Skocz do zawartości

IŁ-28 Trumpeter 1/72


rymulus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 296
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Nie za dużo, tylko niecelowo. Ja lubię dłubaninę, jeśli ma prowadzić do korekty kształtów lub otwarcia. Twój pomysł do mnie nie trafia, bo nie wiem po co chcesz to zrobić.

Na przekroju poprzecznym skrzydła zaznaczyłem na czerwono jaki kształt ma krawędź natarcia w modelu. Generalnie więc przeróbka ta ma poprawić kształt.

 

d9KHUZq.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale w takim razie wystarczy zeszlifować naddatek i przeryć linie. Po co bawić się w taką dłubaninę?

Zauważ jeszcze jak bardzo różni się profil skrzydła na twoim rysunku w porównaniu z tym co zaprezentował Em.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale w takim razie wystarczy zeszlifować naddatek i przeryć linie. Po co bawić się w taką dłubaninę?

Zauważ jeszcze jak bardzo różni się profil skrzydła na twoim rysunku w porównaniu z tym co zaprezentował Em.

Obawiam się, że po zeszlifowaniu naddatku powstały by dziury w skrzydle. Krawędź natarcia jest na całej długości skrzydła tak płaska.

Tak jak pisałem wyżej, sprawa jest do ponownego przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo często robię korektę krawędzi natarcia i krawędzi spływu. Wypraski w tych miejscach są na ogół dosyć grube. Poza tym nie chodzi oto, żeby zrobić dokładnie tak jak było na prawdę, bo przecież i tak dokładnie nie odtworzysz profilu skrzydła, ale , żeby zlikwidować najbardziej rzucające się w oczy różnice. Popraw mniej więcej tak, jak ci radzi Mikołaj i będzie super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przespaniu się z tematem dalszej obróbki skrzydła postanowiłem za waszą radą zeszlifować to co jest i trochę poprawić kształt. Temat jednak nie dawał mi spokoju i takie rozwiązanie nie do końca mnie satysfakcjonowało. Podjąłem więc próbę zrobienia tego tak jak zakładałem na początku. Żeby uniknąć całkowitej destrukcji modelu przeróbkę tą podzieliłem na etapy. W pierwszym etapie prac chciałem wykonać element, który będzie miał zastąpić wciętą część skrzydła. Jeśli część ta wyszła by mi dobrze miałem przejść do etapu drugiego, czyli delikatnego wycięcia części skrzydła w taki sposób aby w razie czego można było wycięty element przykleić w dawne miejsce. Plan okazał się słuszny, wszystko wyszło dobrze, dużo lepiej niż było w modelu. Jedyne co zmienię to konstrukcję szkieletu kolejnych elementów, żeby plastik którym jest oklejony był mniej podatny na przypadkowe zagniecenia.

Wyszło to tak.

 

17AqJuV.jpg

 

u84Mk9z.jpg

 

o0Ju6Uw.jpg

 

KpEp22o.jpg

 

26jV5CM.jpg

 

Dodatkowym plusem tej przeróbki, poza lepszą krawędzią natarcia, jest to że skrzydło po środku nie będzie pękate tylko będzie stopniowo zwężać się ku końcowi.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kwiecień i maj to miesiące niesprzyjające, w moim przypadku, modelarstwu. Przez częste nieobecności nie mogę się skupić na modelu i wszelkie prace idą opornie. Na szczęście coś się jednak dzieje, udało mi się skończyć ożebrowanie krawędzi natarcia skrzydeł. Pierwsza wersja tegoż elementu poszła do poprawki ponieważ wyglądał niestarannie. Drugi powód jest taki, że wersja druga ma lepszą sztywność i jest równiejsza.

 

sce4TT1.jpg

 

Porównanie z wyciętymi kawałkami skrzydła, różnica jest niewielka ale myślę, że warto było poświęcić trochę czasu na tą przeróbkę.

 

XF1j6Zs.jpg

 

yWSV6dF.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Napisano (edytowane)

Urlop, urlop i po urlopie

Wracam więc do warsztatu.

 

Dość ambitnie i wygląda, że z sukcesem. Podoba misię.
rymulus - czuje wielki respekt przed tym co tu pokazujesz

Wychodzi na to że w modelu będzie max 20% części pudełkowych

Ja stawiam na 10%...

