Skocz do zawartości

Zadajemy pytania, dostajemy odpowiedź


DeX

Rekomendowane odpowiedzi

Czytając różne opinie na FB wychodzi, że modele od Zvezdy są bardzo „nierówne” (w sensie wykonania - jeden zachwalany, inny gnojony :-) ). Miał ktoś do czynienia z tygrysem II-ką od nich? Jakieś opinie/oceny? Bo nie wiem czy się pozbyć czy zaryzykować otwieranie pudełka... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wszelki suche proszki reagują tak na werniks. Płyn unosi i przestawia drobinki, a także zmienia fakturę dodając połysku. W rezultacie nikną te najdelikatniejsze fragmenty i całość nabiera kontrastu, a czasem pojawia się efekt 'wymycia' fragmentów dzieła. Codzienność dla tych, którzy malują obrazy pastelem. Całkowicie nie da się tego wyeliminować. Można to minimaliazować odpowiednio nakładając utrwalacz. Delikatnie, mgiełką bez agresywnego dmuchania i bardzo nieobfitą ilością lakieru. Szczególnie pierwszy natrysk, który powinien być traktowany tylko jako 'klej' do zespolenia drobinek z powierzchnią. Nie jest to bardzo łatwe, bo nie można dopuścić do napylenia 'suchej warstwy'. Usuwanie suchego odkurzu zabierze ze sobą sporo kolorowego proszku. Ale jakieś zmiany i tak będą i jedyny sposób na to, to nauczyć się przewidywać efekt. Dlatego ta trudna, bo stosunkowo mało kontrolowalna metoda, rzadko sprawdza się jako samodzielny sposób na ślady eksploatacji. Dobrze wychodzi np. w połączeniu z aerografowymi podmalówkami. No i jako warstwa ostateczna, bez lakieru. Tu jednak, o ile model nie stanie w pyłoszczelnej gablotce , trzeba tę warstwę uzyskać jako 'trwałą'. To znaczy, że za gotowe uznajemy to co zostało, po np. wielokrotnym przetarciu proszków suchym pędzelkiem. W przeciwnym razie efekt będzie się ulatniał z każdym odkurzaniem modelu. Efekt z proszku można też budować dodając warstwy i kolejne werniksy. Więcej roboty, ale kontrola łatwiejsza. Niekoniecznie za pierwszym razem ;).

Edytowane przez greatgonzo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czółko,

naszło mnie żeby zmyć pewien nieudany model do zera i zrobić jego wersję 2.0 :-) Tylko nie wiem w co go wsadzić: jedni piszą o jakimś płynie hamulcowym, inni o krecie do rur... A z racji swojego lenistwa to najchętniej wykorzystał bym myjkę ultradźwiękową (model się tam zmieści) - tylko co tam wlać? Może wamodowski zmywacz do akryli?

PS. jeżeli to ma znaczenie: model malowany lakierami hataki, polakierowany też ichnim lakierem matowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Hej, miałem ładnych pare lat przerwy i widzę że rynek farb sie poszerzył mam troche vallejo model color , używalem ich do aerografu. Pytanie czy warto zmieniac na ammo mig lub inne czy pozostac? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak leżą Tobie te farby Vallejo to maluj nimi.Nie napisałeś czy dobrze się maluje TYMI FARBAMI I CZY NIE SPRAWIAŁY PROBLEMÓW.A jak chcesz zmian to Tamiya.Celuloza Mr Hobby i Aqueous albo pono  dobre też AK mig.Albo   nawet z pewnością MRP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu malowałem humbrolami, pózniej kupiłem vallejo model color. Nie malowało sie nimi tragicznie:). Ale było to ładnych kilka lat temu. Jako że wracam do modelarstwa wyciagnąlem z szafy model który czekał i doczekał się a mianowicie TRUMPETER 00362 - 1:35 German Pz.Kpfw IV Ausf D/E Fahrgestell. 

