Skocz do zawartości

Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL


kopernik

Rekomendowane odpowiedzi

Ale fany wątek! Wykluł się tu wspominkowy klub Starszych Panów :). To ja dorzucę moje wspomnienia. Na pierwszy ogień Ił-2 z radzieckiego Krugozora w skali 1/50:

1112893-16854-65-pristine.png

Pomalowałem go plakatówkami, efekt był bardzo podobny do tego na obrazku  :lol: Na pudełku była informacja, że robią jeszcze Mi-2, ale nigdy na niego nie trafiłem.

Drugie to Tu-22 z Plasticart, prawdziwy olbrzym. Dawał radę bez malowania, wypraski były z ciemno-srebrnego plastiku:

159115-16854-28-pristine.jpg

Był też oczywiście Be-6, któremu ręcznie domalowałem amerykańskie gwiazdy. Efekt - powiedzmy - nie porażał :roll:

160000-13641-44-pristine.jpg

Pamiętam też, że zainspirowany jakimś programem w TV, skleiłem kilka czołgów z kartonu, tzn. sam rozrysowałem sobie siatki na arkuszu brystolu, wyciąłem, skleiłem i pomalowałem plakatówkami, na końcu poszedł werniks jakimś lakierem bezbarwnym. W ten sposób wykonałem Cromwella, Panterę i Jagdpanterę. Wszystko oczywiście "na oko", bez żadnych planów. Miałem może z 12 lat, był początek lat 80-tych i "wind of change" nie zaczął jeszcze wiać.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, kopernik napisał:

MIG 15 nasz i jego protoplasta. Zarówno nasz jak i ich jest dostępny do dziś, niestety bez już kultowej podstawki.

mig 15 ruch.jpg

mig 15 ruch inbox.jpg

mig 15 model.jpg

mig 15 air op.jpg

mig 15 airfix.jpg

Tego MiGa-15 też miałemtylko w pudełku PZW. Stał na podstawce. Pomalowany srebrną farbą Reinbow czy jakoś tak. Farba badziewie, wogóle nie chciała wyschnąć.  nawet po miesiącu się lepiła. To był chyba 96 albo 97 rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojj:kopara:, aż łezka w oku się zakręciła od wspomnień. Kiedy je kleiłeś, że są w takim dobrym stanie :peace:.
Po moich "mikrusach" to juz nawet kurz się dawno "utlenił" :flaga:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

A gdzie jest Łoś 1:144? Z tego co pamiętam to miałem tylko Łosia w tej skali.

Pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kopernik napisał:

Jaczek, o lepszym wtedy nikt nie myślał.

jak inb 1.jpg

jak inb 2.jpg

jak inb 3.jpg..jpg

jak inb 4.jpg..jpg

jak 1. ety jpg.jpg

To fakt, wtedy lepszy Jaczek nikomu się nawet nie śnił. Dzisiaj mamy Jaczka z Army i cena podobna: "Model Kit" - 38 zł, a "Expert" -58 zł:nauka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Slawek_26869 napisał:

To fakt, wtedy lepszy Jaczek nikomu się nawet nie śnił. Dzisiaj mamy Jaczka z Army i cena podobna: "Model Kit" - 38 zł, a "Expert" -58 zł:nauka:

Cena liczbowo podobna, jednak zaglądając do statystyk GUS czytamy: 

1985 - średnia pensja ok 20000 zł cena modelu 42 zł - możemy kupić ok 476 modeli;

2019 - średnia pensja 4950 zł ,cena modelu w wersji najtańszej 38 zł - możemy kupić 131 modeli.

Chyba jednak cena nie jest podobna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o "wizualną cenę", a nie o "wartość pieniądza" - bo to przepaść :kopara:

p.s.
Ja tam prosty stolarzyna, na statystyksch się nie znam :sorry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Slawek_26869 napisał:

Chodziło mi o "wizualną cenę", a nie o "wartość pieniądza" - bo to przepaść :kopara:

p.s.
Ja tam prosty stolarzyna, na statystyksch się nie znam :sorry:

Wizualna cena naprawdę buduje, ale rzeczywistość to dołuje. Tabela denominacji pozwala choć trochę znaleźć się w tych czasach.

denominacja.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Srebrne tworzywo było jeszcze ok. Te ciemnozielone, z którego często tłoczyli "Czaple" i modele mikro to był prawdziwy dramat. Z jednej strony gumowate, a z drugiej łamliwe. Coś jak wilgotny herbatnik. Beznadziejne do szlifowania i do klejenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2020 o 08:07, Wachmistrz napisał:

Ale fany wątek! Wykluł się tu wspominkowy klub Starszych Panów :). To ja dorzucę moje wspomnienia. Na pierwszy ogień Ił-2 z radzieckiego Krugozora w skali 1/50:

1112893-16854-65-pristine.png

Pomalowałem go plakatówkami, efekt był bardzo podobny do tego na obrazku  :lol: Na pudełku była informacja, że robią jeszcze Mi-2, ale nigdy na niego nie trafiłem.

