Skocz do zawartości

Frajdolarzerka


greatgonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem Radek i lubię rozmawiać o modelarstwie. Ba! Lubię się nawet o tym modelarstwie wymandrzać. Niestety, przyszła pora by wyznać całą smutną prawdę: nie bardzo potrafię robić modele. Jeżeli coś pokazywałem  w tej dziedzinie to tylko dlatego, że po prostu bardzo dobrze znam gościa, który zajmuje się modelarstwem i zwyczajnie podpinałem się pod jego pracę. Cóż, gość się zbisił  oświadczył, że koniec z tym i nie będzie już żerowania na jego krwawicy. Nie pozostało mi zatem nic innego do zrobienia, jak tylko przełknąć żabę, przyznać się co i jak, wreszcie poprosić go, by tym razem sam udostępnił relację z budowy modelu.

Prośba odniosła skutek; zgodę uzyskałem.

Ustaliliśmy, że tematem będzie zestaw, który sam zacząłem rozpracowywać lata temu, kiedy jeszcze miałem nadzieję, że coś ze mnie w tych tematach będzie. Wspomniany typ przejął go i zaczął robić rzecz po swojemu. Nie przypadkowo piszę typ, bo to jest, szczerze mówiąc, znany gbur. Owszem, zgodził się na relację, ale oświadczył  od razu, że  się szczególnie angażował nie będzie, jak chcę to mogę sobie robić zdjęcia, a on co najwyżej bałaknie parę słów komentarza, jak mu się będzie chciało. W żadne interakcje z forumowiczami wchodzić nie zamierza, ponieważ jak elegancko stwierdził: ma to centralnie w dupie. Uznałem mimo to, że choćby w ramach pokuty, jestem Wam winien tę relację, więc cóż było robić - się zgodziłem. W tej sytuacji, gdybyście mieli jakieś wątpliwości, czy pytania - ja postaram się  wyjaśniać, czy odpowiadać.

 

Jeszcze tylko słówko, nomen omen, wyjaśnienia i już pędzimy do modelu. Początek relacji był już publikowany na sąsiednim forum. Ponieważ jednak zdjęcia zdechły, a w budowie nastąpiła spora przerwa, uradziliśmy, że zaczniemy od początku, tym razem tutaj. Zanim zatem dotrzemy do teraźniejszości, czeka nas odrobina retrospekcji. Ale to nie potrwa długo i niebawem będziemy na bieżąco, bo choć prace nad modelem znowu ruszyły, to nie widać przy nich szczególnego pośpiechu. Albowiem model powstaje w pełnej zgodzie z popularną wśród modelarzy zasadą, że ma się to odbywać przede wszystkim dla frajdy. I bądźcie pewni, że w tej budowie nie znajdziecie niemal nic, co działoby się bez udziału tej nieszczęsnej frajdy właśnie.

 

Zatem przedstawiam Wam: oto jest Gonzo i jego modelarska frajdolarzerka.

 

klapy2.jpg

 

1a.jpg

 

klapy.jpg

 

 

 

2.jpg

 

3.jpg

 

4.jpg

 

klapy3.jpg

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomek, Zwierzak znany w kręgach kultury anglosaskiej jako Animal, wyszedł kilka lat temu na imprezę i dalej się bawi. Jak wróci, to może zgodzi się na podobną współpracę jak Gonzo z Radkiem. Póki co będę się mógł tylko wymandrzać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
W dniu 27.02.2022 o 21:31, Rafał B napisał:

No i tyle zachodu, żeby zaprezentować kilka sklejonych ze sobą płytek hipsu z dwoma otworam

 

Oj, prawda. Ale to przecież nie jest relacja, z której zaczerpną coś budujący modele scratchem. Na to mają szansę raczej ci,  którzy wzdragają się na samą myśl, że mieliby skleić kilka płytek i wywiercić dwa otwory.

 

W pierwotnej odsłonie relacji, w tym miejscu pojawiła się uwaga, że mamy do czynienia z tutorialem...

