Skocz do zawartości

Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL


kopernik

Rekomendowane odpowiedzi

Karaś i jedenastka! Mniam mniam👍a już Mi-6 wtedy szczyt marzeń, toć to był model z Niemiec. Wschodnich ale z Niemiec. Ta fotka jest z 1966roku, dopiero za około 10 lat w SH pokazały się prawdziwe modele zachodnie w tym Amiot 143 z Hellera, to było miodzio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, jmx62 napisał:

Jeszcze wrzutka ze starej SP z lat 60-tych, jak wówczas wyglądało modelarstwo

 

Chętnie przeczytam ten artykuł, może dasz radę wkleić go w lepszej jakości ? Może w dwóch częściach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Bez zbytniej przesady można twierdzić, że najpopularniejszym hobby w skali międzynarodowej jest, obok filatelistyki i radioamatorstwa, zbieranie miniaturowych modeli samolotów.[...] I manii tej, stale rozwijającej się, nic nie jest w stanie powstrzymać."

 

O matko, zupełnie inny świat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiało można powiedzieć, że filatelistyka i radioamatorstwo już w zasadzie nie istnieje. Nikt też chyba już nie zbiera etykiet zapałczanych, pocztówek itd. Ludziska dziś zbierają  magnesy na lodówkę i etykiety piwne. Co zbierają dzieciaki ? Lepiej nie wspominać. W kapsle też już nie grają. klima1 dobrze to podsumował.

0c233fca5825e584fe532bcdac3fa945.jpg

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pepociufakers napisał:

Amiot 143 z Hellera - fotka z 1966 roku - 54 lata później (ponad pol wieku) i ja kupuje ten model i się zastanawiam, może ktoś zrobi blachy do niego. I chyba żadna firma nie kwapi się aby opracować go na nowo. Od taka refleksja. 

Ludziska jakoś sobie radzą z tym modelem ...

790592Amiot14313.jpg

130288Amiot14315.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, kopernik napisał:

Śmiało można powiedzieć, że filatelistyka ... już w zasadzie nie istnieje. ...

 

Oj Kolego zdziwiłbyś się ilu jeszcze jest aktywnych filatelistów, choć niestety pewno niedługo faktycznie się skończy (przynajmniej jeśli chodzi o znaczki polskie) ponieważ Poczta Polska zamierza w niedługim czasie zrezygnować ze znaczków papierowych na rzecz e-znaczka :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kopernik napisał:

Chętnie przeczytam ten artykuł, może dasz radę wkleić go w lepszej jakości ? Może w dwóch częściach ?

Mówisz i masz. Musiałem trochę pokombinować ale chyba powinieneś być zadowolony.

Małe sprostowanie, ten artykuł ukazał się w SP 1967/52-53 podwójny numer świąteczny.

SP 1967.52.1.jpg

SP 1967.52.2.jpg

SP 1967.52.3.jpg

SP 1967.52.4.jpg

SP 1967.52.5.jpg

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie, nadal są radiamatorzy, filateliści itp... może to nie są zaintetesowania ,,milionów,,  ale całkiem niźle funkcjonują...

Modelarze ,,plastykowi" : tu jest problem że trzeba kupę talarów wyłożyć na projekty, formy, dystrybucję...i jeszcze zarobić.

A innych pokus wiele, świat nie stoi w miejscu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, myszaty napisał:

...Modelarze ,,plastykowi" : tu jest problem że trzeba kupę talarów wyłożyć ...

żeczoną kupe talarów to trzeba położyć w każde jedno hobby aie tylko w modelarstwo plastykowe :sciana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, każde hobby kosztuje, ale tu miałem ma myśli inwestycję w produkt...

Nie skleisz modelu wtryskowego który nie istnieje....i sam go nie stworzysz.

( jeszcze, bo  technologia 3d się rozwija, kto wie co będzie za 20 lat???)