Drugie to Tu-22 z Plasticart, prawdziwy olbrzym. Dawał radę bez malowania, wypraski były z ciemno-srebrnego plastiku:

159115-16854-28-pristine.jpg

Był też oczywiście Be-6, któremu ręcznie domalowałem amerykańskie gwiazdy. Efekt - powiedzmy - nie porażał :roll:

160000-13641-44-pristine.jpg

Pamiętam też, że zainspirowany jakimś programem w TV, skleiłem kilka czołgów z kartonu, tzn. sam rozrysowałem sobie siatki na arkuszu brystolu, wyciąłem, skleiłem i pomalowałem plakatówkami, na końcu poszedł werniks jakimś lakierem bezbarwnym. W ten sposób wykonałem Cromwella, Panterę i Jagdpanterę. Wszystko oczywiście "na oko", bez żadnych planów. Miałem może z 12 lat, był początek lat 80-tych i "wind of change" nie zaczął jeszcze wiać.... 

Ten Ił-2 z Krugozora to był w skali bardziej ~ 1:60, też go miałem, plastyk zielono-sraczkowaty czyli nijaki ale dawał radę trzeba było tylko dół machnąć na jakiś błękitny i było ok.

Mi-2 był jak najbardziej 1:50 i to był mój pierwszy model malowany "prawdziwymi" Humbrolami, ściślej jednym jakimś szarym(nie pamiętam numeru). 

A niżej moje modele "co to żem je miał " kupowane w CSH na Marszałkowskiej, yyyych co to był za szał jak przyszła dostawa, kolejki jak później w stanie wojennym za kaszanką heheh

Oczywiście fotki okładek nie są mojej produkcji a" jeno znajszłem"  je na necie

DZIWNE SKALE.JPG

Edytowane przez jmx62
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego Fokkera F.27 to nie pamiętam. Kto go robił ?

Natomiast Mi-2 przerabiałem na model, który ten śmigłowiec miał przypominać. Miałem pełny dostęp do maszyny w Aeroklubie. Nawet przy ostatniej przeprowadzce wpadły mi w ręce naświetlone klisze z zegarami, z własnoręcznie narysowanej tablicy przyrządów.

Kiedyś to było modelarstwo, teraz to już, poza nielicznymi wyjątkami, sklejactwo (chociaż często bardzo efektowne).

Pozdrawiam starą gwardię.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pires napisał:

 

Natomiast Mi-2 przerabiałem na model, który ten śmigłowiec miał przypominać. 

 

Przypomnij sobie z czym walczyłeś. Druga strona pudełka i "bebechy" skala deklarowana 1:50.

mi 2 op.jpg

mi 2 inbox.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to było coś... Spadochroniarze z pancernymi spadochronami... Płetwonurkowie z aparatami pociągowymi... I wszystko z plastiku który nijak nie dawał się obrabiać! - chcociaż o tym dowiedziałem się dopiero w latach 90-tych, bo w latach 80-tych nie próbowałem tego przecież obrabiać!

Ja wszystkie moje "żołnierzyki" dostałem od babci, kupione od prywaciarza na rynku łazarskim w Poznaniu.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Pires napisał:

A tego Fokkera F.27 to nie pamiętam. Kto go robił ?

Natomiast Mi-2 przerabiałem na model, który ten śmigłowiec miał przypominać. Miałem pełny dostęp do maszyny w Aeroklubie. Nawet przy ostatniej przeprowadzce wpadły mi w ręce naświetlone klisze z zegarami, z własnoręcznie narysowanej tablicy przyrządów.

Kiedyś to było modelarstwo, teraz to już, poza nielicznymi wyjątkami, sklejactwo (chociaż często bardzo efektowne).

Pozdrawiam starą gwardię.

Ten Fokker  F-27 to czeska Dubena i  jest tutaj:

https://www.scalemates.com/kits/dubena-cesky-dub-3282-fokker-f27--157591

kopernik pozazdrościć ci tych pudełek z Matchboxa, mój dorobek zamknął się czymś takim ale niestety jak poprzednio box`arty tylko zebrane z neta(nie są moją własnością)

 

MATCHBOX.JPG

Edytowane przez jmx62
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Pires napisał:

A tego Fokkera F.27 to nie pamiętam. Kto go robił ?

Natomiast Mi-2 przerabiałem na model, który ten śmigłowiec miał przypominać. Miałem pełny dostęp do maszyny w Aeroklubie. Nawet przy ostatniej przeprowadzce wpadły mi w ręce naświetlone klisze z zegarami, z własnoręcznie narysowanej tablicy przyrządów.

Kiedyś to było modelarstwo, teraz to już, poza nielicznymi wyjątkami, sklejactwo (chociaż często bardzo efektowne).

Pozdrawiam starą gwardię.

imageproxy.png.d6ac97db6a09fa9751cbdfa4aa5be154.png

sorry nie mogłem się powstrzymać...

 

Edytowane przez Fixer
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.