Skocz do zawartości

MiG-21


emeryt

Rekomendowane odpowiedzi

Widzisz young napisałbyś "cyfrę 5" i nie byłoby marudzenia

Wrzucam zdjęcie jako ciekawostkę. Widok na silnik poprzez odkręcony i zdjęty luk tunelu wlotowego w prawej wnęce koła .Wierzcie mi , wejść tam zaraz po ostatnim wylocie [ w ramach przeglądu sprężarki ] przeżycie niezapomniane , szczególnie latem .Tego zapachu nie odda nawet największy skład "perfum "To dopiero był "dopalacz"

widoknasilnikprzezluksp.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w ten sposób rozwiązaliśmy problem tajemniczego zaczepu.

Dla Miłosników szczegółów rysunki RS-2US

schematrs2us.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

schematrs2us2.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

schematrs2us3.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

I zdjęcie Skarbu Technika z 21 czyli podstawowe narzędzia startowe , w skrócie "Sumka "

sumka.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Nawet nie wyobrażacie sobie jak to potrafiło daleko lecieć po "wystrzeleniu" z dyszy przy uruchamianiu silnika

 

Z ciekawości zapytam "starości". Patrzę w sumkę i nie widze kolczykowania kluczy. Byłem świadkiem jak desant z Debrzna usilnie próbował kolczykować narzędzia i przywiązywać technika do klucza 17x19. Z kolei desant z Piły w ekstremalnych przypadkach miał klucze oprócz kolczykowania jeszcze zawinięte izolacją, podobno, żeby zimą nie przymarzały.

 

Był na to jakiś telegram , czy to takie lokalne zwyczaje ?

 

O opisywaniu elektropisem i ryciu w trzonku młotka opisu nie wspomnę bo to czarna instrukcja dość jasno określa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie "kolczykowania" -nie pamiętam skąd wyrwałem to zdjęcie, chyba z jakiegoś wydawnictwa [ Forum ] poswięconego lotnictwu NRD i własciwie to dziwne , bo Niemcy byli pod tym względem drobiazgowi[ a może lepiej pilnowali narzędzi przy pracy] i nie musieli bawić się w kolczykowanie.Nie pamiętam skąd wziął się zwyczaj "przywiązywania "narzędzi do technika , pewnie komuś coś ,kiedyś, gdzieś wpadło [ najszybciej w kabinie przed lotami , albo na silniku na pracach ] i jakiś geniusz z bogato haftowanymi pagonami wpadł na pomysł aby "wiercić i kolczykować "A może to i miało być wprowadzone "od zawsze " bo jak sięgam pamięcią w narzędziach np .UM były orginalne skórzane troczki z zapięciami do narzędzi i przypinania na nadgarstku .Tego nikt nie używał , bo niewygodne, niepraktyczne i ...jeszcze nie wiem z jakiego powodu. Narzędzi trzeba było pilnować i robic wszystko z głową , a jakby co to kawałek drutu z magnesem załatwiał sprawę.Najwyżej posypało się trochę wiązanek i to wszystko .To samo z "ocieplaniem "narzędzi , czyli owijaniem w tasmy z materiału .To już chyba wymysł Naszych "geniuszy" Bo w ten sposób zasłanialismy , z takim trudem "wypalane " numery na narzędziach i znowu "wypalanie "na główkach , poprawianie .Ale i kolczykowanie i "ocieplanie , przynajmniej w Zegrzu mijały bez większych emocji, jedna , dwie akcje , i jakoś sprawa ucichła .Może mieliśmy szczęście że byliśmy w OPK , a nie w DWLOT [ ale na to był jakiś telegram wiążący się z wykonywaniem prac w okresie przejścia na eksploata. zimową sprzętu ].U Nas najważniejsze było oznakowanie narzędzi , zeszyt kontroli , czystość i mozna było spokojnie przeżyć przeglądy.

Zresztą na tym zdjęciu po wyglądzie i trzonka od młotka i rączki od wkrętaka siłowego widać że "sumka "nie jedno ma za sobą .

