Podczas I wojny światowej Niemcy były objęte blokadą gospodarczą i borykały się z poważnymi brakami materiałowymi. Im bliżej końca wojny tym lotnictwo mniej mogło narzucać fabrykom konkretną kolorystykę bo brakowało farb, pigmentów - chociaż nie zawsze i nie wszędzie (np. lozengi były dostępne) . Raczej dogadywało się z fabrykami jakie kolory fabryka ma używać z dostępnych i nie było tu dużego wyboru. Zwróć uwagę, że prawie każda fabryka dostarcza samoloty we własnych kamuflażach, które zmieniają się z czasem. Inaczej malowane są nawet samoloty tego samego typu od różnych dostawców (patrz np. Fokkery D.VII).
Jeśli poguglasz AEG J.I czy J.II to zobaczysz że mimo że to były samoloty "J", miały zupełnie inne malowania niż Albatrosy J i Junkersy J. Jednocześnie podobne do innych AEGów (czy "C", czy dziennych "G" - nocne to inna bajka i inny kamuflaż).
Junkersy były jasnozielono-fioletowe, i tak też namalował to Japończyk. Ten konkretny egzemplarz ma płócienną część w lozengę, ale były też całe w tym samym kamuflażu (Japończyk ich nie malował).
Rozumiem że snujesz różne domysły i zadajesz pytania, ale ja mam już dość udowadniania że koń jest koniem a nie krową. Myślę że jeśli interesują Cię te sprawy, to po prostu poguglaj sobie w necie, poczytaj książki i czasopisma, a dopiero gdy zdobędziesz podstawową wiedzę o malowaniach samolotów Wielkiej Wojny (oceniam że jeszcze jej nie zdobyłeś) zacznij się czepiać modeli kolegów.