Skocz do zawartości

Wizyta w ZTS Plastyk Pruszków, reportaż


Kciuki

Rekomendowane odpowiedzi

Niewątpliwie przez "pokolenie 40-50+" przemawia pewna nostalgia z "czasów słusznie minionych". Wiem, że Mikro 144 to były koszmarki, które tylko po dużej ilości środków znieczulających (%) można było pomylić z modelami. I właśnie z taką nostalgią o tym piszę. Nie mniej czy jest ekonomiczny sens to utrzymywać? Raczej nie. Jak a nawet flagowy wyrób jakim był Łoś doczekały się nowych, lepszych opracowań. Naturalną koleją rzeczy wyprą stare z rynku i nawet MC w pewnym momencie będzie musiał swoje zapasy wysłać na przemiał. Czy "własne opracowania", o których pisał letalin mogły coś zmienić? Raczej nie, przedłużyły tylko agonię. Kto wie, może oddanie w pacht jakiemuś większemu producentowi z Zachodu może przyniosło by efekt, a może wprost przeciwnie (w końcu parę dość potężnych zakładów przemysłowych zakończyło swój żywot w czasach przemian).

Sam artykuł kol. Kciuki jest świetny :super: i szczerze powiedziawszy moje zdumienie wzbudziła wielkość, a właściwe małość zakładu. Kurczę, jak tu pomieścić magazyn surowcowy, halę maszyn, malarnię, pakowalnię, magazyn końcowy? A gdzie KJ, biura (kadry, księgowość itp.) i cała reszta? Akurat w tamtym czasie pracowałem w takiej spółdzielni wielobranżowej i wiem, że trochę powierzchni było potrzebne.

7 godzin temu, letalin napisał:

Może ZTS też ktoś zaraz  kupi i odrodzi firmę? 😁 

Zacny dowcip wyczuwam Milordzie 😉. Kto jak kto, ale Ty chyba powinieneś wiedzieć lepiej od pozostałych jakie to są koszty 😁.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolegom piszącym, że obecnie nie ma przedszkolnych modeli, takich jak Mikro 144, przypomnę serię Rewell easy ( nawet nie trzeba sklejać, ale można ). tematyka też dopasowana do obecnego pokolenia. A FTF ? Dzieci dają radę ! Jest jajeczna Hasegawa i zapewne wiele innych. W przypadku Mikro 144 nawet sentyment nie jest w stanie spowodować uronienia łezki nad ich brakiem. Przepraszm autora za wtrącenie w sumie nie w temacie.

29466_01105.jpg

29466_011052.jpg

h1.jpg

h2.jpg

Revell-Star-Wars-Micro-kits-1024x768.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Baas ArK napisał:

 

Zacny dowcip wyczuwam Milordzie 😉. Kto jak kto, ale Ty chyba powinieneś wiedzieć lepiej od pozostałych jakie to są koszty 😁.

Tak, to był dowcip. ZTS jako znak firmowy nie ma wielkiej wartości. Pewnie ta ostatnia siedziba i magazyn są więcej warte.

 

Poważnie: Uważam się za mocno oderwanego od realiów jeśli chodzi o finanse. Ja bym wydawał modele polskich samolotów w pierwszej kolejności:) I Czaplę bym chciał nową i mój z jakiegoś powodu ulubiony PWS-10 i serię sportowych RWD i szybowce ładne i nową serię Mikro144 bym chciał produkować:) . Może dlatego, że nie wiem jakie to koszty i nawet nie chcę wiedzieć. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że formy ZTS Plastyk przejął Big Model.

 

Ale Łosia i Vala to wykupił Mistercraft. Być może mają też RWD-5 i RWD-6, bo 5 już sprzedają od dłuższego czasu, a 6 zapowiadali jakoś rok temu.

 

Oj kusi mnie kolejna Czapla, ale znowu ryć linie i szpachlować płat...