A jeśli chodzi o wymienione jednostki , to jeszcze dołożyłbym do tego w tamtym okresie i "Docenta " i Krzyżakowo i mamy komplet "myślących inaczej " Ale jest co wspominać.

Pozdrawiam Brać SIL-owską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości zapytam "starości". Patrzę w sumkę i nie widze kolczykowania kluczy. Byłem świadkiem jak desant z Debrzna usilnie próbował kolczykować narzędzia i przywiązywać technika do klucza 17x19. Z kolei desant z Piły w ekstremalnych przypadkach miał klucze oprócz kolczykowania jeszcze zawinięte izolacją, podobno, żeby zimą nie przymarzały.

 

Był na to jakiś telegram , czy to takie lokalne zwyczaje ?

 

O opisywaniu elektropisem i ryciu w trzonku młotka opisu nie wspomnę bo to czarna instrukcja dość jasno określa.

 

Z tego co pamiętam jeszcze w Debrznie w latach 78-85 nie przywiązywano aż tak specjalnej uwagi do "kolczykowania" narzędzi ale za to musiały być czytelnie oznakowane, dobrze prowadzone zeszyty kontroli narzędzi no i sprawność narzędzi - to podstawa. Wiele pieniążków z prywatnej kasy poszło na cele społeczne . Co do ocieplania narzędzi były różne szkoły - starzy technicy ocieplali być może weszło to im w nawyk natomiast młodsze pokolenie twierdziło iż po to ma się rękawiczki. Sam wiem dobrze, że nie wszystkie prace można było w nich robić i wiem co to jest praca bez rękawiczek w 15 stopniowym mrozie na otwartej przestrzeni.

Był jakiś biuletyn odnośnie znakowania i ocieplania narzędzi ale musiał być na tyle stary, że mnie osobiście z nim nie zapoznawano. Zawsze na "przejściu" były punkty dotyczące narzędzi.

Inną kwestią było nastawienie przełożonych różnego szczebla do tych kwestii - bywało naprawdę różnie ale to naprawdę odrębny temat rzeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"""były orginalne skórzane troczki z zapięciami do narzędzi i przypinania na nadgarstku .Tego nikt nie używał , bo niewygodne, niepraktyczne i ...jeszcze nie wiem z jakiego powodu.""""

Użyłem raz.....z lenistwa .Łatwiejszy i bezpieczny pod względem "zgubienia"klucza sposób wymagał odkręcenia sporej ilości wkrętów krzyżowych (kto kręcił wie o co idzie)Skończyło się wypadnięciem klucza z ręki,kłopotami z jej wyjęciem bo klucz "gdzieś"trzymał oraz i tak kręceniem krzyżowych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... W gazecie Lotnictwo pisze o nosicielach broni jądrowych mig-21pfm/n według tego co tam piszą Polska posiadała 12 takich migów.Ma ktoś jakieś zdjęcia tej wersji i czym się one różniły od wersji miga-21pfm?

W Lubuskim Muzeum Wojskowym znajduje się MIG-21PFM o numerze seryjnym 94N7815.

Krystek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... W gazecie Lotnictwo pisze o nosicielach broni jądrowych mig-21pfm/n według tego co tam piszą Polska posiadała 12 takich migów.Ma ktoś jakieś zdjęcia tej wersji i czym się one różniły od wersji miga-21pfm?

 

Belką specjalną mocowaną pod kadłubem i dodatkowym pulpitem sterowania w kabinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr A napisał(a):

 

Hmm... W gazecie Lotnictwo pisze o nosicielach broni jądrowych mig-21pfm/n według tego co tam piszą Polska posiadała 12 takich migów.Ma ktoś jakieś zdjęcia tej wersji i czym się one różniły od wersji miga-21pfm?

 

Strona 55 tego wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

young napisał

Zaśliniłem monitor Od kolegi krynio70 świetny materiał wideo:

Polish MiG's-21 - Gdynia Babie Doły - EPOK (middle 90's) part 1

A będą następne części ?

Jeszcze jakby tak dodać do efektów wizualnych i dżwiękowych zapach nafty w aerozolu , poczułbym sie jak w "realu" Takie rzeczy są cudowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.