Skocz do zawartości

Jak-1b - ZTS Plastyk/Mastercraft 1:72 + dodatki własne


Mikolaj75

Rekomendowane odpowiedzi

Eeeee... Nie nastąpi... prędzej jak Mikołaj zaprzestanie budowy modeli, a na to się nie zanosi...

 

a poza tym "koniec Świata się nie opłaca"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo... Mam jeszcze koło 50 Spitów w pudłach ... Ale Offtopujemy... Wracam do lusterka. Mam folię aluminiową samoprzylepną... Po polerowaniu doskonale imituje lustro. Do dużych skali kupiłem kiedyś plastik lustrzany ale jeszcze je używałem go (to do 1:32 - 24...) dość gruby - 0,5 mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się ponabijali i pogadali jak przekupki na rynku w Machu Picchu, a tymczasem Panowie, końca świata nie będzie, albowiem:

- jest zbyt wiele modeli do sklejenia;

- jest zbyt wiele godzin do wylatania;

- jest zbyt wiele .... (tu każdy wstawia swoje )

Tytus - dzięki za pomysł z EASY-KITem, ha ha ciekawe kto by kupił...

 

Tymczasem w ramach badań kolorystycznych uznałem za pomocne sprawdzenie jak szarości będą grać z kolorami znaków rozpoznawczych. W tym celu przygotowałem powierzchnię pod kalki. Tu warto zwrócić uwagę na pomijane jakoś pasty polerskie. Często koledzy narzekają, że muszą położyć ileś warstw sido, a potem jest problem w zatarciu szczegółów. Poniżej pokazuję jak wygląda matowa farba Model Master wypolerowana pastą Tamiya. Tak potraktowałem - niejako punktowo te powierzchnie na które poszły kalki:

 

kamuflaz%252520polerka.JPG

 

Z czeluści magazynu pobrałem stare kalki - UWAGA! - nie są zwymiarowane - szachownice ciut za duże, gwiazdy ciut za małe. Kalki po położeniu zostały leciutko przetarte ciemnym proszkiem startym z kredki dla stonowania jaskrawości kolorów. Komponuje się to tak:

 

kamuflaz%252520znaki%252520A.JPG

 

kamuflaz%252520znaki%252520B.JPG

 

kamuflaz%252520znaki%252520C.JPG

 

Póżniej połówki posłużą do ćwiczenia śladów eksploatacji. Ponieważ jak dotąd nie wpłynęły protesty w zakresie kolorów, uznaję jak by co, że Szanowne Zgromadzenie zatwierdziło i nie będzie dokuczać kiedyś tam na galerii..

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytus - dzięki za pomysł z EASY-KITem, ha ha ciekawe kto by kupił...

Niezamaco Pewnie znalazłby się jakiś leniwy tatuś, co to złożyć w 5 min i niech się dziecko samo bawi, a on w tym czasie zajmie się mamusią albo

Ładnie zapakujesz i będzie

Ale kończ Pan już z tymi EASY KITami i zapodaj jakieś fotki właściwego HARDCORE KITa. Bo tutaj wszyscy się ślinią zapewne, czekając na postępy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marek d - dzięki za link, kopalnia informacji, trudności językowe, ale - przynajmniej na pierwszy rzut oka - też brak cudownej jednoznacznej receptury...

 

Kamil - no pewnych rzeczy na razie nie przeskoczę, mam zwykły malutki aparacik (a w zasadzie zabieram go mojej Pani), poza tym KOMPLETNIE nie znam się na niuansach fotografii. Co mogę podać - fotki wykonywane były przy oknie w świetle dziennym w lekkim zacienieniu. Wg mnie oddają kolory dobrze, ale to pozostaje kwestią wiary

Żeby nie było, uroczyście oświadczam, że już poczytałem i poczytam jeszcze trochę o tych fotkach, ale czy to przełoży się na jakość, nie mogę obiecać

 

Robert - będzie wszystko ćwiczone. A wielkim przeciwnikiem łosza nie jestem, tylko denerwuje mnie jego mitologizacja, jak się przyjrzysz, to zauważysz, że jest u mnie np. delikatnie na kółkach. Zacznę jednak od polerowania i wcierania. Poza tym w Jaku miejsc do łosza będzie mało, bo blachy generalnie zdjęte, coś tam przy oprofilowaniu przejścia kadłub skrzydło i kilka innych miejsc. A z tą łoszową krytyką to jest też trochę na zasadzie przekory: patrz - pojawiał się model na galerii, to był czas, że podstawowe komentarze dotyczyły łosza, mimo że prosiło się o zupełnie inne kwestie typu geometria, czystość i poprawność merytoryczna. Takie jakby odwrócenie priorytetów...