 

 

 

 

 

Edytowane przez Kolekcjoner WP
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biuro , które wyglada jak 34 lata temu jak kapitalizm w Polsce raczkował. Widać ślady nowoczesności bo jest komputer i drukarka igłowa Oki .Pracowalem na takiej w 1995 roku. Na regale pudełka z towarem , który zakład ma do zaoferowania.Jakbym sie cofnął 30 lat . Wszystko  wskazuje, że to końcówka,  która sprowadza się do wyprzedawania zapasów magazynowych bez myśli o dalszym rozwoju . Dopóki są zapasy to się to  co jest sprzedaje . Maszyn juz moze nie być tak jak i form . Przyjdzie zamówienie z marketu to się wyjmie wypraski z pudla , złoży opakowanie modelu I zrobi parę zestawów, Zapłacą to  będzie na czynsz i ZUS  i liche wynagrodzenie. Czyli zarobek  do przejedzenia. Zwykła wegetacja . Jak opakowania wydrukowane 20 lat temu , to dalej są w użytku bo szkoda wyrzucać. 

I teraz to porównaj do Army lub Eduarda . 

Tu zaszła zmiana jak pisał poeta . 

 

I co nie było 25 lat temu pana Wróbla by ladne boxarty namalowal ? 

Nie było Techmodu by nowe kalki opracować.  

Part nie mógł małej blaszki  z pasami opracować? 

A box art Su 22 to nie dawny boxart Pantery ?

A stare modele Novo dalej nowe opakowania mają,   a Hobby 2000 hasegawe pakuje . 

 

Wiecie co to oznacza ? Nie inwestowano w firmę za bardzo ,jescze rzutem na taśmę   kupiono od kogoś wypraski , ale by towar sprzedać jak w kapitalizmie siły i woli juz  nie było.Wylacznie eksploatowano to co jest bez  planu na przyszłość. 

Sam znak ZTS plastyk , be znaczenia i bez wartości.  

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ZTS to takie koszmarki, na których wszyscy się uczyli sklejać, bo nie mieli wyjścia.  Nie było innych modeli, a jeśli już to kosztowały tyle co fortuna i niewielu miało wujka za granicą by im sprowadził Italeri albo Matchboxa. ZTS miał wsparcie Państwa, szkół i składnic harcerskich. To tak jak z Małym modelarzem. Ich produkty były mega mocno promowane w takich właśnie miejscach. Jechanie na takim wsparciu nie jest trudne. Nawet w jakości nie trzeba się starać tylko ładować ramki jak Reksio znaczki. Firma zatrzymała się w czasach wczesnego PRL, jakością nigdy nie starała się wybić ponad swoją przeciętność. Szkoda, że taka firma z takim know-how kończy działalność, chociaż na dzien dzisiejszy to know-how jest niewiele warte. Ale równie dobrze mogę miło wspominać Malucha, ale to nie znaczy, że muszę nim cały czas jeździć. Jeśli firma sama walczy o to by zakończyć swoją działalność, no to mówi się trudno.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, merlin_70 napisał:

Biuro , które wyglada jak 34 lata temu jak kapitalizm w Polsce raczkował. Widać ślady nowoczesności bo jest komputer i drukarka igłowa Oki .Pracowalem na takiej w 1995 roku. Na regale pudełka z towarem , który zakład ma do zaoferowania.Jakbym sie cofnął 30 lat . Wszystko  wskazuje, że to końcówka,  która sprowadza się do wyprzedawania zapasów magazynowych bez myśli o dalszym rozwoju . Dopóki są zapasy to się to  co jest sprzedaje . Maszyn juz moze nie być tak jak i form . Przyjdzie zamówienie z marketu to się wyjmie wypraski z pudla , złoży opakowanie modelu I zrobi parę zestawów, Zapłacą to  będzie na czynsz i ZUS  i liche wynagrodzenie. Czyli zarobek  do przejedzenia. Zwykła wegetacja . Jak opakowania wydrukowane 20 lat temu , to dalej są w użytku bo szkoda wyrzucać. 

I teraz to porównaj do Army lub Eduarda . 

