Skocz do zawartości

Arma Hobby - zapowiedzi i nowości lotnicze


Roland_Sebastian

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Jostein napisał:

 

No to ja chcę wykonać model wersii (bo nie był to podwariant) P-39Q-25. I co? A no się nie da. Bo części do tego potrzebnych w zestawie nie ma. Czyli skłamali. A może po prostu o istnieniu wersji P-39Q-25 nie wiedzieli.

 

Jostein ma racje i nie ma racji, ale niech każdy rozsądzi sam. Do serii (Amerykanie piszą o blokach) P-39Q-25 jest potrzebne śmigło czterołopatowe.  Racja? 

Czy P-39Q-20 ze śmigłem czterołopatowym daje block Q-25? 

I tu jest problem, bo nie daje. I tego Jostein nie wiesz, a AH wie.

AH zrobiła mixt, który przy zaszpachlowaniu niektórych linii podziału i paru alternatywnych drobnych częściach daje możliwość generowania kolejnych pudełek ze  wszystkimi wersjami poza seriami produkcyjnymi Q-21,25 i 30. Odpada ok.1200 samolotów z tych serii i wersje dwumiejscowe.  Do zrobienia tych byłoby potrzebne nie tylko szpachlowanie, ale też rycie nowych linii, albo inne skrzydło, lub kadłub. Tak wersje są wszystkie. Nie ma wszystkich serii/bloków produkcyjnych. Nie ma też wszystkich odmian i modernizacji. To co jest daje możliwość zbudowania jednego z ok. 8000 samolotów wszystkich wersji.  Nikt nie wie kiedy nowe skrzydło weszło do produkcji.  Pojawia się już na późnych Q-20.  Niestety bardzo rzadko jest możliwość zobaczenia na zdjęciu samolotu od spodu i tej zagadki nawet Jostein nie rozwiąże. Przy późnych Q-20 też będzie konieczność rycia. Pytanie: Kto o tym wie? AH nie wie od którego samolotu bloku Q-20  i ludzie pracujący dla nich w USA też nie wiedzą.  Kto uzna to za podstawę do pozwu w amerykanskiej kancelarii adwokackiej? 

Jeszcze jedno: Nieznana liczba Q-21 i Q-25 dostała w trakcie służby śmigła trójłopatowe. I to jest kolejna rzecz, której nikt nie wie. Adwokaci mieliby pracy na lata, ale przysłużyliby się historii tego samolotu, gdyby przyjęli sprawę. A Jostein mógłby wykonać upragniony model Q-25 ze śmigłem trójłopatowym. Będę szukał takiej maszyny dla Ciebie Jostein, ale skrzydła będziesz musiał poprawic sam. 

Jest co jest. I kulki są. Ze stali one są. Niestety podłość i to mnie bardzo boli. Podobno dla Saudów robią złote.

Edytowane przez letalin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, letalin napisał:

Jest co jest. I kulki są. Ze stali one są. Niestety podłość i to mnie bardzo boli. Podobno dla Saudów robią złote.

Powinny być ze zubożonego uranu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, letalin napisał:

Jostein ma racje i nie ma racji, ale niech każdy rozsądzi sam. Do serii (Amerykanie piszą o blokach) P-39Q-25 jest potrzebne śmigło czterołopatowe.  Racja? 

Czy P-39Q-20 ze śmigłem czterołopatowym daje block Q-25? 

I tu jest problem, bo nie daje. I tego Jostein nie wiesz, a AH wie.

