maluje się dość karkołomnie. Aaa, bo też mi się zapomniało. Oprócz wymiany tłoka z siłownika, dołożyłem też ślizg na środku wnęki. Powstał z aluminium. Dołożę tu jeszcze jakieś kalkomanie, czy przewody biegnące na goleń. Ale to już przy pracach nad podwoziem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego Piękna robota, wnęka jak żywa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego Teraz, Marcin Witkowski napisał: dołożyłem też ślizg na środku wnęki. Powstał z aluminium. Uff, bez tego cała robota poszłaby na marne. W oryginale też był z aluminium? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzejo Napisano 12 Lutego Share Napisano 12 Lutego cuda się dzieją tu ... CUDA a tak poza tym standardowo baaardzo mi się podoba Twoja praca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 13 Lutego Autor Share Napisano 13 Lutego 23 godziny temu, greatgonzo napisał: Uff, bez tego cała robota poszłaby na marne. W oryginale też był z aluminium? Wątpię. Widać po tym elemencie, że tzw. tow bar czyli uchwyt do katapulty, ma tu kontakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 18 Lutego Autor Share Napisano 18 Lutego Dziś kolejna przeróbka, którą wziąłem na tapet. Zdążając do zbudowania gotowej do malowania bryły modelu przypasowałem owiewki, które wieńczą kadłub. Na prawdę nie wiem co robili podczas, albo w przeddzień, projektowania tego elementu poczciwi Panowie z Hasegawy, ale chyba musiało być jakieś zakrapiane święto w Shizouce, bo to im wtedy kompletnie nie wyszło i tak zostało Czyli za krótko, za kanciato Jako, że kształt i wielkość, a także profil w ujęciu przekojowym tych elementów był kompletnie niewłaściwy, postanowiłem dokonać korekty. Oczywiście z wykorzystaniem blaszki mosiężnej, bo podobnie jak w przypadku końcówek skrzydeł, czy krawędzi wlotów powietrza, tu też mamy do czynienia z ostrymi krawędziami, które wymagają trwałości na dystansie budowy. Jednocześnie przyjąłem tym samym kompletnie inną koncepcję zainstalowania w przyszłości dysz silników. Ale o tym nieco później. Najpierw wyciąłem wstępny kształt z mosiądzu wysokoniklowego. Który po podłożeniu pod element zestawu i ułożeniu na obudowie ostatniej części komory dopalacza pokazuje różnicę w obrysie. By metalowy element przyjął właściwy kształt wokół części silnika posłużyłem się stolarką metodą klinów. Po czym nie żałując ulubionego czarnego CA zespoliłem elementy ze sobą. Przyjemność dalszej pracy polegała na obróbce mechanicznej i kolejnym porcjom czarnego cyjanoakrylu. Bliski finalnego efekt prac pilników i papierów ściernych. Analogiczne prace przeprowadziłem po drugiej stronie. Wprawne obserwatorskie oko dostrzegło zapewne pojawienie się mosiężnych gniazd na stery wysokości. Zrobiłem je z rurek, których około 4mm długości w głąb pozwolą na lepsze zapanowanie nad ustawieniem usterzenia poziomego w przyszłości. Rurki osadziłem w modelu przez nawleczenie na cieńsze i długie rurki co pozwoliło kontrolować geometrię. Rurki zamocowałem klejem żywicznym, po czym rozmontowałem stelaż z cieńszej rurki. Usterzenie poziome przy takim rozwiązaniu jest teraz do zamontowania po prostu przez wsadzenie w gniazdo bez konieczności klejenia. Napomknąłem, że robiąc owiewki na obudowach dyszy od nowa zmieni się sposób instalowania dysz. Producent przewidział wklejenie dysz zespolonych z komorami dopalaczy bezpośrednio do kadłuba, a następnie przyklejenie z boku rzeczonych owiewek. Przy tym kształcie do jakiego doszedłem obecnie, komory dopalaczy z turbinami muszę osadzić w kadłubie niezależnie, a dysze dołożyć później, niejako wsuwając je od spodu. Ale powinno się to udać bez większych problemów. Jednocześnie uzyskuję widoczną na zdjęciach samolotu mikroszczelinę między owiewką, a karbonową obudową komór dopalaczy. Będzie to więc bardziej odpowiadające rzeczywistości. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 26 Lutego Autor Share Napisano 26 Lutego Było wcześniej pytanie o wykonywanie świateł. Dziś więc nieco w tym temacie. Światła pozycyjne w napływach wykonałem powiększając nieco wnęki w poszyciu jakie przewidział producent na elementy przezroczyste, a następnie wkleiłem zgrubnie ukształtowany kawałek kolorowego tworzywa. Tak by możliwie pasował do wnęki. Na tym etapie można się pokusić o nawiercenie tworzywa i wpuszczenie np. metalizera, albo pomalowanie ścianek, które będą wewnętrznymi powierzchniami, tak by zaimitować klosz. Po wklejeniu tworzywa tak to wygląda. Metoda zakłada obróbkę już na powierzchni modelu, więc można nie żałować kleju, tak by uszczelnić spoinę. Następnie nadmiaru materiału pozbywamy się odcinając piłką, dalej pilnikami i oczywiście do uzyskania idealnej powierzchni papierami ściernymi, czy gąbkami polerskimi. Oczywiście kluczowym jest zadbanie, by podczas obróbki nie zniszczyć powierzchni modelu. Na tym etapie niespecjalnie dbałem o właściwy kształt lamp, bo ten będzie wypracowany osstatecznie przez wytrasowanie kształtu, zamaskowanie, a później położenie podkładu i malowanie. Wygląda to więc na zdjęciach dość siermiężnie, a odsłoni się dopiero po malowaniu. Dlatego akurat dla powodzenia w przypadku tych lamp, zrobiłem je z naddatkiem materiału przezroczystego. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 23 Kwietnia Autor Share Napisano 23 Kwietnia (edytowane) Odpalenie IN SCALE podcast. (https://www.youtube.com/@in_scale_podcast) nieco zabrało mi atencję by tu aktualizację zrobić. Niemniej temat cały czas posuwa się do przodu. Dziś o brzechwach pod gondolami silników. Te z zestawu mają nieco błędny kształt, a jako że są to elementy z natury dość ostre, a do tego mają charakterystyczne wloty NACA, to zdecydowałem o zrobieniu ich od zera zamiast przerabiać plastik. Dawno nie sięgałem po aluminium i dla tych detali wybrałem akurat ten surowiec pochodzący z fragmentu żaluzji okiennej, bo akurat brakowało mi ulubionego mosiądzu 0,1mm grubości. Zasadniczy kształt wykonałem z wyciętego jednego kawałka blaszki składanego w pół, po czym nadałem charakterystyczne wyprofilowanie/przetłoczenie. Po złożeniu elementu wypełniłem go płytką styrenu, a następnie solidnie zalałem czarnym CA, tak by przy obróbce mieć pewność jednorodności. Ostateczny kształt wnętrza brzechwy dopracuję po nałożeniu podkładu. A na modelu brzechwy prezentują się tak. Edytowane 23 Kwietnia przez Marcin Witkowski Literówka i błąd w zdaniu 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barszczo Napisano 23 Kwietnia Share Napisano 23 Kwietnia Piękna robota . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Albatros Napisano 23 Kwietnia Share Napisano 23 Kwietnia Wątek rewelacyjny, robota kosmiczna 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Juffre Napisano 23 Kwietnia Share Napisano 23 Kwietnia Jestem nieustannie pod wielkim wrażeniem! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 23 Kwietnia Autor Share Napisano 23 Kwietnia Dzięki jak zawsze za miłe słowo. Zdałem sobie sprawę, że choćby w naszym podkaście pokazałem właśnie zdjęcia ze stanu obecnego (relacja idzie z niejakim opóźnieniem), więc także tutaj pokażę jak model aktualnie. Nadgonię jeszcze z kilkoma drobnymi tematami, jakie miałem po drodze do stanu jak na tych zdjęciach. Skrzydła i usterzenie nie są jeszcze zamocowane. Ale dzięki wcześniejszym zabiegom są demontowalne przy jednoczesnym ciasnym i prawidłowym zamocowaniu do kadłuba. 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Staryfajter1954 Napisano 28 Kwietnia Share Napisano 28 Kwietnia Kibicuję Twojemu projektowi.’ W sumie kilka poprawek a efekt zdecydowanie poprawiający wygląd modelu. Fajny trik ze światłami na napływach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 14 Maja Autor Share Napisano 14 Maja Niebawem pokażę kilka rzeczy stricte z warsztatu. Tymczasem dziś zdjęcie związane z tematem, do którego wykonania zbierałem się od dość dawna, czekając na jedną z pozycji. Zbieram materiały do budowy modelu F-14 od ponad 30 lat... 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thalgonis Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja To ja się sposiłkuję parafrazą klasyka: Nie ma w słowniku ludzi modelarstwa słów, które by mogły wystarczająco wzniośle określić pańską robotę w tym warsztacie... 2 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MacW Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja Marcinie, pokazując dokumentację, pokazujesz to, co prawdziwy modelarz czyni przed rozpoczęciem budowy! Ściskam prawicę! Ja - skromnie zbieram dokumentację do Tu-154 B2 PLL LOT, "chartered from Aeroflot", (model - Plasticart, 1:100) dopiero - od 5 lat. Postanowiłem zrobić całe wnętrze, zmienić wszystkie okna (kompletnie niewłaściwe) i całą resztę niewłaściwości, dopiero wtedy, kiedy będę pewny, co mam zrobić. Nie czekam na "wypusty", moje szafy nie pęcznieją; lubię mieć modele, jakich nie ma nikt inny! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja 3 godziny temu, Marcin Witkowski napisał: Spory masz salon Poza tym brak słów, choć w znaczeniu biegunowo innym od tego, które miał na myśli kapitan Wagner. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipstein Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja Co do ilości monografii brak słów, ale co tam moje zdanie...... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzes Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja 5 godzin temu, Marcin Witkowski napisał: Patrząc na ilość, wnioskuję, że zdjęcie robione z drona? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bethor Napisano 14 Maja Share Napisano 14 Maja 7 godzin temu, Marcin Witkowski napisał: Niebawem pokażę kilka rzeczy stricte z warsztatu. Tymczasem dziś zdjęcie związane z tematem, do którego wykonania zbierałem się od dość dawna, czekając na jedną z pozycji. Zbieram materiały do budowy modelu F-14 od ponad 30 lat... Hej, nie ma ze mną tak źle. Mam kilka pozycji z tego pięknego kolażu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 15 Maja Autor Share Napisano 15 Maja 22 godziny temu, Thalgonis napisał: To ja się sposiłkuję parafrazą klasyka: Nie ma w słowniku ludzi modelarstwa słów, które by mogły wystarczająco wzniośle określić pańską robotę w tym warsztacie... Zbyt wzniosłe to jednak jak na dość siermiężną robotę 21 godzin temu, MacW napisał: Marcinie, pokazując dokumentację, pokazujesz to, co prawdziwy modelarz czyni przed rozpoczęciem budowy! Dość dawno wyzbyłem się określenia nieco ambitniejszych projektów mianem "prawdziwego" modelarstwa. Bo, to że większość nie idzie w cięcie blaszek, rzeźbę z masy dwuskładnikowej, czy przeróbki zajmujące całe dnie, nie znaczy, że jest modelarzem mniej prawdziwym Jak to mawia mój współ-IN SCALE-podcaster Kuba Chłodek: "Każdemu jego porno" 21 godzin temu, zaruk napisał: Spory masz salon Poza tym brak słów, choć w znaczeniu biegunowo innym od tego, które miał na myśli kapitan Wagner. Póki książki daje się rozłożyć niczym dywan, o większym nie muszę myśleć, hahaha 20 godzin temu, Lipstein napisał: Co do ilości monografii brak słów, ale co tam moje zdanie...... Dobrze, że ja monotematyczny jestem, bo gdyby tak chcieć do wszystkich wszystko mieć, to... Wracając do głównego tematu, to wrzucam kilka kolejnych drobnostek - niezauważalnych zapewne na koniec poprawek, wykonanych zanim model dostał podkład. Niektóre chyba dało się dostrzec na wcześniej pokazywanych zdjęciach. Z wybitego, a następnie wytłoczonego, krążka z blaszki miedzianej zrobiłem antenę GPS na grzebiecie. Jej podbudowa to efekt wylanego od taśmy i odpowiednio obrobionego kleju CA, a także cienkich arkuszy styrenu. Swoją drogą, zwróćcie uwagę jakiego szpachlowania wymagało połączenie dziobowej i zasadniczej części kadłuba. Szpachlowałem czarnym CA, więc dobrze to widać. Wloty NACA na gondolach silników postanowiłem urealnić, czyli wykonać fizyczną dziurę. W tym celu krawędź zrobiłem w dość prosty sposób z kawałka blaszki. Zrobiłem też charakterystyczne, a widoczne pewnie tylko dla tomkatowych maniaków, wybrzuszenie nad miejscem zamocowania skrzydła. Widać to na nielicznych zdjęciach, z bocznym światłem, szczególnie samolotów z lat '70, które były malowane połyskiem. Wykorzystałem do tego magic-sculpta, który nałożyłem na uprzednio lekko wyfrezowane miejsce. Po związaniu wybrzuszenie obrabiałem frezami i papierami ściernymi. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin Witkowski Napisano 11 Sierpnia Autor Share Napisano 11 Sierpnia Chwilę mnie tu nie było, ale to bardziej kwestia zaniedbania relacji na forum, niż samej budowy, która postępuje dość powoli, ale regularnie. Tym razem hak. Przerobiłem jego podstawę, a mechanizm i sam hak zrobiłem całkowicie od podstaw. Nie będę opisywał co i jak, bo zdjęcia w zasadzie wszystko pokazują. W okolicach haka zatrzymałem się na nieco dłużej, bo uznałem, że to dobry moment na wypełnienie dziur na kasety flar/chaff. Z samych kaset, czy też ich imitacji, zrezygnowałem na rzecz wnęk na nie. Uznałem, że w samolocie testowym i tak ich nie montowali, a wnęki mają szansę być bardziej atrakcyjnymi. Powstały jako skrzyneczki składane ze styrenowych płytek. W dnie (de facto suficie) mają też imitację gniazd/pinów z igieł lekarskich. Na zdjęciu widać je już zamontowane i pomalowane. Hak leży jako pasowany, bo jego montaż zaplanowałem dopiero po malowaniu modelu. Podobnie zaledwie przyłożone są brzechwy, które pokazywałem wcześniej. Trwa, jak widzicie szlifowanie, trasowanie brakujących linii, etc. Sama słodycz. 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.