 

image.thumb.jpeg.c809e9eb06fd1c3f05652a8f30c269e8.jpeg

 

 

B.jpg

 

C.jpg

 

D.jpg

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć, że Twój utalentowany Kolega dość elegancko ubrany siada do tych prac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, greatgonzo napisał:

Oj, prawda. Ale to przecież nie jest relacja, z której zaczerpną coś budujący modele scratchem. Na to mają szansę raczej ci,  którzy wzdragają się na samą myśl, że mieliby skleić kilka płytek i wywiercić dwa otwory.

😉👏👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, greatgonzo napisał:

przy pierwszym podejściu do relacji ludzie chociaż zajęli się zastanawianiem się co to jest.

 

Miał być przystanek. A tu jakby P-38?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zaruk napisał:

Miał być przystanek. A tu jakby P-38?

Wiedziałem że Gonzo coś ściemnia, przystanki zwykle nie miewają skrzydeł.

 

Może ludzie mają tyle pytań że nie wiedzą od czego zacząć? Na przykład:
Zmieniłeś koncepcję w trakcie budowy, że rozpruwasz kabinę? Czy to Twój znak rozpoznawczy? 😛 Dlaczego to jest istotne żeby ciąć element obok linii podziałowej? Co to jest to coś do wygładzania otworków? 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę znak rozpoznawczy, niestety. Nie tyle zmieniłem koncepcję, co zmieniłem swoje modelarstwo. Budowa została rozpoczęta i przerwana, by na szybko zrobić Spitfire. Szybka budowa Spitfire została przerwana, by jeszcze szybciej przemalować P-47. W trakcie tego przedsięwzięcia zmieniło mi się podejście i oddałem tę zabawę w ręce Wielkiego Gonza. Z nowym podejściem skończył się Thunderbolt, potem Spit i teraz koło się zamyka i wracamy do Lightninga. Tak wyglądał model gdy go porzucałem:

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-02-15 Photobucket B.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-02-58 Photobucket PICT5157.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-03-14 Photobucket PICT5158.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-03-35 Photobucket PICT5163.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-05-26 Photobucket silniki.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-05-43 Photobucket PICT5276.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-06-35 Photobucket PICT5450.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-06-49 Photobucket b-1.jpg.png

 

Screenshot 2022-03-14 at 02-07-00 Photobucket g.jpg.png

Ciekawostką jest porównanie modeli silników Allison. Oba przedstawiają ten sam model w tej samej skali. W dodatku ten większy (Verlinden) ma mniej zaworów wylotowych w jednym cylindrze :).

 

 

Delikatna krawędź spływu zostanie uzyskana przez wklejenie fragmentu poszycia z cienkiej płytki plastikowej. Tu jest rysunek, jaki zrobiłem jednemu forumowiczowi, gdy zgadało się jak takie rzeczy robić.

 

Blacha krawędź spływu20210527_12254169.jpg

Doklejone poszycie będzie można zgrać z resztą szpachlowaniem i szlifowaniem, ale robienie tego  w miejscu, gdzie występują linie podziałowe to proszenie się o kłopoty. Niby można próbować wklejać elementy  wzdłuż linii, tak by od razu wyszło idealnie, jak na pierwszym rysunku ale to w wyjątkowych przypadkach. Tu niemal na pewno to się nie uda. A odtwarzanie linii podziałowych w miejscu łączenia po szpachli to gwarancja wystąpienia czystego zła. Niejednorodna struktura takiego miejsca oznacza odpryski i nierówności. Dlatego gdy wkleja się w powierzchnię modelu jakieś elementy, jak np. światła pozycyjne, reflektory itp, to robi się je z naddatkiem. Wtedy szpachlowanie odbywa się z dala od ramek, obwódek i podziałów towarzyszących tym elementom.   Z dala, w modelarskim rozumieniu , oczywiście. Te dwa milimetry to świat, a ludzie! :)

 

 

Taka duża wykałaczka. To będzie chyba kijaszek do szaszłyków, czy cóś... . Normalna wykałaczka też się przydaje. Nie za mocno, bo można zdeformować otworek. Przy okazji. W rozmowach o urządzeniach elektrycznych pojawia się wątek ilości obrotów w kontekście przydatności do wiercenia. To nas przerasta i nie wyobrażamy sobie precyzyjnego wiercenia modelarskiego taką obrabiarką bez dedykowanych statywów. A z nimi też sporo zachodu. Gonzo woli mieć pod ręką  kilka ręcznych wiertareczek, z zamocowanymi wiertełkami do kolejnego powiększania otworków. Z niezawodnym furkadełkiem na czele.