 

 

Ale przeczytałeś to, co napisał autor reportażu, czy tak piszesz co tam przypuszczasz? Bo na te wszystki pytania i domniemania dostałeś odpowiedzi, zanim je zgłosiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubiłem modele Plastyka. Fakt, innych nie było, poza tym robili tylko samoloty, no i ten straszny klej, na który zawsze trzeba było uważać, żeby się albo nie wylał, albo nie skończył przedwcześnie. Kleiłem je bez malowania, bo o farbach miałem zerowe pojęcie (brak kasy też robił robotę), ale kiedy dochodziłem do etapu kalkomanii, czułem małą dumę z ukończenia modelu. To było fajne.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZTS był u szczytu chwały w 1983 roku, po opracowaniu i wydaniu Łosia i utrzymał poziom następnym dużo prostszym RWD-5. Te modele nie odbiegały  jakością od zachodnich zestawów, ale to było prawie 40 lat temu. Potem było gorzej. Przede wszystkim zmarł główny projektant, a w Polsce nie było technologii dającej szansę na utrzymanie się w peletonie. 

Pada ze strony Merlina ocena, że popełniono błędy. Oczywiście, ale jak się popatrzy na polskie firmy modelarskie, to jaka  odniosła sukces? Intech, RPM, Aeroplast, AGA, ABC Modelfarb, Reflex, czy firmy konfekcjonujące cudze produkcje nie przeskoczyły progu "niemożliwości". Żaden z producentów vacu, żywic debiutujących w końcu komuny i w latach dziewięćdziesiątych nie przeszedł ewolucji do wyższych lig, czyli przynajmniej dobrych short runów. Mimo dużo większego popytu, niż dzisiaj i niewątpliwie sporego entuzjazmu młodych przedsiębiorców. Może to nie tylko jakiś wirus wyniesiony z komuny nie dał szansy, żeby ZTS się rozwinął w sposób dający mu szansę na dalsze istnienie? Nie wiem, nie znam też przyczyn braku sukcesu u innych producentów polskich modeli, pewnie w każdym przypadku były różne. Faktem jest, że dopiero IBG i AH (czy ktoś jeszcze?) potrafią się dostosować do rynku i robić na najwyższym poziomie. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo te dwie ostatnie wymienione przez Letalina polskie postanowiły zaoferować towar na wyższym poziomie i właśnie adresowany do trochę bardziej wymagającego i zamożniejszego klienta . Tematy tez były raczej trafione . I jeszcze jedno są to firmy skupione  generalnie na modelarstwie , a ZTS był jak sama nazwa wskazuje  skupiony na produkcji różnych wyrobów z tworzyw sztucznych w tym modeli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, merlin_70 napisał:

 a ZTS był jak sama nazwa wskazuje  skupiony na produkcji różnych wyrobów z tworzyw sztucznych w tym modeli.

 

To dotyczy lat świetności. Nie mam pojęcia kiedy, ale dawno temu przestali robić przybory szkolne, czy żołnierzyki.  Wypłowiała reklama na budynku ostatniej siedziby firmy mówi tylko "Modele samolotów" i wisi tam dłużej, niż AH istnieje. Autor wątku uzyskał info o konkurencji z Chin, która wycięła ich z rynku ekierek i liniałów plastikowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZTS przynajmniej jeszcze istnieje, w przeciwieństwie do innych przedstawicieli PRL. Faktem jest, że np czeskie KP katalog modeli miało większy i było bardziej znane na rynkach modelarskich ( choć wtedy bardziej zabawkarskich ). I gdyby nie wariat z wizją wspominali byśmy KP jako umarlaka. Po PRL były polskie próby zaistnienia jak np Aerodrom, Pantera, AJ, Hit Kit, Aster, Aero Plast. Są działające  RPM ( z np zapomnianym PWS 10 ) czy Mirage. Przepaki przeleciały przez nasz rynek jak komety ( np Chematic ), ostał się chyba tylko MC.  Budowaliśmy potęgę jako producent żywic, okazało się to ślepą uliczką. Z wielkich pozostał tylko Choroszy. Pozostali, to w zasadzie domowe manufaktury, odlewające modele w ilościach dziesiętnych. Pozostaje jeszcze na rynku jedyny w swoim rodzaju Broplan z produktami vaku ( ma też kilka w technologii wtryskowej short ) znany u nas z tego, że nie sprzedaje swoich modeli w Polsce. Ich katalog polskich samolotów doprowadza do bezsenności ! Do zgoła innych reakcji organizmu doprowadza ich cennik, a jakość tych produktów spowodowała najpierw siwiznę a teraz już łysinę ! Jednak od lat łapię się na ich PZL P-1; SM-2; PZL 44 i całą masę innych ... Wracając do wątku, ZTS  pogrzebał się sam . W " Jak hartowała ... " była info o tym, jak po śmierci głównego projektanta , stanęła produkcja form polskich modeli. Po co pchali się w kopie Me czy Val ? Stracono czas, potencjał i pieniądze.