Dlatego pytam w jakie farbki do aero najlepiej pójść bo te co mam to może ktoraś sie nada ale przelezaly swoje na strychu czyli zima mróz a latem +50. 

Zastanawiałem sie nad ammo mig ale opinie sa niezbyt pochlebne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LukMon napisał:

Swego czasu malowałem humbrolami, pózniej kupiłem vallejo model color. Nie malowało sie nimi tragicznie:). Ale było to ładnych kilka lat temu. Jako że wracam do modelarstwa wyciagnąlem z szafy model który czekał i doczekał się a mianowicie TRUMPETER 00362 - 1:35 German Pz.Kpfw IV Ausf D/E Fahrgestell. 

Dlatego pytam w jakie farbki do aero najlepiej pójść bo te co mam to może ktoraś sie nada ale przelezaly swoje na strychu czyli zima mróz a latem +50. 

Zastanawiałem sie nad ammo mig ale opinie sa niezbyt pochlebne. 

To wtedy jak już Tamiya akryle i Mr Hobby akryle i Wamoda High levell thinner albo Mr hobby leveling Thinner do rozcieńczania albo tamiyowki level.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akryle Mr Hobby to te z literką H? Bo z c to chyba lakiery juz. Jedyne co to w farbach tamiya paleta nie jest zbyt duza i nieraz podane sa mieszanki kolorów,. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, LukMon napisał:

Akryle Mr Hobby to te z literką H? Bo z c to chyba lakiery juz. Jedyne co to w farbach tamiya paleta nie jest zbyt duza i nieraz podane sa mieszanki kolorów,. 

Podział na "akryle" i "lakiery" jest błędny. Praktycznie wszystkie farby modelarskie to akryle (nie licząc tzw. "olejnych" czyli ftalowych). Mogą różnić się rodzajem żywicy akrylowej, rozpuszczalnika i dodatkami.  Ale osnową ich jest zawsze jakaś żywica akrylowa. Gunze H i C to farby akrylowe, tylko te pierwsze mają łagodniejszy rozpuszczalnik bazujący na alkoholach (podobnie jak Tamiya). Natomiast seria C ma w składzie bardziej agresywne ketony. Oczywiście oba typy mogą mieć różny gatunek żywic, ale to już tajemnica producenta.

Opinia o większej "szkodliwości" C od H jest również mitem któego źródłem jest bardziej ostra i dla wielu nieprzyjemna woń ketonów w porównaniu z alkoholami. W rzeczywistości, szkodliwość obydwu substancji jest podobna i niewielka. Głównym zagrożeniem przy malowaniu aerografem jest wdychanie pyłu żywicznego i pigmentowego a nie oparów rozcieńczalnika. Opary dostaną się do krwi, po czym będą rozłożone i wydalone. Przy większych ilościach lub mniejszej tolerancji mogą się pojawić skutki uboczne typu nudności, czy zawroty głowy. Oczywiście są farby, których rozcieńczalniki mogą być bardzo szkodliwe po wchłonięciu, ale to nie są farby modelarskie.
Natomiast jakikolwiek drobny pył w płucach może tam zalegać dłuższy czas i mieć poważniejsze skutki. Dlatego każda rozpylona farba stanowi ryzyko. Zapach nie ma tu nic do rzeczy.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Noxet napisał:

To jakimi maskami należy się zabezpieczać? Czy wystarczy tylko chirurgiczna czy potrzebna jest jakaś z filtrem? 

Jako, że głównym ryzykiem jest wdychanie pyłu, to dobra maseczka przeciwpyłowa wystarczy. Jeśli komuś przeszkadzają lub szkodzą opary rozcieńczalników (ból głowy), to radziłbym lepiej wentylować pomieszczenie, albo korzystać z wyciągu. Stosowanie półmaski z filtrami "na chemię" to przesada. Można jak ktoś chce, ale wg mnie to mało wygodne, a nic więcej w praktyce nie daje (ew. pozbycie się przykrego zapachu)

Edytowane przez HKK
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.