Skocz do zawartości

Mirage 2000C 1:72 Italeri


jureczek

Rekomendowane odpowiedzi

- czy modele które robię MNIE zadowalają?

- jeśli nie, to czy chcę robić lepsze i jak?

 

Ten model pewnie też zadowolił modelarza, bo umieścił go w galerii, wg powyższego nie powininen już się starać i iść ku lepszemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Znowu muszę napisać

Macie racje

Cierpliwość cierpliwość ,to jest to czego muszę się nauczyć ( wbić sobie do łba)

Pospiech mnie gubi

Wzrok narzekam ,bo jak posiedzę 10 h ,nad drobnymi elementami, nawet z lupa to,ma prawo się zmęczyć

Ale jakby podłubał bez pospiechu ?

Popracować z planem, tak jak kolega Gretgonzo sugerował

Wyszło by to z korzyścią dla mnie i dla modelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smokepsv.

Powiedz mi, czy masz jakieś doświadczenie w uczeniu ludzi rzeczy uznanych, za takie do których potrzeba talentu, smykałki, drygu? Wydaje mi się, że nie.

 

Trudno dyskutować z kimś kto zadaje pytania i jednocześnie na nie odpowiada.

 

 

Ja to obserwowałem i sam, tymi ręcami robiłem. Mogę, bez żadnych wątpliwości powiedzieć, że talent niezbędny jest na samym szczycie takiej dziedziny. Poziom 'profesjonalny' osiągnie absolutnie każdy zdrowy, chętny człowiek, tyle że ten z talentem osiągnie to łatwiej. I to tylko w przypadku, gdy nie zapatrzy się za bardzo w swój talent i nie będzie kontestował procesu nauki. Wtedy może to być trudniejsze niż w przypadku typa z brakiem talentu ale z pokładami dobrze ukierunkowanego zacięcia. W modelarstwie to nawet nie wiem, czy zastrzeżenie o samym szczycie jest zasadne. Znam modelarzy, którzy mimo braku talentu malarskiego potrafią zacięciem i próbami dojść do najwyższego poziomu.

 

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania to każdego można wyuczyć wszystkiego.

A ja jakoś nie mogłem przekwalifikować moich zbrojarzy na murarzy. A cieśli na malarzy. Oczywiście można założyć ze zemnie dupa nie nauczyciel. Może pracowałeś z ludźmi, którzy jednak mieli jakieś tam predyspozycje, chęci, choć trochę tego talentu. Wydaje mi się, że nie jest uprawnione takie generalizowanie. Nie z każdego chętnego zrobisz modelarza "profesjonalnego", ale mimo tego będzie on sklejał te modele i będzie się świetnie przy tym bawił.

 

Co tu dużo szukać. Pierwszy "najgorszy" model Solo x-razy lepiej wygląda niż ostatni "najlepszy" model jureczka. I nie odmówisz jureczkowi chyba chęci, zaangażowania,a że mu nie wychodzi, nie każdy będzie Michałem Aniołem.

 

Sprzeczność polega na przyjęciu zasady, że przyjemność i wyścigi się wykluczają.

 

Ale z jego wypowiedzi wcale to nie wynika.

 

I nawet nie o to chodzi, że np. dla mnie wyścigi i radocha to w zasadzie synonimy. Jeżeli wyścigi wykluczą radochę, to będzie oznaczało, że ta nastąpi wyłącznie w parze z bylejakością. Oczywiście taki przypadek jest możliwy, ale nie przypuszczam by autor zdania taki właśnie przypadek chciał promować. Dlatego wspomniałem o sprzeczności.

 

No jasne można z tym twierdzenie się nie zgadzać, ale to nie jest wewnętrzna sprzeczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fixer napisał(a):

- czy modele które robię MNIE zadowalają?

- jeśli nie, to czy chcę robić lepsze i jak?

 

 

Ten model pewnie też zadowolił modelarza, bo umieścił go w galerii, wg powyższego nie powininen już się starać i iść ku lepszemu?

 

Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz? Przecież sam Aderonis napisał, że widzi wady, model wyszedł średnio i chętnie przyjmie rady od "starszych".

Jak to ma się do mojego wywodu? Jeżeli już to dokładnie potwierdza moją tezę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno dyskutować z kimś kto zadaje pytania i jednocześnie na nie odpowiada.

 

Moim zdaniem 'wydaje mi się' jest bardzo dalekie od odpowiedzi.

Skoro jednak widzisz to inaczej, to lepiej nie brnąć nam w trudną dyskusję.

