Skocz do zawartości

Jak-1b - ZTS Plastyk/Mastercraft 1:72 + dodatki własne


Mikolaj75

Rekomendowane odpowiedzi

Mikołaju, sycę oczy Twoją robotą, każdy detal po prostu zachwyca precyzją

Napisz coś więcej o tych prowadnicach - najpierw naciąłeś płytkę, a później odciąłeś plastik z boku tworząc "rynienkę"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki kolegom za opinie , nawet nie przypuszczałem, że prowadnice jako mały drobiazg wzbudzą większe zainteresowanie, w końcu to 2 części, nieporównywalne do niektórych innych "podzespołów"

 

Andzin - generalnie jest tak jak napisałeś, a w szczegółach:

1. dokładny pomiar długości prowadnic na każdej z burt osobno;

2. pobór płytki plastikowej 0,5 mm o długości 2-3 mm większej niż łączna długość prowadnic;

3. nacięcie linii - dość grubej i głębokiej;

4. obsmarowanie rowka flamastrem (żeby potem widzieć ten rowek i nie wkleić go od środka) i rozcięcie płytki;

5. obcięcie nadmiaru nad rowkiem żyletką z dodatkowym oszlifowaniem pilniczkiem na gąbce;

6. wypolerowanie każdego boku na papierze o małej gradacji - powoduje to lekkie zmiejszenie wymiarów i wydelikacenie prowadnicy;

7. stopniowe docinanie prowadnic aż do właściwej długości dopasowanej do burt;

8. wklejenie do modelu - stosowałem mikrokropelki dwuskładnikowego Poxipolu;

9. obróbka końcowa - polerowanie pilniczkami gąbkowymi i pędzelkiem.

 

Ale poruta - 9 etapów na dwie części...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale poruta - 9 etapów na dwie części...

 

Nie ma mowy o porucie, właśnie się okazuje, jak "proste" jest wycięcie "zwyklej" rynienki ... Dzięki Mikołaju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ramka Parta po zaszpachlowaniu dziur jest całkiem fajna, ale paradoksalnie bardzo cienka, nawet jak na skalę 1:72. Fotki pokazują, że jednak była tam jakaś grubość i piloci nie musieli obawiać się przecięcia rąk podczas chwytania . To oznaczało konieczność wykonania swoistych wzmocnień. Przy okazji postanowiłem zrobić je tak, by ułatwić późniejszy montaż szybki.

 

Na początek po zwymiarowaniu wykonałem rysunki na płytkach i na wszelki wypadek przymiarka do ramki

 

limuzyna%252520ramki%252520jeden.JPG

 

Potem wycinka najpierw od wewnątrz wg znanej i opisywanej już wcześniej metody

 

limuzyna%252520ramki%252520dwa.JPG

 

Po obróbce zewnętrznej sprawdzamy czy pasują - uff, pasują...

 

limuzyna%252520ramki%252520trzy.JPG

 

Tak obrobione płytki idą na dalsze pocienianie na drobny papier ścierny

 

limuzyna%252520ramki%252520szlif.JPG

 

Chodzi o to, żeby ramka plastikowa była węższa od ramki fototrawionej. Poniższa fotka pokazuje ramkę przednią już pocienioną, oraz tylną jeszcze przed obróbką

 

limuzyna%252520ramki%252520pomiar%252520szer.JPG

 

A to po to, aby mieć mały "próg", co pozwoli na montaż szybki już po malowaniu praktycznie na "klik"

 

limuzyna%252520ramki%252520przymiar%252520po%252520szlif.JPG

 

Jak mawia Fiedotow - cdn... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci Mikołaju, że już nie będę nabijać licznika w Twoim warsztacie, a odwiedzać go będę raz na miesiąc. Sorki, ale ilekroć tu zajrzę to mam problem by wstać z kolan, a i żona musi mnie ciągnąć za ręce w górę, przy czym ciągle gdera, abym w końcu zmienił ołtarzyk. Tą całą Twoją robotę, tłumaczę sobie tym, że jak nic masz jakiegoś Plastusia co to wszystko Ci robi

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zacząłem zaglądać rzadziej do tego wątku, ale z zupełnie innej przyczyny. Mimo całego szacunku dla świetnej modelarskiej roboty wątek zaczyna przypominać serialowy tasiemiec: mało się dzieje. Jest tu mnóstwo pięknych super detali ale postępu całości niezbyt widać. Na pewno zajrzę za kolejne pół roku. Może będzie już coś pomalowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież na tym polega modelarska robota, że czasem niewiele się dzieje i trzeba produkować detal po detalu... szacunek dla Mikołaja za tak detaliczne pokazywanie warsztatu, można się naprawdę wiele nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki szacunek Mikołaj za to co Ty tu wyprawiasz ,ja tez juz bym chciał zobaczyc zmalowany model ale mimo to zagladam i bede zagladał ,klasa i nauka modelarstwa przez duże M choc sam lepie pudełkowe modele plus gotowe zestawy waloryzujace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzeczka wisi tak już wysoko, że ja nie mam cierpliwości oglądać warsztatu, a co dopiero jeśli idzie o cierpliwość do naśladowania heh... Ale tym wieksze uznanie za próby pobicia rekordu świata!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a próbowałeś?
Jest sport wyczynowy i amatorski... Ten pierwszy mogę podziwiać, ale nie zamierzam naśladować. Nie stać mnie na poświecanie na jeden model iluś tam miesięcy życia. Za stary juz jestem, kondycja już nie ta...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ główny tok dyskusji przypadł na noc, a cały dzień w robocie nie pozwolił na wpis, powiem tak:

 

- Jakowy warsztat prezentuje przyjętą przeze mnie dla tego modelu koncepcję jego wykonania. To oznacza, że wiele przyspieszyć się nie da, a nawet nie wolno. Również rezygnacja z wykonania niektórych detali byłaby trudna, gdyż wtedy model nie zachowa spójności i straci efekt;

 

- wybór Jaka podyktowany był relatywnie bogatą dokumentacją wyjściową, którą mam zgromadzoną także dla innych obiektów, ale postanowiłem rozpocząć od jednosilnikowego myśliwca;

 

- wcześniej nie budowałem modeli maksymalnie detalowanych, mam ich na półkach kilkadziesiąt, ale pojawiła się ochota na coś nowego. Nigdy też specjalnie nie ukrywałem, że bardzo odpowiada mi koncepcja modelarstwa prezentowana przez Andrzeja Ziobera, więc próbuję naśladować - na razie z małym modelem;

 

- jak warsztat to warsztat - czyli pokazywanie procesu budowy. Wychodzę z założenia, że może ktoś będzie chciał z jakiejś metody skorzystać, ale także, że czasem mi ktoś co nieco podpowie;

 

- Banny - jest tak, że prezentujemy odmienne podejście do modelarstwa, co nie raz wynikało z dyskusji, ale nigdy nie powiem, że któreś jest lepsze czy gorsze. Dzięki, że zaglądasz mimo wszystko do warsztatu, pomyśl co by było, gdybym wystartował wraz z początkiem prac? Relacja nie zawiera takich zagadnień jak wstępna geometria, kratownica, wnęki kadłuba i klap i wiele innych. Niemniej będzie mi miło, jeśli czasem zajrzysz ;

 

- wszystkim dziękuję za określenia typu "mistrzostwo", to bardzo miłe i oznacza uznanie dla pracy oraz zaspokaja egoistyczne kwestie próżnościowe - to specjalnie piszę pod greatgonza, żeby mi już nie wytykał kokieterii...

 

- proszę też zauważyć, że jednak pewna grupa warsztatów wywołuje stosunkowo wyższe zainteresowanie (choćby Tomcat Marka czy Hercules Darka - przepraszam tych kolegów, kótrych nie wymieniłem a powinieniem), przy czym ich cechą wspólną jest podejście do detalu. To znaczy, że jest jednak na to zapotrzebowanie;

 

- pełną rację ma Kamil - jeśli ktoś nie chce, to nie namawiam zbyt usilnie do detalowania, ale jeśli jednak zechce, to prawdą jest, iż te czynności nie są kosmiczną technologią, są jedynie bardziej pracochłonne;

 

- Robert - obijasz się ostatnio...

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J jak JAK

 

odcinek 325

 

 

W poprzednim odcinku:

Hanka nareszcie znajduje zatrudnienie w miejscowym sklepie modelarskim. Niestety, wyciągając na żądanie upierdliwego klienta model z samego dołu półki zostaje przygnieciona spadającymi z gwizdem Stukasów pudełkami ginąc na miejscu. Załamany Marek z niechęcią jedzie po dostawę szkła do osłony....

 

Tymczasem...

 

Tymczasem przepraszam za wygłupy i wracam do normalnej wyznaczanej drobnymi krokami relacji

 

Osłonka się szlifuje - sugerowana metoda nakazuje to robić przed odcięciem "płytek głównych" albowiem można sobie wygodnie chwytać i polerować bez ryzyka przypadkowego zgniecenia blaszek

 

limuzyna%252520sposob%252520szlifu.JPG

 

Co do szkiełka ogłosiłem przetarg, do którego staje FALCON Clear-Vax i ja sam. Poniżej kopytko i meduzy, które zostaną poddane oględzinom w świetle dziennym. Jeśli wyjdą lepiej niż FALCON być może wygram przetarg

 

limuzyna%252520szk%2525C5%252582o%252520przetarg.JPG

 

Wyniki niebawem. Pozdrawiam - Mikołaj

 

PS. Robert p - jednak nie dotrzymałeś słowa i zajrzałeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Robert - obijasz się ostatnio...

