Bzdura Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Wystarczy podczas mycia przecierać zbiornik wewnątrz pędzlem albo patyczkiem kosmetycznym, nie trzeba moczyć tygodnia. Sprawdzone na własnej skórze. To po co pytasz skoro wiesz co kupić? Malowałem praktycznie wszystkimi H&S, żaden nie gwarantował mi komfortu choćby porównywalnego do Procona czy Iwaty. Ale to Twoja sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Przy tego rzędzie pieniądza to już chyba wolałbym dołożyć 100 i kupić podstawowy model Infinity. Jako kilkuletni użytkownik Infinity i w ogóle H&S, powiem Ci tak: jeśli Cię stać na Infinity, to kup go tylko pod warunkiem, że niezbędna Ci jest ta jego "długopisowa" pamięć maksymalnej szerokości plamki. Bo czegoś takiego nie ma chyba żaden inny aerograf poza Infinity i opcjonalnie Evolution. A narzędzie to jest naprawdę bardzo przydatne przy malowaniu cienkich kresek i bardzo ułatwia długotrwałą pracę z takimi kreskami (powtarzalność efektów). Ale jeśli to narzędzie nie jest dla Ciebie takie ważne, to zdecydowanie wybierz Iwatę. Niby H&S to fajne aerografy i wygodnie się nimi maluje, ale Iwata to jednak inny poziom komfortu: pracy spustu, atomizacji farby, czy ogólnej wygodny pracy z aerkiem. Drogi to sprzęt, części do niego są horrendalnie drogie (zapasowa iglica z dyszą do mojego CM kosztuje w sumie ponad 450 zł), ale jakość wykonania i to co Ci za te pieniądze oferuje to faktycznie światowy top. Mam w tej chwili 4 aerografy na służbie, planuję kupić jeszcze taki klasyczny daily driver do codziennego brudzenia modeli farbą, ale cokolwiek wybiorę, wiem że to będzie oryginalna Iwata. Bo warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wisa Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Sprawnie zbudowałeś napięcie i sprytnie je spuentowałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milczacy Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Ja właśnie będę wymieniał Ultrę 0.2 na Procon Boya PS-270. Jeśli ktoś chciałby korzystnie odkupić H&S Ultra 0.2 w stanie dobrym - polecam się Ogłoszenie na giełdzie pójdzie za tydzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Dzieki Solo. Funkcja o ktorej piszesz moze sie swietnie sprawdzic przy przy wszelakich charakterystycznch dla amerykancow touchupach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 To prawda, ale pamiętaj też że cienkie kreski i małe plamki można zrobić dobrym aerografem z ręki, bez problemu. Coś za coś: Iwata będzie dobra we wszystkim (poza ceną), Infinity będzie w zasadzie w każdej kategorii trochę gorszy od Iwaty... poza ceną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patrykvel Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 U mnie cleanlux już po pierwszym użyciu reagował z iwatą. Do mycia używaj acetonu. Na twoim miejscu brałbym procona ps-270 albo 289 zależnie od wielkości dyszy. Na ebayu ps-289 kosztuje 107 dolarów z wysyłką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ferret37 Napisano 18 Lutego 2018 Share Napisano 18 Lutego 2018 Dzieki Solo. Funkcja o ktorej piszesz moze sie swietnie sprawdzic przy przy wszelakich charakterystycznch dla amerykancow touchupach Długopisowa blokada i jej przydatność to pic na wodę fotomontaż. Jest bardzo nieprecyzyjna i na dłuższą metę wkurzająca. Każde wyłączenie zmienia lekko pozycję blokady. Sama blokada, byle jakiej konstrukcji to ficzer, którym się zachwycają lamy kiedy jeszcze nie ogarniają aerograf. Z czasem każdy z tego rezygnuje. Do touch-upów jest Ci potrebny precyzyjny spust, którego żaden HS nie ma, nie blokada długopisowa. I do tego dobra farba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Mam zdecydowanie inne doświadczenie. Pamięć długopisowa jest o tyle wygodna, że pozwala szybko przywracać maksymalną szerokość plamki w celu przepłukania aerografu silnym strumieniem farby (bo przy malowaniu cienką kreską dysza ma tendencję z czasem do zatykania się) i potem jednym ruchem przywracam ustaloną wcześniej średnicę plamki, wracając do malowania cienką kreską. Jest to wygodne, nie trzeba uważać ciągle żeby nie wcisnąć spustu za mocno, po