 

 

Ja z kolei nie rozumiem podejścia Merlina. Hobby jako rzecz niezbyt istotna, w sytuacji gdy jest jedną z niewielu spraw w życiu, które możemy sobie wybrać bez zewnętrznego wpływu? Praca? Cóż praca? Bywa nielubiana, bywa konieczna. Cóż się stanie, jeśli zrobimy coś w niej w stopniu wystarczającym ale obiektywnie raczej byle jak? Skoro to wystarczy by wszystkim było OK, to niech tak będzie. Nie musi tak to wyglądać, ale potrafię to zrozumieć bez problemu. Wybrać sobie hobby, by robić byle jak, to dla mnie dziwadło straszne. Podobnie jak wchodzenie w miejsce poświęcone wyłącznie modelarstwu redukcyjnemu z manifestem, że to nieistotna działalność. Obiektywnie - diabli wiedzą, np. walka z kartelami narkotykowymi jest pewnie istotniejsza, ale na forum modelarskim jej nie ma. Jest tylko modelarstwo.

Ale to oznacza tylko, że myślimy inaczej w tym temacie (Merlin myśli tak jak myśli, a niekoniecznie tak, jak wyniknie z takiej, czy innej interpretacji mojej wypowiedzi, szczególnie, że tylko w małej części o nim piszę - proszę, nie idźmy w tę stronę). Moim zdaniem do oceniania postaw jest zapewne jakieś inne forum. Tu przydadzą się jedynie jako ciekawostka, albo dodatkowa informacja określająca cele jakie spełniać ma prezentowany model, czy jego budowa. Nie mają natomiast żadnego wpływu na ocenę modelu, czy na sposoby na modelarski rozwój (w tym temacie, jak sadzę, post Merlina i ewentualnie dodatkowa informacja o innej możliwości podejścia załatwiły rzecz w odniesieniu do Jureczka; reszta dyskusji jest w tym wątku przypadkowo).

Rozdzielenie tych dwóch spraw: podejścia do budowy modeli i oceny samego modelu znacznie ułatwiałoby rozmowę. Niestety rzadko się to udaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greatgonzo .

 

Króciutko.

To co piszę to nie jest pochwała dla byle jakości. I nigdy nie była. Gdyby tak było to nie udzielał bym się w tym wątku zachęcając jureczka by robił staranniej , dokładniej.Tu chodzi wyłącznie o to, że każdy ma swoją wizję modelarstwa i swoje Himalaje. Na miarę swoich oczekiwań i możliwości ( chociażby czasowych ) To aż hobby i tylko hobby .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merlin.

Swoją to każdy ma d..pe. Himalaje są jedne, ale nikt ci nie każe po nich łazić. Możesz łazić po Kasprowym, ale jak już tam idziesz to nie rób tego w japonkach. Nie miej tez pretensji, ze ktoś ma inne priorytety. Potrafi spakować manele i jechać w Himalaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skarga

 

Czy ja piszę nieczytelnie. Czy ja krytykuję kogoś za zbyt dokładną robotę. Odpowiedz mi. Nawet jak piszę jureczkowi , że by był bardziej staranny to wg Ciebie też nie jestem ? O czym piszę ? O tym, że jak ładnie napisałeś każdy ma swoją rację, czyli swój punkt widzenia . Swoją wizję, swoją drogę modelarstwa. Drogę , która determinują różne okoliczności życiowe. Tak ciężko zrozumieć , że to jest hobby i sklejam kiedy mogę , kiedy chcę i brutalnie też jak chcę.

Założenie " jak coś robisz rób to dobrze" jest wspaniałe tylko nie każdy tak robi i dla każdego to "dobrze" jest inaczej rozumiane, jako wypadkowa czasu, umiejętności i chęci.

Podany przez Ciebie o Himalajach i japonkach jest o tyle chybiony , że nikt nikomu nie zabrania iść w japonkach , a że jest to głupie to sprawa tego , który w nich idzie i nie liczy się z konsekwencjami. Jak mu nogi odpadną to się nauczy , w modelarstwie skutkiem jest mniej lub bardziej nieudany model.

 

Była relacja jureczka odezwałem się z konkretnymi uwagami . Pozostali z Tobą do dyskusji NIC KONKRETNEGO nie wnieśli.

Starczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim dojdzie do kolejnej wojny o czyjąś „mojszą prawdę”, to jeszcze dodam coś o tej „ciężkiej pracy”, bo to akurat mam wrażenie, że może się przydać wielu modelarzom, zwłaszcza tym początkującym oraz tym w starszym wieku. Ja oczywiście rozumiem, że „ciężka praca” potocznie kojarzy się np. z machaniem łopatą lub tłuczeniem młotem po kamieniach. Ale ciężka praca może polegać również na wykonywaniu precyzyjnych czynności wymagających maksymalnego skupienia, siedząc sobie w wygodnym fotelu. Tak się składa, że swego czasu zawodowo zajmowałem się neurofizjologicznymi aspektami pracy i badałem zagadnienia związane ze znużeniem oraz skutki fizjologicznego zmęczenia organizmu na wykonywaną pracę. Nie miejsce tu na fachowe szczegóły, ale myślę, że warto zapamiętać jedną zasadę. Otóż gdy mamy przed sobą jakąś dłuższą, kilkugodzinną sesję modelarską, to wśród prac, które mamy w niej zaplanowane, na początek warto wykonać trochę prac prostych, potem zrobić te, które wymagają największego skupienia i precyzji, a na koniec znowu tylko prace proste i łatwe do zrobienia. Nigdy nie należy najtrudniejszych prac w danej sesji zostawiać na koniec, ani też nie należy od razu od nich zaczynać. Zasadę tę w odniesieniu do prac precyzyjnych opracowali amerykańscy fizjologowie podczas II w. św., prowadząc badania na wniosek jednej z firm produkujących amunicję, gdy podczas montażu zapalników zaczęło dochodzić do wielu tragicznych wypadków.

Wprawdzie podczas budowy modeli nic nam nie powinno wybuchnąć, ale ta zasada sprawdza się również znakomicie w naszym modelarstwie. Po prostu mamy większe szanse unikania błędów spowodowanych zmęczeniem neurofizjologicznym, którego początkowo nawet możemy nie odczuwać w wyraźny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani przedmówcy

Przepraszam ,ze zacząłem chwalić się swoimi ulepkami na forum

Bardzo przepraszam

Myślicie ,ze nie chcialbym malować i kleić tak jak Solo

NIE POTRAFIĘ

Choć się staram , mam warunki i naprawdę dobry sprzęt

Brakuje mi talentu ,lub tego "czegoś ? "

Mam swoje latka i sporo w życiu przeszedłem

Nic naprawdę mi się nie udawało .

Za co się nie wziąłem -spartoliłem

Lubie kleić ,bo tu można coś poprawić jak się sknoci, jak widać jednak nie można - cholerne życie

- Zycie najlepiej co mi w nim wyszło -to włosy i zęby

Nie mam nawet własnego kata ,siedzę u córki na garnuszku z gderającą i nie zadowolona a zona

Zostawała dziupla ,ale przestała mnie już cieszyć

Dobrze ,ze wnuki mnie wkurzają ,jest trochę radości

Zdołowały mnie wasze opinie ,ale to wszystko prawda

Nie obrażam się bo macie racje

Musze się tylko pozbierać i nadal uczyć -może w końcu coś mi się uda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jureczek nie dołuj się i nie przepraszaj za nic ;) Pokazałeś kilka razy że jak chcesz to możesz, ale najważniejsze nic na siłę. Czasami trzeba sobie odpuścić, coś spartolić aby później wiedzieć czego nie robić. To się nazywa doświadczenie . Kup sobie kilka naprawdę dobrych modeli, gdzie nie będziesz musiał bawić sie w detalowanie, dorabianie części, poprawianie modelu i po prostu na spokojnie sklej go, bez żadnej presji.

 

Głowa do góry, i walcz dalej z plastikową materią

 

 

i pamiętaj, może się tutaj nie znamy ale forum jest jak grupa przyjaciół. W większości jak trzeba to pogłaszcze po główce, ale też i zasadzą kopa w dupę na ogarnięcie jak widzą że możesz osiągnąć więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greatgonzo .

 

Króciutko.

To co piszę to nie jest pochwała dla byle jakości. I nigdy nie była. Gdyby tak było to nie udzielał bym się w tym wątku zachęcając jureczka by robił staranniej , dokładniej.Tu chodzi wyłącznie o to, że każdy ma swoją wizję modelarstwa i swoje Himalaje. Na miarę swoich oczekiwań i możliwości ( chociażby czasowych ) To aż hobby i tylko hobby .

