Skocz do zawartości

F-35 dla polskiego lotnictwa


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, AstarSeran napisał:

[...] bez integracji z polskimi podwoziami (w momencie wysłania LoA spekulowano że wozy amunicyjne będą oparte na ciężarówkach jelcza, gdy podpisano umowę okazało się, że nie będzie nawet tego) [...]

Tu akurat nie wiem, czy przez przypadek nie wyszło dobrze. Ostatnio Jelcz dostał zamówienie dla Wisły na 73 gołe podwozia, bez żadnej zabudowy i kontrakt został wyceniony na ponad ... 170 milionów złotych... Wszystko co związane z PGZ, wiąże się automatycznie z olbrzymimi kroplówkami dla zakładów, czyli de facto pomocą państwową. Mało ma to wspólnego z realnymi kosztami i prawami rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jest często w USA. Tylko że tam państwo dba o te firmy których upadek byłby niebezpieczny dla obronności kraju. Nie każda firma w końcu potrafi produkować atomowe lodzie podwodne czy lotniskowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jacko napisał:

Tu akurat nie wiem, czy przez przypadek nie wyszło dobrze. Ostatnio Jelcz dostał zamówienie dla Wisły na 73 gołe podwozia, bez żadnej zabudowy i kontrakt został wyceniony na ponad ... 170 milionów złotych... Wszystko co związane z PGZ, wiąże się automatycznie z olbrzymimi kroplówkami dla zakładów, czyli de facto pomocą państwową. Mało ma to wspólnego z realnymi kosztami i prawami rynku.

Nie wyszło, to co jesteśmy w stanie wyprodukować siłami własnego przemysłu powinniśmy w taki sposób produkować, w przeciwnym razie godzimy się na stuprocentowe uzależnienie się od LM w kwestii logistyki i dodatkowe koszta związane z serwisem i sprowadzaniem części zamiennych. Wiadomo, że koncerny zbrojeniowe i lobbujący politycy zawsze będą przekonywać, że bez offsetu i polonizacji lepiej, bo taniej, bo szybsza procedura i tak dalej. Oni na tym tylko zarabiają, bo pieniądze i czas zaoszczędzone w ten sposób na zakupie odbijają się potem czkawką gdy przychodzi do kosztów eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Jacko napisał:

Tu akurat nie wiem, czy przez przypadek nie wyszło dobrze. Ostatnio Jelcz dostał zamówienie dla Wisły na 73 gołe podwozia, bez żadnej zabudowy i kontrakt został wyceniony na ponad ... 170 milionów złotych... Wszystko co związane z PGZ, wiąże się automatycznie z olbrzymimi kroplówkami dla zakładów, czyli de facto pomocą państwową. Mało ma to wspólnego z realnymi kosztami i prawami rynku.

Ale te ceny za ciężarówki to od producenta (Jelcza) czy od pośredników z PGZ?

Pozdrawiam Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PrzemekW napisał:

Ale te ceny za ciężarówki to od producenta (Jelcza) czy od pośredników z PGZ?

Pozdrawiam Przemek

Umowę podpisał Inspektorat Uzbrojenia bezpośrednio z Jelczem, ale ten należy w całości do Huty Stalowa Wola, która z kolei jest własnością PGZ (89%). Zapewne każdy z tych podmiotów swoją działkę dopisał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Jacko napisał:

Umowę podpisał Inspektorat Uzbrojenia bezpośrednio z Jelczem, ale ten należy w całości do Huty Stalowa Wola, która z kolei jest własnością PGZ (89%). Zapewne każdy z tych podmiotów swoją działkę dopisał...

Dzięki za wyjaśnienia.

Pozdrawiam Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Astar Seran za tak dogłębne wyjaśnienie tematu:toast:. Czyli jednym słowem dupa , podobnie jak z tymi  rakietami  "mini Cruise " dla naszych F16 , są rakiety są samoloty nie ma systemu rozpoznania i kierowania ogniem, ale jest za to  plakat w szmatławcu, no i najważniejsze , jakie te samoloty będą miały malowanie ( moim prywatnym zdaniem wszystkie polskie statki powietrzne powinny mieć wzorem lotnictwa amerykańskiego szachownice jednobarwne). Pozdr. A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adams M1A1 napisał:

[...]są rakiety są samoloty[...]