Edytowane przez kopernik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam te opinie, duża część pisana o czasach autorom raczej nie znanych. Były takie drobiazgi jak inflacja, pomoc banków (łatwiej było facetowi z mercedesem pożyczonym uzyskać kredyt niż facetowi od jakiś tam modeli). Prowadziłem w tych czasach sklepik i znałem dużą część tych ludzi- znałem bo już bardzo wielu nie żyje. A jak widać przebili się ci którzy nie stawiali na nasz rynek. Jak Army, pojazdy IBG i Foka. I za KAŻDYM razem burza bo śmieli coś zrobić. Anioła by to wykończyło.

PS Czapla była (zastrzały) trudna dla wielu, Łoś był szokiem, również na tle zachodnich modeli, Jak i Red były ok. Temat umarł, również dosłownie, wraz ze śmiercią człowieka mającego pasję. I to widać po tych modelach.

Tyle

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2023 o 12:04, merlin_70 napisał:

Wiecie co to oznacza ? Nie inwestowano w firmę za bardzo ,jescze rzutem na taśmę   kupiono od kogoś wypraski , ale by towar sprzedać jak w kapitalizmie siły i woli juz  nie było.Wylacznie eksploatowano to co jest bez  planu na przyszłość. 

 

Jak "Dzień Wolności Podatkowej" przypada w czerwcu (w lipcu?), to nie ma akumulacji kapitału. Jak nie ma akumulacji kapitału, to nie ma inwestycji, tylko walka o przetrwanie. Koniec kropka.

 

Do tego biurokracja. Najpierw każdy ZUS-y i podatki mógł zrobić sam. Potem potrzebny był księgowy. Potem księgowy potrzebował informatyka. A teraz wystarczy,że każdy informatyk zatrudni Einsteina i to będzie w porządku! Ile to nowych miejsc pracy, a jacyś malkontenci narzekają!!

 

161a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa inicjatywa związana z wywiadem przeprowadzonym z szefem tej legendarnej spółdzielni. Cóż firma nie miała szczęścia i nie dostosowała się do zmieniającego się rynku. ZTS Plastyk to symbol lat 70-80 i cudem jest, że przetrwała do czasów dzisiejszych… Miałem możliwość rozmawiać z tym panem telefonicznie i niestety ale wyszło na to, że pracują tam już jedynie ludzie tuż przed emeryturą i chcą dożyć wieku emerytalnego i zamkną  ten biznes. Może pora najwyższa to już uczynić ? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, kopernik napisał:

Są działające  RPM ( z np zapomnianym PWS 10 ) czy Mirage.

Gwoli jasności - RPM nie istnieje. Kilka (kilkanaście?) lat temu przepisy zmusiły wspólników do "rozwodu" i przez pewien czas były dwie firmy z logo RPM i z dodatkiem nazwiska właściciela.
Niestety jeden z nich zmarł jeszcze przed pandemią (i ta część firmy, a raczej modeli jest od dawna niedostępna) a drugiego wykończył covid podczas pierwszej pandemii (i to co można jeszcze gdzieniegdzie kupić to wyprzedaż zapasów przez spadkobierców (???) ).
Mirage - owszem działa, ale modelarstwo staje się dla nich (najprawdopodobniej - przynajmniej tak to widać z zewnątrz) coraz bardziej "niszowym" dodatkiem do całokszałtu działalności

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze dołoże jeden kamyczek do dyskusji  - proszę zauważyć, że ludzie tworzący te biznesy na początku lat 90 byli wychowani w czasach kiedy o wolnym rynku za bardzo nie uczono, i mało kto umiał się poruszać w tym świecie więc nie dziwię się, że to tak wyglądało. Więc oczywiście możemy pisać, że można to było zrobić tak i tak, ale że tak powiem "po fakcie to każdy mądry". Zresztą jak się porówna ZTS to takich dinozaurów jak Airfix i heller i ich problemow to ZTS jakos dał rade. 