AH zrobiła mixt, który przy zaszpachlowaniu niektórych linii podziału i paru alternatywnych drobnych częściach daje możliwość generowania kolejnych pudełek ze  wszystkimi wersjami poza seriami produkcyjnymi Q-21,25 i 30. Odpada ok.1200 samolotów z tych serii i wersje dwumiejscowe.  Do zrobienia tych byłoby potrzebne nie tylko szpachlowanie, ale też rycie nowych linii, albo inne skrzydło, lub kadłub. Tak wersje są wszystkie. Nie ma wszystkich serii/bloków produkcyjnych. Nie ma też wszystkich odmian i modernizacji. To co jest daje możliwość zbudowania jednego z ok. 8000 samolotów wszystkich wersji.  Nikt nie wie kiedy nowe skrzydło weszło do produkcji.  Pojawia się już na późnych Q-20.  Niestety bardzo rzadko jest możliwość zobaczenia na zdjęciu samolotu od spodu i tej zagadki nawet Jostein nie rozwiąże. Przy późnych Q-20 też będzie konieczność rycia. Pytanie: Kto o tym wie? AH nie wie od którego samolotu bloku Q-20  i ludzie pracujący dla nich w USA też nie wiedzą.  Kto uzna to za podstawę do pozwu w amerykanskiej kancelarii adwokackiej? 

Jeszcze jedno: Nieznana liczba Q-21 i Q-25 dostała w trakcie służby śmigła trójłopatowe. I to jest kolejna rzecz, której nikt nie wie. Adwokaci mieliby pracy na lata, ale przysłużyliby się historii tego samolotu, gdyby przyjęli sprawę. A Jostein mógłby wykonać upragniony model Q-25 ze śmigłem trójłopatowym. Będę szukał takiej maszyny dla Ciebie Jostein, ale skrzydła będziesz musiał poprawic sam. 

Jest co jest. I kulki są. Ze stali one są. Niestety podłość i to mnie bardzo boli. Podobno dla Saudów robią złote.

Dwa problemy widzę z twoim elaboratem, letalin. Pierwszy, nie wiesz, co ja wiem, bo to, co wiem zachowuję dla siebie i tych osób, które cenię. Drugi - Arma Hobby NIC jeszcze nie zrobiło, bo renderki się nie liczą.

I, letalin, naprawdę myślisz, że wywalę 106 złotych  na wasz wytwór bez choćby blaszki z pasami bezpieczeństwa? Wielki Manitou cię opuścił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Jostein napisał:

 ... bo to, co wiem zachowuję dla siebie i tych osób, które cenię.

Amen. Chłopie, nie wiem jaki masz problem z Armą, ale to Twój problem. Nie dzielisz się z nami swoją wiedzą, więc nas nie cenisz. Proponuję, przestań zadawać się z nami i poszukaj  równych sobie. Może oni wypełnią Twoje ego miodem. Będziesz miał z kim podzielić się swoją tajemną wiedzą aby została dla wybranych potomnych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Jostein napisał:

Dwa problemy widzę z twoim elaboratem, letalin. Pierwszy, nie wiesz, co ja wiem, bo to, co wiem zachowuję dla siebie i tych osób, które cenię. Drugi - Arma Hobby NIC jeszcze nie zrobiło, bo renderki się nie liczą.

I, letalin, naprawdę myślisz, że wywalę 106 złotych  na wasz wytwór bez choćby blaszki z pasami bezpieczeństwa? Wielki Manitou cię opuścił?

bracie modelarzu, sugerowałeś, że ludzie z AH nie wiedzą o istnieniu serii Q-25.  Próbowałem napisać mniej więcej to, co ja wiem o tym, co wiedzą ludzie z AH.

Dla każdego trochę zapoznanego z konstrukcją P-39 jest oczywistością problem ze skrzydłami,  którego wyraźnie nie chciałeś zauważyć, a który mógł być powodem odpuszczenia czterołopatowego śmigła i danie trzech śmigieł trójłopatowych, które umożliwią wersje z ciekawszymi malowaniami. Te późne Korby są raczej nudne. 

I jeszcze raz: Nie jestem pracownikiem AH, a Twoje pieniądze mnie nie interesują. Rozmawiamy o modelu, nie o pieniądzach. Bądź jednak spokojny, że żadne Twoje pieniądze kiedykolwiek  wydane na ich modele nie wpłynęły na moje konto. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, letalin napisał:

bracie modelarzu, sugerowałeś, że ludzie z AH nie wiedzą o istnieniu serii Q-25.  Próbowałem napisać mniej więcej to, co ja wiem o tym, co wiedzą ludzie z AH.