Z tym stwierdzeniem już też można zaczynać polemizować. Przecież całkiem niedawno była "afera" gdy potrzebowaliśmy w sumie szesnastu samolotów, a udało się zebrać tylko 14 sztuk F-16 zdatnych od razu do lotu. To ile procent z teoretycznie 48 sztuk? Niestety, ale z remontami, pilotami, technikami i całą logistyką zaczyna się dziać dokładnie to samo, co w przypadku MiGów-29. I nikt nawet o tym nie wspomina, tylko wszyscy udają, że problemu nie ma. Nie mówiąc już o ich modernizacji, na którą już najwyższa pora. Zapewne dopiero jak będą miały po 30-40 lat, pokończą się resursy i będą zajechane do bólu, to ktoś wpadnie na pomysł głębokiej modernizacji, tak jak dzieje się ze wszystkim innym, tylko wtedy koszty będą zapewne zbliżone do kosztów zakupu nowych maszyn...

Między innymi dlatego ja jestem przeciwnikiem zakupu F-35, bo skoro już teraz nie potrafimy sobie poradzić z F-16, to z tamtymi będzie tylko gorzej. Powinniśmy pozostać już przy tym jednym typie, kupować nowe i jak najszybciej ratować te, które już mamy. Za chwilę nie będzie czego...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jacko napisał:

Z tym stwierdzeniem już też można zaczynać polemizować. Przecież całkiem niedawno była "afera" gdy potrzebowaliśmy w sumie szesnastu samolotów, a udało się zebrać tylko 14 sztuk F-16 zdatnych od razu do lotu. To ile procent z teoretycznie 48 sztuk? Niestety, ale z remontami, pilotami, technikami i całą logistyką zaczyna się dziać dokładnie to samo, co w przypadku MiGów-29. I nikt nawet o tym nie wspomina, tylko wszyscy udają, że problemu nie ma. Nie mówiąc już o ich modernizacji, na którą już najwyższa pora. Zapewne dopiero jak będą miały po 30-40 lat, pokończą się resursy i będą zajechane do bólu, to ktoś wpadnie na pomysł głębokiej modernizacji, tak jak dzieje się ze wszystkim innym, tylko wtedy koszty będą zapewne zbliżone do kosztów zakupu nowych maszyn...

Między innymi dlatego ja jestem przeciwnikiem zakupu F-35, bo skoro już teraz nie potrafimy sobie poradzić z F-16, to z tamtymi będzie tylko gorzej. Powinniśmy pozostać już przy tym jednym typie, kupować nowe i jak najszybciej ratować te, które już mamy. Za chwilę nie będzie czego...

Dokładnie tak , bo w tym wszystkim nie chodzi o kupowanie nowego bardziej zaawansowanego a co za tym idzie bardziej wymagającego sprzętu tylko późniejsze ,jego utrzymanie w dobrej kondycji technicznej a do tego potrzeba wysoko kwalifikowanego personelu( o który trzeba dbać bo ucieknie), a zwłaszcza pieniędzy na części zamienne, serwisowanie itp. Ja napisałem że są, bo są stosunkowo młode w porównaniu do innego naszego sprzętu , nie wiedziałem że jest aż tak blado.W Wirtualnej Polsce przeczytałem że na wojsko wydajemy najwięcej od wielu lat tylko pytanie na co , chyba na na tych weekendowych komandosów Macierewicza, te 737,ekstra wyprodukowane karabinki dla Pułku Reprezentacyjnego , kiedyś za komuny gdy wojska było o wiele, wiele więcej była tylko Kompana Reprezentacyjna teraz gdy wojsko stanowi 1/3 swojej dawnej siły jest PUŁK, fraczki i wiele wiele innych zupełnie nie potrzebnych i całkowicie zbędnych rzeczy( np. grające patriotyczne ławki:haha:). Pozdr. A. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Jacko napisał:

Przecież całkiem niedawno była "afera" gdy potrzebowaliśmy w sumie szesnastu samolotów, a udało się zebrać tylko 14 sztuk F-16 zdatnych od razu do lotu.

Co to za afera była?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kaesz napisał:

Co to za afera była?

Słowo "afera" w cudzysłowie, bo to znowu jakaś wielka afera nie była, tylko przy okazji przez przypadek wypłynęło troszkę informacji dotyczących faktycznego stanu naszego lotnictwa. A informacje te też nie wypłynęły jakoś bardzo szeroko, bo mało kto jest niestety tym zainteresowany i jakieś wzmianki pojawiały się tylko w prasie i na portalach branżowych.