 

Moim zdaniem, jak ktoś ma Kasprowy, to ma swój Kasprowy, a nie swoje Himalaje. Ale niech będą i Himalaje. Jeśli mu z tym dobrze to wszystko jest si. Problem pojawia się, gdy ktoś nie może pogodzić się, z tym, że to tak naprawdę Kasprowy i zaczyna tłumaczyć, że to jednak prawdziwe Himalaje. Takie może trochę inne, ale Himalaje jednak.

Siebie oszuka - jego sprawa. Niestety czasem i inni się załapią.

Gdy Kasprowy pozostanie Kasprowym, a Himalaje Himalajami to i toksycznego sporu o wizję, czy podejście raczej nie będzie.

 

I chyba po to jest całe Forum, zwłaszcza dla mniej doświadczonych sklejaczy, żeby się rozwijać, robić lepiej i ostatecznie widzieć te postępy.

 

Chyba nie. Forum jest raczej po to by móc pogadać o modelarstwie w gronie ludzi zainteresowanych tematem. Funkcja edukacyjna jest przy okazji i jest też zwyczajnie marna.

Jeżeli komuś faktycznie zależy na rozwoju to bez porównania lepszy efekt osiągnie odnajdując modele jakie sam chciałby robić i następnie prosząc o pomoc ich autora. Jeżeli ten się zgodzi i obie strony złapią fajny kontakt międzyludzki, to z takiego indywidualnego prowadzenia coś może wyjść. Prywatnie, czy publicznie, jak kto lubi. Prywatnie pewnie będzie skuteczniej. Czasem, bardzo rzadko, taka sytuacja tworzy się sama w publicznej relacji, gdzie w naturalny sposób krystalizuje się 'szef pomocy' i w zasadzie to on decyduje o kształcie wspomagania budowy. Wtedy widać jak szybki może być postęp. Można to zaobserwować na forach, ale jak wspomniałem rzadko i nie ma co liczyć na to, że samo się stanie.

 

W zwykłym, forumowym trybie jest tak, że, hmm... wyobraź sobie, że masz klasę w szkole, w której siedzi jeden uczeń, a lekcję prowadzi piętnastu nauczycieli, z których tylko część ma w ogóle jakieś kwalifikacje, a wielu uczy innych przedmiotów. To by było mniej więcej to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merlin, piszesz bardzo czytelnie (masz problemy z monitorem ze pytasz?) tyle, że mało zrozumiale. Dawno temu rozmawiałem z Tobą na PWMie na temat własnie Andrzeja i jego prac. Wówczas głosiłeś pogląd, że Andrzej deprecjonuje (fajne słowo więc sobie zapamiętałem ) osiągnięcia innych. Że niby gdzieś coś napisał... Nie czytałem więc nie za bardzo mogłem się ustosunkować. Teraz wiem, że jeśli ktoś tu coś deprecjonuje to Ty i Tobie podobni. Możesz łazić po Kasprowym w japonkach lecz po pierwsze to nie są Himalaje a po drugie ktoś ci głośno może powiedzieć co na temat twojego łażenia myśli. Jak na forum Koszt zwiezienia delikwenta w japonkach, do zakopiańskiego szpitala tylko niewspółmiernie wyższy niż schrzaniony model i niestety nie on go ponosi.

Co do racji to trochę cię poniosło. Napisałem ze każdy ma swoją d..pę, czyli pośladki. Himalaje są jedne.

Jak już lecimy tymi porównaniami to ja to odbieram tak: Przebiegłeś 100m w 13 sekund i oczekujesz uznania jak Usain Bolt. Bo ty masz żonę, dzieci, dom, pracę itd. Możesz mieć nawet trzy psy a to twoje osiągnięcie nie robi wrażenia ani na tych co biegają 100 w 10 s ani nawet tym co nie maja pojęcia w ile są w stanie przebiec, ale kibicują i o wynikach maja pojecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nie zrozumieliśmy .Nie próbuje szukać uznania jak to napisałeś za przebiegniecie 100 m w 13 S .Wskazuje tylko.że dla jednego to sukces , a dla kogoś kto wyczynowo zajmuje się sportem już nie.Różnica jest w tym podejściu. Dla mnie to hobby. Dla kogoś innego to już nie tylko mile spełnianie czasu, ale coś wiecej coś na poziomie bez mała wyczynowego uprawiania sportu i z tego punktu widzenia to wszystko wygląda inaczej , bo optyka spojrzenia i cel jest innna.