Nic tak nie motywuje jak dobre słowo, dzięki koledzy.

Co do części pudełkowych to będzie ich niewiele, kadłub, skrzydła, stateczniki, gondole silników i golenie podwozia. Jeśli miałbym wskazać części pudełkowe bez moich przeróbek to miałbym problem bo takich nie ma.

Teraz o modelu. Skrzydła znów są w całości, czeka mnie jeszcze ich szpachlowanie, czyszczenie i oczywiście trasowanie nowych linii. Tego ostatniego obawiam się najbardziej, mam nadzieję, że plastik nie popęka.

Myślę jeszcze nad jedną przeróbką przy skrzydłach, jak mi się uda zrobić coś sensownego to pokaże, a jak nie to nie

 

lZyx1Iq.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Skrzydła zaszpachlowane i wyszlifowane. Czekają teraz na kontrolne lakierowanie w celu ukazania ewentualnych nierówności. Linii na chwilę obecną nie trasuję, zrobię to dopiero jak już będę pewny, że nic przy skrzydłach nie będę majstrował.

Na warsztat wziąłem golenie podwozia głównego. Jedna goleń jest już gotowa, przede mną teraz wykonanie drugiej.

Efekt przeróbek.

 

EFZb0TX.jpg

 

w9wu8Rx.jpg

 

MmCCLyW.jpg

 

xtyjShI.jpg

 

Blh4V8m.jpg

 

ZjmpyBe.jpg

 

88QniUD.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Napisano (edytowane)

Golenie podwozia głównego są już gotowe. Zaszpachlowałem też skrzydło, pierwszy raz poświęciłem tej czynności tyle czasu. Do wykończenia szpachlowania używałem surfacera 1200, natryskiwałem aerografem warstwę, potem szlifowanie i tak kilka razy do końcowego efektu.

Po pomiarach i ponownym przejrzeniu posiadanych materiałów musiałem nieco skrócić goleń podwozia przedniego, a skoro już zacząłem ciąć... Postanowiłem lekko ją poprawić żeby nie odbiegała bardzo od goleni głównych.

 

Po moich poprzednich przeróbkach goleń wyglądała tak.

 

WsWZO7a.jpg

 

Po kolejnych poprawkach wygląda tak.

 

aVqid9C.jpg

 

DH7kl9l.jpg

 

mBCdXVs.jpg

 

M2dFUpx.jpg

 

5a1kjqv.jpg

 

xdX34Ty.jpg

 

hyEHEHU.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to po prostu lubisz( mówię o krawędziach natarcia). Zrobiłeś to, żeby sobie dogodzić ,-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
Ty to po prostu lubisz( mówię o krawędziach natarcia). Zrobiłeś to, żeby sobie dogodzić ,-)))

Tak myślę, że coś w tym jest Najfajniejsze jest to, że coraz bardziej mi się to podoba.

Poruszasz się już poza granicami moich możliwości. Tym chętniej będę tu zaglądał.

Aj tam, aj tam, nie spróbujesz to się nie dowiesz. Ja spróbowałem i jakoś to idzie, powoli ale do przodu. Jest to przecież pierwszy model, który tak przerabiam, a skoro ja dałem radę to z moimi lewymi łapami to i Ty możesz dać radę.

Goleniowej paranoi ciąg dalszy. Polakierowałem je wszystkie, następnie przy pomocy farb olejnych dla artystów starałem się odtworzyć takie zabrudzenia jak na zdjęciach, potem washe od AK (landing gear i dust efect). Żeby nikt mnie nie posądził, że coś pominąłem to dorobiłem też na każdą z goleni tabliczkę znamionową, a żeby nie wyglądała tylko jak kawałek srebrnej blaszki to cienkim rylcem zrobiłem na niej różne szlaczki i fifraczki z nadzieją, że w zagłębieniach pozostanie odrobina washa i w końcowym efekcie będzie to wyglądać lepiej. Wyszło jako tako, zresztą sami możecie ocenić oglądając zdjęcia.

 

kvFsIZ3.jpg

 

duopiX4.jpg

 

xOQT79I.jpg

 

7jFId2a.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzony amortyzatorów wyczyść na błysk, bo Ci muzealniak wyjdzie.