Nie prawda, tyram jak wół. Urlop się skończył a i roboty w polu i w zagrodzie trochę mam co niestety odbija się czasowo na nie wszystkich przyjemnościach

 

PS. Robert p - jednak nie dotrzymałeś słowa i zajrzałeś

Jakby człowiek wiedział że się przewróci, to by się położył, więc aby nie obciążać rozklekotanych kolan to wymyśliłem, że się właśnie najpierw położę. Pokaż mi takiego co by nie chciał Cię podglądać

 

Motyw z gwiżdżącymi pudełkami przedni , tylko pochylonej Hanki szkoda

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Robert p - to o obijaniu było w zasadzie skierowane do Roberta O., ale w myśl przysłowia o stole i nożycach, no cóż - generalnie nie uważam, żeby prace przy Ju-87 wymagały bezzasadnego przyspieszenia

 

Osłonka zasadniczo gotowa. Zmieniła się koncepcja i malowanie nastąpi już po wklejeniu szybki, przymiarki wskazywały, że wklejenie szybki lepiej zrobić teraz, bo później kontrola nad klejem i innymi substancjami wspomagającymi mogłaby być utrudniona. Uznałem, że wolę pomęczyć się z maskowaniem.

 

Przetarg na dostawę szkła wygrałem z Falconem po wykonaniu około 15 prób. Poniżej ramka i szybka mozolnie dopasowywana delikatnymi przetarciami krawędzi papierem ściernym i pilnikami gąbkowymi

 

limuzyna%252520ramka%252520plus%252520szybka.JPG

 

Szybkę wkleiłem na Poxipol i delikatnie rozprowadzany CA, wyszło - mam nadzieję - dobrze

 

limuzyna%252520szybka%252520wklej%252520A.JPG

 

limuzyna%252520szybka%252520wklej%252520B.JPG

 

Konsekwentnie działając w kwestii detali uznałem za stosowne zrobić rączkę/gałeczkę do otwierania osłony. Gałeczka uformowana z Poxipolu na pręciku plastikowym

 

limuzyna%252520galka%252520zapalka.JPG

 

Poniżej gałka wklejona już do osłony

 

limuzyna%252520galka%252520wklejona.JPG

 

I na koniec przymiarka do modelu oraz fotka z dystansu, żeby nie zamęczać samymi detalami. Wszystko wskazuje, że pasuje - ale oceńcie sami

 

limuzyna%252520przymiarka%252520do%252520kadluba.JPG

 

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kliszę powinno utrzymać, ale jednak profil szkła nie jest równomierny. Kopytko było łatwe do zrobienia - z osłonki fabrycznej, cięcia po prostych też. W obecnej sytuacji nie ma obaw o odszktałcenia w przyszłości. Roboty było trochę więcej niż przy kliszy, ale znów nie aż tak, żeby tego zaniechać. Przy okazji chciałem wypróbować metodę "progową", żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy taki sposób warto rozważać w takich modelach jak np. Łoś, Si-204 itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gapiłem się na ta fotę ze dwie minuty. Znaczy się niezłe.

 

A wracając do tematu tej folii, to w takich prostych rozwijalnych kabinkach z powodzeniem można taki kawałek folii odpowiednio wygiąć na gwoździu, pędzelku, czy innym tego typu "narzędziu". Przy odpowiedniej wprawie trwa to jednak znacznie szybciej niż tłoczenie, a efekt jest podobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chylę czoło Mikołaju przed Twoją pomysłowością. Jak się patrzy na to co robisz, to jest złudzenie że to takie proste.....Łatwo ulec sugestii, ale jest to benedyktyńska praca. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny warsztat, naprawdę, medal za prowadzenie oraz ogrom wskazówek, jaki można tutaj zdobyć - fajnie, że Ci się 'chce" , tak trzymać.

 

Co do ugięcia opon (trochę post factum może, ale obecnie fora z doskoków przeglądam i nie zawsze na bieżąco jestem), ja podgrzewam oponę i dociskam coś, wtedy i ugięcie i wybrzuszenia po bokach są. Ale metodę trzeba sobie dobrze obmyślić i opanować, bo niebezpieczna.

Myślę jednak, że jestem już blisko jej zoptymalizowania .

Tyle z moich doświadczeń.

 

PS. Kabinka, Panie, pierwsza klasa, bardzo się mnie podoba .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za miłe słowa, to bardzo motywuje

no.tips - dwie minuty to rzeczywiście dużo - a na którą fotkę (z zapałką)? ;

czsochaj - nie mam nic przeciwko uleganiu sugestii - praca benedyktyńska to niekoniecznie praca trudna, ale przyznaję, że cierpliwość wskazana - ale powtórzę to co kilka razy pisałem - kosmicznych technologii tu nie ma;

Przemek - metoda termiczna z oponkami w sumie znana, ale dokonam prób na kółeczkach fabrycznych i wyniki zaprezentuję. Nie do końca wiem jak zachowają się moje kółka krążkowe - temat do przemyślenia, najwyżej wykonam kółko próbne i spróbuję. Szczególnie dzięki za pozytywne słowa co do sposobu prezentacji warsztatu - wydaje się, że jednak jest ona oceniana akceptująco - a tym samym, że nie powodu do wprowadzania nadmiernych zmian i skrótów

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cierpliwość nie tyle wskazana, co kluczowa.

Dokładnie.

 

dla mnie z tego własnie powodu takie warsztaty są niedoścignione.

Nie no, nie jest tak źle, czasem też wznosisz się na scratch'owe wyżyny, że chociażby 'ludzika 120mm' wymienię .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.