Dla każdego trochę zapoznanego z konstrukcją P-39 jest oczywistością problem ze skrzydłami,  którego wyraźnie nie chciałeś zauważyć, a który mógł być powodem odpuszczenia czterołopatowego śmigła i danie trzech śmigieł trójłopatowych, które umożliwią wersje z ciekawszymi malowaniami. Te późne Korby są raczej nudne. 

I jeszcze raz: Nie jestem pracownikiem AH, a Twoje pieniądze mnie nie interesują. Rozmawiamy o modelu, nie o pieniądzach. Bądź jednak spokojny, że żadne Twoje pieniądze kiedykolwiek  wydane na ich modele nie wpłynęły na moje konto. 

 

Jeszcze większą oczywistością jest brak odpowiedniego śmigła, bez którego nie ma sensu robienie jakichkolwiek przeróbek. No i właśnie najciekawsze wersje Airacobry zostały pominięte - TP-39 i P-39Q ze śmigłem czterołopatowym. Inne odmiany są zbyt pospolite.
A skoro telepatia nie istnieje, to wiedzieć to, co wiedzą w AH możesz właściwie tylko będąc z AH, więc twoje negacje brzmią mało wiarygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, giberes napisał:

Może te, których nie zrobili poszły do ZSRR, a wiadomo, że Arma teraz nie robi z czerwoną gwiazdą:pomysl:

Ot tak napisałem,. choć zupełnie się nie znam:jupi2:

 

Napisali na blogu, że dorzucą jakieś ciekawe malowania z CCCP do zwykłych pudełek i że rezygnują z pudełka tylko z radzieckimi maszynami. (I bardzo dobrze)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jostein napisał:

Jeszcze większą oczywistością jest brak odpowiedniego śmigła, bez którego nie ma sensu robienie jakichkolwiek przeróbek. No i właśnie najciekawsze wersje Airacobry zostały pominięte - TP-39 i P-39Q ze śmigłem czterołopatowym. Inne odmiany są zbyt pospolite.
A skoro telepatia nie istnieje, to wiedzieć to, co wiedzą w AH możesz właściwie tylko będąc z AH, więc twoje negacje brzmią mało wiarygodnie.

Może jest po prostu tak, że ludzie z AH są dość chętni w dzieleniu się swoją wiedzą i dyskutują z ludźmi mogącymi im  pewne dylematy rozstrzygnąć? Ta firma ma wielu współpracowników którzy udzielają się przy różnych projektach i dzięki temu ich modele są merytorycznie trochę lepsze, niż konkurencji.  Ja przez ponad dwa lata wymienilem z nimi setki maili. Czasem po kilka dziennie i jest to lepsze, niż dyskutowanie z  internetowymi pieniaczami.  Mozesz się zżymać, ale faktem jest, że AH wskoczyła przebojem do grona najlepszych producentów modeli.  Tak, również dzięki mnie. W jakimś malutkim procencie, ale daje mi to ogromną satysfakcje, której Ty raczej nie doświadczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, letalin napisał:

(...) ich modele są merytorycznie trochę lepsze, niż konkurencji.  (...) AH wskoczyła przebojem do grona najlepszych producentów modeli.  (...)

Dawno tak się nie uśmiałem! Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jostein napisał:

Dawno tak się nie uśmiałem! Dzięki!

Hurricane najlepszy na świecie. Tak samo Wildcat, Jak-1, Mustang i Hayate. Z faktami się nie dyskutuje. Airacobra też będzie najlepsza i nikt nie podejdzie do tematu przez następne 30 lat, a jak spróbuje, to nie przeskoczy poprzeczki jak Zvezda ze swoim beznadziejnym Hurricane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Kolekcjoner WP napisał:

 

Napisali na blogu, że dorzucą jakieś ciekawe malowania z CCCP do zwykłych pudełek i że rezygnują z pudełka tylko z radzieckimi maszynami. (I bardzo dobrze)

 

 

 

To błąd, a nawet wielbłąd. Mało kogo na zachód od Odry interesuje co Ci z czerwoną gwiazdą  wyprawiają za naszą wschodnią granicą.Pozbawiac się dochodu bo u nas wzmozenie wywolane przez politykow ? Duże coś nie tak...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, letalin napisał:

Hurricane najlepszy na świecie. Tak samo Wildcat, Jak-1, Mustang i Hayate. Z faktami się nie dyskutuje. Airacobra też będzie najlepsza i nikt nie podejdzie do tematu przez następne 30 lat, a jak spróbuje, to nie przeskoczy poprzeczki jak Zvezda ze swoim beznadziejnym Hurricane. 