prostu naciskasz go do oporu i malujesz, nie przejmując się czy plamka nie będzie aby za duża. Malowałem wiele godzin z użyciem tego mechanizmu i jest to bardzo fajny i wygodny patent, którego nie ma żadna inna marka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wisa Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Ferret37 - nie każdy z czasem rezygnuje z ficzera długopisowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Malowałem wiele godzin z użyciem tego mechanizmu i jest to bardzo fajny i wygodny patent, którego nie ma żadna inna marka. w CM Iwaty, którego używasz masz z tyłu cyferki na pokrętle - dokłanie ten sam efekt powtarzalności co prawda nie ma kliknięcia bo trzeba obrócić końcówkę ale działa tak samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Nie, to zupełnie co innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ferret37 Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Zupełnie co innego to to nie jest, bo bez względu na mechanizm jest to nadal tylko ogranicznik ruchu spustu/iglicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Jest to zupełnie co innego, bo mowa jest o mechanizmie błyskawicznie przełączającym ogranicznik plamki w dwa różne stany. Jest to istota tego o czym pisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ferret37 Napisano 19 Lutego 2018 Share Napisano 19 Lutego 2018 Jednym ogranicznikiem trzeba kręcić, drugi naciskać. Nadal jest to ogranicznik. :-) I w obu przypadkach strata czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 20 Lutego 2018 Share Napisano 20 Lutego 2018 Ogranicznik plamki jest wygodnym ułatwieniem pracy, o ile ktoś nie ma szczególnych zdolności manualnych. Nie trzeba wyczuwać w którym momencie pociągnięcia spustu aerografu otrzymuje się pożądaną szerokość plamki, tylko ustawia się to na sztywno i naciska spust do oporu. Dla mnie to wygoda, ręka mniej się męczy a efekty cienkiej kreski stają się powtarzalne w dużo prostszy sposób. Pamięć długopisowa to znaczne usprawnienie powyższego, bo pozwala szybko przywracać maksymalną szerokość plamki gdy trzeba, oraz natychmiast wracać do tej ustawionej wcześniej, bez kombinowania pokrętłem i czasami kilkukrotnego testowania szerokości plamki na boku, żeby wrócić do tego parametru na jakim się przed chwilą malowało. Gdybym miał to robić za każdym razem pokrętłem (ustawianie małej plamki, potem odkręcanie i powrót do maksymalnej, a po chwili znowu ustawianie tej samej małej plamki), to byłoby to zdecydowanie bardziej czasochłonne, niewygodne i męczące. Pamięć pistoletowa to ogromny atut Evolution i Infinity. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 20 Lutego 2018 Share Napisano 20 Lutego 2018 (edytowane) Wystarczy odkęcić lekko całą tylną obudowę - wypłukać pistolet i przykręcić z powrotem efekt dokładnie ten sam w iwacie dla mało uzdolnionych manualnie tak trwa to dłużej niż pstryknięcie ale powtarzalnośc wyniku ta sama... ogranicznik to ogranicznik działa tak samo - akurat w wyborze aerografu najmniej istotny element, nie ma się co tak nad tym rozwodzić. to raczej kwestia jak pracuje aero - akurat h&S często zamula dysze więc taka kombinacja jest użyteczna - w lepszych konstrukcjach, nie ma tego problemu Edytowane 21 Lutego 2018 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marak Napisano 20 Lutego 2018 Share Napisano 20 Lutego 2018 Tylko czekać jak co niektórzy zaczną przekonywać, że spust w aero też jest niepotrzebny. Wystarczy wziąć wężyk w drugą rękę i zagiąć wpół. Jak go będziemy powoli prostować, to powietrze zacznie lecieć, czyli efekt będzie dokładnie taki sam jak naciskanie spustu. A poza tym, po diabła kompresor, można dmuchać w wężyk i efekt też będzie dokładnie taki sam. W ten sposób wyeliminujemy nie tylko "pamięć plamki" ale wiele innych "niepotrzebnych" gadżetów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patrykvel Napisano 20 Lutego 2018 Share Napisano 20 Lutego 2018 Ale to dalej tylko gadżet. Są ważniejsze kwiestie przy wyborze aero takie jak jakość wykonania oraz atomizacji farby. Infinity z pamięcią pisakową nie będzie lepszym aerografem niż micron. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 Tylko czekać jak co niektórzy zaczną przekonywać, że spust w aero też jest niepotrzebny. akurat to jest jeden z dwóch poza dyszą najważniejszych elementów. A co do pstrykanego ogranicznika to poza H&S nikt tego nie proponuje - a i tak mają to tylko w najwyższym swoim modelu, czyli super ficzer. Czy inne formy są tak głupie, że na to nie wpadły? Raczej nie, po prostu dla ludzi, którzy żyją z pracy aerografem (czyli juz nad nim panują) to zupełnie niepotrzebny gadżet. Dla nich są inne dodatki np coś takiego: http://www.iwata-medea.com/products/accessories/handles/triple-action-handle/ po to , żeby szybciej czyścić aero przy zmianie koloru i nie uszkodzić igły w pośpiechu jak widac na załączonym obrazku ogranicznika skoku nie ma zupełnie zreszta w katalogu przy końcowkach z ogranicznikiem skoku jest dopisek, że to dla początkujących no i przy super precyzyjnych pracach ale kreska do preszejdingu szerokości 2 mm to akurat nie jest super precyzja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 Cholera sorry za rozpętanie burzy w tej szklance wody ;) Najgorsze jest to, że wiem mniej niż przed napisaniem tematu. Wydawało mi sie że HSy, a w szczególności Infiniti jest bardzo dobrym sprzętem, a się nagle okazuje że oprócz jednego przydatnego ficzera jest słaby. Chyba się skończy faktycznie na proconie PS-270 z jebaja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 Moses - H&S nie jest złym sprzętem. Niekoniecznie musisz też celować w infinity. Poza paroma bajerami jego funkcjonalność i możliwości są takie same jak tańszego H&S Evolution Silverline. Kluczowe części jak dysza, iglica są w obu modelach dokładnie te same. Co więcej, z czasem możesz do niego dokupować te same ficzery, które ma Infinity, czyli widełkowy aircap do cienkich linii, długopisowy quickfix. PS-270 to prosty aerograf z bajerem - dodatkową regulacją powietrza. Szczerze mówiąc nikt mi nigdy nie był w stanie dobrze wytłumaczyć po co to, jeśli ma się regulację ciśnienia na kompresorze. Co więcej, 2 lata pracowałem z piwatą, która miała taką dodatkową regulację i nie stwierdziłem u konieczności kręcenia tym zaworkiem. Dlatego popatrz na PS-267 - to bardzo podobny aerograf, tylko bez zbędnego moim zdaniem bajeru. Zaoszczędzisz kilkadziesiąt złotych. Qz9 - jeśli mówimy o kresce szerokości 2mm do "preszejdingu" to rzeczywiście żadne dodatkowe wsparcie przy wychylaniu iglicy nie jest potrzebne Natomiast jeśli mówimy o touchupach na samolotach pokładowych, czy malowaniu kamo bez maskowania, to moim skromnym zdaniem 2mm to grubo za szeroko nawet dla skali 1:48. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qz9 Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 (edytowane) a jak wsadzać kij w mrowisko to konsekwentnie i do końca Wydawało mi sie że HSy, a w szczególności Infiniti jest bardzo dobrym sprzętem, a się nagle okazuje że oprócz jednego przydatnego ficzera jest słaby. Chyba się Aerograf to przede wszystkim dysza i możliwości atomizacji farby. Więc w ogromnym skrócie, jeżeli to jest dysza: https://www.fine-art.com.pl/nozzle-0-15-mm-with-seal-for-evolution-infinity-colani-and-grafo.html do praktycznie WSZYSTKICH modeli H&S ( poza jednym) to znaczy, że WSZYSTKIMI tymi aerografami MALUJE SIĘ TAK SAMO. różnica pomiędzy nimi to właśnie ficzery ale przy tej samej dyszy i igle i tej samej farbie NIE MA RÓŻNICY w tym jak poszczególne aerka malują. Szok, nie? Tyle wpisów na forach jak to ludzie przesiedli się z evolution na infiniti i od razu lepsze aero jest Sa przecież inne aerografy - lepsze i gorsze , KRL kiedys pisał troche o różnych aerografach, natomiast patrząc na to jakie farby modelarskie są używane to jakichś strasznie skomplikowanych aerek nie potrzeba - no chyba, że się robi coś lakierami 2K to trzeba trochę pogłówkować. Jest fetysz cieńkich kresek i każdemu się wydaje że do tego to tylko infiniti z dysza 0,18 , nieprawda , jeśli ktoś miał w ręce to dobrze wie, że preszejding kreskami poniżej milimetra robi się iwatą z dysza 0,3mm Iwatą CM można robić kreski jak twardym ostro