Problem w tym że niezależnie od tego jak ktoś bardzo wyczynowo do modelarstwa redukcyjnego będzie podchodził to dalej jest sfera aktywności życiowej znana jako hobby i nic więcej

 

Co do Andrzeja Ziobera i jego wypowiedzi to podejrzewam, że chodzi o jego stary i co najmniej bardzo kontrowersyjny felieton o farajdolarzach i gdzie właśnie dokonano podziału na tych lepszych i gorszych i późniejsze dyskusje na ten temat. . Pewne kwestie sobie w tej sprawie wyjaśniliśmy w mailach, pewne nieestety już nie .Niezwykle cenię go za osiągnięcia w dziedzinie modelarstwa , jest doskonałym modelarzem , ale wielu jego poglądów na to hobby nie podzielam , ale nie oznacza to że nie cenie dobrej starannej roboty, a moje powtarzam mojepodejście do hobby jest następstwem świadomej decrateoale ja y je traktować tak,a nie inaczej.

 

Starczy.tej dyskusji.Chciałem pomóc koledze jureczkowi ,a nie dyskutować o teorii modelarstwa Nie ją ją zacząłem, ale ja ją kończę .Po tym co jureczek napisał w ostatnim poście napiszę tylko: jak masz z tego radość sklejania jak najdłużej i jak najwięcej ,byle z radością. Ja też idę posklejac dla przyjemności.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

Proponuję Kolegom założenie nowego wątku pt, np: "Filozofia modelarstwa", gdzie będzie można do woli snuć swoje dywagacje na temat...

Wydaje mi się - nie, jestem pewien - że dyskusja, która tu się toczy, niewiele już ma wspólnego z tematem przewodnim, a i coraz mniej dotyczy jego Gospodarza. Odnoszę wrażenie, że jureczek nie ma już najmniejszej ochoty na kontynuację niniejszej dysputy, co wyraził kilka wpisów wcześniej. Niestety, interlokutorzy tak się rozemocjonowali w swoich wypowiedziach, że wydają się nie dostrzegać tego faktu...

 

 

Jureczku

 

 

Zgadzam się całkowicie z wpisem Mosesa.

Skoro masz już swoje latka, to wiesz, że raczej mało prawdopodobne jest "spartolenie" wszystkiego. Zawsze znajdzie się coś, z czego można być dumnym. Nie chcę, jak przedmówcy, uderzać w wysokie, egzystencjalne tony, więc pozostając na naszym modelarskim podwórku, przypomnę Ci, że jest conajmniej kilka modeli - prezentowanych na tym Forum - którymi naprawdę możesz się pochwalić...

Masz "dziuplę" - i super... Niech będzie odskocznią od powszedniości, zaszyj się w niej i ciesz się tym, co lubisz. Jeżeli klejenie chwilowo Ci zbrzydło, odpuść sobie na jakiś czas, zapewniam Cię, że potem wrócisz ze zdwojonym zapałem. Nie porzucaj Forum...

 

 

W większości jak trzeba to pogłaszcze po główce, ale też i zasadzą kopa w dupę na ogarnięcie jak widzą że możesz osiągnąć więcej ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujku Jureczku!!! (Zwracam się w ten sposób, boś w wieku mego Rodzica, i cholernie mi głupio pisać per Ty )

Widzę, że wywiązała się w twoim temacie istna burza, prowadzona przez nader zasłużonych modelarzy. Ale, niestety, zdaje się że część (większa) z tych zasłużonych modelarzy zapomina o meritum sprawy. Tym prawdziwym. Tej prawdziwej. Czyli o zabawie. Nie o ślepej pogoni za idealnym odwzorowaniem, tylko zabawie płynącej z naszego Hobby. Bo idealne odwzorowanie to cel ostateczny, jak Święty Graal dla średniowiecznych rycerzy. I, jakże on nie byłby piękny, jest tylko mrzonką na Horyzoncie Zdarzeń Przecież, jak pewni Bracia z młodości mego Ojca śpiewali:

 

"nie o to chodzi by złowić króliczka,

ale by gonić go,

ale by gonić go,

ale by gonić go-o-o!"