I jest to zadanie dla firmy, mniej lub bardziej szortranowej, ale jednak firmy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

ee tam @myszatynie zgodzę się :) jakoś firmą nie jestem i majątku po rodzicach nie mam a jednak model od 0 powstał :D
20201223_233847.thumb.jpg.83af64652c804e1d908c71932854ea80.jpg.299bff92ad0a424a02280af45bba60a0.jpg20201223_234354.thumb.jpg.d79fdf99211a33f131efce7281ae4573.jpg.67312eb55be419dc381d97d9c225628a.jpg20201223_234518.thumb.jpg.c4c50d7ee6c908209578aabf0ea729b4.jpg.dec0318cf167ea119557214abfd131a9.jpg

i obecnie za +/- 1500 pln możesz stać się posiadaczem drukarki 3D i peryferiów do spokojnego samodzielnego wytwarzania modeli dla siebie.
Także jak dla mnie fajne czasy :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi wrażenie...szacun.👍

Szczerze podziwiam !!

Ale co mają zrobić takie ludki jak ja???

Trzeba by się uczyć projektowania, obsługi maszyn, dojścia do dokumentacji, obróbki tejże... itp,itd...o inwestycji w maszyny i utrzymanie warsztatu nie wspomnę..

A człek ma do dyspozycji biurko, kompresorek i ,,mój jest ten kawałek podłogi"...😂

Marzy mi się wydłubanie małej frezarki cnc do wycinania elementów w hipsie.

By móc np. z przeskalowanych planów  wykonać model...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie nie od dziś są Modelarze (tak właśnie Modelarze przez duże "M") którzy od lat "tworzą" modele od podstaw, z hipsu i innych materiałów; swego czasu na przełomie lat 80'-90' ubiegłego wieku na jednym z konkursów modelarskich jakie się kiedyś odbywały w moim regionie (w Ostrowie Wielkopoldkim) był wystawiany model p.11 w skali 1:24 wykonany z elementów metalowych, gdzie silnik po przekręceniu śmigłem "dawał" kompresję :szok:

Edytowane przez Slawek_26869
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwadzieścia kilka lat temu nie było HIPS-u takiego jaki dzisiaj znamy a do budowy modeli używało się wszystkiego co było w danej chwili dostępne. Popatrzcie na cuda pana Ziobera(Lancaster czy Mi-6). Skrobane z nadruku karty telefoniczne- kto z młodzieży wie o co chodzi 🥴 czy popularne kefirki. A na światła pozycyjne to się wykorzystywało trzonki z  kolorowych szczoteczek do zębów albo jak na drodze była stłuczka to się zbierało potłuczone kawałki z kloszy świateł stopu czy kierunkowskazów. Taki wówczas był hardcore 😁

Edytowane przez jmx62
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej będzie jak już potniesz te klocki i wkleisz do modelu a tu przyjdzie syncio i powie:Tato nie widziałeś gdzieś moich klocków, bo mi kilka zginęło?🤪

Edytowane przez jmx62
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, jmx62 napisał:

Karaś i jedenastka! Mniam mniam👍a już Mi-6 wtedy szczyt marzeń, toć to był model z Niemiec. Wschodnich ale z Niemiec. Ta fotka jest z 1966roku, dopiero za około 10 lat w SH pokazały się prawdziwe modele zachodnie w tym Amiot 143 z Hellera, to było miodzio.

Na pewno były już w 1973 r. A być może i wcześniej. Ktoś wie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mojej pamięci data 1973 pokrywa się z mniej więcej i z moim zetknięciem z modelami zachodnich producentów w CSH. Pamiętam, że były modele Matchbox, Heller, Airfix, Revell, Monogram  i Polistil. Nieco później pojawiło sie ESCI, ale to w domach towarowych Centrum w Warszawie. Modele samolotów  były w cenie od 60 zł do 110. Duże Airfix'y w skali 1:24 kosztowały 350 zł. Było to dużo jak na młodzieńczą kieszeń. Z tego co pamiętam samoloty były w podziałce 1:72 i 1:24. Skali 1:48 i 1:32 nie kojarzę. Pamiętam też Humbrolle po 10 zł za puszkę. Oczywiście samolotów państw Osi nie było w ofercie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, HKK napisał:

Na pewno były już w 1973 r. A być może i wcześniej. Ktoś wie?