Po prostu po zawieszeniu lotów MiGów-29 ich obowiązki musiały przejąc F-16 i zaczęły się kłopoty. Wcześniej wystawialiśmy dwie pary dyżurne (jedna para F-16 podporządkowana Centrum Dowodzenia Operacjami Powietrznymi  NATO, a druga para MiG-29 w dyspozycji naszego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych), a teraz stać nas już tylko na jedną w dyspozycji NATO. Wcześniej na misje Baltic Air Policing latały MiGi, a teraz musiały polecieć F-16. Oprócz tego są oczywiście normalne loty szkoleniowe, jakieś ćwiczenia, poligony itp. itd. No i w pewnym momencie zdarzyło się tak, że łącznie musieliśmy wystawić szesnaście samolotów, a zdołaliśmy zebrać tylko czternaście... Informacja poszła też oczywiście do CAOC i była lekka siara. No i kilka razy zdarzało się już też tak, że ze względu na brak drugiej pary dyżurnej musieliśmy wycofywać tę NATOwską, żeby mogło jej użyć nasze dowództwo.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już o tym gdzieś pisałem.
Stan naszego lotnictwa wojskowego najlepiej było widać na defiladzie i Air Show z okazji (o ironio!!!) 100 lecia naszego lotnictwa.
Kto zna tematykę, wie że powiedzieć, że jest tragicznie to tak jakby nic nie powiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jacko napisał:

Wcześniej wystawialiśmy dwie pary dyżurne (jedna para F-16 podporządkowana Centrum Dowodzenia Operacjami Powietrznymi  NATO, a druga para MiG-29 w dyspozycji naszego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych)

Generalnie wszystko prawda poza tym zdaniem. Nie ma osobnych par dyżurnych podporządkowanych CAOC i DORSZ, wszystkie środki wydzielone do działania w systemie obrony powietrznej podlegają pod COP-DKP, który z kolei jest podporządkowany jednocześnie pod CAOC (w systemie sojuszniczym) i DORSZ (w systemie narodowym). CAOC jest po prostu organem nadrzędnym wobec COP. W załączniku zrobiony na szybko schemacik ilustrujący jak to wygląda.

dowodzenie.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, AstarSeran napisał:

Nie ma osobnych par dyżurnych podporządkowanych CAOC i DORSZ, wszystkie środki wydzielone do działania w systemie obrony powietrznej podlegają pod COP-DKP, który z kolei jest podporządkowany jednocześnie pod CAOC (w systemie sojuszniczym) i DORSZ (w systemie narodowym).

Ale wcześniej do systemu była włączona tylko para F-16, a dodatkowa para dyżurna MiG-29 działała poza NATINADS . Teraz od czasu do czasu musimy korzystać z "Reverse TOA" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jacko napisał:

Ale wcześniej do systemu była włączona tylko para F-16, a dodatkowa para dyżurna MiG-29 działała poza NATINADS . Teraz od czasu do czasu musimy korzystać z "Reverse TOA" .

Nie, MiGi latały w systemie natowskim na długo zanim F-16 w ogóle się w Polsce pojawiły, głównie ze względu na fakt, że w momencie przyjęcia nas do NATO to były jedyne samoloty, które do tego się nadawały (rzecz jasna po modernizacji). Jedyną bazą, która nie jest włączona w ten system jest obecnie Świdwin.

Edytowane przez AstarSeran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie MiGi oczywiście tak, ale z tego co się orientuję, to ta dodatkowa para dyżurna nie była delegowana i pozostawała tylko w bezpośredniej dyspozycji DORSZ. Po krótkim wznowieniu lotów MiGów pod koniec ubiegłego roku już jednak tych dyżurów nie odtworzono i wygląda na to, że już ich nie będzie wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jacko napisał:

pozostawała tylko w bezpośredniej dyspozycji DORSZ

Nie mogło tak być, DO nie dowodzi bezpośrednio obroną powietrzną, robi to DDOP (dyżurny dowódca obrony powietrznej) na COPie, w przypadku naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej to on, nie DO składa do organu natowskiego wniosek o przekazanie dowodzenia nad siłami wydzielonymi do systemu, dowódca operacyjny podejmuje jedynie decyzję dotyczącą ewentualnego użycia uzbrojenia i zniszczenia naruszyciela. Także owszem ze względu na to, że MiGi były zawsze angażowane w PKW Orlik i w momencie gdy tę rolę musiały przejąć F-16 to pojawiły się problemy, o których mówisz natomiast nie ma tutaj jakiegoś podziału środków między DORSZ a CAOC, bo system jest jak sama nazwa wskazuje zintegrowany i podległość eskadr wydzielonych do działania w nim jest dualna, a parę dyżurną ma każda baza lotnictwa taktycznego z wyjątkiem Świdwina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kilka artykułów prasowych kłamie w tej kwestii ? Chociażby tu kiedyś o tym było:

https://www.defence24.pl/przez-klopoty-z-mig-ami-polskie-mysliwce-dyzuruja-w-zmienionej-formule

Ale dyskusja w sumie nieco akademicka ? W każdym bądź razie od zeszłego roku wystawiamy już tylko jedną parę dyżurną na cały kraj.

Edytowane przez Jacko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.