Skocz do zawartości

F/A-18F Super Hornet, Hasegawa, 1:48


Marcin Witkowski

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Psar77 napisał:

Sztos !!!!

Marcin a będziesz w Bytomiu ? Może byś wziął i pokazał w nieśmiertelnej kategorii "nie zdążył na Bytom" ? 😄

 

 

Będę, ale na start w tej kategorii raczej się nie piszę. Łap mnie jakoś, to chętnie się z Tobą poznam i pogadamy 😉 

 

2 godziny temu, Jery napisał:

Super to wygląda.

Możesz zdradzić jak zrobiłeś te pad-eye?

 

Jasne. Są dwa rodzaje. Na windzie są czteroramienne, a na pokładzie z pięcioma ramionami. Te pierwsze to sklejane ze sobą trzy kawałki rozciąganych nad płomieniem patyczków. Sklejałem je na kawałku słomki, na której wcześniej przygotowałem nacięcia. Nie ma tu ideału i perfekcyjnej powtarzalności. Z kolei pięcioramienne sklejałem korzystając ze swego rodzaju prawidła/szablonu. Przykleiłem wokół otworu w kawałku tworzywa, co 72 stopnie kawałki igieł lekarskich. Tak, że promień okręgu utworzonego przez końcówki igieł odpowiadał średnicy pad-eye'a. I w takie "urządzonko" wkładałem  pręciki z rozciągniętych ramek, które sklejałem na środku. Kiedy klej związał, skalpelem odcinałem gotowy  element. Taką "gwiazgkę" wklejałem w wywiercony i sfazowany otwór. Pad-eye wklejałem przed zrobieniem imitacji powierzchni antypoślizgowej. 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Miało być kilka dni, zeszło kilka miesięcy...

Ale zakończyłem etap podstawki. Pisałem wcześniej o tym jak powstała płyta i tzw. pad-eye, tym razem kilka zdjęć  z etapu budowy.

Płyta z naklejonymi dylatacjami oraz przygotowanymi otworami na węzły kotwienia i kołowrót liny hamującej. 

52161990950_118ef43ee9_k.jpg

 

Po tym jak płytę nakleiłem na podwójny styropian XPS zacząłem prace nad powierzchnią antypoślizgową. 

52161503056_f828312829_k.jpg

 

Powierzchnię wykonałem z masy AMMO MiG. To środek o konsystencji rzadkiej pasty, który nakładałem szpatułką i pędzlem, a fakturę powierzchni "czesałem" półokrągłą piłką do cięcia. Tak by prócz gradacji nadać też powierzchni charakterystyczne nie do końca regularne ryfle. 

52161504353_b40ec826d2_k.jpg

 

Po tym etapie pokład dostał kolory i życie w postaci oznaczeń i zabrudzeń. Sporo zabawy było z maskowaniem i malowaniem wszystkich linii wyznaczających krawędź windy, oznaczenia dla śmigłowców, etc. Osobno malowałem płytę odbijającą linę. 

Tak prezentuje się na gotowo element kołowrotu z fragmentem liny hamującej. 

52161741619_6bc01e2736_k.jpg

 

52160479662_602cdd3677_k.jpg

 

Na powyższych zdjęciach widać też leżący w rowku wzdłuż krawędzi windy podnoszony płotek. 

 

Drugi koniec podstawki, który postanowiłem wykonać jak odwzorowanie krawędzi pokładu pochłonął sporo roboty i czasu. Krawędź pokładu windy ma charakterystyczne wystające obrzeże zapobiegające wytoczeniu się samolotu z pokładu. Krawędź mocowana jest w pionowych profilach i w rzeczywistości jest demontowalna/uchylna. Za nią są panele z siatką stalową, która ma wyłapywać nieostrożnych marynarzy 😉 Stelaże poskładałem z okrągłych przezroczystych profili Tamiya o średnicy 2mm. Końce każdej rury to wybijane krążki 2,2mm.  Największym wyzwaniem były imitacje samej siatki. Udało mi się dopasować siatkę z... durszlaka/sitka kuchennego, ale jego żyłki okazały się zbyt grube po malowaniu.