To może cofnij się nieco, bo o tym, co w Wildcacie jest sp...one już swego czasu pisałem, a były to tylko te rzeczy, które biły po oczach. Począwszy od złego kształtu osłony silnika i źle zaprojektowanego układu wydechowego. Taki to jest armowy poziom merytoryczny,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Jostein napisał:

To może cofnij się nieco, bo o tym, co w Wildcacie jest sp...one już swego czasu pisałem, a były to tylko te rzeczy, które biły po oczach. Począwszy od złego kształtu osłony silnika i źle zaprojektowanego układu wydechowego. Taki to jest armowy poziom merytoryczny,

 

Czy mimo błedów, których jest też trochę w Jaku i Hurricane, nie jest to najlepszy Wildcat w tej skali? Możesz porównać do dość nowego Airfixa i starszawej Hasegawy. Muzikantowe pomińmy. 

Edytowane przez letalin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, letalin napisał:

Czy mimo błedów, których jest też trochę w Jaku i Hurricane, nie jest to najlepszy Wildcat w tej skali? Możesz porównać do dość nowego Airfixa i starszawej Hasegawy. Muzikantowe pomińmy. 

Ilość błędów, jakie udalo się Armie wepchnąć w jeden model, połączona z tym,  że w edycji bez blach brakuje detali napędu chowania podwozia w połączeniu z bardzo wysoką ceną powoduje, że jest to jedynie bardzo drogi bubel. Najśmieszniejsze jest to, że niemal wszystkich błędów Arma mogła uniknąć jedynie uważnie oglądając zdjęcia dostępne w istniejących publikacjach albo dostępnych w sieci i to bez opłat. I to najlepiej określa podejście Army do projektowania modeli. Dlatego nie jest to najlepszy model na rynku. Co do Hurricane'a, to byków też jest sporo, do tego niechlujne wykonanie (chłodnica w Mk.I) czy znów niewytłumaczalna niewiedza (brak kółka ogonowego w Mk.IIC). Na tym tle zaskakująco udany jest Jak-1b, ale to jedyny model Army, który nie był rozczarowaniem. Ślepa kura też czasem trafi w ziarno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jostein napisał:

Ilość błędów, jakie udalo się Armie wepchnąć w jeden model, połączona z tym,  że w edycji bez blach brakuje detali napędu chowania podwozia w połączeniu z bardzo wysoką ceną powoduje, że jest to jedynie bardzo drogi bubel. Najśmieszniejsze jest to, że niemal wszystkich błędów Arma mogła uniknąć jedynie uważnie oglądając zdjęcia dostępne w istniejących publikacjach albo dostępnych w sieci i to bez opłat. I to najlepiej określa podejście Army do projektowania modeli. Dlatego nie jest to najlepszy model na rynku. Co do Hurricane'a, to byków też jest sporo, do tego niechlujne wykonanie (chłodnica w Mk.I) czy znów niewytłumaczalna niewiedza (brak kółka ogonowego w Mk.IIC). Na tym tle zaskakująco udany jest Jak-1b, ale to jedyny model Army, który nie był rozczarowaniem. Ślepa kura też czasem trafi w ziarno.