Niestety amorki do poprawy. Wydawało mi się, że to tylko makro wyciągnęło tak tą ziarnistość. Dziś przy świetle dziennym okazało się, że w rzeczywistości wygląda równie źle. Srebrny Tamiyji okazał się byle jaki do takich elementów mimo że wypolerowałem te miejsca przed lakierowaniem, zaczynam dorastać do zakupu Alcladów.

Jeśli można cuś dorzucić...pomyśl o wymianie trzonu amortyzatora na odcinek igły iniekcyjnej...nie trza ich potem nawet malować.

Igła miała być w przedniej goleni ale nie miałem w swoim składziku igły o odpowiedniej średnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

…nie miałem w swoim składziku igły o odpowiedniej średnicy

Gdy robiłem Mi-6 miałem podobny problem ze znalezieniem igły iniekcyjnej odpowiedniej średnicy. Pomógł mi znajomy weterynarz. Weterynarze używają specjalnych igieł do iniekcji mikrochipów RFID (służą do oznakowania zwierząt domowych i ptaków hodowlanych). Takie igły mają różne średnice, nawet powyżej 5 mm. Po wszczepieniu chipa igła jest do utylizacji, więc można się dogadać z weterynarzem, bez konieczności kupowania jej z chipem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że Rymulus nie potratuje mojego postu jako zaśmiecanie wątku. Zaleta stosowania igieł (oprócz kolorystyki idealnie nadającej się na imitację tłoczyska amortyzatora) jest to, że do wnętrza takiej igły można wprowadzić metalowy rdzeń (np. z igły o mniejszej, dopasowanej średnicy) łączący i wzmacniający całe podwozie (jeśli je na całej długości nawiercimy). Jest to istotna zaleta, zwłaszcza przy robieniu podwozia dużych i ciężkich modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety amorki do poprawy. Wydawało mi się, że to tylko makro wyciągnęło tak tą ziarnistość. Dziś przy świetle dziennym okazało się, że w rzeczywistości wygląda równie źle. Srebrny Tamiyji okazał się byle jaki do takich elementów mimo że wypolerowałem te miejsca przed lakierowaniem, zaczynam dorastać do zakupu Alcladów.

Jest bardzo proste rozwiązanie tego problemu w skali 1:72. Alclady to będzie problem bo to maleńkie jest, kombinacje z igłami są fajne ale wtedy trzeba cała goleń budować a to już lepiej robić z rurek mosiężnych albiona.

Ja od wielu lat używam takiej zwykłej olejnej farby testorsa: http://www.martola.com.pl/en2681/produkty67619/silver_chrome_trim przelewam tylko do starego słoika po tamiyce bo jest lepszy do przechowywania niż ten testorsa z papierowym wkładem pod zakrętką, który się zakleja. Genialna farba o niewidzialnym ziarnie , można delikatnie pędzelkiem na takie małe powierzchnie nanieść. Wiem, że to może głupio brzmi w epoce nowych farb ale to jest naprawdę najlepsza i najprzyjemniejsza w użyciu farba do detali. Daje rzeczywiście efekt lustra. Mało popularna u nas bo wszyscy humbroli używają

Tamka gdyby zrobiła taką w swoich kwadratowych buteleczkach to byłoby genialne niestety mają tylko aluminium a to ma ziarno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od wielu lat używam takiej zwykłej olejnej farby testorsa: http://www.martola.com.pl/en2681/produkty67619/silver_chrome_trim przelewam tylko do starego słoika po tamiyce bo jest lepszy do przechowywania niż ten testorsa z papierowym wkładem pod zakrętką, który się zakleja. Genialna farba o niewidzialnym ziarnie , można delikatnie pędzelkiem na takie małe powierzchnie nanieść. Wiem, że to może głupio brzmi w epoce nowych farb ale to jest naprawdę najlepsza i najprzyjemniejsza w użyciu farba do detali. Daje rzeczywiście efekt lustra. Mało popularna u nas bo wszyscy humbroli używają

Tamka gdyby zrobiła taką w swoich kwadratowych buteleczkach to byłoby genialne niestety mają tylko aluminium a to ma ziarno.

Muszę spróbować przy kolejnym swoim modelu - w mojehobby.pl mają dostępną od ręki. Dzięki za info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.