52161990525_53c8de5abd_k.jpg

 

Ostatecznie korzystając z przygotowanego prawidła siatki wyplotłem sam z czterosplotowej linki wędkarskiej o średnicy 0,08mm. Węzły zrobiłem aplikując małe kropelki najpierw kleju na bazie żywicy, a ostatecznie użyłem cyjanoakrylowego. To była chyba najbardziej upierdliwa robota jaką robiłem, bo na każdym panelu jest ponad 340 węzłów 😉

Zanim je zaaplikowałem przesuwałem kolejne przęsła siatki by złamać nieco ich regularność, symulując to jak wyglądają w naturze. Panele z siatek do stelaży wiązałem na "okrętkę" adekwatnie do tego jak wygląda to w rzeczywistości. 

 

52161502691_4abe814896_k.jpg

 

52161740684_4e1ebce6a3_k.jpg

 

Tak wygląda gotowy zestaw ośmiu paneli z siatkami i pomalowana już krawędź windy pokładowej

52161503331_ed910bed95_k.jpg

 

52160479952_2732344605_k.jpg

 

Na rogu podstawki, który stanowi mniej więcej środek windy znajduje się charakterystyczna rynna.

52161505178_f9179d1b8a_k.jpg

 

Całość prezentuje się tak

52161742114_5e4045f2d0_k.jpg

 

52161742044_9ab389521d_k.jpg

 

A tak z modelem, któremu jak widać jeszcze nieco do końca brakuje

52160480117_d4e3b1efd5_k.jpg

 

52161741899_763d239301_k.jpg

 

Modelowi brakuje jeszcze ostatecznych niewielkich prac malarskich, a z komponentów zostają jeszcze do opracowania: owiewka, fotele, drabinka, pylony na końcówkach skrzydeł oraz zbiorniki i uzbrojenie. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 20
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna, modelarska robota!:super:

8 godzin temu, Marcin Witkowski napisał:

Miało być kilka dni, zeszło kilka miesięcy...

Przy tej podstawce to kilka dni zajął pewnie jeden panel siatki😉

Inspirujące.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, burzatg napisał:

Świetna, modelarska robota!:super:

Przy tej podstawce to kilka dni zajął pewnie jeden panel siatki😉

Inspirujące.

 

Kilka dni zeszło, bo nie od razu doszedłem do w miarę optymalnego rozwiązania. Wyplotłem panel z drutu, miałem komplet gotowych z wyciętej siatki z durszlaka... Samo wyplecenie tych finałowych siatek zajęło zaledwie dwa dość intensywne dni. A właściwie noce, bo ja w trybie batmana robię :D   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merytoryka i wykonawstwo są poza dyskusją - ekstra.

Za ważniejsze uznałbym podkreślenie roli podstawki w eksponowaniu modelu - wykonanej znakomicie, lecz nie odciągającej uwagi od głównego bohatera, a także podkreślającej, że należy mieć do własnej roboty szacunek - właśnie poprzez należytą prezentację korzystając z czegoś więcej niż deska do krojenia 😉

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ecce verus modeller!

To jest robota, do której nikt nie zaciągnąłby mnie wołami. Bo przecież budowa podstawki jest niebudową samolotu i tym samym czasem zaprzepaszczonym jak w studni. Ale my frajdolarze już tak mamy, że nie tykamy się rzeczy niezbyt atrakcyjnych.  No może nie, żeby zaraz deseczka do mięsa, ale z szacunkiem do własnej pracy to jednak bez przesady.

A prawdziwy modelarz potrafi! I to jak wspaniale!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mikolaj75 napisał:

(...) należy mieć do własnej roboty szacunek - właśnie poprzez należytą prezentację korzystając z czegoś więcej niż deska do krojenia 😉

Spoko, deskę wrzucę pod spód, hahaha :D Dzięki! 

 

2 godziny temu, mirage3 napisał:

Kiedyś tak sobie myślałem zrobić takie siatki z gazy opatrunkowej ale po tym co Marcin zrobił to siara nawet o tym pomyśleć :haha:

Wiesz ile ja kombinowałem i czego szukałem by to zrobić "z automatu"... Oprócz sitka kuchennego brałem pod uwagę też taśmę/wstążkę jakich używają floryści - tyle że nie znalazłem odpowiedniej. Ale genialny pomysł, który przyszedł za późno, podsunął mi przyjaciel Marek. Czyli siatkę do okien przeciw owadom. Sprawdź, bo to może być to. Tyle, że każda gotowa siatka jest do bólu regularna i prosta. A to pewnie nie występuje w naturze lotniskowca. Po tych "pajęczynach" marynarze łażą choćby podczas konserwacji. Węzły takiej siatki są skręcane, podobnie jak te łączące liny na placach zabaw. Z tego co widziałem, to są dość mocno poprzesuwane, co starałem się jakoś tam odwzorować. 