Edytowane przez em
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest najlepszy bo żaden nie przetrwał wojny,dokumentacji mało.Takze co kto narysuje jest dobrze. Z Hurricane oraz Wildcatem jest odwrotnie, przetrwały wojnę jest dokumentacja.Problemem jest że ten pierwszy był produkowany na dwóch kontynentach w dużej liczbie i jak to samolot podlegał modyfikacjom nie tylko producenta,drugi zresztą też, tylko nie pisać że był produkowany w USA w kilku wytworniach.Generalnie chodzi mi oto że te dwa samoloty mają życie po wojnie gdzie ich właściciele modyfikuja je do przepisów i posiadanych aktualnie części ,stąd mogą, a moim zdaniem na pewno nie przedstawiają sobą egzemplarza oblatanego w fabryce. Zdradzę że samoloty z tej samej serii / zamówienia różnią się skorupą i wnętrzem.Takze jakby budować model to tylko z danego dnia lotnego,ale i tu powstaje dysonans sprzed startu? po ładowaniu? Czy w czasie wykonywania zadania/pracy?

Edytowane przez em
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, letalin napisał:

Airacobra też będzie najlepsza i nikt nie podejdzie do tematu przez następne 30 lat, a jak spróbuje, to nie przeskoczy poprzeczki jak Zvezda ze swoim beznadziejnym Hurricane. 

Ooo, nie wiedziałem, że na forum jest też jasnowidz 😲

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, em napisał:

Jak jest najlepszy bo żaden nie przetrwał wojny,dokumentacji mało.Takze co kto narysuj jest dobrze. Z Hurricane oraz Wildcatem jest odwrotnie, przetrwały wojnę jest dokumentacja.Problemem jest że ten pierwszy był produkowany na dwóch kontynentach w dużej liczbie i jak to samolot podlegał modyfikacjom nie tylko producenta,drugi zresztą też, tylko nie pisać że był produkowany w USA w kilku wytwornice.Generalnie chodzi mi oto że te dwa samoloty mają życie po wojnie gdzie ich właściciele modyfikuja je do przepisów i posiadanych aktualnie części ,stąd mogą, a moim zdaniem na pewno nie przedstawiają sobą egzemplarza oblatanego w fabryce. Zdradzę że samoloty z tej samej serii / zamówienia różnią się skorupą i wnętrzem.Takze jakby budować model to tylko z danego dnia lotnego,ale i tu powstaje dysonans sprzed startu? po ładowaniu? Czy w czasie wykonywania zadania/pracy?

A ja pisałem, wielokrotnie zresztą, że istnieje spora liczba fotagrafii FM-2 z okresu jego służby liniowej i wystarczyłoby uważnie się im przyjrzeć. Pomijam to, że FM-2 produkowany był wyłącznie w Eastern Division General Motors i nie było tu różnic pomiędzy samolotami z różnych wytwórni. Ba, wskazałem nawet na znaną polską publikację i konkretne zdjęcia pokazujące prawidłowy kształt osłony silnika. Osłona silnika jak w modelu Army pojawia się właśnie na niektórych samolotach latających dziś, po nie wiadomo ilu remontach, być może po wymianie silnika i dobieraniu części diabli wiedzą skąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby były produkowane modele idealne, to byłoby nudno. Zestaw uzupełniający- wentyle do kół? Czytam te dyskusję i się zastanawiam , o co Wam chodzi? To jest problem właścicieli, zainwestują w dobry produkt, nie przegną z cena- mają zysk. Pytanie, kto zarobi więcej za zainwestowane pieniądze- KP, czy AH na przykład?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, India napisał:

Gdyby były produkowane modele idealne, to byłoby nudno. Zestaw uzupełniający- wentyle do kół? Czytam te dyskusję i się zastanawiam , o co Wam chodzi? To jest problem właścicieli, zainwestują w dobry produkt, nie przegną z cena- mają zysk. Pytanie, kto zarobi więcej za zainwestowane pieniądze- KP, czy AH na przykład?

 

Jest zasadnicza różnica pomiędzy uproszczeniami podyktowanymi ograniczeniami technologii - dzięki czemu rozwinął się rynek aftermarketów, kto chce, ten korzysta - a błędami wynikającymi tylko z tego, że projektanci potraktowali dokumentację per nogam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • jawkers changed the title to Arma Hobby - zapowiedzi i nowości lotnicze
  • Greif locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.