 

Więc, Panie Wujku, klej, jak kleiłeś, rób, jak robiłeś, bo aktualnie tematy Twoje i Myszoskoczka są moimi ulubionymi na calutkim forum... A to z tego prostego względu, że czerpiecie z modelowani czystą radość, a to udziela się również mnie Naprawdę, ze świecą szukać użytkowników o tak serdecznym podejściu do Hobby

 

A póki co, dołączam do pytania Focusa, bom ciekaw jak diabli, w dodatku jest to jeden z nielicznych powojennych aeroplanów, który mi się naprawdę podoba :

P1040004_zpsxm6zw55n.jpg

 

A jak modelik wygląda dziś? Można prosić o fote. Bo tu gadu gadu pirdu pierdu a meritum umyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum internetowe oferuje narzędzie pozwalające skontaktować się z administracją i zasugerować przeniesienie/usunięcie treści psujących wątek. Moim zdaniem to ma szansę zadziałać, w przeciwieństwie do 'z definicji' skazanych na porażkę apeli do dyskutantów.

 

Być może lepiej zostawić to autorowi wątku? Może akurat cieszy go to, że w jego temacie wypowiadają się tacy modelarze jak Andrzej , czy Mikołaj? Może cieszy go co innego. A jeśli rzecz go wkurza, to ma on nie tylko narzędzie ale i chyba najbardziej uprawniony mandat do tego by prosić o porządki.

 

Wciąż jednak każdy może to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani przedmówcy

Przepraszam ,ze zacząłem chwalić się swoimi ulepkami na forum

Bardzo przepraszam

Myślicie ,ze nie chcialbym malować i kleić tak jak Solo

NIE POTRAFIĘ

Choć się staram , mam warunki i naprawdę dobry sprzęt

Brakuje mi talentu ,lub tego "czegoś ? "

Mam swoje latka i sporo w życiu przeszedłem

Nic naprawdę mi się nie udawało .

Za co się nie wziąłem -spartoliłem

Lubie kleić ,bo tu można coś poprawić jak się sknoci, jak widać jednak nie można - cholerne życie

- Zycie najlepiej co mi w nim wyszło -to włosy i zęby

Nie mam nawet własnego kata ,siedzę u córki na garnuszku z gderającą i nie zadowolona a zona

Zostawała dziupla ,ale przestała mnie już cieszyć

Dobrze ,ze wnuki mnie wkurzają ,jest trochę radości

 

 

Zdołowały mnie wasze opinie ,ale to wszystko prawda

Nie obrażam się bo macie racje

Musze się tylko pozbierać i nadal uczyć -może w końcu coś mi się uda

 

Jurek, Twoje warsztaty odwiedzałem regularnie, bo były dobre

Modelarstwo to zabawa. Taka sama jak picie piwka przy meczu. Tyle, że modelarzom sklejanie sprawia więcej przyjemności niż picie piwa przy meczu.Tak już mamy ,_) Podciąganie tej zabawy pod ważną i heroiczną sztukę, czy epickie zmagania z materią, jest oczywistym przerostem materii nad treścią. Tak jak kilku innych userów na tym forum lubiłem twoje modele i twoje podejście do modelarstwa. Skoro to cie wcześniej cieszyło, to sklejaj dalej i pokazuj warsztaty. Na mnie jako życzliwego widza możesz liczyć !!!

I jeszcze jedno. To ze siedzisz "na garnuszku u córki" to znaczy, że masz normalną kochającą rodzinę. To bardzo dużo. Tak naprawdę twoja sytuacja życiowa jest dla modelarstwa stworzona !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Forum internetowe oferuje narzędzie pozwalające skontaktować się z administracją i zasugerować przeniesienie/usunięcie treści psujących wątek.

Administracja nie będzie rozdzielać tematu. Taka jest prośba Jureczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forest ,fajnie i milo ,ale bez jaj ,na forum jesteśmy równi

Nie lubię podziału gorsi lepsi ,równi i równiejsi

Spiton - Sebastianie co to znaczy były ?

Beda ale muszę się jeszcze podszkolić ,aby nie drażnić - mówiąc delikatnie czystością sklejania

Warunki do hobby mam wymarzone

Musze sie uzbroić w cierpliwość ,a Mirage czeka na lepsza wenę

Dziękuje Wszystkim za udział w goręcej dyskusji

Nie przeszkadza i nie zaśmieca mi to wątku

Super posłuchać znawców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jureczku, SĄ dobre. Lubie(czas teraźniejszy) twoje modele, bo są podobne do moich. Fajnie utytłane. Takie realistyczne. Wrażeniowe. SĄ super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie tak i są takie prawdziwe od serca z pasja mają swój urok

Jureczku, SĄ dobre. Lubie(czas teraźniejszy) twoje modele, bo są podobne do moich. Fajnie utytłane. Takie realistyczne. Wrażeniowe. SĄ super.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.