Na bank NRD-owski Mi-6 i nasz Karaś to były już w1971 dostępne bo pamiętam, że kupiłem je w Lublinie podczas moich wyjazdów( oczywiście z rodzicami ) do ortodonty i jak czekało się po wizycie na autobus do B.P. to było mnóstwo czasu a po drodze na dworzec PKS-u to był sklep coś a,la SH i tam były te modele. Mój pierwszy plastyk to był właśnie Mi-6😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jmx62 napisał:

Na bank NRD-owski Mi-6 i nasz Karaś to były już w1971 dostępne (...)

Nie mówię o modelach z NRD, bo te pojawiały się w CSH już w latach 60-tych. Karaś z "Ruch-u" to też 60-te a Karaś z Heller-a to model z 1979-roku.

Chodzi mi o pierwsze "zachodnie" modele dostępne w normalnej sprzedaży, bo w sklepach komisowych z prywatnego importu to oczywiście też były do kupienia wcześniej.

To co wiem na 100%:

  • W 1972/73 roku pojawiły się samochodziki z Matchbox-a w sklepach zabawkowych.
  • W 1973 roku zobaczyłem w CSH w moim mieście pierwsze modele z Revell-a. Innych nie pamiętam.
  • W tym samym roku u kolegi w Warszawie zobaczyłem modele samolotów z Matchbox-a.
  • W 1974 roku do CSH w moim mieście trafiła duża dostawa modeli z Heller-a i Matchbox-a otraz farby Humbrol.
  • Nieco później (koniec1974 albo początek 1975?) dołączyły modele z Airfix-a, i Revell-a.
  • Lata 1976-78 pojawiają się nieregularne dostawy również innych firm. Pamiętam modele Monogram-a, Tamiya, Polistil-a. 

Niektóre popularne tematy znikały błyskawicznie, podobnie jak najczęściej używane farby. Inne modele - np. międzywojenne szmatopłaty i bardziej egzotyczne kolory można było kupić jeszcze przez parę miesięcy.

  • Lata 80-84 to w zasadzie zupełna posucha. Brak jakichkolwiek dostaw z zachodu.

Późniejsze lata aż do 89 to już import prywatny, pierwsze pół-prywatne sklepy, giełdy itp. Mozna w zasadzie kupić wszystko ale drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazany tu artykuł Pawła Elsteina ( „pokoleniu seniorów” dobrze znany autor m.in. kultowej książki „Młody modelarz rakiet” z 1963 roku, i „Modelarstwo lotnicze w Polsce: od zarania do 1944 roku”, znakomity człowiek i wspaniały popularyzator modelarstwa, zmarł w kwietniu ubiegłego roku w wieku 98 lat), jest bardzo ważnym etapem historii  modelarstwa redukcyjnego, bo jest pierwszym szczegółowo omawiającym te modele w Skrzydlatej Polsce, jedynej wówczas gazecie lotniczej. Warto zwrócić uwagę, jakich wtedy określeń używano w opisie naszego modelarstwa: „budowa, a ściślej składanie modeli”, zaś ich wykonawcy wtedy jeszcze formalnie nie byli uznawani za modelarzy lecz tylko za „zbieraczy-kolekcjonerów”. Musiało upłynąć  kilka lat, żeby w Skrzydlatej, pełniącej wtedy ważną opiniotwórczą rolę w polskim lotnictwie, pojawiło się najpierw określenie „modelarstwo plastikowe” (w czym spory udział miała m.in. wspominana tu wcześniej książka Krzysztofa Wagnera). Pierwsze ogólnopolskie konkursy organizowane we Wrocławiu też najpierw nazywały się  konkursami modeli plastikowych”. Dopiero po pierwszych aeroklubowych (ówczesnego APRL) Mistrzostwach Polski modeli lotniczych klasy F4IC w 1984 roku wprowadzono oficjalną nazwę „modelarstwo redukcyjne”.

Edytowane przez Andrzej Ziober
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może poniższy artykuł powinien być wrzucony do działu nowości 1:72😉

Zwróćcie uwagę, że już wtedy(1966r.) zaczęły się kombinacje z konwersjami

A dopiero kilka dni temu ktoś wrzucił inboxa MiG-17 z Airfxa i była propozycja jak przerobić MiG-15 Eduarda na naszego Lima-5:brawo:

nowe modele szybowców.SP1966.18.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.