 

Tytus - prace nad głównym trwają, ale te ćwiczenia są mi potrzebne i właściwie chyba warte pokazania jako element treningu. Najpopularniejszy warsztat tego weekendu wskazuje, że treningu nie powinno się pomijać

 

Dzięki wszystkim za uwagi - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil, nie robiłeś u nas galerii tej Foczki? Można ją obejrzeć gdzieś indziej?

Mikołaj, dobrze oświetlony model da radę zrobić nawet "głupawką". Użyj wszystkich dostępnych przenośnych lampek, jeśli nie chcesz wychodzić na światło dzienne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za informacje, w zasadzie to od jakiegoś czasu myślę o konieczności poprawy zdjęć i mam tu świadomość, że mniej o aparat chodzi, a bardziej o warunki i trochę wiedzy. Dziś nawet po poglądowym wykładzie Kamila udałem się z płatem na dwór, wykonałem fotki w pełnym świetle dziennym w lekkim zachmurzeniu, ale nie stwierdziłem znaczącej poprawy, toteż fotki nie zamieszczam, bo by się już baaardzo nudno zrobiło

Ale postanowiłem:

a) zasięgnąć porad mojego kolegi Artura (latamy razem, a poza lataniem on poszedł w foto, a ja w modele);

b) dokonać czynności haniebnej w postaci przeczytania instrukcji aparatu - może coś będzie...

 

I w zaistniałej sytuacji dokonałem przeglądu brakujących detali i coś tam dłubię i za jakiś czas pokażę..

 

A Foka zaiste ładna

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil - to jak już piszesz że to najlepsze warunki to dam te dwie fotki - jedna bez lampy, druga z lampą - tak dla wyczerpania tematu.. bo i tak jakieś takie na szarym tle (a kartka była bialuśka)...

 

kamuflaz%252520dwor%252520bez%252520lampy.JPG

 

kamuflaz%252520dwor%252520lampa.JPG

 

Po przejrzeniu forum francuskiego od marka d subiektywnie uważam, że jest OK.

 

Pozdro - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jeśli aparat ma możliwośc robienia zdjęc w formacie RAW, wtedy balans bieli można sobie dowolnie zmieniac w czasiw "wywoływania" zdjęcia. Nie pamiętam już kiedy ostatni raz robiłem zdjęcie w jpg, wszystko w RAWach. Możliwośc zmian i korekcji prawie nieograniczona w porównaniu z jpg.

 

A model to już insza innoś. Podziwiam cichutko i się uczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kwestia optyki i matrycy. Jak sie zrobi dobre zdjęcia, to nic nie trzeba podciagać przy obróbce i wtedy efekt jest najbardziej naturalny. JPG wysokiej rodzielczości jest równie dobry jak RAW, tym bardziej że i tak zmniejszamy drastycznie rodzielczość publikując zdjęcia on-line. Poza tym amatorskie aparaty i tak nie obsługują tego formatu. Ja np swoich zdjęć nigdy nie "poprawiam".

 

Szkoda Mikołaj, że nie skleiłeś choć bryły testowego Jaka. Robota niewielka, a znacznie łatwiej byłoby ocenić efekt prób niż na tej połówkowej "płaskorzeźbie", pomijając już sprawy związane z fotografią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie zabierać głosu w tej kwestii, bo jak widać każdy ma inne poczucie estetyki i dobrego zdjęcia, ale tak się zastanawiam, co jest gorsze - niedoświetlenie lub kiepski balans bieli u Mikołaja, czy spalone tło u Kamila...

Z całym szacunkiem do Kamila i jego modeli - o ile modele na zdjęciach są faktycznie czyste, wyraźne i z dobrym kontrastem, to jednak tło mnie razi. W publikacji drukowanej ma to może mniejsze znaczenie i nie rzuca się tak w oczy, to jednak w sieci wygląda to słabo, a i technicznie jest to do kitu, więc nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby wpajać komuś takie praktyki. Owszem, korekcja jak najbardziej, ale nie do tego stopnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil - to jak już piszesz że to najlepsze warunki to dam te dwie fotki - jedna bez lampy, druga z lampą - tak dla wyczerpania tematu.. bo i tak jakieś takie na szarym tle (a kartka była bialuśka)...

 

Pozwolę sobie zacytować mądry fragment oczywiście nie mojego autorstwa, ale może to nie w balansie bieli a w tym tkwi problem.

To co wydaje się najbardziej zaskakujące dla początkujących fotografów, to sposób, w jaki procesor aparatu interpretuje światło docierające do elementów światłoczułych. Zakłada on bowiem, że scena składa się w większości z obiektów „średnio-szarych”, o tzw. 18% szarości. Skąd taka wartość i co ona oznacza? Po pierwsze, ludzkie oko nie postrzega jasności w sposób liniowy, tzn. dwa razy jaśniejszy obiekt nie musi być postrzegany jako dwa razy jaśniejszy. Po drugie, owe 18% szarości to wartość „jasności” dokładnie pomiędzy zupełną czernią, a czystą bielą. Gdyby skalę szarości traktować liniowo, „średnia szarość” miałaby oczywiście umowną wartość 50% – czyli dokładnie w połowie pomiędzy bielą i czernią. Skala jest jednak nieliniowa i dlatego, nie wdając się w matematyczne szczegóły, „średnia szarość” ma wartość wynoszącą 18%.