Także dzięki za reportaż, czekam na materiał wideo, mam nadzieję że też kiedyś doczekamy się jakiegoś ciekawego opracowania o ZTS gdzie będzie opisana historia opracowania ich modeli, tak aby o tym poczytać z czystej nostalgii. 

ps. a czy ktoś dysponuje jakimiś szczegółami na temat historii opracowania łosia?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, pepociufakers napisał:

jeszcze dołoże jeden kamyczek do dyskusji  - proszę zauważyć, że ludzie tworzący te biznesy na początku lat 90 byli wychowani w czasach kiedy o wolnym rynku za bardzo nie uczono, i mało kto umiał się poruszać w tym świecie więc nie dziwię się, że to tak wyglądało.

 

Może w szkole uczy się o "wolnym rynku", natomiast w Polsce jeszcze przed 2020 r.  przez budżet przechodziło 65% PKB. Dla porównania w USA (za Obamy!!) przez budżet przechodziło 20% z kawałkiem a w ZSRS 100%. To się samo komentuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gajowy z wąsami napisał:

Gwoli jasności - RPM nie istnieje. Kilka (kilkanaście?) lat temu przepisy zmusiły wspólników do "rozwodu" i przez pewien czas były dwie firmy z logo RPM i z dodatkiem nazwiska właściciela.
Niestety jeden z nich zmarł jeszcze przed pandemią (i ta część firmy, a raczej modeli jest od dawna niedostępna) a drugiego wykończył covid podczas pierwszej pandemii (i to co można jeszcze gdzieniegdzie kupić to wyprzedaż zapasów przez spadkobierców (???) ).
Mirage - owszem działa, ale modelarstwo staje się dla nich (najprawdopodobniej - przynajmniej tak to widać z zewnątrz) coraz bardziej "niszowym" dodatkiem do całokszałtu działalności

O  rany ! Co za historia !!! Do głowy by mi nie przyszło, że obaj Panowie nie żyją ! Poznałem ich przelotnie, w ich siedzibie na Ciołka w Warszawie. Wtedy kupiłem PWS 10 . Miałem nadzieję, że się rozwiną ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To muszę dopisać następnego człowieka do listy nieobecnych, robi się coraz dłuższa... A ze związanych z nimi ciekawostek: przygotowywali Wilgę w 72. Oszklenie okazało się zbyt dużym wyzwaniem. Próbowałem wyrwać próbne wypraski, ale mieli ciągle nadzieję...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy zauważyliście, ale wygląda na to, że te firmy upadają z jednego powodu. Nie jakieś tam akumulacje kapitału, podatki, popyty, lecz po prostu nie ma kto ich przejąć. Właściciel/e umierają albo idą na emeryturę i biznes się zamyka - dzieci albo nie ma, albo nie przejmują interesu.

Co do akumulacji kapitału to nie ma to nic wspólnego z mitycznym dniem wolności podatkowej, ilością pieniędzy poza budżetem itp, bo taka akumulacja trwa przez wiele pokoleń i z prostej przyczyny (1914, 1939, 1945 i trochę też dawniejsze 1655, 1795) ostatnie stulecia nie sprzyjały akumulacji kapitału w Polsce, choć jak widać ostatnio jakimś cudem coś się udaje.

Akumulacja kapitału polega na tym, że wnuki i prawnuki kontynuują robotę dziadków i pradziadków w gromadzeniu bogactwa, zostawiając coraz większy majątek swoim dzieciom i wnukom.

A przyznać się - ilu z Was przejęło i dalej prowadzi biznes po rodzicach/dziadkach?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, klima1 napisał:

Nie wiem, czy zauważyliście, ale wygląda na to, że te firmy upadają z jednego powodu. Właściciel/e umierają albo idą na emeryturę i biznes się zamyka - dzieci albo nie ma, albo nie przejmują interesu.


Co więcej, bywając na czeskich imprezach modelarskich stwierdzam, że to samo czeka sporą część tamtejszych wytwórni i to już prędzej niż później.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.