zaostrzonym ołówkiem ale ale to już trzeba umieć i nie każda z farbek w sklepie modelarskim na to pozwoli. Głównym problemem H&S jest miekki materiał z którego wykonana jest dysza i jej rozkalibrowywanie się co skutkuje wszystkimi kolejnymi problemami. Jest trochę ludzi ( tutaj też), którzy przesiedli się z H&S na iwaty, procony, olimposy i wiedza jak zaskakująco wielka jest rożnica w komforcie pracy i o ile łatwiej uzyskiwac bardzo dużą kontrolę nad farbą tym sprzętem. Oczywiście wszystko jest kwestią budżetu i sa tacy, którzy będa udowadniać, że chińczykiem można zrobić wszystko tak samo dobrze ale jeśli ktoś nie chce walczyć sam ze sobą i jest skłonny wydac kwote powyżej 500 pln na aero to akurat H&S jest jednym z najgorszych wyborów - zwłaszcza teraz kiedy $ spadł i znowy ceny iwat na japońskim ebayu sa niezwykle atrakcyjne, nie mówiąc o proconach PS-270 to prosty aerograf z bajerem - dodatkową regulacją powietrza. Szczerze mówiąc nikt mi nigdy nie był w stanie dobrze wytłumaczyć po co to, jeśli ma się regulację ciśnienia na kompresorze. Co więcej, 2 lata pracowałem z piwatą, która miała taką dodatkową regulację i nie stwierdziłem u konieczności kręcenia tym zaworkiem. bo to jest płynna i precyzyjna regulacja do precyzyjnej roboty - własnie np żeby te touch upy robić m innymi. Można kręcić na kompresorze, ale precyzja tego ustawienia jest żadna w porównaniu z regulacją pod pistoletem - przede wszystkim można płynnie widzieć jaki efekt daje zmiana ciśnienia - jedną rekę normalnie psikasz, drugą zmieniasz ciśnienie i widać jak zmenia się kreska - płynne, szybkie, bezbolesne. Bo ciśnienie ustawia się nie patrząc na zegar w kompresorze tylko jak wygląda kreska z aero pociągnieta - dlatego trudno jest podać optymalne ciśnienie, każdy kolor farby ze względy na pigment potrzebuje trochę inaczej Dobra starczy tego wymądrzania się Edytowane 21 Lutego 2018 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Solo Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 Cholera sorry za rozpętanie burzy w tej szklance wody ;) Najgorsze jest to, że wiem mniej niż przed napisaniem tematu. Wydawało mi sie że HSy, a w szczególności Infiniti jest bardzo dobrym sprzętem, a się nagle okazuje że oprócz jednego przydatnego ficzera jest słaby. Chyba się skończy faktycznie na proconie PS-270 z jebaja. Bo H&S a w szczególności Infinity to bardzo dobry sprzęt, sęk w tym że w tej cenie kupisz także sprzęt wyraźnie lepszy. Wszystko zależy od tego ile pieniędzy chcesz wydać. Powtórzę się, ale gdybym ja kupował ten aerograf (mając takie doświadczenia jakie mam), to pomyślałbym jednak o Iwacie. Gdyby mi jednak zależało na tej blokadzie plamki z pamięcią, to brałbym Infę, która ma swoje niepodważalne zalety, o czym pisałem wcześniej bardzo dokładnie. Jeśli jesteś pewien że wszystkie cienkie kreski wymalujesz z ręki, bez wspomagania się blokadami, bierz tanią Iwatę i będziesz Pan zadowolony. Jeśli potrzebujesz wspomagaczy, typu pamięć pistoletowa, bierz Infę/Evo i też będziesz zadowolony. Pytanie jak dobrze sobie teraz radzisz malując z ręki cienkie kreski. Kupując H&S pamiętaj że te aerek ma swoje wady: łatwo w nim uszkodzić czubek iglicy i rozepchnąć dyszę bo jest z miękkiego metalu. Naturalnie takie rozepchnięcie nie jest jakimś problemem w pracy, podobnie jak uszkodzenie iglicy, którą łątwo naprawić i wyprostować/zaostrzyć. Z drugiej strony uszkodzenie iglicy czy dyszy w Iwacie to koszt wymiany części w cenie bliskiej aerografu H&S, choć w Iwacie trudniej jest coś uszkodzić (aczkolwiek ukręcić gwint - łatwo z tego co słyszałem, ale nie praktykowałem na szczęście). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbariusz Napisano 21 Lutego 2018 Share Napisano 21 Lutego 2018 To i ja coś dorzucę. Mam Infinity i Tamiya HG-SF. I o ile przesiadka z piwaty na Infinity to była kosmosmiczna różnica w komforcie pracy i myślałem że nic lepszego mi nie potrzeba to po zakupie Tamiy (bo się trafila okazyjnie), która jest teoretycznie słabszym sprzętem i połowę tańszym przestałem korzystać z Infinity. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.