 

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

Ecce verus modeller!

To jest robota, do której nikt nie zaciągnąłby mnie wołami.

(...)

A prawdziwy modelarz potrafi! I to jak wspaniale!

 

Wielkie dzięki! Prawdziwi modelarze to ci, co kończą modele. A mi to póki co się od ćwierćwiecza nie udało. Możliwe, że czeka mnie więc awans :D  A co do samej podstawki, to rację miał bardzo mi bliski ziomek, który powiedział, że po skończonym modelu nie będzie mi się chciało jej zrobić. Dobrze więc, że już jest i spokojnie mogę dociągnąć do końca samego samolota. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Staryfajter1954 napisał:

(...) w sam raz pod zbudowanie pięknej dioramy (.,,)

 

To się raczej nie zadzieje. 

 

Dodam przy okazji, że rozważałem by na ściankach bocznych dodać malunki związane z tematem modelu. Ale zostawię to na czysto, bo choć odwzorowałem fragment konkretnego lotniskowca USS Dwighd D. Eisenhover, to wykorzystam ją może w przyszłości pod inne modele. O ile te powstaną, co u mnie takie oczywiste nie jest, hahaha.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, greatgonzo napisał:

Malunki możesz machnąć. Przy tej energii, którą włożyłeś w wykonanie  podstawki, zrobienia zaślepki na potrzeby innych modeli nawet nie zauważysz.

 

Gonzo, znając Twój fach oraz wyczucie stylu i kompozycji dopytam jednak, czy cokolwiek więcej nie będzie "przedobrzeniem" 😉 

 

Barszczo, dzięki! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, greatgonzo napisał:

Oczywiście, ze możesz przedobrzyć. Ale i możesz zrobić świetnie. Twój wybór :).

 

Prześpię się z tym i przemyślę jeszcze.

 

Tymczasem, skoro podstawka skończona, to wróciłem do samego modelu. Za podstawkę zabrałem się w połowie instalacji pokryw podwozia. Znacząco je odchudziłem, skorygowałem kształt, profil wewnętrzny, a do tego każda klapa dostała wieszaki zrobione od podstaw. Miałem problem z kalkami jakie się na nich znajdują, bo są to w rzeczywistości złocące plakietki, które różnie pod różnymi kątami wyglądają. Hasegawa w ogóle nie dała tych kalkomani, z kolei zapożyczone od Revella (dzięki Rutek) okazały się znacząco za duże. Wykonałem je więc z kawałków confetti, a na to poszły napisy wydrukowane przez Bogdana Żołnierowicza. Mało kto pewnie tam zajrzy, ale są. Zamontowałem właśnie popychacze pokryw. Zrobiłem je z drutu cynowego, co widać, bo są jeszcze niepomalowane. 

 

52167355139_64e4597c88_k.jpg

Na zdjęciu widać też, że pokrywom brakuje brudzenia. To samo można zauważyć na zawiasie klapy. Brakuje też zabrudzeń na krawędziach wnęk podwozia, czy też opony jeszcze jak "funkel nufka".  Te rzeczy będę robił w ramach finałowych poprawek malarskich. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Marcin Witkowski napisał:

Prześpię się z tym i przemyślę jeszcze.

Wiem, że moja uwaga nie była szczególnie pomocna, ale z kolei nie mam pojęcia co tam chcesz zrobić. Podstawkę łatwo ujarmarcznić i pomysł na pewno wymaga wyczucia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
W dniu 21.06.2022 o 15:42, mirage3 napisał:

Kiedyś tak sobie myślałem zrobić takie siatki z gazy opatrunkowej ale po tym co Marcin zrobił to siara nawet o tym pomyśleć 


A Ty to w dodatku napisałeś i będzie się za Tobą ciągnąc do końca życia :haha:
Modelu Marcina nie komentuje, bo mi się słownik skończył, to chociaż kolegę pohejtuje i posta nabije :haha:

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Sporo mniej mam w ostatnich miesiącach czasu by siadać do warsztatu, ale nauczony doświadczeniem lat posuchy wiem, że nawet ukradzione 5min potrafi potrzymać "flow", więc z rzadka coś robię, ale temat posuwa się jednak do przodu. A więc owiewka. 