 

Gdy mowa o działaniu światłomierza, mówimy o szarościach, dlatego że tak właśnie rejestruje on świat – w skali szarości. Pozwala to skupić się mu na jasności obiektów, pomijając informacje o ich kolorach. Dlatego dla uproszczenia, gdy mówimy o „przeciętnej szarości”, możemy myśleć o przeciętnej jasności obiektu.

 

Aparat stara się tak dobrać parametry ekspozycji, by oddać owe przeciętne 18% szarości sceny. Służą do tego skomplikowane algorytmy, które porównują odczytane z czujników dane z wbudowaną w aparat bazą danych. Baza ta zawiera informacje o dziesiątkach tysięcy zdjęć, wraz z informacją, jak należałoby je poprawnie naświetlić.

 

Od razu widać problemy, które wynikają z takiego działania światłomierza. Po pierwsze, scena wcale nie musi składać się w większości z obiektów „przeciętnie szarych”. Po drugie, nawet największa baza podpowiedzi o naświetleniu nie obejmie wszelkich możliwych sytuacji zdjęciowych. Po trzecie zaś, algorytm analizujący scenę i dopasowujący ją do informacji z bazy danych może się po prostu pomylić.

Jakby ktoś się chciał zagłębić w temat to proszę link: http://www.optyczne.pl/index.php?poradniki=20&roz=1

 

Być może właśnie dlatego kolory na zdjęciach są poprawne mimo iż wyraźnie widać niedoświetloną kartkę papieru. Gdyby to był problem balansu bieli to kartka przybrała by barwę od ciepłej do zimnej bieli, a ona jest szara. Wydaje mi się więc że to pomiar światła winien, aczkolwiek dokonany na elementach samolotu pozwolił na prawidłowe oddanie ich koloru, poświęcając na ołtarzu zapomnienia tło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzięki wszystkim za podpowiedzi fotograficzne. Mam nadzieję, że będzie w przyszłości lepiej.

 

Natomiast dzisiejszy post to kolejna moja prośba o konsultacje i podpowiedzi. Otóż ciągle męczy mnie jeszcze miejsce styku wiatrochronu z kadłubem i mimo starannej obróbki wydaje mi się średnio dobre. Fotki archiwalne pokazują, że ramka nie należała do najdelikatniejszych, co pozwala na kilka rozwiązań:

1. pozostawiam jak jest i liczę na sukces w samym malowaniu;

2. ramki - w tym ramkę styczną wykonuję z kalkomanii;

3. próbuję wykonać ramki odrębnie.

 

Startuję z opcją trzecią, obarczoną ryzykiem toporności.

Na początek z bardzo cienkiej płytki stosując co chwilę przymiarki wycinamy ramki.

 

ramka%252520pierwszy%252520etap.JPG

 

Wychodzą takie oto rameczki zaopatrzone już w linię oraz nieco różniące się kształtem, co wynika z indywidualnego pasowania do każdej burty - róznica w zasadzie na żywo niedostrzegalna

 

ramka%252520elementy.JPG

 

A ma toto grubość poniżej 0,1 mm

 

ramka%252520grubosc.JPG

 

I tak wygląda przymierzone.

 

ramka%252520przymiarka.JPG

 

Dociskanie drewnianym patyczkiem wskazuje, że powinno być w miarę subtelnie, ale pozostaje kwestia co dalej, tzn. czy dalsze ramki też robić odrębnie czy liczyć na to, że doklejone z kalkomanii pokrytej np 2-3 warstwami lakieru dadzą dobry efekt.

Proszę o opinie i ewentualne sugestie.

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci szczerze, że przyzwyczaiłeś nas, a przynajmniej mnie, do tak subtelnego detalu, że ta ramka mimo iż cieniutka, wygląda dosyć topornie. Ja bym postawił na ramkę z kalki, ale jakiej metody nie wybierzesz, zapewne będzie wyglądała super. Trzymam kciuki za kolejne etapy budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil ma rację. Ta aluminiowa folia samoprzylepna ma 0,05mm i służy do przyklejania folii aluminiowej, np. przy ociepleniu dachów od środka albo przy klimatyzacji. Jakby coś poszło nie tak, to zawsze można ją odkleić, bo klej nie jest jakiś super mocny, ale wystarczy do takich małych rzeczy. Rolkę możesz kupić chyba w każdym sklepie budowlanym za jakieś od 20 zł. Jest tego tyle, że wystarczy dla Twoich wnuków do emerytury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.