DSC_7906.JPG

 

 

PS:

https://www.ciechpress.pl/plonsk/mural-ozdobil-przystanek

 

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,7791393,skrzydlate-przystanki-trafia-do-rejestru-zabytkow.html

Edytowane przez greatgonzo
  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może napisz, co w dotychczasowej pracy nad modelem Ci się nie podoba i dlaczego. Dasz nam tym samym możliwość w miarę świadomego podglądania Twoich zmagań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dotychczasowej pracy nad modelem (pomijając rzeczy, które powstały po powrocie do budowy) nie podoba mi się bezrefleksyjne poleganie na gotowych dodatkach i elementach zaproponowanych przez producenta zestawu, a także jakość zamierzonych i podjętych prób samodzielnej waloryzacji.

Np:

- niewłaściwe dla 'mojego' samolotu wyposażenie radiowe (radio na półce i sterowniki w kabinie),

- konstrukcja przedniej części kabiny nad tablicą przyrządów,

- zupełnie niewłaściwa w formie podłoga kabiny/strop wnęki przedniego koła,

- uproszczone/błędne wnęki podwozia,

- nadmiernie uproszczona prezentacja zespołu silnikowego,

- nadmiernie uproszczona koncepcja wykonania klap skrzydłowych (nawet zachowały się wykonane kiedyś elementy w pudełeczku po, uwaga, filmie fotograficznym),

- ogólna koncepcja prezentacji modelu zakładająca pokazanie mniej elementów konstrukcji tego samolotu,

- kolory tu i tam do sprawdzenia i poprawki,

- oraz inne duperele, które teraz nie przychodzą mi do głowy.

 

Innymi słowy model miał prezentować P-38-G mniej więcej i w oderwaniu od konkretnego egzemplarza, a wolałbym by był to choć w miarę poprawny G-13-LO; określony egzemplarz w konkretnym miejscu i czasie. I może odrobinę staranniej sklecony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rzecz. Budowa została ponownie podjęta również w wyniku motywacyjnych apeli tutejszych forumowiczów, a także nie ma co ukrywać, iż szansa na pogadanie  o modelarstwie przy okazji relacji sama w sobie ma, istotny dla mnie,  charakter motywacyjny. Przy okazji prowadzonych kiedyś relacji zdarzało się mi usłyszeć zarzut, że towarzyszą jej nadmiernie rozwlekłe opisy, plus uwagi w stylu, że jedno zdjęcie warte jest tysiąca słów. Tu postanowiłem postawić na te zdjęcia z dodatkiem krótkich uwag budowniczego. Założyłem, że ewentualne niejasności ujawnią się w komentarzach i wtedy ewentualnie będzie można coś  szerzej. Od czasów, kiedy prowadziłem relacje w sieci minęło parę lat i trudno spodziewać się, by w tej pojawiło się  coś odkrywczego, co nie zostało wcześniej pokazane. Zwłaszcza, że moje działania raczej sprowadzają się do, wspomnianego wyżej, sklejenia kilku płytek plastiku i wywiercenia otworków. Zresztą, na potwierdzenie tezy, że poszczególne czynności w modelarstwie nie są jakoś wybitnie trudne i można zbudować przyzwoity model gdy tylko się tego zapragnie.

Ale może nie każdy wszystko widział i może nie wszystko jest tak jednoznaczne na zdjęciach. I może nie tysiąc, ale parę, naście, dziesiąt słów będzie czasem przydatne?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.