 

W Super Hornecie (to samo co w Hornetach legacy) jest wyjątkowo bogata w detale, więc jest co robić. A pierwsze co zrobić trzeba, to pozbycie się szwa - pozostałości po tłoczeniu. Po analizie zdjęć zdecydowałem się pójść dalej niż tylko zamaskować i pomalować ramy. Okazuje się, że w Super Hornetach rama środkowa jest pogrubiona, niejako nabudowana, z charakterystycznym przetłoczeniem przy podstawie. Nakleiłem więc pasek styrenu, podlewając CA wzdłuż przyklejonej ulubionej taśmy scotch. Dzięki temu mogłem szlifując uzyskać przekrój trapezu z idealnym przyleganiem ramy do oszklenia. Na koniec zrobiłem na ramie imitacje wkrętów. 

52351805951_843c1471ef_k.jpg

 

52352129529_e69f98a1a2_k.jpg

 

52351805446_7ccd587491_k.jpg

 

Ramę czołową też pogrubiłem, ale nie robiłem na tym etapie zdjęć. Zrobiłem to jedynie zalewając CA od taśmy. 

 

Z kolei ramy wewnętrzne powstały na dwa sposoby. Środkowa podobnie jak ta z zewnątrz, gdzie nawiercony pasek styrenu wyposażyłem w imitacje śrub (zrobione z rozciągniętej ramki), a czołową z paska blaszki mosiężnej z łbami wytłaczanymi rylcem. Przednia rama zyskała też wystający rant z cienkiego styrenu. 

52350857752_16a20423f8_k.jpg

 

Na środkowej ramie (dość niedbale przyklejonej, co później wyczyściłem) widać też wykonane z mosiądzu gniazda pod lusterka wsteczne. 

 

A propos lusterek, to te wyciąłem z aluminium. Na zdjęciu rama jeszcze nie jest przyklejona, a lusterka jeszcze przed finałowym polerowaniem i malowaniem. 

2nLaWEq%5DCan_mini_06

 

Sporo pracy kosztuje cały zespół ram u podstawy owiewki z bogatą w detale przestrzenią z tyłu. Tu wykorzystałem żywice Aires, do których największe zastrzeżenie jakie można mieć, to odrobinę zbyt niski profil ramy. Przez co lecący po niej kabel, o którym za moment, będzie z zewnątrz mniej niż powinien widoczny. 

Środkowa rozpórka/wzmocnienie to element fototrawiony z zestawu Airesa. 

Prace z  żywicami rozpocząłem od usunięcia imitacji uszczelki, którą zamierzam dorobić na sam koniec. Po połączeniu głównych komponentów i położeniu czarnego podkładu dorobiłem brakujące przednie haki. 

52352231565_8838e88853_k.jpg

 

Następnie dokleiłem przewidziane w zestawie Airesa trawione haki i rygle oraz dorobiłem element latarki dla WSO. 

Na przeciwległej ramie do zbudowania był czujnik JHMCS i kabel do niego. Na ramie przykleiłem też przelotki do przewodów latarek, czujników i wskaźnika jaki pojawi się na ramie z przodu oraz uchwyty dla WSO. Na marginesie uwaga dla budujących model Super Horneta w wersji F, albo Growlera. Po kilku pierwszych latach eksploatacji, czujnik JHMCS pojawił się także drugiego członka załogi. 

52352128359_e3f09af26b_k.jpg

 

Na koniec nieco detali jakie dorobiłem na tylnej platformie, gdzie jest nieco "szpejów" odpowiedzialnych za mechanizm odstrzeliwania owiewki i komponenty związane z przeciągniętymi przez przelotki instalacjami jakie lecą wzdłuż ram. 

Tu przed malowaniem

52350856577_ab470bb29a_k.jpg

 

A tu po

52352127669_c0e101e62c_k.jpg

 

Rama z jej "uzbrojeniem" jest właściwie gotowa do wklejenia do owiewki. Muszę ją teraz finalnie wyczyścić, tu i ówdzie wyrównać, zlikwidować jakieś "zadziorki", etc. W kolejnym poście pewnie pokażę gotowy cały element.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.